X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniówki 2015 :)
Odpowiedz

Kwietniówki 2015 :)

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 listopada 2014, 16:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    liloe wrote:
    RUDZIA trzymam kciuki aby z raną się polepszyło.

    KRYSTI holter? masz problemy z serduszkiem?

    AMY, ROBOTKA, EWELIŚKA podzielam Wasze zdanie, też nie będę kupowała wszystkiego, dziś naprawdę można kupić wszystko od ręki. Ja nic jeszcze nie mam, nie chcę zbierać kurzu, wiem że zdążę :) pierwsze zakupy w 2015

    ROBOTKA możesz coś napisać o lupo comfort? biorę go pod uwagę obok jedo, ale wiem o nim niewiele poza tym, co widziałam na stronie i forach. Znasz już płeć?

    AMY dla mnie też za wcześnie jeszcze na zakupy, też mnie coś hamuje. Jakie imię macie dla synka?

    OLA Wojtuś to piękne imię, jak mi Mała wywinie numer to będzie Wojtusiem :)

    HELA super sytuacja z tym wózkiem, też bym wzięła :)
    Mam mam ,jak spie to mi bije szybko od paru dni więc musze holter i echo zrobic ,czekam na tel ze szpitala bo mają zadzwonic i poinformowac kiedy mam przyjsc .Myslalam ze jyz dzus mi to zrobią ale zapewne przeciągnie się to o dzien dwa .Czekam na tel .:/

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 listopada 2014, 16:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rudzia wrote:
    No ciagle cos sie zlego dzieje u mnie :( i jestem z tym sama tak troche :(

    A ze zwolnieniem bedzie problem bo najpierw musze niby z szefowa sie dogadac o zmisnie stanowiska pracy a jak sie nie da to wtedy na zwolnienie jeszcze jak mi ubezpieczalnis to zatwierdzi ;/ a to wszystko trwaa!!! Ale ja lekarzowi powiem ze musze isc na zwolnienie nawet jesli mislam bym nie dostawac chorobowego ... :( nie dsm rady pracowac i juz.. Szwecja- dziwny kraj..tu ciaza to nie choroba :(
    Nie martw się rudzia nie zalamuj się bedzie dobrze ,mnie tez lejce puscily i jakis weny nie mam do pisania :/

  • Robotka1 Autorytet
    Postów: 6880 6735

    Wysłany: 17 listopada 2014, 16:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krysti a co Ty tak cicho? brakuje tu Ciebie:D

    Rudzia u mnie też jakoś ostatnio pod górkę, wszystko załatwiam sama, jakieś reklamacje towarów, zwroty itp bo mój chłop jakiś nie rozgarnięty w temacie, najlepiej rachunek by wyrzucił i kasa poszła by się paść. a ja nie, pójdę oddam i powiedziałam mu że ze zwrotu kasa idzie dla mnie!
    do tego zerwał mi się w aparacie ortodontycznym haczyk z czym muszę poczekać do środy.
    i co najważniejsze, nie pisałam bo już mi przeszło ale kupiliśmy te komody malmm i co? w jednej jest bok pęknięty!! o mało zawału nie dostałąm, ale na szczęście tylko pękła sklejka, chyba gdzieś oni zawinili przy transporcie bo my jak z jajkiem się obchodziliśmy z tym. no ale że łączyłam dwie komody to nie widać, bo to na dole, i dodatkowo jak z tyłu komody przybija się taką dyktę to w obu było tylko po jednej takiej a miały być dwie! już sama nie wiem, reklamować mi się nie chce bo tego nie widać a potem sobie pomyślałam że może tak ma być....ehhh
    zawsze coś.

    qdkkqps699ih7zxn.png
    3i49io4plnxypnm1.png
    I JESZCZE JEST MAJA Z 2008 ROKU:)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 listopada 2014, 16:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W nastepny poniedzialek juz sofy będą ,egzamin mojego i polowkowe masakra jak się wali to wszystko na jeden termin oby kuzwa z sofami nie przyjechali w goszinie mojego polowkowego bo wtedy sama bede musiala isc a niechcem isc sama chcem by moj byl zemną w tym momencie a nie sofy odbierał .

