Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Angela89 wrote:A ja po warsztatach
Byłam z teściowa bo mąż niestety w pracy ale za to wszystkie próbki dostałam po 2
Taka korzyść z tego że poszłam z teściowa.
I teraz po tych warsztatach zastanawiam się nad chustami powiem Wam przypadło mi to do gustu, jakie macie zdanie na ten temat ? Będziecie nosić czy jednak zwykłe nosidełko ?
Ja się jeszcze waham. Byłam pewna, że będe nosić w chuście, do pewnego momentu. Moja przyjaciółka jest fizjoterapeutą i chciałam jej w prezencie na narodziny malucha sprawić właśnie chustę. I zdziwiła mnie, bo powiedziała, że absolutnie chusty nie chce, bo w pracy naoglądała się mnóstwa dzieci z wadami kręgosłupa, nóżek itp. właśnie przez noszenie w chuście. Ale chyba jak ktoś się nauczy wiązać u osoby zajmującej się tym profesjonalnie i będzie to robił prawidłowo, to chyba szkód nie poczyni, prawda? No i teraz nie wiem. Bo jednak po domu to by się wygodniej przy ciele nosiło niż w nosidełku, jak z takim plecakiem na brzuchu.
Krysti, ja też chcę karmić jak najdłużej (no, może nie aż tak, myślę, że do dwóch latek max). Po pierwsze samo zdrowie, po drugie, jakby nie patrzeć znaczna oszczędność, bo mleko mod. swoje kosztuje. Wcale nie uważam, żeby było się uwiązanym, bo zawsze można ściągnąć i zamrozić i niech sobie czeka aż będzie potrzebne.
Ale rozumiem tez mamy. które nie chcą karmić piersią, głównie kiedy np. dziecko jest uczulone na coś w pokarmie mamy, bo to wcale nie tak łatwo wykryć co to jest. Moja znajoma tak miała, że jej mały miał kolki praktycznie od początku i zaczynała karmić żywiąc się samym chlebem, powoli dokładając inne rzeczy. Po miesiącu od porodu ważyła 5 kilo mniej niż przed ciążą. Jednak kiedy jest to podyktowane lenistwem - to już nie rozumiem. Jak ktoś nie chce czuć się uwiązany, czy krwawią mu sutki, to niech odciąga i karmi z butelki. Oczywiście nie można zapominać o mamach, które chociaż bardzo chcą, z różnych przyczyn fizjologicznych po prostu nie są w stanie karmić swoim mlekiem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2014, 21:44
-
nick nieaktualnyMnie juz spanie łamie ja mam tak w jesienno zimowych dniach ze spac chodze regularnie o 21
Szkockiego czasu Polskiego 22
zaczyna się czuje ze juz mój sezon się zaczyna spania zaraz zasnę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2014, 21:40
-
nick nieaktualny
-
Ja chcę karmić piersią najdłużej jak się da, zobaczymy ile to czasu zajmie.
Co do chusty to ja będę używać. Uważam, że jak się wie jak profesjonalnie zawiązać chustę to nie ma szans żeby zrobić dziecku krzywdę. Jak patrzę na dzieciaki w tych nosidełkach a'la plecaki to mnie serce boli, wyglądają jakby sie miały albo udusić, albo jakby im miały rączki i nóżki odpaść. To moje zdanie, uważam że chusta jest bezpieczna i naturalna -
Dokładnie ANGELA moje wrażenie jest takie samo = chusta trzyma idealnie ciało dzieciaczka, a w tych nosidełkach dziecko się gibie na prawo i na lewo nie mając żadnego usztywnienia.
Wiadomo, że trzeba wiedzieć jak to dobrze zrobić i zakupić odpowiednią chustę, bo na allegro podróbek jest całe mnóstwo -
Krysti, a u ciebie też zmiana czasu była?
Ja zawsze po tej zmianie czasu mam wrażenie, przez jakiś czas, że czas mi wolniej leci.Nie mam problemu, żeby wstać np. o 9, bo to by juz po staremu by 10 była.
Myślę, że fajnie byłoby mieć i chustę i nosidełko. Chustę wtedy, kiedy wiemy, że ie będziemy dziecka wyciągać i możemy na spokojnie, prawidłowo związać w domu (bo jednak te tkane, dla troszkę starszych dzieci nie są elastyczne i trzeba je za każdym razem wiązać od nowa). A kiedy spodziewamy się wyciągania dzieciaczka, to wtedy brać nosidełko.w ogóle jestem ciekawa czy taki dzidziol np. w zimowym ubranku wciśnie się wygodnie w takie nosidełko?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymantissa wrote:Krysti, a u ciebie też zmiana czasu była?
Ja zawsze po tej zmianie czasu mam wrażenie, przez jakiś czas, że czas mi wolniej leci.Nie mam problemu, żeby wstać np. o 9, bo to by juz po staremu by 10 była.
