KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
No niezle jak ceny sie potwierdza to tula z transportem wyjda za 330 takze spoko, 80 zl drozej niz nosidelko co kupujemu od 2 tygodni;) oby trlko ludzie dopisali:-)
Patulla jakbym mogla zapomniec krejzolu:-)
Lukasz mial juz 2 pobudki, dobrze zaczyna usnal 1930 pobudki 2030 i2130 zibaczymy cobedzie dalej.
Haha sasza,dobrze ze na psiaka a nie na podloge!!
Dziewczynu, czy zmienila sie uwaszych maluchow konsystencja kupkory? Bo u nas jest ostatnio jej duuuuzo mniej i wydaje sie gesciejsza i ciemniejsza, nie wiem flaczego i zaczynam sie tym oczywiscie stresowac!patulla lubi tę wiadomość
-
:-* Beatko
Oj macie, niektóre dziewczyny z tym spanie Waszych maluchów, a raczej, nie spaniem. Moi dzisiaj zasnęli po 19, w samochodzie w drodze z Gdańska i śpią nadal (Malutki bez pobudki na jedzenie, tylko z nosidełka był przełożony do łóżeczka i bez problemu śpi. W ogóle przez cały dzień był kochany, albo spał, albo patrzył sobie i "gadał" coś. Za to Konrad nadrabia za dwóch, albo i trzech, broi, marudzi i nie wiadomo co jeszcze:-P
Aaa... I byłam dzisiaj w dziekanacie zapytać, czy byłaby możliwość przesunięcia terminu oddania pracy i pani powiedziała, że mam napisać podanie o dodatkowy miesiąc i raczej dziekan się zgodzi, bo "mam dobre atuty", czyli dzieci:-) To od razu jakoś mi lepiej i myślę, że teraz to już się wyrobię... uff... Ale i tak to nie jest dużo czasu, ale dam radę...
O i Kacper się budzi na jedzonko...Bea_tina, aisa lubią tę wiadomość
-
Duzo zdrowka dla Lukaszka i Jasia
U mnie jeszcze jest przed polnoca
Dovrej nocy wszystkim mamom i dzieciaczkom. Ja ogarniam dom przez kolejne dwa dni, bo tesciowie przyjezdzaja na prawie trzy tygodnie. Ale mi Lili rozpieszczaBea_tina, Sasza20, aisa lubią tę wiadomość
-
Patulla zdrówka dla ciebie i Konrada
Maks ostatnie dni bardzo grzeczny, wczoraj do południa spał ponad 3 godziny ciągiem, dużo czasu spędza bawiąc się sam to sobie książkę czytam no i postanowiłam wziąć się ostro za jego nocne budzenie i jedzenie. No i efekt taki że dał nam nieźle w dupę dzisiaj w nocy! Wprawdzie jadł tylko o 1 i o 4 a rano o 7 ale o 24 i o 5 zrobił takie larmo że szok, ryczał ciągiem 25 minut nie ważne czy na rękach czy w łóżeczku. Nie zanosił się raczej był to jednostajne kwilenie. A potem nagle zasypiał.
Zaś wczoraj w nocy takie larmo zrobił o 23.30 też ryczał prawie cały czas 45 minut ale potem pobudka na jedzenie o 2 i 5. Nie wiem czy dam radę dzisiaj znowu go przetrzymać na dwa jedzeniaAle kurdę muszę coś z tym zrobić bo za niedługo do pracy wracam i będę wstawać o 6 albo z nim to raczej przed 6. Marzy mi się maksymalnie jedno jedzenie. Wszędzie czytam że noworodki powyżej 2 miesiąca nie mają potrzeby jedzenia w nocy wynika to raczej z ich zaburzeń snu które niestety po 4 miesiącu są już utrwalone
-
Dziewczyny czy jak wasze dzieci zaczynają płakać (np. po przebudzeniu) to od razu do nich idziecie czy chwilę przeczekujecie? Bo mój mąż odkąd młody pojawił się w domu to jak jak tylko lekko zakwilił w nocy to już przy nim stał i go uspakajał albo brał na ręce, albo dawał do karmienia no i prawdopodobnie w ten sposób mu zaburzyliśmy sen bo go niepotrzebnie wybudzaliśmy przez takie zachowanie
-
Patulla to fajnie że masz miesiąc więcej to teraz ostro do roboty
Magdalena co to za problemy? ciąg dalszy z mieszkaniem?