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 listopada 2014, 16:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Robotka1 wrote:
    Krysti a co Ty tak cicho? brakuje tu Ciebie:D

    Rudzia u mnie też jakoś ostatnio pod górkę, wszystko załatwiam sama, jakieś reklamacje towarów, zwroty itp bo mój chłop jakiś nie rozgarnięty w temacie, najlepiej rachunek by wyrzucił i kasa poszła by się paść. a ja nie, pójdę oddam i powiedziałam mu że ze zwrotu kasa idzie dla mnie!
    do tego zerwał mi się w aparacie ortodontycznym haczyk z czym muszę poczekać do środy.
    i co najważniejsze, nie pisałam bo już mi przeszło ale kupiliśmy te komody malmm i co? w jednej jest bok pęknięty!! o mało zawału nie dostałąm, ale na szczęście tylko pękła sklejka, chyba gdzieś oni zawinili przy transporcie bo my jak z jajkiem się obchodziliśmy z tym. no ale że łączyłam dwie komody to nie widać, bo to na dole, i dodatkowo jak z tyłu komody przybija się taką dyktę to w obu było tylko po jednej takiej a miały być dwie! już sama nie wiem, reklamować mi się nie chce bo tego nie widać a potem sobie pomyślałam że może tak ma być....ehhh
    zawsze coś.
    Robotka dola mam tez plakac się chce mi bo sama jestem tyle co mam was tu to dobrze .:)

  • PsotkaKotka Autorytet
    Postów: 4917 2366

    Wysłany: 17 listopada 2014, 16:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej
    Cos dzisiaj weny nie mialam zeby pisac. Musze sie wam pozalic znowu. O prace chodzi bo akurat widze ze tez taki temat tutaj.

    Chodzi o to, ze moim problemem jest, jak to sie ladnie nazywa, prokrastynacja czasu. Czyli marnowanie go na bzdury. Moj szef sie slabo interesuje tym co robie. W tamtym roku musialam napisac sprawozdanie z tego co zrobilam i wyslac do szefa projektu. Generalnie moja praca jest super i trafila mis ie jak slepej kurze ziarno. Wykorzystalam troche to zeby sie nauczyc nowych rzeczy ale duzo mysle jednak zmarnowalam czasu.
    Przed slubem nei robilam prawie nic a potem okazalo sie ze jestem w ciazy i od tamtejpory nie pracuje w laboratorium czyli nie mam zadnych nowych wynikow. Musze teraz napisac sprwozdanie koncowe ale nie bedzie tego wiele bo po pierwsze czas przed ciaza zmarnowalam a w ciazy nowych wynikow nie narobilam :/. Teraz jak zwykle mam stres, ze wyjdzie tego malo.
    Od tygodni siedze w biurze i nic madrego nie robie, serio. Jestem tu sama, nikt sie nie interesuje, w laboratorium pracowac nie moge a sprawozdania mi sie jeszcze pisac nei chce bo sadze ze szybko mi sie to uda. ALe mam potrforne wyrzuty sumienia i nie wiem jak sobei z tym poradzic :( :(

    relgf71x4b3xr55n.png
    ojxeg7rfksmcab3j.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 listopada 2014, 16:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pomidorowa z wczoraj jest takze luz gotować nie muszę :) dzis sobie spa zrobię peling na cialo z oliwy i piasku morskiego :) z nudów dzwiczki kuchenne przeczyszcze papierem sciernym bo moj bedzie sprayem malował je :/ juz bym chciala normalnie miec w domu i spac w sypialni .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2014, 16:43

    Lwica lubi tę wiadomość

  • Lwica Autorytet
    Postów: 1272 1277

    Wysłany: 17 listopada 2014, 16:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krysti wrote:
    W nastepny poniedzialek juz sofy będą ,egzamin mojego i polowkowe masakra jak się wali to wszystko na jeden termin oby kuzwa z sofami nie przyjechali w goszinie mojego polowkowego bo wtedy sama bede musiala isc a niechcem isc sama chcem by moj byl zemną w tym momencie a nie sofy odbierał .

