KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
MAGDALENKO - Ale za to padłam jak pies Pluto...
muszę jeszcze do kościółka pójść (troszkę mnie wydęło - brzuszek troszkę napięty... pewnie z przemęczenia
...ale przynajmniej jestem zadowolona i MEGA DUMNA !!!!
Teraz mogę zaczynać remoncik - wszystko posortowane w kartony zapakowane
PATULA - Ja też idę jutro na glukozę (miałam robić w sobotę ale nie było lekarza, który w razie w mógłby mnie reanimować )
Napięcie rośnie
... to przetrwały a wyniki były w porządeczku ))Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2014, 16:55
-
nick nieaktualny
-
a ja jutro mam USG żeby pan doktor ocenił serduszko naszego Olusia, mam nadzieję, że będzie wszystko OK!
ja na glukozę idę chyba we wtorek jutro mi nie pasuje a byłoby mi raźniej jakbym wiedziała że nie jestem sama
Dorjana na pewno możesz być dumna ale uważaj na siebie nie przeginaj za bardzo! -
Ja jutro 'pracowity' dzien!
Na 11 ide do nowego gina:-) oby nie okazal sie kaszalotem!
Od 9 mamy kolęde na naszej ulicy, oby od nas rozpoczal bo jsk nie z rana to pozniej mnie nie ma;) a mąż już zapowiedział że sam nikogo nie zaprasza;)
Później do roboty z l4. Tsm na pewno mi zejdzie na ploteczkach hihi:-)
Później zakupy i gotowanie znowu! Zeby tylko tak człowiek miał pomysły na obiady, to jest chyba najgorsze:(
A na wieczor zasłużony odpoczynek;) -
Oj Bea_tina faktycznie pracowity dzień ale to tak jak u mnie
Oby lekarz okazał się OK!
Oj tak te pomysły na obiad nie zawsze są łatwe a najgorsza odpowiedź mojego M co byś zjadł - obojętnie masakra zawsze mówię mu że to oznacza że nie będzie jadł nic -
eh! Spałam dziś chyba z 2 godziny! Nigdy tak źle ze spaniem nie miałam:P nawet już muzykoterapii próbowałam, ae też na marne.
Na szczęście jeden punkt dnia już za mną- Kolęda! ufff... dobrze, że ksiądz od nas rozpoczął Prznajmniej całego dnia już nie będę "oczekiwac". A ja co?? Oczywiście koperte zapomniałam dać! Na szczęście poszedł do rodziców, to zaraz go dopadne:Pnatalinka lubi tę wiadomość
-
A ja kolędę mam w piątek.
Miałam iść na glukozę dzisiaj, ale jak pomyślałam, że z Konradem mam być tam 2 godz. to postanowiłam, że pójdę jutro a z Konradem mąż zostanie rano i spóźni się do pracy, no trudno.
Ja spałam jak kamień. W pierwszej ciąży problemy ze snem pojawiły się u mnie pod koniec dopiero, więc liczę że i tym razem będzie podobnie, ale w ogóle nie będę miała żadnych problemów:-P Ja uwielbiam spać z moim "wężem" - rogal do spania dla ciężarnych. W pierwszej ciąży nie miałam go i brakowało mi czegoś takiego przy rosnącym brzuszku.natalinka lubi tę wiadomość
-
a ja siedzę po gkukozie. i czekam na kolejne pobranie krwi... jeszcze 1 h na szczęście mam książkę
a co do płynu - super sprawa!!! polecam
porownalabym to do napoju mojego brata - on kiedyś często pił wodę cukrem, mega duża ilością cukru... kiedyś nawet spróbowałam tego trunku
...albo można to porównać do podwójnie poslodzonej herbatki
... Aż wstyd się przyznać ale zdarzyło mi się kilka razy
Nio i siedzimy wzięłam obstawianie ze sobą - bo takie historie czytałam ze strach się bać
Jednak najważniejsze są wyniki - ciekawe co z tego wyjdzie???natalinka lubi tę wiadomość
-
niunia wrote:Patulla-też mam rogala i planuje z nim spać i po ciąży w łóżku jest nie zastąpiony ile przytyłaś w pierwszej ciąży???ja puchne w oczach,mam dość nawet w dres sie nie mieszcze
W pierwszej ciąży przytyłam 12 kg, ale co z tego jak 2 miesiące po porodzie miałam ledwo 3 kg mniej (a niektóre kobiety przytyją 20 kg, a wychodząc ze szpitala mają już 10 mniej), później to 1 kg na miesiąc gubiłam nic nie robiąc. Nie ma reguły na tycie i zgubienie tego później po porodzie. Jak "puchniesz w oczach" to może być wina wody, która zatrzymuję się w organizmie.
I w pierwszej ciąży gdzieś od 32 tc nie przybierałam na wadze już.
