🌞 Letnie Maluchy 2025 🌞
-
WIADOMOŚĆ
-
Rzelka wrote:O to powodzenia. Jak czop odchodzi to chyba znaczy, że organizm się sam przygotowuje do porodu? Ja swojego czopu nie widziałam. 😏
W nocy mieliśmy urwane dwie godziny, bo mały płakał, nie dał się uśpić, wisiał na piersi. Na szczęście rano mąż się zobowiązał, że rano się nim zajmie, żebym mogła sobie dospać i potem trochę o siebie zadbać jak człowiek (tzn. umyć, ubrać, uczesać i zjeść xD). Po tych kilku godzinach spędzonych z synkiem sam na sam zamówił bujaczek 🤣
Z córką jak mi czop odszedł to akcja zaczela się od razu a teraz trafił mi się jakiś naprawdę uparty chłopak i nic go je rusza 🙄 najgorzej, że trzeba czekać do tego poniedziałku.. jeszcze trafiła mi się na sali współlokatorka która ciągle płacze 😬
Haha czyli tak jakby synek sam mu dał jasno do zrozumienia, że bardzo potrzebuje tego bujaczka 😅2022 r. - córeczka 🩷
2025.r - synek 🩵 -
osiecka89 wrote:Kafka ja właśnie chce te chustę z myślą o kręgosłupie i mojej większej swobodzie stosować
aktualnie oprócz noszenia małego, mamy dużo drzemek na mnie w ciągu dnia i ja nie jestem w stanie nic za bardzo robić. Zastanawiajace jest dla mnie, że w nocy śpi pięknie w łóżeczku, ale w dzień ciężko odłożyc.
U nas pterodaktyl się uspokoił (czy pożałuje prędko swoich słów?). Ale przestałam się stresować liczbami i ilością wypijanego przez niego mleka. Chce jeść co godzinę? Ok! Zjadł, a dalej płacze? Idziemy na pierś.
Wczoraj byliśmy zupełnie sami w godzinach popołudniowych i wieczornych, gdzie jest najwięcej wariowania i było super. Prócz pierwszej godziny;)
Jasmin fajne kwoty 🙄my też celujemy w płatne szczepienia, także też szykuje portfel. W ogóle czekam na wyliczenie macierzyńskiego. Mój stały punkt dnia to raz dziennie zalogować się na ezus 😅
Czy u was też taka kijowa pogoda? Ja bym bardzo chciała dziś albo jutro wysłać męża z synem na spacer 😏 i robić w tym czasie NIC
Za tydzień szczepimy młodą na pierwszą dawkę meningo, więc kolejne 420 zł pójdzie 🫣 Ja na szczęście już macierzyński mam przyznany, ale też miałam codzienny rytuał sprawdzania, szczególnie, że mam z dwóch zakładów pracy i pierwszy przyznali w połowie sierpnia, a na drugi się naczekałam miesiąc dłużej, bo pracodawca zapomniał złożyć papiery 😮💨 -
abrakadabra wrote:Z córką jak mi czop odszedł to akcja zaczela się od razu a teraz trafił mi się jakiś naprawdę uparty chłopak i nic go je rusza 🙄 najgorzej, że trzeba czekać do tego poniedziałku.. jeszcze trafiła mi się na sali współlokatorka która ciągle płacze 😬
Haha czyli tak jakby synek sam mu dał jasno do zrozumienia, że bardzo potrzebuje tego bujaczka 😅
W ogóle jak wasi mężowie/partnerzy opiekują się maluchami? U mojego widzę mało cierpliwości, że tak powiem, w dążeniu do celu, tzn. w kładzeniu do spania😏 Np. Dziś w nocy mały płacze, ja go noszę, mąż dobrodusznie bierze go ode mnie i karze mi się kłaść spać i mówi, że ulula małego. Po chwili mąż się kładzie do łóżka, zaskoczona że tak łatwo poszło pytam czy mały śpi, a on, że nie. To czemu go odłożyłeś? Bo już nie płakał. 😒 Za chwilę dziecko zaczyna płakać, mówię, że jednak płacze i trzeba go ululać, a on, że nosił go i nie pomogło, że chyba mały nie chce spać to co jeszcze ma zrobić. No i tak nosiłam kolejne dwie godziny...
Normalnie w tygodniu nie nalegam, żeby mąż w nocy wstawał i zarywał noc. Jak chce to wstaje i zmienia pieluchy i podaje mi do karmienia, ale już nie czeka na koniec karmienia żeby położyć spać, a nawet jak nie zmienia pieluchy to przecież ta minuta mnie i tak w żaden sposób nie ocali, mogę sama wszystko robić. Jednak kurczę, raz w tygodniu chętnie miałabym jedną lżejszą noc, kiedy mogłabym tylko dawać pierś, bez przewijania, noszenia itp. tymczasem nawet jak on ma dobre chęci, to i tak ostatecznie kończę z synkiem na rękach na długie i liczne minuty, kwadranse... Bo wg niego jak dziecko nie zasypia po dwóch minutach albo budzi się odłożone do łóżeczka, to znaczy że nie chce spać. Ja mówię, że to tak nie działa, że trzeba dziecko ponosić, że jest jeszcze za mały na samodzielne zasypianie i w ogóle, a on twierdzi, że trzeba dziecko od początku uczyć, a nie się tak wykańczać na własne życzenie noszeniem dziecka. 🙄
No i nie wiem, może ja coś źle robię, ale chyba tak małe dziecko raczej inaczej się układa do snu niż np. 6-miesięczne? 🤔Starania od marca 2022.
W klinice od lutego 2023
USG 🆗
Owulacje obecne 🆗
Hormony 🆗, poza TSH 4,2 -> Euthyrox 25 -> 1,4 -> 2,18
HyCoSy - podejrzenie zwężenia prawego jajowodu
Laparoskopia 🆗
12 mscy stymulacji Lamettą bez efektu
Ovitrelle, Duphaston, Utrogestan - bez efektu.
Grudzień IVF:
AMH 3,5
stymulacja od 5dc - Rekovelle, Orgalutran, Gonapeptyl daily, Dostinex.
11 🥚, 3 zarodki,
12.12.24, 5 dni po punkcji świeży transfer 5.1.2,
2 ❄️
5dpt ⏸️
6dpt HCG 58,6 🤔
9dpt 210 😌
11dpt 409 🥳
18dpt 8486
23dpt 2,6mm człowieka z tętnem ♥️
03.02.25 - 10+2, 36mm, ♥️ 🆗
I prenatalne 13+2 - 7,6cm, ♂️
-
_KaFka_ wrote:Będzie długo 😅 bo sporo do nadrobienia
Osiecka89 też zastanawiam się nad chustą lub nosidłem, gdzieś czytałem, że spoko są babybjörn air. Cena za bardzo nie zachęca i do końca nie ma pewności czy maluszkowi podpasuje. Na vinted są w miarę w fajnej cenie.
Ciekawe jak u nas pójdzie z tym badaniem... Trochę się go boję, bo gdzieś czytałam, że podają bobasom leki nasenne, a wolałabym tego uniknąć. No nic zobaczymy jak to będzie.
Rzeczywiście sporo macie tych badań, ale to dobrze. Przynajmniej jesteście pod dobrą opieką.
To oby to było tylko 5 dni bo pobyt tam nie należy do najprzyjemniejszych... Tym bardziej jak ma się jeszcze dzieci❤️
Jaśmin jak mała po szczepieniu?
Nie sądziłam, że z nosidłem trzeba tyle czekać... Kurde to gdzie ja takie bzdury wyczytałam, że w tym björnie można od takiego małego i że jest polecane 😅
Abrakadabra współczuje strasznie badania 🤯 masakra co za baba.
Takie są właśnie rozterki jak ma się już jedno dziecko, a chłopcom podobno za bardzo się nie spieszy 🙈
Urocza ta Twoja dziewczynka ❤️
ReginaPhalagne ja podziwiam. Podziwiam wszystkie matki, które mają więcej dzieci niż jedno i jeszcze coś ogarniają, serio. Jesteście niesamowite.
Osiecka89 ja też tęsknię za brzuszkiem 😭 pierwsze pół ciąży człowiek bał się cieszyć, a drugie pół było przeplatane zamartwianiem się. Ehh... 🥴
Jak Twoja syrena? Lepiej 🙂
Rzelka 🤯 poebało ich? Gdzie to tyle razy badać
Dysia08 mój mąż wyczytał, że to jest godzina czarownic 😅 i te dzieci tak mają.
U nas było tak samo tylko trochę krócej trwało od 18 do 19:30-20. Pomagało jedynie skakanie na piłce lub delikatne kucanie z małym na rękach. Tylko to go uspokajało. Jak zbliżała się pora karmienia koło 18-19 to mnie zimne poty oblewały 🙈 na szczęście od paru dni jest lepiej (odpukać w niemalowane). I teraz pytanie czy to zasługa tego, że jest już starszy i sobie lepiej radzi czy to był skok (ale tak długo by trwał? - ze 3 tygodnie), a może rehabilitacji? Bo mały ma napięcie obręczy barkowej. Może warto byłoby się skonsultować z jakimś fizjoterapeutą? Laski jest godzina 20. Zasnął o 18:40 🫢 bez żadnych płaczy przy cycu. Ciekawe co to będzie jak się obudzi bo wieczorna pielęgnacja nie zrobiona i nasza codzienna rutyna właśnie odleciała siną w dal. 🫡
Noc pewnie też będzie ciekawa 😩
A tak wgl w końcu do czegoś się piłka przydała 🤣 prawie całą ciążę była nieużywana 🫣
Spore te wasze maluszki. Mój we wtorek ważył prawie 5300, a zmierzyli go na 57 cm 🤣 ale to mierzenie takie byle jakie bo oczywiście syrena wyła. My zaczynam dopiero rozmiar 62. Jutro będzie miał 2 miesiące 🥰❤️
Abrakadabra fajnie, że znalazło się takie rozwiązanie i że miałaś wybór 👍 zawsze to lepiej w domu.
Milka kupiłam taką samą czapke plus do tego "ala" buciki. Urocze są 🥰 no i kurteczkę... w sumie nie wiem po co 🙈
ReginaPhalagne i u nas to samo. Wejście do domu = oczy jak 5 zł. On ma chyba jakiegoś gpsa. Ile by się z nim nie chodziło godzinę, półtorej to on zawsze przed wejściem do mieszkania się budzi. Parę razy się zdarzyło, że mąż go z gondolą wnosił i chwilę pospał.
Dziewczyny z tym karmieniem to ja Was rozumiem. Ciężko jest... Mój też ostatnio to tylko by na cycku wisiał. Do tego nie wiem czy nie mam za mało pokarmu bo do tej pory jadł z jednej piersi i się najadał, a teraz je z obu. Jedynie w nocy jedna mu wystarcza. Zaczął też płycej chwytać za brodawkę i też zaczęły mnie boleć. Zastanawiam się czy je efektywnie i pobudza laktację bo może tu jest problem.
Rzelka tymi bąkami to chyba najwięcej jest na początku. Tak jak piszesz co karmienie bąk i kupa. U nas po półtorej miesiąca już tak nie ma. Kup mamy od 2 do 5 na dzień i nie tylko przy karmieniu.
Abrakadabra pięknie to napisałaś o tych oczkach podczas karmienia❤️ będę miała to w głowie za każdym razem i będę się starać to jak najbardziej doceniać 🥹 dzięki
Dysia08 bardzo mądra położna. Nie ma co się zadręczać, rób tak żeby było dobrze. Wiem, że łatwo mówić bo sama jak wróciłam z małym do domu to świrowalam z tym kp i nie mogłam dopuścić myśli o podaniu mm 😩 przez co byłam bardzo sfrustrowana i zestresowana. I coś czuję, że nadal u mnie to nieprzepracowany temat bo już się martwię, że mały nie najada się jedną piersią i co tu robić? I co się dzieje? Itp. itd... Z tym , że ja mam go jednego 🙂 i może dlatego takie zafiksowanie.
''Ale ja już nawet sobie niczego nie wyrzucam tylko leci jedna " ku**a " pod nosem i tyle." - i prawidłowe podejście 👍🫶
Widzę, że ta mgła poporodowa jest bardzo powszechna 😅🫣
Osiecka89 to u nas podobnie jak jest humor to sobie ćwiczymy. Ja też nie jestem za dobra w gadki 🤣 i też zdarzy mi się coś zaśpiewać. Choć bardziej staram się nucić, ale nie wiem czy to lepiej czy gorzej. Póki co nie narzeka 🤣 na mobil z jaskółkami czekam. Widziałam, że był tu polecany to kazałam staremu zamówić, ciekawe czy to zrobił? 🤔 Muszę zapytać ( jak nie zapomnę 🤣) mam nadzieję, że pomoże mi to z małym i będę mogła w końcu coś zrobić, a nie tylko jego karmić lub na rękach nosić 😩 już mój kręgosłup wysiada, a mieszkanie nie powiem jak wygląda 🫢
ReginaPhalagne jak po wizycie u lekarza?
Co do abr to do tego badania nic nie dają. Musi dziecko samo sobie usnąć. Jak mieliśmy tomograf to wtedy już faktycznie dostał jakieś uspokajacze i usypiacze bo bez tego na pewno nie dałoby się zrobić badania.
I niestety dołączam do klubu wieczornych płaczków. Za dobrze było 😑 od jakiegoś czasu po 18 gdzieś do 21 jest darcie i żale nie wiadomo o co. Dramat. Dobrze że mąż pomaga bo inaczej po pozostała dwójkę dzieci to by chyba mops przyjechał. Nie jestem w stanie nic przy nich zrobić jak mały się drze 😅 ale czytałam że po trzecim miesiącu powinno przechodzić..już niedługo 🙈
A mój Wojtuś waży 4600. A ma 10 tygodni skończone. Trochę mało ale patrząc na wagę startowa 2600 to chyba nie jest źle. Ważne że przybiera.
I tak ta czapeczka z hm slodziasna. Teraz widzę że jest promka to idę po bodziaki i piżamki 😄
I coraz bardziej kusi mnie odpakować nasz leżaczek. Niby od wieku 0 haha to może nie powinnam mieć takich wyrzutów jak już wsadze małego na 5 minut. Ciekawe co On na to w ogóle.
Co do nosidełka to też myślałam o babybjorn z vinted 😉
Dziewczyny a wiecie że u mojego wariata widać już dwa ząbki. Dolną jedynkę i dwójkę..masakra. Mam nadzieję że nie szykują się jeszcze do przebijania. Nie jestem gotowa 😅 -
osiecka89 wrote:Kafka ja właśnie chce te chustę z myślą o kręgosłupie i mojej większej swobodzie stosować
aktualnie oprócz noszenia małego, mamy dużo drzemek na mnie w ciągu dnia i ja nie jestem w stanie nic za bardzo robić. Zastanawiajace jest dla mnie, że w nocy śpi pięknie w łóżeczku, ale w dzień ciężko odłożyc.
U nas pterodaktyl się uspokoił (czy pożałuje prędko swoich słów?). Ale przestałam się stresować liczbami i ilością wypijanego przez niego mleka. Chce jeść co godzinę? Ok! Zjadł, a dalej płacze? Idziemy na pierś.
Wczoraj byliśmy zupełnie sami w godzinach popołudniowych i wieczornych, gdzie jest najwięcej wariowania i było super. Prócz pierwszej godziny;)
Czy u was też taka kijowa pogoda? Ja bym bardzo chciała dziś albo jutro wysłać męża z synem na spacer 😏 i robić w tym czasie NIC
Rozumiem. U nas ostatnio z drzemkami w dzień krucho. Najlepiej mu się śpi u mnie na rękach lub w naszym łóżku jak usnie podczas karmienia. Próby odłożenia go do łóżeczka kończą się pobudką. Wydaje mi się, że też po tym skoku ma delikatniejszy sen bo wszystko go szybko wybudza. Dzisiaj wzięłam go przed południem na spacer, żeby dłużej pospał. Wzięłam książkę poszliśmy do parku. Myślicie, że mogłam chociaż książkę otworzyć? Odpowiedz brzmi nie🤣 Nie zdążyłam nawet dobrze dupy na ławce posadzić, a ten już kwęka. Jak tylko wózek jechał to ten smacznie spał (nie ma matka siedzenia 😅) po 4 takich próbach się poddałam, stwierdziłam, że wracam do domu bo już i tak z godzinę chodziliśmy. Wczoraj albo przedwczoraj pisałam, że jak tylko mamy wchodzić do domu to on się budzi, a dzisiaj z godzinę jeszcze w salonie spał aż go musiałam obudzić. U nas też kolejny wieczór zaliczony bez żadnych płaczków. To już drugi 🙏oby tak jak najdłużej.
Dzisiaj wystawiłam pranie młodego na balkon. Zgadnijcie komu całe pranie znikło? 😅 Taka to pogoda
Abrakadabra nigdy nic niewiadomo. U mnie w niedzielę rano chcieli zakładać balonik, a założyli po 23 😅
Jak czop odchodzi to już coś zaczyna się dziać, a może samo się dzisiaj zacznie? (Czego Ci życzę)
Z tymi pomiarami to różnie jest. Okaże się jak mały wyjdzie 🙂
A czemuż ona płacze?
Rzelka to super, że miałaś chwilę dla siebie. Nasz mały wstał po 6 a może przed 🤔. Stary mówi, żebym się nim zajęła do 8, to on go przejmie i ja sobie dośpie 😅 yhym dospalam, ale po 21 do północy przy karmieniu i teraz siedzę jak ten ciul 🥴
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października, 04:19
Milka1991 lubi tę wiadomość
-
A Wam pracodawca nie płaci macierzyńskiego tylko ZUS?
Szczepicie na wszystko Wasze maluchy?
Milka dzięki, trochę mnie uspokoiłaś.
I współczuję wieczorów oby to było tylko chwilowe.
Polecam kicanie na piłce. Jeśli masz 😉
Myślę, że to dobra waga. Mój był 1,2 kg cięższy, a od Twojego, a teraz jest różnicy między nimi 700g 💪
Myślę, że takie krótkie chwilę w leżaczku na pewno nie zaszkodzą.
Zeby już? Ja w szoku 🤯
Mój młody się obudził, a ja jeszcze spać nie poszłam. Będzie super dzień 🙈
A tak z innej beczki. Budzicie swoje maluchy w nocy na karmienie czy czekacie aż same Was obudzą?
Milka1991 lubi tę wiadomość
-
_KaFka_ wrote:Rozumiem. U nas ostatnio z drzemkami w dzień krucho. Najlepiej mu się śpi u mnie na rękach lub w naszym łóżku jak usnie podczas karmienia. Próby odłożenia go do łóżeczka kończą się pobudką. Wydaje mi się, że też po tym skoku ma delikatniejszy sen bo wszystko go szybko wybudza. Dzisiaj wzięłam go przed południem na spacer, żeby dłużej pospał. Wzięłam książkę poszliśmy do parku. Myślicie, że mogłam chociaż książkę otworzyć? Odpowiedz brzmi nie🤣 Nie zdążyłam nawet dobrze dupy na ławce posadzić, a ten już kwęka. Jak tylko wózek jechał to ten smacznie spał (nie ma matka siedzenia 😅) po 4 takich próbach się poddałam, stwierdziłam, że wracam do domu bo już i tak z godzinę chodziliśmy. Wczoraj albo przedwczoraj pisałam, że jak tylko mamy wchodzić do domu to on się budzi, a dzisiaj z godzinę jeszcze w salonie spał aż go musiałam obudzić. U nas też kolejny wieczór zaliczony bez żadnych płaczków. To już drugi 🙏oby tak jak najdłużej.
Dzisiaj wystawiłam pranie młodego na balkon. Zgadnijcie komu całe pranie znikło? 😅 Taka to pogoda
Abrakadabra nigdy nic niewiadomo. U mnie w niedzielę rano chcieli zakładać balonik, a założyli po 23 😅
Jak czop odchodzi to już coś zaczyna się dziać, a może samo się dzisiaj zacznie? (Czego Ci życzę)
Z tymi pomiarami to różnie jest. Okaże się jak mały wyjdzie 🙂
A czemuż ona płacze?
Rzelka to super, że miałaś chwilę dla siebie. Nasz mały wstał po 6 a może przed 🤔. Stary mówi, żebym się nim zajęła do 8, to on go przejmie i ja sobie dośpie 😅 yhym dospalam, ale po 21 do północy przy karmieniu i teraz siedzę jak ten ciul 🥴
No właśnie niby jednak dzisiaj będą zakładać mi balonik ale zobaczymy jak to wyjdzie.
Edit: założyli mi już balonik, myślałam że to będzie jakos bolało a nie czułam w sumie nic 🙈 mam też spore rozwarcie bo jednak 3 cm solidne więc pewnie za jakiś czas balonik wypadnie 😄
Płakała bo pół nocy nie czuła ruchów i przyjechała na izbę z samego rana i nagle dziecko zaczęło się ruszać no ale zostawiali ja a ona myślała że jej od razu cesarkę zrobią tylko u niej to dopiero 36 tc i kazali jej czekać na ordynator do poniedziałku. No ale wieczorem coś ją brzuch bolał, nie wiedzieli czemu bo wszędzie w badaniach wszystko ok, na ktg też nic nie wychodziło. I zabrali ją jednak o 21 na cesarkę, ale dziwne bo jak dowiedziała się o cesarce to i płakać przestała i normalnie chodzić zaczęła.. i zostałam sama 😛 i to sama chyba na całym piętrze przed porodowym 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października, 07:34
2022 r. - córeczka 🩷
2025.r - synek 🩵 -
abrakadabra wrote:No właśnie niby jednak dzisiaj będą zakładać mi balonik ale zobaczymy jak to wyjdzie.
Edit: założyli mi już balonik, myślałam że to będzie jakos bolało a nie czułam w sumie nic 🙈 mam też spore rozwarcie bo jednak 3 cm solidne więc pewnie za jakiś czas balonik wypadnie 😄
Płakała bo pół nocy nie czuła ruchów i przyjechała na izbę z samego rana i nagle dziecko zaczęło się ruszać no ale zostawiali ja a ona myślała że jej od razu cesarkę zrobią tylko u niej to dopiero 36 tc i kazali jej czekać na ordynator do poniedziałku. No ale wieczorem coś ją brzuch bolał, nie wiedzieli czemu bo wszędzie w badaniach wszystko ok, na ktg też nic nie wychodziło. I zabrali ją jednak o 21 na cesarkę, ale dziwne bo jak dowiedziała się o cesarce to i płakać przestała i normalnie chodzić zaczęła.. i zostałam sama 😛 i to sama chyba na całym piętrze przed porodowym 😅
Serio ? Na cesarkę ? Ale że niby z jakiego powodu ? Masakra. Bo płakała ? Jestem w szoku.
Ja dzień przed porodem trafiłam do szpitala. Lekarz mnie wysłał po wizycie bo coś mu się nie podobało w przepływach, poza tym 2cm rozwarcia i wszystko przygotowane do porodu. I na izbie na ktg małemu spadło nagle tętno. Szybko się zbiegli lekarze i czekali chwilę czy wróci czy jednak CC. Na szczęście wróciło. Dzwonili też do mojego lekarza co robić. Ustalili że to 36tc to szkoda tak szybko kończyć ciążę, poza tym dwa wcześniejsze porody sn. Wysłali mnie na patologię i leżałam cały czas pod ktg z zapisem, który obserwował co jakiś czas lekarz. I jestem im mega wdzięczna że mnie nie pokroili bo na drugi dzień i tak urodziłam i właśnie sn tak jak chciałam. Także jestem w szoku że niektórym tak łatwo przychodzi decyzja o CC, no ale co lekarz to inne praktyki 🙈
Abra to jak u Ciebie też cm i balonik to myślę że dziś urodzisz 😁 zwłaszcza że też czop odpadł. Ja przy moich dwóch cm i wypadnietym czopie urodziłam właśnie na drugi dzień. Także kończ już listę porodów letnich 😄 -
Milka1991 wrote:Serio ? Na cesarkę ? Ale że niby z jakiego powodu ? Masakra. Bo płakała ? Jestem w szoku.
