KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Kaja mu sie Pola w aucie tak ślina zakrztusila ze musialam ja z fotelika w czasie jazdy wyciagac....
dziewczyny ktore już wprowadzily pokarmy mam pytanie.... bo z tegi co się orientuje oaszke sie daje zeby przyzwyczaic dziecko do glutenu i poszlam dzis kaszke kupic a tam wszystkie po 4 miesiacu sa bezglutenowe dopiero od 6 miesiaca nie sa bezglutenowe i normalnie nie wiedziapam co kupic w koncu maz znalazl kaszke od 4 miesiaca z glutenem ... i taka mam podawac tak ? Sory ze wam tak glowe zawracam ale sie dzis juz pogubilam w tym wszystkim.
Pozdrawiam -
Hejka
Tak, więc za nami pierwsze danie-marchewka. młody za bardo nie widział o co chodzi hehe, zdziwko miał. Póki co po każdej podanej łyżeczce wypychał marchewkę językiem. Miny robił przedziwne :
Za dużo mu nie dałam jakieś 1/4 słoiczka, podawałam mu z Hippa i była bardzo dobra I jemu też chyba smokowało
Pipi a na opakowaniu nie pisze jak podawać tą kaszę? Ja kaszkę Holle będę zalewać moim mlekiem, trochę je podgrzeję. 2 łyżeczki (2-3g nie wiem ile dokładnie tego wyjdzie) i myślę że 10-20 ml mojego mleka. Beata chyba podobnie robi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2014, 20:05
Pipi26, Kaja, agata86, patulla, natalinka, Bea_tina, mychowe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhej
ja podaję kaszkę bezglutenową. a gluten w pstaci pół łyżeczki kaszki mannej na wodzie lub jak ściągnę trochę mojego mleka ( na początku podawałam rozpuszczony biszkopcik ale ma dużo E wiec przeszłam na kaszke manną) i tylko pół łyżeczki aby organizm się przyzwyczaił.
Mam pytanie znów o siusiaka a właściwie o jądra bo zauważyłam ze mój ma tylko jedno w mosznie. czytałam ze do roku może dopiero zejść, ale czy wy może coś wiecie na ten temat.Pipi26 lubi tę wiadomość
-
Czytam Was, ale nie mam kiedy cokolwiek napisać, kolejny dzień poza domem.
Wczoraj byliśmy u teściowej bo od jutra zaczyna chemię to chciałam żeby nacieszyła się trochę jedyną wnusią
Dziś dzień też cały poza domem najpierw u babci na obiedzie a potem mąż poszedł grać w piłkę a ja z Hanią na spacer
Pati i Beti współczuje teściowej, ja z moją tez miałam różne relacje, ale nie wyobrażam sobie jak Hani zabraknie babci
Miłego wieczoru -
Ja kaszkę podaję w kieliszku odciągam 20-30ml mleka, pół kieliszka kaszki. Mleko podgrzewam do 50st, a później ostudzam. I tyle
Kurde, widze i mam nadzieję, że się mylę, że nasze dziewczyny będą przechodzić do zamkniętego wątku kwietniówek, obym się myliła, bo ja się do nich zalogowałam, ale Was opuszczać nie zamierzam!
Aga kurde, szybko chemia, oby dała równie dobre wyniki, zaciskam kciuki!
Co do jąderek, to cały czas ma takie niezstąpione? Bo u nas się chowają przy "chłodzie", ale tak to lekarka w sumie sprawdzała mu jak był mniejszy i powiedziała, że jest ok.
Kurde powiedzcie mi, czy katarem można nazwać to, jak się nic nie odciąga, a charczy w nosku, bo nawilżyłam, po inhalacji i nic się nie dało ściągnąć, to już sama nie wiem co z tym jego katarem Ale do lekarza jutro i tak ide oczywiście.
Iza super, ja też mam zdjęcia, ale kaszki, to nie są tak "efektowne" nie mogę się doczekać wprowadzania warzywek Wiecie w rossmanie z kartą, jest teraz promocja na słoiczki, ale nie wiem jaka dokładnie
Łukaszka chyba usypiają te wieczorne inhalacje, bo dziś też usnął w sekundę i jeszcze się nie przebudził, podejrzane:P -
Aaaa i zapomniałam napisać o najważniejszym! Maks nasz leniuszek w końcu zaczął się przewracać sam na brzuszek
Agata słyszałam że jąderka mają na to rok. U nas są na swoim miejscu
Aga to rzeczywiście szybko się za nią wzięli, i dobrze!Bea_tina, aga8787 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witam sie:-)
My po kiepskiej nocy, Lukasz budzil sie z placzem pare razy, nie wiem czemu, ponosilam go i bylo ok. No ale pobudek przez tosporo. Na 14 do lekarza, zobaczymy co ijak:-)
Zozol gratulacje obrotu,teraz to sie zacznie szalenstwo;)
Dorjana,ok rozumie prywatnosc, ale nikomu to nie przeszkadzalo,dopiero jak kwietniowki sie wylaczyly. A to to forum dziala jakis czas i nikt nie zglaszal swoich lekow.
Milego dnia:-)zozol, mychowe lubią tę wiadomość
-
Cześć Wszystkim! Zozol jak tam noc? U nas masakra dokładnie taka jak Ty opisywałaś ostatnio ile to u Ciebie trwało? A najgorsze że jak m przyszedł go wsiąść w nocy to ten ryk i do mamy masakra jestem wykończona najgorszą noc.... Mam nadzieję że u pozostałych dzieciaczkow lepsze nocki miłego dnia
-
O pysia śliczny awatarek (chyba początki ) i w końcu suwaczek No nie pocieszę Cię pewnie jak powiem że 5 tygodni u nas była taka masakra. Ale miejmy nadzieję że u was to tylko pojedynczy incydent.
U nas noc względna ale o 5 znowu był płacz i musiałam nosić, o 24 to samo i w końcu się cycem skończyło. -
No właśnie, ja na ovu jestem ponad dwa lata i jakoś mi to nie przeszkadza że nie prywatnie, i miałam pełną świadomość tego jak zaczęłam pisać że inni czytają to co napiszę.
mychowe, aisa lubią tę wiadomość
-
A widzisz nawet nie zauważyłam no nic za tydzień zmienię bo teraz na komórce pisze a na laptopa to tylko w niedzielę mam czas, zdjęcie ze szpitala też zmienię na aktualne za tydzień, gratuluje obrotu u nas już pare razy obrócił się z brzuszka na plecki ale dzisiaj dopiero to widziałam fajnie to robi bo podnosi dupke do góry i jakoś tak nozka sobie pomaga i fik. Mam nadzieję że już się nie powtórzy nocka taka jak dzisiaj a może to skok się zaczął?
-
kurde ciekawa jestem tego nadchodzącego skoku, czy będzie odczuwalny? Wcześniej miałam sygnalizowany tylko ten ostatni, a tak to "luzik", no ciekawe:P
Jeśli chodzi o sprywatyzowanie nas, to mnie jest to obojętne, ale czy ewentualnie ktoś będzie mógł to zrobić, bo ja się ani trochę na tym nie znam.