    Oj masz tego trochę, z sofa to moze jeszcze zadzwoń do nich upewnić sie kiedy dostawa. Nam dostarczali sofę chyba pół miesiąca. ja mam połówkowe jutro i mam nadzieje dowiem sie kto mnie tak ostro kopie od tygodnia:)
    Nie smuć sie:)) ja narazie tez jestem sama, ale zobaczysz po urodzeniu znajdzie sie pełno mamusiek wokoło czy to z grupy karmiących piersią czy to z grupy noworodków czy to z grupy małych plywaczkow jak sie zdecydujesz zapisać swojego malucha na basen:)) bynajmniej mi sie tak wydaje...
    A pozatym pogoda do dupy dzisiaj, szaro buro i ponuro i pada.

    oar8s65gn4hfzvo1.png
  • Lwica Autorytet
    Postów: 1272 1277

    Wysłany: 17 listopada 2014, 16:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PsotkaKotka wrote:
    Hej
    Cos dzisiaj weny nie mialam zeby pisac. Musze sie wam pozalic znowu. O prace chodzi bo akurat widze ze tez taki temat tutaj.

    Chodzi o to, ze moim problemem jest, jak to sie ladnie nazywa, prokrastynacja czasu. Czyli marnowanie go na bzdury. Moj szef sie slabo interesuje tym co robie. W tamtym roku musialam napisac sprawozdanie z tego co zrobilam i wyslac do szefa projektu. Generalnie moja praca jest super i trafila mis ie jak slepej kurze ziarno. Wykorzystalam troche to zeby sie nauczyc nowych rzeczy ale duzo mysle jednak zmarnowalam czasu.
    Przed slubem nei robilam prawie nic a potem okazalo sie ze jestem w ciazy i od tamtejpory nie pracuje w laboratorium czyli nie mam zadnych nowych wynikow. Musze teraz napisac sprwozdanie koncowe ale nie bedzie tego wiele bo po pierwsze czas przed ciaza zmarnowalam a w ciazy nowych wynikow nie narobilam :/. Teraz jak zwykle mam stres, ze wyjdzie tego malo.
    Od tygodni siedze w biurze i nic madrego nie robie, serio. Jestem tu sama, nikt sie nie interesuje, w laboratorium pracowac nie moge a sprawozdania mi sie jeszcze pisac nei chce bo sadze ze szybko mi sie to uda. ALe mam potrforne wyrzuty sumienia i nie wiem jak sobei z tym poradzic :( :(
    Ja mam podobnie i nie mam wyrzutów sumienia aby czytać jak sie opiekować dzieckiem czy o pieluszkach.
    I tobie radzę to samo, nie stresuj sie na zapas:) po macierzyńskim zawala cię robota po pachy bynajmniej tak u mnie bedzie. Zreszta ja pracuje prawie do końca ciazy na 2 tyg przed terminem idę takze nie mam zamiaru sie przemęczać.

    oar8s65gn4hfzvo1.png
  • Robotka1 Autorytet
    Postów: 6880 6735

    Wysłany: 17 listopada 2014, 16:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    i ja też, ale nie mam wyrzutów sumienia, po prostu tak jest, więc siedzę z wami wertuję strony, szukam opini ipt:) czas leci

    Lwica, Krysti lubią tę wiadomość

    qdkkqps699ih7zxn.png
    3i49io4plnxypnm1.png
    I JESZCZE JEST MAJA Z 2008 ROKU:)
  • Justinka Autorytet
    Postów: 1073 1332

