KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Miriam - poprosiłam męża, by samodzielnie uzupełnił PIT i oddał 1 % podatku na pomoc dla Hani. Zapiszę te dane. To okropne, bo przecież różne rzeczy się zdarzają.
Patulla - wspieram Cię Kochana. Obserwuj męża, a jeśli się to powtórzy nawróć na drogę chrześcijańską. Wasze dziecko to Wasza wspólna odpowiedzialność i jako ojciec pierwszego powinien już o tym wiedzieć.
A tak ogólnie to siostra była u mojego-jej dawnego lekarza, nie założył jej karty ciąży, bo widział tylko pęcherzyk i chce zaczekać na serce. Zresztą ona plami i coś ma nie tak z endometrium. Nie dowiedziałam się nic więcej, bo nie chce mi powiedzieć. Wiem tylko, że dostała antybiotyk na zapalenie pęcherza, więc pytam czy to było konieczne w I trym., a ona, że tak, a zaraz powiedziała, że nie zrobi badań moczu, bo plami. Nie wiem o co biega, dziwne to wszystko, o nic nie mogę zapytać. Jak mi wiecznie się spóźniał okres, to po 4 razy dziennie pytała czy dostałam, bo musiała wiedzieć. A teraz do niczego się nie przyzna.Miriam lubi tę wiadomość
-
Niunia - dlaczego się niepokoisz? Ja właśnie mam skurcze, momentami twardnieje mi brzuch. Już się zastanawiałam czy jechać na oddział, bo lekarz powiedział, że widocznie już leki nie działają i trzeba podać wlewy. Nie chcę do szpitala: po pierwsze: mogę znów zaprzyjaźnić się z jakąś bakterią, po drugie: we wtorek mam przesunięte już raz połówkowe. Dziś więc cały dzień leżałam. A mam takie uczucie napinania brzucha od wczoraj i to zazwyczaj jak mały bardzo się przekręca. Dziś cały dzień mnie kopie, brzuch przybiera dziwne kształty raz z jednej, raz z drugiej strony.
-
Beatina- mi sie w sumie chyba nie napina ale definitywnie to skurcze:-(
natalinka-boje sie że za wcześnie urodze a one coraz mocniejsze,jak myślisz co z tym zrobić??? Wogóle mała naciska na pęcherz i ciagle siku musze,dosłownie nie moge nigdzie iśćWiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2014, 23:46
-
nick nieaktualny
-
Skurcze od czasu do czasu i napinanie to normalne o ile nie zdarza się zbyt często, jak twardniej brzuch to znaczy, że trzeba przystopować i odpoczywać.
Magnez i nospa może pomóc wtedy, ale nie zastąpi to odpoczynku.
Mogę Wam opowiedzieć jak wyglądała moja poprzednia ciąża i "przygody" z nią związane. Już od ok. 20 tc zdarzało mi się twardnienie brzucha, jak chodziłam również, więc na spacery się nie wybierałam. Na wizycie ok. 28 tc (nie pamiętam dokładnie) dowiedziałam się, że szyjka mi się skracała, ale lekarz kazał tylko oszczedzać się i brać właśnie magnez x3 po 2tab. i nospę max x3, dał mi też isoptin (chociaż nie wiem po co on sam). Nie czułam żadnej poprawy po lekach. Po ok. 2 tyg. poszłam na kontrolę i szyjka była całkiem zgładzona i dostałam skierowanie do szpitala, a tam skierowano mnie najpierw na porodówkę, gdzie dostałam dla małego sterydy na przyspieszenie dojrzewania płuc i na szczęście nie urodziłam i trafiłam na oddział (tam dostałam następnego dnia drugą dawkę tych sterydów) i byłam przykuta do łóżka przez kilka dni. Już na porodówce dostałam dożylnie fenoterol z isoptinem na wyciszenie skurczów, na oddziale też byłam cały czas pod pompą z tym lekiem właśnie, po kilku dniach pozwolono mi wstawać do łazienki i na prysznic - wow. I tak spędziłam Wielkanoc. Później przeszłam na tabletki i brałam do końca 36 tc i 3 dni po odstawieniu synek był już na świecie:)
Ale się rozpisałam:) Oczywiście nie można panikować przy każdym skurczu, ale nie można ich też lekceważyć i warto lekarzowi powiedzieć na wizycie.niunia, Limerikowo, mychowe lubią tę wiadomość
-
A wracając do mojego męża, no cóż, ręki może i on wczoraj na mnie nie podniósł, ale poszarpaliśmy się strasznie i o co... o jego telefon, bo go wzięłam. Nie mogłam mu go dać, bo musiałam prawdę poznać. Bo właściwie to z tym moim mężem to długa historia jest niestety:(
-
a ja wczoraj zaliczyłam basen, niestety okazało się że nie byłam w stanie popływać dłużej niż pół godziny bo zaczęłam czuć ciągnięcie w podbrzuszu i się wystraszyłam, mam nadzieję że następnym razem będzie lepiej
i zabrałam się za pranie ubranek, bo generalnie u mnie w rodzinie zbiera się ubranka dziecięce więc prawie wszystko mam tylko trzeba wyprać ze dwa razy i wyprasować, a że ilość przerażająca to zaczynam już teraz
na dzisiaj w planie mam wykrojenie pierwszego kompletu pościeli i może zacznę powoli szyć -
patulla- bicie i szarpanina to jedno i to samo! Nie ma go co usprawiedliwiać! Frajer!
mirka- ja planuję iśc na jogę dla ciężarnych, ale zbieram sie i zbieram... Basen mi parę osób odradziło, ze względu na duże ryzyko złapania grzybicy, albo coś z pęcherzem... wolałam basen no ale jednak wole nie ryzykować.
Co do prania, ja tam rozpocznę działalność dopiero w kwietniu:) ubranka mam już raz wyprane, ale było to prawie 2 lata temu więc przepiore i wyprasuje, żeby maluszek miał fajnie przygotowane
Zastanawiam się, bo puki nie zrobimy sobie piętra(gdzieś za 3 lata dopiero) to maluszek będzie miał łóżeczko zaraz przy naszym łóżku, mikor miejsca, no ale tak to jest:P i Miriam mi podsunęła pomysł, czy by nie przywiesić fototapety tak przy łóżeczku? Niby niewiele, a zawsze to coś ekstra dla maluszka:) musze pogadać z D. na ten tematLimerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBea_tina mi znajoma pediatra właśnie poleciła fototapete bo wspaniale rozwija wzrok malucha tylko trzeba ją tak umieścić żeby maluszek leżąc mógł na nią zerkać oczywiście nie tyczy się to noworodków bo nie widzą z takiej odległości i takich kolorów ale odrazu zrobiliśmy żeby później nie kąbinować przestawimy łóżeczko w drugą strone i piękny obrazek będzie na widoku w całości
Limerikowo, niunia, magdalena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBea_tina wrote:Miriam dzięki, zapewne coś wykombinujemy:) albo mój D. coś namaluje, bo ma zdolności:)