Mychowe nieźle nieźle taka mała a już ciotkom pokazuje język!
Beata ja też jestem ciągle mokra przy kąpieli Maksa-robi mamie miss mokrego podkoszulka, ostatnio się odepchnął nóżkami i uderzył głową no oczywiście ryk był. Maż go musi teraz lepiej pilnować i mocniej trzymać w wanience. A te wiaderka do kąpieli to raczej dla noworodków są.mychowe, aisa lubią tę wiadomość
-
Zozol Filip je o 20 a potem dopiero o 6-7 rano jak się w nocy przebudzi bo za głośnio leci TV to dostaje smoka i dalej śpi nie wyciągamy go z łóżeczka :)już nie płacze jak się rano budzi tylko gada sobie i w sumie to nie wiem ile sobie tak gada:) Czasami zdarza mu się rozryczeć przez sen ale ciche szeptanie i pogłaskanie po główce pomaga ale on płacze wtedy przez sen.
Wczoraj jak się obudził to porozglądał się widział że nikogo nie ma i zaczął wołać "a jo" ale się uśmiałam bo siedziałam obok niego ale miał tak wysoko kołdrę ułożoną że mnie nie widziałmychowe, aisa lubią tę wiadomość
-
U nas że smokiem wygląda tak ze trzeba przy nim stać i wkładać co 10 sekund bo wypluwa i ryczy bo go chce.
Beata co do kup to Maks też ma teraz ciut gęściejsze, a kolor chyba się za bardzo nie zmienił.
A tak w ogóle to się już za spacerówką rozglądam-celowo nie kupowałam 2 czy 3 w 1 bo miałam inne wymagania co do gondoli i spacerówki. A wy kiedy będziecie jeździć w spacerówkach? bo ja bym za miesiąc chciała już tym bardziej że Maks nie cierpi już w gondoli.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2014, 10:49
-
A zapowiadał się dziś taki piękny dzień - 1 rok od dnia, w którym wykonałam test.
Siostra urodziła dziś przez cc syna - 4060 g, 62 cm długi. Mama wchodzi rano do mnie mnie cała zapłakana. Myślę co się stało i pytam, a ona ze złością (bo zapytałam)" właśnie urodził mi się wnuk. No i super, mały zdrowy, jest ok, choć trochę w sercu mnie ukłuło: Kuba też jest wnukiem i wcale po moim cc się nie rozczulała, no cóż... I zaraz myśl chłopak duży, a ja kupiłam mu na prezent ciuszki 62. Hmmm... i myślę: trudno, dokupię czekoladę (by miał słodkie życie) i kartkę. Pytam więc jak w końcu ma na imię, na co mama odfuknęła: nie wiem. Codziennie przesiadywały przy kawce pół dnia na plotkach i nie wie? Czy nie wie tak, jak wtedy gdy okazało się, że siostra jest w ciąży, czy będzie mieć syna? I w głowie pojawiła się myśl, że nie mówi mi specjalnie, tak jak wtedy mnie kłamała. Pytam: nie wiesz, czy tylko nie chcesz mi powiedzieć? I zaczęła się wojna, z krzykami w moją stronę, gdy trzymała Kubę na rękach, z płaczem i tak dalej. Mały aż mi się przestraszył. Nie mam już sił. Wszystko ściśle tajne przez poufne jak w rodzinie królewskiej. A ja chciałam tylko napisać kartkę... Już nie wspomnę, że relacja z każdego naszego dnia z Kubą zdawana jest siostrze na bieżąco. Mama przychodzi, wypyta się i biegnie na górę, schodzi i mówi: a A. powiedziała, że źle podajesz to żelazo... Teraz jak wrócą dopiero się zacznie. Niestety, mój Kuba już babci nie zobaczy - będzie chyba zbyt zajęta