    Wysłany: 17 listopada 2014, 16:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to widzę, że dopadły nas gorsze dni :| Ja to wczoraj wróciłam taka najeżona od teściów, że masakra, nie pamiętam kiedy byłam tak wkur... ale przemilczałam wszystko, totalnie się nie odzywałam do chłopa, nawet dziś jak szedł do pracy nie chciało mi się wstać jak zwykle aby zjeść z nim i synkiem śniadanie...
    UWAGA - długie ;)
    A wkurzona jestem, bo po 1. non stop jak tam jesteśmy to dają Tymkowi słodycze! nawet na śniadanie, zamiast kanapkę to dadzą rogalika, albo cukierka noszzzzz a była też sytuacja kawka, herbatka siedzimy, jakieś ciacho ... no i co Tymek widzi czekolada więc co 'mama daj' no co wszyscy jedzą tego dnia jeszcze nic słodkiego nie jadł [przyjechaliśmy 1h wcześniej ;)] dałam mu kostkę mówiąc że tylko tyle... a on wiadomo zjadł więc przyszedł po kolejną, więc ja pudełko i mu pokazuje że nie ma już, zjedzone wszystko [mimo że w środku były...] a teść wziął ode mnie to pudełko i mu dał!!! myślałam że wyjdę z siebie... jak zwróciłam uwagę co robi! i zresztą mąż z teściową też to mi odpalił "ja mogę, jestem jego dziadkiem, u mnie mu wszystko wolno" grrrrrrrrrrr na samą myśl się gotuję...
    następnego dnia rano... Tymek wstał 7:30 i oczywiście woła babcię... i żeby iść.. no to ubrałam go i mówię idź ktoś w kuchni jest, już wstał... po czym okazało się że to teść i mówi do wnuka... ale ja się Tobą nie zajmę muszę jechać firmę - myjnie otworzyć... tak jakby go zbawiło 15 min... jak teściowa np się ogarnie... dobrze wiedzą że na co dzień nie ma nam się kto dzieckiem zająć... a chciałoby się czasami pospać dłużej... po za tym cały czas marudzi że wnuka mu nie przywozimy, a jak już jest to większość siedzi na tej firmie... później kolejna akcja, wyszykowali się teście do kościoła przed 10 było, jak już mieli wychodzić nas poinformowali, że Tymek siedzi w salonie i się bawi a oni że idą... to ok spoko... tyle że Tymek z moimi rodzicami chodzi do kościoła... i jak mu było przykro że nie chcą go zabrać, ech i jak tu dziecku wytłumaczyć... a oni z wygody... a bo fotelik trzeba przełożyć, a bo trzeba na niego patrzeć, ja spałam więc nie ma go kto ubrać... no i tym sposobem poszli sami...
    No i na deser... co roku spędzamy na zmianę Wigilię... między naszymi rodzicami jest jakieś 120 km więc aby nie jeździć a posiedzieć dłużej przeważnie było tak Wigilia + 1 dzień świąt u jednych, później obiad w 1 dzień świąt + drugi dzień u drugich ;) ale w tym roku, jako że się zrobiła kumulacja już ostatnio teście wymyślili, że skoro Wigilia jest u nich...to zostaniemy do drugiego dnia świąt i dopiero pojedziemy do moich... hmmm no ok zgodziłam się [mam nadzieję że w przyszłym roku też taki podział będzie, ale Wigilie i święta wypadają u moich...] nie powiem, bo 1. Wigilia u teściów to była dla mnie trauma :( zawsze spędzałam z rodzicami, ech no ale już jakoś lepiej to znoszę... w tym roku tyle że rodzice będą totalnie sami z babcią... [mój brat z żoną też u teściów :/] no a teraz teście wymyślili!! że może zostaniemy u nich do nowego roku!!!!!! skoro tyle wolnego jest... noszzz co oni myślą że ja nie mam uczuć, że nie chce pobyć z własną rodziną, a jak moim rodzicom byłoby smutno... jakoś o tym nie pomyśleli, tylko myślą jak to fajnie będzie jak tyle posiedzimy... nie zgodziłam się, ani też na to aby przyjechać przed Wigilią [o czym mąż nie wie, ale sam podjął tą decyzję nie konsultując ze mną, ja nie mam zamiaru siedzieć tam tyle czasu... zresztą do kupy będziemy 5 dni po za domem...

