KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi się też wydaje że mały tak wisi na cycu bo uzupełnia płyny, w końcu jest bardzo ciepło.
My ubieramy na spacer pajaca albo coś innego na długi rękaw i nogawki i do tego kocyk do przykrycia i czapeczka rzecz jasna. A we wtorek kiedy jeszcze nie było tak gorąco to zamiast kocyka był dodatkowo w pajacu z polara -
agata86 wrote:Witam obecne i przyszłe mamy.
Z upoważnienia mojej żony mam zaszczyt oznajmić że na świat przyszedł nasz syn Antek 22 maja o 9.40 rano. 3450 wagi i 55 cm wzrostu. Zdrowy jak ryba i spokojny jak ocean.
Akcja porodowa była dość długa i uciążliwa ale więcej szczegółów poda później Agata. Najważniejsze że wszystko skończyło się dobrze. Od siebie dodam że przeżyłem poród razem z nią od początku do końca. -
zozol wrote:Ale tu cisza !
u mnie w ranie jednak pojawiła się ropawczoraj mi to wyciskał lekarz, dzisiaj do kontroli.
kazda zajeta maluszkiem albo mamy wyooczywaja:-)
moj wlasnie przy cysiu..... tez wydaje mi sie ze teraz przy takich temperaturach maluszki potrzebuja czesciej cyca z pragnienia.
dziewczyny wczoraj bylam pierwszy raz na zakupach, sama prowadzilam autkokurcze jak dobrze chwile sie oderwac od codziennosci! ale nie powiem myslami bylam przy malym, zastanawialam sie czy placze czy nie ehhh moze z czasem to minie;)
i wczoraj zrobilam sernik na zimno i go zjadlam rewelka maly sookojny i pokusilam sie na serek z takim dzemikiem z biedronki takze troche nowosci bylo wprowadzonych. i na nowo zrobilam podejscie do serka bialego kanapkowego i tez sie przyjal:-)coraz lepiej sobie radzimy w mojej diecis teraz sa herbatniki chyba je potem znienawidze he he;)
ogolnie wczoraj skarbek bardzo spokojny mimo gosci ale tym razem spal w swoim lozeczku i karmilam go w ciszy i spokoju. -
Magdalena ja też wczoraj wyrwałam się z domu, najpierw pojechałam do pracy z ciastem wreszcie i na drobne zakupy, a po południu do lekarza. Tatuś super zajmował się synkiem. Jak wsiadłam do auta to miałam wrażenie jakbym rok nie jeździła
Nasz mały miał ciężki wieczór i noc, zasnął dopiero o 1.00 i to przy mnie. Męczył się strasznie, prężył, nie chciał jeść, płakał już była wykończona on pewnie też. Teraz śpi cały poranek a normalnie to szalał o tej porze. -
agata86 wrote:Witam obecne i przyszłe mamy.
Z upoważnienia mojej żony mam zaszczyt oznajmić że na świat przyszedł nasz syn Antek 22 maja o 9.40 rano. 3450 wagi i 55 cm wzrostu. Zdrowy jak ryba i spokojny jak ocean.
Akcja porodowa była dość długa i uciążliwa ale więcej szczegółów poda później Agata. Najważniejsze że wszystko skończyło się dobrze. Od siebie dodam że przeżyłem poród razem z nią od początku do końca.
Super Gratuluję -
Witam slonecznie:-)
Mój mały tez czasami nie wie czego chce, czy jeść, czy co i wtedy dobrze działa smoczek, czasami kilka razy musze my go wkładać do buzi, ale w końcu się uspokaja, albo leżenie na brzuszku. Bo jak się tak prezy itp. to dodatkowe mleczko w brzuszku tylko pogarsza sprawę i po krótkiej drzemce od razu ma lepszy humorem. Dzisiaj w nocy tez maluszek nawrtt dobrze spal i raz nawet 4h przespał.
Zrobiłam dzisiaj porządki w szafie, bo już patrzeć nie mogłam na ten bałagan.
A poza tym Mały mi się przesikuje często, chyba pieluszki dwójki za małe się robią, a mam jeszcze 1.5 opakowania.