Teraz jak na razie mam 4-5 kg do przodu, więc nic tylko cieszyć się mogę.natalinka lubi tę wiadomość
-
Dorjana-miłego czekania,ja mam na 14.30
to mnie pocieszyłaś z tą herbatką a wyniki kiedy???
patulla-moja waga początkowa to 48kg a do świąt to miałam 5kg więcej i teraz od świąt Kolejne 7 kg to już mam +12kg a końca nie widać chyba zdecyduje sie na cesarke i to przed wielkanocą -
niunia, a ty chciałabyś mieć cesarkę na życzenie?? Czy są jakieś wskazania?? Nie ma co za szybko maleństwa z brzuszka "wyganiać" jak nie trzeba.
Wagą nie ma się co przejmować, za jakiś czas może Ci się zatrzymać waga i nie będziesz dużo przybierać, różnie to bywa, reguły nie ma. Moja waga początkowa w pierwszej ciąży to 65, a teraz 68. I jakoś strasznie się tym nie martwię. Za rok mam zamiar z powrotem mieć 65:-)
-
Witajcie Kochane Dziewczęta! Perypetii rodzinnych ciąg dalszy. Wczoraj szumy, bo siostra zaczęła krwawić żywą krwią i jedzie na pogotowie. Od razu zadzwoniłam do 2 szpitali, by zapytać jacy lekarze są na dyżurze. W tej materii mam wiele doświadczenia i wielu znam, bo na oddziale leżałam kilkakrotnie. Pojechała, okazało się, że jest ok, ale nadal plami. Ja za to nie spałam pół nocy z nerwów i dziś bardzo mnie boli brzuch. I co najlepsze? Okazało się, że zadzwonili do niej ze stacji uzdatniania wody, gdzie miała staż 4 lata temu, że chcą ją do pracy. Ironia. Jak powiedziała: jak człowiek chce być bezrobotnym, to nie pozwolą... Z racji faktu, że wykonali już do niej kilka tel., pojechała i do pracy idzie od lutego, a teraz płacze z tego powodu. Nie powiedziała im, że jest w ciąży. To jest tak, jakby złapała Pana Boga za nogi - posada państwowa, dobre zarobki, dość blisko i mało co się robi - kilka badań, a reszta gazetka i internet.
-
Uff ja już po maratonie!
U lekarza super! Mimo, że miałam dopiero USG, zrobił mi ponownie, żeby "sprawdzić" wyniki prenatalnych:P Wszystko się wgadzało więc jest ok:) Porwierdził również płeć. Maluszek nadal ułożony głowkowo więc tym razem byłaby szansa na poród sn.
Wagowo jesteśmy 8 kg na plusie! W pierwszej ciązy w tym czasie byłam 2 kg na plus, niewielka różnica hehe:) Ale nic to, po porodzie zejdzie ile zejdzie, a zeszte zwalczymy:)
Cisnienie nadal podwyższone, kazał dalej brac tabletki, dodatkowo raczej się nie przemęcząć. W zasadzie wspomniał cos o ciągłym leżeniu.
Zbadał szyjkę- zamknięta więc super. Obrzęki powiedział, że zaczynają się pojawiać... Obrączke już sdjęłam, bo czasami ciężko już jest zdjąć, lepiej już nie ryzykowac:P
Ogólnie jestem bardzo zadowolona! Kolejna wizyta 31.01. Pytał też o III prenatalne, powiedział, że nie koniecznie muszę robić, bo poprzednie wyszły prawidłowo, ale ustaliliśmy z D, że się zdecydujemy:) Dzwoniłam już do kliniki, ale na marzec jeszcze nie zapisują Koszt 280zł, więc jeszcze do przełknięcia!
Później w pracy ploteczki. oczywiście, ale bez szaleństw.
W ZUSie sprawy ciąg dalszy! Na szczęście babki są na tyle miłe, że jak coś ustalą to same zadzwonią A i jutro dostane kolejny przelew, na szczęście!
W domu choinkę już rozebrałam, bo się sypała jak wściekła! Troche smutno, ale będzie więcej miejsca hehe:)agata86, magdalena lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny gratuluję przetrwania glukozy! Nieprzyjemne, ale nie było jak widać aż tak źle! Cieszę się razem z Wami, przedemną tez powtórne badanie, ale ja tam już wiem czego oczekiwać, więc nastawienie "pozytywne".
Natalnka, nie wiem czy Twoja siostra się z choinki nie zerwała! Niesamowice egoistycznie wpatrzona w siebie istota! Przykro mi!
Aaaa, co do porodu!
Lekarz na 80% zalecił mi CC między 4-6 maja, ale powiedział, że po takim odstepie nie jest to bezpośrednie wskazanie. Jednak dodał, że ze względu że syn zmarł po porodzie, to to raczej przeważa w decyzji o CC. Ale jeszcze się okaże:)