    PRZEPRASZAM... ale musiałam to wyrzucić z siebie... nie zdziwię się jak żadna nie doczytała :P

    Anielka 10.04.2015 /// 3620 g 56 cm
    201504101680.png
    Tymon 28.09.2012 /// 3830 g 58 cm
    683907699a.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 listopada 2014, 16:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lwica wrote:
    Oj masz tego trochę, z sofa to moze jeszcze zadzwoń do nich upewnić sie kiedy dostawa. Nam dostarczali sofę chyba pół miesiąca. ja mam połówkowe jutro i mam nadzieje dowiem sie kto mnie tak ostro kopie od tygodnia:)
    Nie smuć sie:)) ja narazie tez jestem sama, ale zobaczysz po urodzeniu znajdzie sie pełno mamusiek wokoło czy to z grupy karmiących piersią czy to z grupy noworodków czy to z grupy małych plywaczkow jak sie zdecydujesz zapisać swojego malucha na basen:)) bynajmniej mi sie tak wydaje...
    A pozatym pogoda do dupy dzisiaj, szaro buro i ponuro i pada.
    No powiem mojemu R zeby zadzwonił i upewnil się o ktorej sofy będą ,egzamin ma o 15 takze luz a ja polówkowe mam o 10 ,40 takze poranna godzina ,a wiesz ze zapisze malego będe zabierać na basen :) takze nudzuc się nie bede bedzie zajecie przy maluszku :) lwica zyczę powodzenia na jutrzejszym połowkowym :)

    Lwica lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 listopada 2014, 16:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kupilam sobie lenora ale w platkach takich sprubuje czy to dobre ,w Pl tez jest taki .Zaraz fote wrzuce http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b5a61ad4d0e2.jpg

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2014, 16:55

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 listopada 2014, 16:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lwica ta pogoda koszmar tu umnie to samo co u ciebie :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2014, 16:56

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 listopada 2014, 16:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie plecy bolą strasznie ból od gornej czesci w dól ,poproszę dzis mojego by mi porobil masazem tym co kupilam ostatnio z vibracjami .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2014, 16:59

  • PsotkaKotka Autorytet
    Postów: 4917 2366

    Wysłany: 17 listopada 2014, 17:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justinka - ja tak na szybko tylko o slodyyzach odpisze. Okropna sytuacje masz. Ja w ogole swojemu dziecku nei chce dawac niczego slodkiego, nawet soku do pewnego wieku nie bedzie dostawac tylko wode i najwyzej herbatke typu rooibos. Ale zadnych slodyczy tak dlugo jak sie da. I mam nadzieje, ze dziadki to zaakceptuja ale wiem, ze bedzie ciezko. Najgorzej jak po kryjomu beda dawac bo to juz w ogole bedzie tragedia. Tak samo jak chcemy zeby moim rodzice nie wlaczali telewizora jak bedziem yu nich z dzieckiem.

    Ida, weronika86 lubią tę wiadomość

    relgf71x4b3xr55n.png
    ojxeg7rfksmcab3j.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 listopada 2014, 17:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moj malenki kopie mamcie :)fajne uczucie ,ale czuje gobjak na boku leze :) teraz i zawsze na wieczór bo wiadomo w dzien mama aktywna i buja malca:) ale czuje mocniejsze juz :Dale wspaniałe uczucie jezu :) dziękuje panu bogu ze po 4 miesiacach nam się udalo ,a wiem ze kobietki ciezko niektore maja z zajsciem tak im wspólczuje bo wiem jak bardzo pragną miec dzieciątko ,moja kolezanka nawet in vitro probowala tu w Szkocji nic dzieci miec nie mogą a ma 38 lat juz :( nuszę się z nią spodkac choc wiem ze pracuje i nie ma kiedy ale zadzwonie do pindy i zapytam :) Pracowalysmy razem tu przez pol tora miesiąca.:)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2014, 17:43

  • MłodaDama Autorytet
    Postów: 1740 1397

    Wysłany: 17 listopada 2014, 17:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A dziewczyny macie problem z twardnieniem brzucha. Od 20 tygodnia zauważyłam,że brzuszek robi mi się taki twardawy czuć to szczególnie jak chodzę dotykam go i jest taki naciągnięty a szczególnie jak cos zjem.Zastanawiam się,bo żadnych objawów niepokojących nie mam także może to być po prostu zwykłe naciągnięcie skóry ,bo mam ją cienką no nie obtłuszczoną no i dodatkowo jedzenie + rozpychający się maluch a może to być coś niepokojącego .Raczej ta naciągnięta skóra nie schodzi jest cały czas jak siedzę bądź leże brzuszek jest miękki.

    3i49tv73dij0ph5n.png

    f2wl2n0aq925hkns.png

    om/tickers/bdhz0tsdh6vmhr9d.png[/img][
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 listopada 2014, 17:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justinka wrote:
    No to widzę, że dopadły nas gorsze dni :| Ja to wczoraj wróciłam taka najeżona od teściów, że masakra, nie pamiętam kiedy byłam tak wkur... ale przemilczałam wszystko, totalnie się nie odzywałam do chłopa, nawet dziś jak szedł do pracy nie chciało mi się wstać jak zwykle aby zjeść z nim i synkiem śniadanie...
    UWAGA - długie ;)
    A wkurzona jestem, bo po 1. non stop jak tam jesteśmy to dają Tymkowi słodycze! nawet na śniadanie, zamiast kanapkę to dadzą rogalika, albo cukierka noszzzzz a była też sytuacja kawka, herbatka siedzimy, jakieś ciacho ... no i co Tymek widzi czekolada więc co 'mama daj' no co wszyscy jedzą tego dnia jeszcze nic słodkiego nie jadł [przyjechaliśmy 1h wcześniej ;)] dałam mu kostkę mówiąc że tylko tyle... a on wiadomo zjadł więc przyszedł po kolejną, więc ja pudełko i mu pokazuje że nie ma już, zjedzone wszystko [mimo że w środku były...] a teść wziął ode mnie to pudełko i mu dał!!! myślałam że wyjdę z siebie... jak zwróciłam uwagę co robi! i zresztą mąż z teściową też to mi odpalił "ja mogę, jestem jego dziadkiem, u mnie mu wszystko wolno" grrrrrrrrrrr na samą myśl się gotuję...
    następnego dnia rano... Tymek wstał 7:30 i oczywiście woła babcię... i żeby iść.. no to ubrałam go i mówię idź ktoś w kuchni jest, już wstał... po czym okazało się że to teść i mówi do wnuka... ale ja się Tobą nie zajmę muszę jechać firmę - myjnie otworzyć... tak jakby go zbawiło 15 min... jak teściowa np się ogarnie... dobrze wiedzą że na co dzień nie ma nam się kto dzieckiem zająć... a chciałoby się czasami pospać dłużej... po za tym cały czas marudzi że wnuka mu nie przywozimy, a jak już jest to większość siedzi na tej firmie... później kolejna akcja, wyszykowali się teście do kościoła przed 10 było, jak już mieli wychodzić nas poinformowali, że Tymek siedzi w salonie i się bawi a oni że idą... to ok spoko... tyle że Tymek z moimi rodzicami chodzi do kościoła... i jak mu było przykro że nie chcą go zabrać, ech i jak tu dziecku wytłumaczyć... a oni z wygody... a bo fotelik trzeba przełożyć, a bo trzeba na niego patrzeć, ja spałam więc nie ma go kto ubrać... no i tym sposobem poszli sami...
    No i na deser... co roku spędzamy na zmianę Wigilię... między naszymi rodzicami jest jakieś 120 km więc aby nie jeździć a posiedzieć dłużej przeważnie było tak Wigilia + 1 dzień świąt u jednych, później obiad w 1 dzień świąt + drugi dzień u drugich ;) ale w tym roku, jako że się zrobiła kumulacja już ostatnio teście wymyślili, że skoro Wigilia jest u nich...to zostaniemy do drugiego dnia świąt i dopiero pojedziemy do moich... hmmm no ok zgodziłam się [mam nadzieję że w przyszłym roku też taki podział będzie, ale Wigilie i święta wypadają u moich...] nie powiem, bo 1. Wigilia u teściów to była dla mnie trauma :( zawsze spędzałam z rodzicami, ech no ale już jakoś lepiej to znoszę... w tym roku tyle że rodzice będą totalnie sami z babcią... [mój brat z żoną też u teściów :/] no a teraz teście wymyślili!! że może zostaniemy u nich do nowego roku!!!!!! skoro tyle wolnego jest... noszzz co oni myślą że ja nie mam uczuć, że nie chce pobyć z własną rodziną, a jak moim rodzicom byłoby smutno... jakoś o tym nie pomyśleli, tylko myślą jak to fajnie będzie jak tyle posiedzimy... nie zgodziłam się, ani też na to aby przyjechać przed Wigilią [o czym mąż nie wie, ale sam podjął tą decyzję nie konsultując ze mną, ja nie mam zamiaru siedzieć tam tyle czasu... zresztą do kupy będziemy 5 dni po za domem...

    PRZEPRASZAM... ale musiałam to wyrzucić z siebie... nie zdziwię się jak żadna nie doczytała :P
    No to masz tesciów rozwydrzą ci synka tak moi rodzice wlasnie zrobili z siostry synami do dzuś jest walka o slodycze jeden to potrafi cale opakowanie kinderków zjesc siostra ograniczyla chodzenie do moich rodziców ,oni są kochani ale do przesady juz wszystko im dają nawet pieniądze .A moj tata to czasem to juz przesadzi grubo ze siostra się kluci i awantura jest .

  • Anka1501 Autorytet
    Postów: 5649 7477

    Wysłany: 17 listopada 2014, 17:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MłodaDama wrote:
    A dziewczyny macie problem z twardnieniem brzucha. Od 20 tygodnia zauważyłam,że brzuszek robi mi się taki twardawy czuć to szczególnie jak chodzę dotykam go i jest taki naciągnięty a szczególnie jak cos zjem.Zastanawiam się,bo żadnych objawów niepokojących nie mam także może to być po prostu zwykłe naciągnięcie skóry ,bo mam ją cienką no nie obtłuszczoną no i dodatkowo jedzenie + rozpychający się maluch a może to być coś niepokojącego .Raczej ta naciągnięta skóra nie schodzi jest cały czas jak siedzę bądź leże brzuszek jest miękki.

    MłodaDama nie martw się, już o tym pisalysmy, że to normalne :) skurcze przepowiadajace :)

‹‹ 923 924 925 926 927 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Starania o dziecko, niepłodność? - jak powiedzieć o tym innym?

Często bywa tak, że temat kłopotów z zajściem w ciążę jest owiany tajemnicą. Jak powiedzieć rodzinie i przyjaciołom o Waszych trudnych doświadczeniach związanych z przedłużającymi się staraniami o dziecko? Doświadczony psycholog, który na co dzień pracuje z parami zmagającymi się z niepłodnością - Justyna Kuczmierowska - proponuje napisanie listu. Sprawdź, co powinno znaleźć się w liście do bliskich osób. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Masturbacja - 9 najczęstszych pytań o samozaspokojenie!

Masturbacja to jeden z największych tematów tabu - dlaczego tak się dzieje? Czy kobiety się masturbują? Czy masturbacja w związku jest normalna? Kiedy masturbacja może być niebezpieczna, a kiedy może przynosić korzyści? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Objawy ciąży i testy ciążowe – co powinnaś wiedzieć?

Czy to nietypowe zachcianki, czy zmiany nastroju zwiastują nowy etap w Twoim życiu? Poznaj kluczowe objawy ciąży oraz najpopularniejsze testy ciążowe, które rozwieją Twoje wątpliwości i pozwolą odkryć, czy naprawdę zostaniesz mamą. Podajemy ważne informacje! Sprawdź!

CZYTAJ WIĘCEJ