-
Agata GRATULACJE dla Ciebie i dzielnego tatusia:)
My kolejna noc pośrednia:P Miałam się drzemnąć po wieczornym karmieniu(21), to mój Skarbek wyczuwając to urządził mi koncercik do 23:30:) Nie że płakał czy coś, ale tu usnął, tu pokwilił, tu się pokręcił... No nie powiem, było mi już ciężko i trudno, ale jak zanął, to odrazu drzemka i lepiej:)
Nie wiem czy dobrze robie, ale stawiam już na samo wybudzenie malucha. Znaczy mniejwięcej pamiętam, żeby te 3 godziny pilnować, ale raz obudzi się sam po 2,5h a raz po 3,5, nie wiem czy tak się powinno, ale chyba lepiej mu jest jak się sam wybudzi, a nie na hamca? Teraz słodko śpi nieboraszek, ale ok 13 idziemy do lekarza, więc będzie trzeba się sprężyć i z jedzeniem i szykowaniem:P Zastanawiałam się, czy by nie iść spacerkiem, ale do przychodni mam pod górę i nie wiem, czy się tam wdrapie, a teoretycznie jeszcze dźwigać nie mogę, to tym razem chyba odpuszczę;P
TRZYMAJCIE KCIUKI, ŻEBY KRASNAL PRZYBRAŁ! Mój największy stres, przybiera czy nie?? Tym bardziej, że znowu powróciliśmy do cyca, a butelka sporadycznie na dokarmienie, tylko, że on nie wiem czy tak je, bo nie chce z butli... Czyli może nie jest głodny?
Kurcze, muszę się Wam pożalić, że od środy jak mąż wrócił do pracy, to czuję się bardzo osamotniona w tym wszystkim. Damian wiadome, też zmęczony po pracy i zarwanych nockach przez Maluszka, ale kurde no wcześniej było super, a teraz czuje się, że wszystko jest na mojej głowie... Znowu powrócił do mnie płacz, w zasadzie codziennie z tej bezsilności i bezradności, szczególnie jak Łukaszek płacze... Człowiek chciałby jak najlepiej dla małego, a no nie ukrywam, nie jest to tak łatwe jakby się chciało:( -
Bea_tina trzymam kciuki za Krasnala żeby przybrał. Taka placzliwość to jeszcze wynik hormonów ciążowych. Jeśli Cię to pocieszyć Kochana to tez czasami mam dość wszystkiego i zmeczona jestem, tym bardziej, że ostatnio między mną a moim mężem nie jest najlepiej i dobija mnie to strasznie.
-
hej
w imieniu Fifiego- dziekuje za życzenia:****
Dwójka dzieci+ niewdzięczny maż+ nawał roboty= huśtawka emocjonalna
Starszak przechodzi typowy bunt dwulatka...osiwieje chyba w tym roku heheh
Hania póki co odpukać-grzecznaNa spacerku zawsze śpi
Choć wczoraj...była heca.Opowiem Wam:-) Poszłam z dziećmi do Kościoła...nie żebym była taka gorliwa...(może kiedyś zmieni mi się..)ale musiałam odebrać zaświadzcenie w sprawie chrztu...wiec myślę sobie pójdziemy na Mszę. A tu...Fifi dostaje wścieku dupki i krzyczy na cały głos...Hania o dziwo obudziła się i szuka cyca..A jadła godzinę przed wyjściem. No nic...poszłam z dizećmi do ostatniej ławeczki i wyciągnęłam bufet dla Hani...Masakra,hehe -ale grunt dziecie najadło się.Fifi dzielnie komentował co robimy..."Nana dyndyny am am" heheMyślę że Pan Bóg się nie obraził...Pewnei myślicie ze nie mogłam sięskupić na Mszy...o dziwo..pamiętam o czym była mowa
Poza tym...wchodzenie i schodzenie z 4 piętra opanowałam już do perfekcjiFifi idzie za rączkę...Hania w nosidełku...potem wyciagamy wózek podwójny i w drogę
Jak jest tak gorąco to wychodzimy ok 8-9. A potem jeszcze przed kąpielą ok 18-19. Mimio to...kilogramy nie lecą. Byłam dziś szuakc kiecuszki na chrzciny...i raju,...rozmiar 38 opięty na mnie jak na baleronie
(((( Miła ekpedientka powiedziała na odchodne "proszę poszukać czegos w "puszystej pani"" Co za tupet,no nie?! Mam to gdzieś....a do puszystej pani pójdę właśnie pod wieczór
a rusz coś znajdę,hehe
buziaki :***Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2014, 13:21
patulla, Bea_tina lubią tę wiadomość
-
Ja dzisiaj z malutką byłam na USG bioderek
niestety rano wyłączyli mi prąd i musiałam znosić wózek z 8 piętra ;/ dobrze że babcia przyszła i mi pomogła, ale mimo wszystko lekko nie było.