Ja dzień przed porodem trafiłam do szpitala. Lekarz mnie wysłał po wizycie bo coś mu się nie podobało w przepływach, poza tym 2cm rozwarcia i wszystko przygotowane do porodu. I na izbie na ktg małemu spadło nagle tętno. Szybko się zbiegli lekarze i czekali chwilę czy wróci czy jednak CC. Na szczęście wróciło. Dzwonili też do mojego lekarza co robić. Ustalili że to 36tc to szkoda tak szybko kończyć ciążę, poza tym dwa wcześniejsze porody sn. Wysłali mnie na patologię i leżałam cały czas pod ktg z zapisem, który obserwował co jakiś czas lekarz. I jestem im mega wdzięczna że mnie nie pokroili bo na drugi dzień i tak urodziłam i właśnie sn tak jak chciałam. Także jestem w szoku że niektórym tak łatwo przychodzi decyzja o CC, no ale co lekarz to inne praktyki 🙈
Abra to jak u Ciebie też cm i balonik to myślę że dziś urodzisz 😁 zwłaszcza że też czop odpadł. Ja przy moich dwóch cm i wypadnietym czopie urodziłam właśnie na drugi dzień. Także kończ już listę porodów letnich 😄
Bo ona już po 4 cesarkach i teraz 5 i jeszcze jej powiedzieli, że jak na tym etapie macica się nie obkurczy to od razu jej usuną macicę no ale ona na wszystko wyraziła zgodę. Czy faktycznie ja tak bolało to nie wiem, może bardziej panikowała niz faktycznie było tego bólu. Tak samo czy zdaje sobie sprawy, że dziecko może mieć objawy wcześniactwa to ona twierdzila, że dziecko 3 kg ma więc nie będzie wcześniakiem 🤷♀️ Trochę dziwne podejścieMilka1991 lubi tę wiadomość
2022 r. - córeczka 🩷
2025.r - synek 🩵 -
abrakadabra wrote:Bo ona już po 4 cesarkach i teraz 5 i jeszcze jej powiedzieli, że jak na tym etapie macica się nie obkurczy to od razu jej usuną macicę no ale ona na wszystko wyraziła zgodę. Czy faktycznie ja tak bolało to nie wiem, może bardziej panikowała niz faktycznie było tego bólu. Tak samo czy zdaje sobie sprawy, że dziecko może mieć objawy wcześniactwa to ona twierdzila, że dziecko 3 kg ma więc nie będzie wcześniakiem 🤷♀️ Trochę dziwne podejście
Masakra. Na niezły przypadek trafiłaś...jak się czujesz ? Jakies bóle? Ktg ? -
Milka1991 wrote:Masakra. Na niezły przypadek trafiłaś...jak się czujesz ? Jakies bóle? Ktg ?
Ktg zaraz po baloniku tak w okolicach 50-70 mniej więcej. Teraz się wyciszyło w sumie po śniadaniu. Miałam takie uczucie jakby mi bąbelek jakis pękał tam i jakby coś pocieklo delikatnie ale nie czuję nic w sumie. Może to balonik daje takie uczucie bo pierwszy raz mam coś takiego i nawet nie wiem jak to wszystko interpretowaćMilka1991 lubi tę wiadomość
2022 r. - córeczka 🩷
2025.r - synek 🩵 -
_KaFka_ wrote:A Wam pracodawca nie płaci macierzyńskiego tylko ZUS?
Szczepicie na wszystko Wasze maluchy?
Milka dzięki, trochę mnie uspokoiłaś.
I współczuję wieczorów oby to było tylko chwilowe.
Polecam kicanie na piłce. Jeśli masz 😉
Myślę, że to dobra waga. Mój był 1,2 kg cięższy, a od Twojego, a teraz jest różnicy między nimi 700g 💪
Myślę, że takie krótkie chwilę w leżaczku na pewno nie zaszkodzą.
Zeby już? Ja w szoku 🤯
Mój młody się obudził, a ja jeszcze spać nie poszłam. Będzie super dzień 🙈
A tak z innej beczki. Budzicie swoje maluchy w nocy na karmienie czy czekacie aż same Was obudzą?
Ja szczepie wszystkie obowiązkowe, tylko dopłacam za płatną szczepionkę 6w1 i prenevar 20. Plus z dodatkowych na razie meningo typu B - Bexero, a po roku doszczepimy jeszcze na meningo typu C - Nimenrix. Po roku też zrobimy ospę, ale to za darmo, bo będzie chodzić do żłobka.