Myślę, że fajnie byłoby mieć i chustę i nosidełko. Chustę wtedy, kiedy wiemy, że ie będziemy dziecka wyciągać i możemy na spokojnie, prawidłowo związać w domu (bo jednak te tkane, dla troszkę starszych dzieci nie są elastyczne i trzeba je za każdym razem wiązać od nowa). A kiedy spodziewamy się wyciągania dzieciaczka, to wtedy brać nosidełko.w ogóle jestem ciekawa czy taki dzidziol np. w zimowym ubranku wciśnie się wygodnie w takie nosidełko?
jak w Polsce jest 22.00 to w Szkocji jest 21.00:)
-
Moim zdaniem krzywdę można właśnie wyrządzić nosząc w nosidełku .. Chusta idealnie oplata ciało dziecka, nie wymusza nienaturalnych pozycji. Są różne długości od 2,7m do 5,2m.
Trzeba więcej poczytać. Ja jestem bardzo za, mam koleżanki które nosiły dzieci w chustach i nic dzieciakom się nie stało
Każda z nas wybierze coś odpowiedniego dla siebieWiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2014, 21:57
-
nick nieaktualny88macola wrote:Angela89 jesteś z ZS ??
Ja też ale na warsztaty niestety przez chorobę nie dojechałam
Fajnie było?
Tak ze ZSa Ty też ?
O doczytałam.
A powiem Ci były bardzo ciekawe, pierwsza pomoc w pigułce ale bardzo fajnie przekazanaWiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2014, 21:55
-
nick nieaktualnyNasz wójek jest chilurgiem dziecięcym dobrze znanym i kiedyś mówił o tych chustach mówi ze dziecko powinno miec proste plecki a najlepiej by sobie w wózku na plaskiej plaszczyznie lezało ,poniewaz dziecka kregosup się zrasta zcwiekiem jest mocniejszy a jak jest male dzieciątko to jeszcze nie jest taki jak powinien byc bo im wiecej bedzie korzystalo z nosidelka czy chusty itp to kręgosup moze się wykrzywić .Mojej siostry syn ma skolioze i będzie teraz operowany bidulek a operacja kosztuje 75 tys .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2014, 22:00
-
Krysti wrote:No pewnie ze zmiana byla kochana tylko miedzy Szkocją a Polską jest godzina róznicy
jak w Polsce jest 22.00 to w Szkocji jest 21.00:)
Hehe, to to ja wiem.Tylko nie wiedziałam, czy też się czas przestawia, bo w niektórych krajach nie przestawiają.
Ja będę intensywnie nad tą chustą myśleć, bo mam od jakiegos czasu słabe ręce i jeszcze w łokciu mi się coś zrobiło (taki kłujący ból mam, muszę się z tym przejść do lekarza), więc na pewno będę miała problemy z ciągłym noszeniem malucha. A własnie przeczytałam, że w nosidełku można nosić dopiero po min. 4 miesiącu życia, kiedy dziecko ma juz sztywny kręgosłup i pewnie trzyma główkę. No i nosidełka też obciażają kręgosłup, bo wymuszają nienaturalna dla dziecka pozycję pionową. A w chuście, w pozycji embrionalnej można już maluszka i taka pozycja embrionalna nie powinna przeciez zaszkodzić, oczywiście jak się podtrzymuje główkę i nie nosi przez cały dzień, tylko naprzykład godzinkę-dwie dziennie. To jest temat rzeka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2014, 22:04
Fasia, Krysti lubią tę wiadomość
-
Krysti wrote:Nasz wójek jest chilurgiem dziecięcym dobrze znanym i kiedyś mówił o tych chustach mówi ze dziecko powinno miec proste plecki a najlepiej by sobie w wózku na plaskiej plaszczyznie lezało ,poniewaz dziecka kregosup się zrasta zcwiekiem jest mocniejszy a jak jest male dzieciątko to jeszcze nie jest taki jak powinien byc bo im wiecej bedzie korzystalo z nosidelka czy chusty itp to kręgosup moze się wykrzywić .Mojej siostry syn ma skolioze i będzie teraz operowany bidulek a operacja kosztuje 75 tys .
Z tego co wiem to dziecko do mniej więcej 10 miesiąca życia nie powinno być pionizowane. Jego kręgosłup naturalnie jest wygięty jakby w łuk. Jak bobas leży na ciele mamy to doskonale widać jego pozycję. W takiej samej między innymi nosi się dzieciaczki w chustachWiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2014, 22:04
-
nick nieaktualny88macola wrote:Fajnie, że jesteśmy z jednego miasta
no szkoda, że nie mogłam być. Nadrobię na szkole rodzenia (mam nadzieję :])
Nadrobisz i nawet dowiesz się jeszcze więcejbynajmniej mam taka nadzieje
Fajnie że jesteś ze ZS bynajmniej jedna -
Ja też trochę sceptyczna jestem do tych chust, ale to raczej wynika z faktu, że niewiele na ich temat wiem. Nie mam pojęcia jak to się wiąże itp i bałabym się że zrobie coś dziecku. Wiem, że to pewnie kwestia wprawy itp, ale ja to jestem z "obsługą" dziecka na poziomie -10 bo nikt z bliskiej rodziny ani znajomych nie ma takiego maleństwa
Taka chusta to dla mnie level hard póki co
mantissa, Krysti lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny