KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
witajcie! Fabianek przyszedl na swiat wczoraj o 4.22 z waga 3745 i 53cm. sama nie wiem jak ja dalam rade z takim klockiem. jestesmy juz w domu, maly przecudowny:). reszte opisze jak bde miala wiecej czasu bo narazie Fabianek nie chce sam lezec w lozeczku i albo go musze karmic co chwile albo chce spac tylko na piersi.
aa poczytalam ostatnia strone i jak narazie to ja tez jem wszystko. dzis polozna byla u mnie w domu i zrobila mi salatke owocowa z pomaranczy, kiwi, banana a w szpitalu nawet truskawki dawali:Pagata86, magdalena, RewolucjaSięDzieje, Bea_tina, judith, zozol, aga8787, aisa, natalinka lubią tę wiadomość
https://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5ecg4oqqc3.png -
My w dwupaku, ale po wizycie - OSTATNIEJ!
Lekarz mnie zmierzył, spytał o wzrost a po USG stwierdził, że choć nie jest zwolennikiem cc, to w naszym przypadku się nie obędzie bez, cięcie będzie dla nas bezpieczniejsze, a czekanie na to, żeby dziecko jeszcze rosło w łonie nie ma sensu.
W piątek rano mamy stawić się w szpitalu na cesarkę. Mam mieszane uczucia - z jednej str boję się operacji, marzyłam o porodzie sn, z drugiej już tak źle się czuję, że cieszę się że to koniec no i że pojutrze powitam już mojego synka!
Dwupaczki jak tam u Was? Rozkręciło się coś?magdalena, evas, Bea_tina, zozol, aga8787, aisa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja nadal mam skurcze ale nadal nie regularne jest seria 4 co 8 min a potem co 16, 12, 20 i znów 3skurcze co 8 min chociaż teraz są już boleśniejsze ale trwają ok 20- 30 sek. jestem już po kąpieli zobaczymy czy się rozkręci czy uspokoi.
trzymajcie kciuki aby się rozkręciło.magdalena, evas, Bea_tina, judith, Nalka, aisa lubią tę wiadomość
-
Lolka - gratulacje!
Agata - nie pospieszamy, ale czekamy na wieści...
Bea_tina- jak sytuacja? Wyobrażałam to sobie inaczej - mama obiecała, że jak mały się urodzi siostrzenica nie będzie schodzić na dół, a tymczasem sama ją przyprowadza do nas. Mała piszczy, wiesza się na wózku itp., niekiedy muszą ją z płaczem wynosić. Jak już dziś powiedziałam, by z małą nie przychodziła - obraziła się i powiedziała, że siostrze tego nie powie, by nie robić jej przykrości. Poza tym przyjdzie od czasu do czasu, ale codziennie zmienia w południe nianie, więc dziś nie została z małym bym wyparzyła w kuchni butelkę, bo stwierdziła, że musi iść po siostrzenicę, po czym przyszły razem i jak zwykle obudziły mi małego. Wczoraj nie mogliśmy sobie z Kubą poradzić, bo płakał niemiłosiernie, a ja musiałam jeszcze nas zebrać do lekarza w 30 min. Miałam nadzieję, że mama usiądzie na moment przy nim, ale oczywiście byli na wyjeździe z siostrzenicą. Koniec końców powiedziała, że to moja wina, bo ja się nie umiem zorganizować. Nie było ważne, że mały non stop wisiał na cycu, a położna siedziała wyjątkowo długo i nie chciała pójść. Pamiętam jak po porodzie mama siedziała u siostry cały czas. Stwierdziliśmy z mężem, że lepiej byłoby w sumie mieszkać gdzie indziej. Pomocy mało, a mniej stresu byśmy doświadczyli. Dziś już się poryczałam, bo jak usłyszałam kolejny raz - muszę iść do dziecka (siostrzenicy) i zobaczyłam, że wyszła z pokoju i zostawiła mi małego samego, to już mi nerwy puściły. Niestety sama go zostawić nie mogę, bo kuchnia na górze, dzielą nas 4 pary drzwi, a on często w trakcie snu się krztusi, to mu się ulewa i boję się zostawiać go samego, bo jak raz wyszłam do toalety, to sam się przekręcił na wznak i zwymiotował na kaftanik pomimo tego, że go odbiłam. Nie wyobrażam sobie co będzie we wrześniu - mama się zalata na górę, gdy urodzi się siostrzeniec. Przykro mi, bo wiem, że mój mały kiedyś będzie miał do nich żal o to, że nigdy nie był równie ważny. Siostra jak zobaczyła nasz wózek to się nie odezwała i zaraz kupili nowy - drugi, a w dniu, w którym wróciliśmy ze szpitala (w niedzielę) po 30 min od wejścia do domu maglowała tatę, że ma przyjść i im wnieść go na górę, bo będą go myć. Wszystko, by nikt inny nie był ważniejszy. Jak raz zwróciłam uwagę, że mała trzaska drzwiami, a Kubuś aż skacze ze strachu w wózku - obraziła się i powiedziała, że ona ma dopiero 4 latka. A już najgorzej, że powiedziałam jej, by sobie przypomniała co robiła dotychczas - jak zbiegała z góry, gdy ktoś coś głośniej powiedział, krzycząc czy chce usypiać małą.
