KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Eh... Pomarudzę Wam trochę...
Jestem zmęczona "życiem". Niby nic nie robie, niby tylko siedzę w domu, a jestem zmęczona i to zmęczona psychicznie, normalnie nie mam ochoty i siły na nic, a gdzie tu pisanie pracy, ciągle wisi to nade mną a ja z tym nic nie robie, nie ogarniam tego, powinnam pisać i pisać, a ja zamiast tego siedzę i nic nie robie i jeszcze zmęczona jestem. Sama myśl o pracy mnie męczy a gdzie tutaj pisanie.
No to powiedziałam co mi leży na sercu... i już nie marudze.
Mam wspaniałe dzieci, które teraz śpią... pewnie dlatego takie kochaneA na 18.15 idę z pępkiem małego i obu biorę ze sobą. Chętnie poszła bym jeszcze do biedronki zrobić małe zakupy, ale nie wiem czy dam radę razem z nimi.
A jutro będę miała miłych gości, odwiedzi mnie znajoma ze szpitala jak leżałam w ciąży z Konradem jeszcze. I tak kontakt telefoniczny utrzymujemy do tej pory, a jutro właśnie mają wpaść na kawkę do nas:-)Bea_tina lubi tę wiadomość
-
Patulla nie dziwie sie! Sama opieka nad synkami to kupa roboty, opieka nad domem, nad sobą, a podejrzewam, że masz mało czasu dla siebie, mąż jak to mąż, no i wcale sie nie dziwie, że wolisz porobić "nic", niż z pracy do pracy... Przynajmniej jutro się miło odprężysz ze znajomymi:)
Kurde ja to pozwalam sobie na zakupy w sekundzie, mąż nie chce małego brać do żadnego sklepu przez 3 miesiące to siedze w domu jak kołek, także zazdroszcze:D a mieszkam na wiosce, to wyjście do sklepiku mnie już nie cieszy:P no ale cóż zrobic:P -
Bea_tina cudowny maluszek! Jaki już duży...
Patulla - mam nadzieję, że zmęczenie szybko minie i uporasz się ze wszystkim. Dzielna z Ciebie kobietka
Dziewczyny czy zastanawiałyście się nad metodą antykoncepcji? Ja ciągle myślę. Niby wróciłabym do tabletek, ale brałam je leczniczo 7 lat i nie dość, że zmagałam się z bakteriami, to jeszcze po odstawieniu miałam ognisko zapalne w przysadce mózgowej, które wg neurologów było spowodowane właśnie tabletkami, a z pewnością ich długim braniem. Z drugiej strony jeśli ich nie wezmę mogą wrócić torbiele, a drugie dziecko chcę mieć. Już chcieli mi przecież usuwać jajnik, ale mam go jeszcze przez mój brak zgody na operację i upór. Nie wiem co zrobić... Co jest lepsze... Dla mnie patowa sytuacja
-
natalinka ja dziś byłam m.in. po recepte na tabletki. Prezerwatyw się boję, bo zajść w ciążę nie mogę. Myślałam o spirali, ale to też nie jest takie dobre zabezpieczenie, więc póki co tabletki. Dał mi ovulan czy jakoś tak, ale to dla karmiących. Ja też brałam długo tabletki, ale w Twoim przypadku, kurde powiem Ci, trudna decyzja:/ bo w jedną i drugą stronę mogą wystąpić dziwactwa...
Łukaszek i ja dziękujemy za komplement! Zgadzam się, że już jest duży! Bez porównania z robaczkiem po porodzie:P -
spoko loko. Mam zakaz całkowity ze względu na zrosty po pierwszej cesarce. Lekarz który robił drugą, powiedział, że brzuch mam w opłakanym stanie, że dawno nie miał tak ciężkiego przypadku. Powiedział, że 3 cesara byłaby już za dużym ryzykiem dla mnie. I definitywnie zabronił zachodzić mi w ciążę. Stety niestety.
-
No i wróciliśmy juz. I byłam w biedronce, bo na przeciwko przychodni była i poszłam z małym w nisidelku a dużego na rękach trzymałam. Do sklepowe go wózka tylko jednego mogłam włożyć, eh, takie małe koszyki mieli:-P A jak już do samochodu wracałam to jedna kobieta patrzyła się na mnie ja na ufo, jeszcze oglądała się i gapila. Chyba człowieka nie widziała...
My na razie prezerwatywy stosujemy i mysle ze beda dosc skuteczne. Tabletek nigdy nie brałam i raczej nie zamierzam i podobnie z innymi. Najchętniej to naturalne metody bym stosowała, ale to poczekam aż mi się wszystko unormuje i może wtedy spróbuję.
Natalinka, trudna decyzja. Ja Ci nie pomogę, bo na tabletkach się nie znam.
-
Natalinka z jednej strony świadomość, że ma się drogę zamkniętą jest przykra, jednak kiedyś z mężem rozmawialiśmy, to myśleliśmy o jedym dziecku. Więc zobaczymy z czasem, jeśli będziemy myśleć o dziecku to zgłębimy temat, póki co ciesze się, że mamy Łukaszka:) bo z dwojga złego dobrze, że mamy chociaż Jego:)
Patulla dobrze, że udał Ci się wypad:P ludzie ta są pawiany, zamiast pomóc to gapią się jakby widzieli yeti czy cośkiedyś też miałam sytuację, byłam w ciąży, pchałam wózek siostry z roczną córką, to jedna oma się za mną obruciła i gapiła się jak na dziwaka:P masakra:)
-
Bea_tina - najważniejsze jest to, co tu i teraz. Masz rację
Mój mąż stwierdził, że nad naszą budową lata cały czas bocian,a wczoraj to chodził po działce. Twierdzi, że ostatnio tak było rok temuDziś pyta się Kuby czy chce siostrę czy brata, a mały się tylko na to skrzywił...
Cwaniak
I pomyśleć, że kiedyś mąż twierdził, że chce jedno dziecko, a teraz pyta kiedy startujemy znowu
zozol, magdalena, Bea_tina lubią tę wiadomość
-
Ja mam wizytę jutro u gina , też mi mówił o tabletkach które można brać jak się karmi, może nawet te same co ty masz Beatina. Ja anty brałam 13 lat! i powiedziałam że nie będę więcej brać, ale wiem że i tak będę bo to chyba najwygodniejsza metoda.
Beatina mały rośnie jak na drożdżach
Natalinka ja też miałam powiększone węzły chłonne niedawno, bolące wielkie guzy, wyglądałam jakby mi trzeci cycek urósł pod pachą, w moim przypadku było to efektem infekcji-gronkowca w ranie. Ciekawe czemu u ciebie wyskoczyły, robiłaś sobie jakieś badania hormonów? Miałaś już kiedyś problemy z węzłami? Ja ma od zawsze powiększone pod jedną pachą byłam kiedyś z tym na badaniu bo bałam się czy to nie jakieś zmiany nowotworowe ale okazało się że wszystko ok i jak to lekarz powiedział-taka moja uroda.
Bea_tina lubi tę wiadomość
-
Kurde Beatina teraz u mnie się zaczął robić zastój w lewej piersi, masakra! Muszę się cofnąć na forum i poczytać o waszych metodach ulgi. Mały szarpie się przy tej piersi że już cały sutek mnie boli. Laktator nie pomaga, ściąga tylko pokarm z dołu a u mnie zrobił się na środku.
-
Zozol mnie pomogło inne przystawienie Łukasza(zawsze spod pachy, pomogło klasyczne).dodatkowo po karmieniu z zastałej piersi obwiązywałam ją bandażem elastycznym do następnego karmienia(następną piersią). Robiłam ciepłe okłady, ale mnie to nic nie dało. Zastuj uspokoił się wczoraj, znaczy już nie bolało tak, że ledwo łaziłam:P dziś już jest spoko:)
Witam się w słoneczny dzień!
Łukaszo dziś już ładnie pospał, choć były problemy z uśpieniem:P Ale noc fajna, wcześniej postanowiłam wstawać, bo wstając 10-11 dzień mi przemija jak wściekły, a tak to może uda się coś porobić, oby!
Chyba dziś znowu gdzieś pojedziemy, znaczy do "miasta" standardowo po truskawki i może gdzieś, ale gdzie:P? Sie zobaczy ile będę mieć czasu:D
Miłego dnia! -
Ja też miałam powiększone węzły chłonne pod pacha lekarz mi wtedy powiedział ze dopóki nie są ogromne i zbite w jedną masę trzeba czekać aż przejdzie i nie przegrzewac ich bo to może nasilić dolegliwości u mnie przeszło po czterech dniach ale potem z tej strony dostałam zapalenia piersi nie wiem czy to miało związek z tymi węzłami
A tak poza tym mala wczoraj i przedwczoraj cały czas niespokojna, bączki ja mecza i kupy wczoraj zielone i mocno śmierdzące, dzisiaj juz żółte ale cały czas ze śluzem a do tego całą buzię i główkę ma w kropeczki już nie wiem od czego, co chwilę coś zwariować można -
Witajcie:-)
My juz po spacerku. Byłam wózkiem z chłopcami na szczepieniu Kacperka. Mały waży 6.5 kg. Miał dzisiaj trzy klucia, ale dobrze zniósł, tylko trochę płakał i pozostałe dwa za ponad tydzień. Gdybym szczepila go tymi 6w1 to nie musiałabym tyle chodzić i miałby mniej kluc. Czasami mam trochę wyrzuty, że nie szczepie ich tymi platnymi i maja więcej kluc. Ale czy to znaczy od razu, że jestem gorsza matka? Po prostu nie stać mnie na niektóre "wygody", ale kocham ich ponad życie. A Konrad juz fajnie chodzi, już nie muszę nosić ich obu i wyjścia razem z nimi nie są aż takie kłopotliwe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2014, 12:24
Bea_tina, niunia, magdalena lubią tę wiadomość