KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
eh dziewczyny, nie wiem, może wyolbrzymiam, ale chyba mnie jakaś depresja dopadła. Od wczoraj nic mnie nie cieszy, z mężem ledwo pare zdań zamieniłam. Czuje sie bardzo źle:( Ciągle bierze mnie na płacz...
Jedyna pociecha, to cały weekend ruszający się Łukaszek, ale to chyba wywołane jest moim fatalnym nastrojem...
Szczerze, to mam ochotę gdzieś uciec i z nikim nie rozmawiać -
Dzień dobry:-)
Nic mi się nie chce, a mam tyle planów na dzień dzisiejszy, tyle muszę zrobić... i pewnie skończy się na tym, że wieczorem będę zła, że nic nie zrobiłam. Chociaż wolałabym być zadowolona, że udało mi się wszystko zrobić, ale znając życie... i już się wkurzam... wrrr...
-
Niunia - wprowadzasz nam musztrę z tą pobudką
Ja mam wreszcie dobry humor. Posiew ujemny!!!! Pytanie skąd to rzekome zapalenie i dolegliwości... Pani w laboratorium powiedziała, że warto jeszcze zrobić posiew kierunkowy na np. chlamydię czy mycoplasmę, ale o tym niech decyduje lekarz. Sam ostatnio napisał, że wydzielina zapalna. Nie wiem, może po tej Luteinie, ale jak przechodzę na podjęz. to znowu boli mnie brzuch. Póki co odporność spada, tamta opryszczka się nie zagoiła, a już jest nowa, ale grunt, że maluch jest w miarę bezpieczny od bakterii.
-
Ja dziś wściekła jak osa,ten mój chłop mnie wykończy jak zwykle poszło o kase!! nie potrafi do niego dotrzeć że to ja do niego dopłacam nie on do mnie!!! Tylko z nim stratna jestem ,mam dość ileż można!!!
A mogłam zostać lesbijką :p dwie baby jakoś lepiej sie dogadająmagdalena, mychowe lubią tę wiadomość
-
Kochane - głowa do góry, po burzy wychodzi słońce. Chyba każda z nas miewa w ciąży takie dni, że ryczy bez względu na to czy ma powód, czy też nie. Jutro, pojutrze obudzicie się z uśmiechem i wszystko będzie ok.
Bemommy - dzięki, sama nie mogłam uwierzyć, że ujemny, bo swędzi, piecze itd., ale przynajmniej nie trzeba brać antybiotyku To się lekarz zdziwi - sam obstawiał zapalenie... I maluszek ma w miarę bezpieczne środowisko Teraz tylko Lactovaginal, by to utrzymać i zero słodyczy, ale do tego akurat jestem przyzwyczajona przez bakterie. To teraz oczywiście z niecierpliwością będę czekać na wiadomość po Twojej wizycie. Trzymam baaaardzo mocno kciuki na początku lutego Dziękuję Ci za wsparcie
-
Mam chyba za dużo na głowie... nie radzę chyba sobie:-(
Na studiach sesja/zaliczenia się zbliżają i tutaj nie mam za bardzo czasu na czekanie, aż mi się będzie chciało... A teraz nie mogę się zmobilizować. Konrad jest absorbujący - zaczął raczkować i sama jestem z nim przez cały dzień. Wieczorem nie chcę mi się nic już, niby mąż się zajmuję Małym (spać chodzi dopiero ok 22.) Ale co z tego, ja chciałabym odpocząć, albo nawet zająć się czymś i napisać coś (mam dwie prace na zaliczenie do napisania i jeden projekt i magisterkę pisać muszę i zacząć się uczyć do egzaminu) i w tym zaczęło przeszkadzać mi to, że mieszkamy tylko w kawalerce. Nie mam gdzie "uciec".
-
Bea_tina wrote:eh dziewczyny, nie wiem, może wyolbrzymiam, ale chyba mnie jakaś depresja dopadła. Od wczoraj nic mnie nie cieszy, z mężem ledwo pare zdań zamieniłam. Czuje sie bardzo źle:( Ciągle bierze mnie na płacz...
Jedyna pociecha, to cały weekend ruszający się Łukaszek, ale to chyba wywołane jest moim fatalnym nastrojem...
Szczerze, to mam ochotę gdzieś uciec i z nikim nie rozmawiać
Oj wiesz co tez tak mam ostatnio moze to ta pogoda moj maz tez obrywa ale czasem u sie zalezy a czasem ot tak mnie wkurza moze to hormony ja dzis zlapalam drzemke po poludniu i wstalam mniej rozdrazniona:-) rozumiem Cie doskonale zrob cos co sprawi Ci przyjemnosc