-
Ja też melduje sie w dwupaku niestety. Już drugaą noc z rzędu miałam na nogach a skurcze takie, że słabo się robi... Niestety są mało efektywne i rozwarcie wg stanu na godz. 17:00 wynosi 1-1,5cm. W nocy skurcze pojawiają się co 7-5min. i nic... No chyba już w tej ciąży zostanę do końca świata... Boje się co będzie dzisiejszej nocy...
Oczywiście gratuluję LoLkA - zazdroszczę niesamowicie że poznałaś już swój Skarbek, no i trzymam kciuki za agata86 - trzymam kciuki żeby poszło Ci sprawniej niż u mnieCuda się zdarzają - Kochamy Cię Syniu :-*
Nasz drugi Cud - Kropeczka :-*
31.03.2021 💔 6 tc [*]
09.05.2021 💔 6 tc [*] -
nick nieaktualny
-
Mi przy takich skurczach położna kazała wejść do wanny z ciepłą wodą tak na pół godziny - w trakcie kąpieli powinno troszkę ulżyć, ale jeśli po wyjściu z wody akcja nabierze tempa (skurcze np. co 7-5min.) to wtedy jechać.
Ja też mam takie makabryczne te krzyżowe i nie wiem jak sobie z nimi radzić...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2014, 22:27
Cuda się zdarzają - Kochamy Cię Syniu :-*
Nasz drugi Cud - Kropeczka :-*
31.03.2021 💔 6 tc [*]
09.05.2021 💔 6 tc [*] -
nick nieaktualny
-
U mnie od godziny skurcze się pojawiają co 10min. Nie mogę już spać i chyba koło 5:30 zrobię sobie kąpiel... No wóz albo przewóz...
Agata86 - czekamy też na wiadomości od Ciebiemagdalena lubi tę wiadomość
Cuda się zdarzają - Kochamy Cię Syniu :-*
Nasz drugi Cud - Kropeczka :-*
31.03.2021 💔 6 tc [*]
09.05.2021 💔 6 tc [*] -
22.05.2014 o 3.30 przyszła na świat Ewelinka 3800 i 58 cm 10 pkt, poród ekspres jak dla mnie od regularnych skurczy do urodzenia małej minęły 4h30min minus tego taki ze tylko 1 dawkę antybiotyku dostałam, ale pytałam p to i będą małą badać czy wszystko ok
Bea_tina, Pipi26, Karola:), judith, aga8787, magdalena, Tusia84, aisa lubią tę wiadomość
-
Mirka14 gratulacje z okazji narodzin Malutkiej - jak fajnie że jesteście już razem.
U mnie znów sprawa ucichla - a już miałam nadzieję, że wreszcie będzie po wszystkim...Cuda się zdarzają - Kochamy Cię Syniu :-*
Nasz drugi Cud - Kropeczka :-*
31.03.2021 💔 6 tc [*]
09.05.2021 💔 6 tc [*] -
Mirka GRATULACJE
hej dziewczyny. Mam pytanie do doświadczonych mampo jakim czasie pierwszy raz wychodziłyście z maluszkami na spacer. Moja mała ma już tydzien, od dwóch dni lezała ubrana jak na spacer przy otwartym oknie. Położna mi w sumie mowiła ze można z nią już wychodzić spokojnie na spacer ale wole jeszcze was popytać
-
Ile malenstw do nas dolaczylo:-) !!!
GRATULACJE Lolka, Mirka :*
Judith, cc nie jest najgorsze, najwazniejsze jest Twoje zdrowie i maluszka:-) a juz jutro bedzie z Wami:-)
Kochane dwupaczki, oby sie te Wasze akcje rozkrecily, czekanie faktycznie jest najgorsze, ale juz za rogiem spotkanie z Maluszkami:*
Moj Łukaszek ma dzis 2 tygodnie:-) szybko czas zlecial! W nocy juz nie bylo tak kolorowo, chcialam karmic cycem i maluch nie wiem czy nie dojadal czy co, ale albo sie budzil co godzine i troche zjadl albo pozniej zasnac juz nie mogl... juz sama nie wiem czy karmic cycami czy odciagac, albo mieszac?? Dawac cyca a pozniej odciagac i dokarmiac?
Natalinka, wybacz, tylko dodatkowo Cie zdenerwowalam, a mialam nadzieje ze troche sie uspokoilo;( tak mi przykro. A placzem sobie pomagasz, ja aktualnie dnia bez placzu nie mialam;) nie wiem czy to przez nerwy czy stres o to karmienie...
Zozol ja dwa tygodnie czekalam na zalozenie pierscionkow, takze jeszcze chwila i juz:-)
Dzis sie zwazylam. Do wagi z przed ciazy brakuje mi 3,3 kg. A do wagi ktora chce uzyskac 15 hehe:-) ciekawe ile uda mi sie nadmiaru stracic. A spadlo juz 14 kg, niezle w sumie w dwa tygodnie:-) normalnie dieta cud;)judith, zozol, aisa lubią tę wiadomość