Moja Hania ładnie śpi w nocy czasem nawet 4 godziny prześpiale rano jak wstanie to do 13 marudzi i wydaje mi się że mam za mało pokarmu
-
Mój Kuba w nocy śpi nawet po 6 h, a później płacz bo mega głodny. Położna nie kazała go dobudzać, zresztą nie da się, bo jest nieprzytomny i można z nim robić co się chce. Dziś skończył 1 miesiąc...
A ja zaliczyłam już dziś wizytę u rodzinnej. Boli mnie gardło i mam lekki katar, więc nie chcę go zarazić. Mam brać tabletki. Wiedziałam, że nie będzie kolorowo z moją odpornością po porodzie. Mam tylko nadzieję, że Kubuś odziedziczy odporność po tacie. Dziś rano znów kolka - nawet nie miałam jak zrobić mu modyfikowanego, bo w piersiach to już mi zabrakło. Wczoraj w ciągu 5 h zjadł ponad 300 ml. Nie wiem co mu się działo, ale ciągle by jadł. Przez to, że tylko jadł nie wyszliśmy na spacer, bo padł dopiero po 21 wieczorem.
Bea_tina lubi tę wiadomość
-
aga8787 wrote:Ja dzisiaj z malutką byłam na USG bioderek
niestety rano wyłączyli mi prąd i musiałam znosić wózek z 8 piętra ;/ dobrze że babcia przyszła i mi pomogła, ale mimo wszystko lekko nie było.
Moja Hania ładnie śpi w nocy czasem nawet 4 godziny prześpiale rano jak wstanie to do 13 marudzi i wydaje mi się że mam za mało pokarmu
Mój Janek dokładnie jak Twoja Hania, w nocy potrafi spać 4 godziny ale potem przedpołudnie nic albo króciutka drzemka a w międzyczasie wiszenie na cycu. Te typy tak mają, na pewno nie masz za mało pokarmu!
Agata86, gratulacje dla Ciebie i męża! Mężu-super że byłeś z Agatą. -
My po wizycie szczesliwi, chociaz ja:-) maly wazy 3800! Klocus z niego rosnie:-) najwazniejsze ze przybiera. Ja poszlam ze swoim cisnieniem i nie wiem co za lekarka z dupy, ale mowie ze urodzilam 2 tyg temu i mam problem z cisnieniem, a ta mi przepisala tabletki ktorych nie mozna w trakcie'karmienia zazywac. A ze moj tata pozniej do niej jechal tez, to mowie zeby dopytal, to ta mnie zrozumiala (?!) Ze ja w ciazy jestem, masakra. Czyli cisnienie ma sie samo uregulowac.
Bylismy na spacerku, a pogoda dzis upalna...
Bylam tez pierwszy raz sama autem w sklepie, az normalnie dziwnie!
Kurde podziwiam Was, ktore tyle pieter do pokonania macie i szczerze wspolczuje, ja sie ciesze ze'mam 6 schodow;)
Fizjo rozmiar 38 to moje marzenie;) dupka powoli sie zaczyna wciskac nawet, dzis mierzylam spodnie, to zaloze ale nie zapne, ale o gorze to moge pomarzyc, ciesze sie jak w 42 wejde:-)
Dobrze ze wizyty u Was pomyslnie, natalinka a ty uwazaj na siebie i sie szybko kuruj:*
Dorjana, niunia hello?? Zyjecie, dajcie znaki zycia;)ALAALICJA lubi tę wiadomość