Ja oczywiście zapeszyłam, że spanko się poprawia 🙈 Jeszcze od wczoraj doszedł hejt cyckowy, więc pozdrawiamy z pierwszej drzemki kontaktowej z cyckiem w buzi i włączona suszarką na yt, bo co chwile się budzi i krzyczy na swój „smoczek” 🙈
-
My dzisiaj kończymy 7 tygodni. Ostatnie dni były ciężkie, dobiło mnie to spanie po parę godzin i co chwila wybudzanie, to nie to samo co spanie ciągiem, psychicznie to mnie zaorało. Na szczęście mąż w gotowości, jak popatrzył na mnie powiedział dosyć, dokładamy karmienia MM i tak zrobiliśmy. On przejął małego ostatnie dwa dni od 20, a ja odsypiałam, w końcu nie czuje się jak wrak człowieka. Do tego wczoraj kupił mi wygodniejszy i większy materac więc dzisiaj spałam już o wiele lepiej (w Ikea promka na materace, polecam). Poza tym na dobre wyszło, bo mąż jakoś inaczej podchodzi do tematu i on usypia po swojemu, uparł się na biały szum (ja wole sporadycznie, on praktycznie cały czas jak śpi) no i wyszło na jego, od piątku mały śpi cały czas, bez jakiś okien na 2h. Budzi się, karmimy, 15 minut uśmiechów, pierwsze ziewanie, szum, tulenie i dziecko śpi. W nocy to samo, nadal budzi się co 2-3h, ale nie ma problemu z zaśnięciem przy cycu. Myślę że Biogaia u nas zrobiła dużo, nie ma już kup co chwila, nie ma już nawet płaczu przy kupie i prężenia, są dwie kupy jedna rano, druga wieczorem i mam nadzieję, że tak zostanie.
Co do lekarza, to tak byłam, wszystko ok, ale co z tego jak ja nadal plamie. Zaczęłam znowu po tym karmieniu co chwila i to też mnie dobiło bo co karmienie to plamienie. Jak się nie skończy do 8 tygodnia to wracam do gina. Doszło do tego, że miałam strach przed karmieniem. Rzelka pisała o tym d-mer i coś w tym jest, ja to ogólnie robię to dla małego. Mam taki problem, nie problem, że jak karmię to sama zjeść nie mogę, no odrzuca mnie od jedzenia, a wiele mam je i karmi na raz. Dziwna jestem, chociaż małego przytulonego do piersi lubię i ten jego wzrok
.
Co do zabawy z małym to tyle ile nam pozwala jak nie śpi to głupie miny robią robotę, gadanie do niego i śpiewanie. Klusek już tak się uśmiecha, a najlepiej i tak reaguje na córkę, coś musi być w jej dziecięcym głosie, że głowa od razu na nią. Do tego zrobiliśmy mu kącik z kontrastowymi kartami i babygym. Jak się da to kładziemy go tam najpierw na plecach - wtedy dużo gada sam do siebie, nam się wydaje, że on narzeka, ale jak się idzie do niego to ma zadowoloną minę, później na brzuch - wtedy szybko się humor psuje. I to tyle z zabawy. Polecam karuzelę z Tiny Love, on ją naprawdę lubi i potrafi parę minut patrzeć jak te zwierzaczki się obracają.
Jaśmin my tak jak ty pierwsze u córki były refundowane i nigdy więcej już tak nie było, zgroza. My też coraz bliżej szczepień, ale czekamy na ostatnią chwilę. I będziemy szczepić, ale jedna szczepionka na jedną wizytę, więc się najeździmy. Pierwsze to 6w1 płatne, podobno ma lepszego krztuśca. My na bioderka w tym tygodniu się wybieramy, mam nadzieję, że będzie ok, ale z tego co patrzę na małego, to fałdy ma symetryczne więc powinno być ok.
osiecka89 u fizjo byłaś z małym czy z sobą?
abrakadabra czekamy na twojego księcia co ma czas na wszystko xD
Rzelka daj znać co to za bujaczek i czy się sprawdził.
2019🩷
2025🩵 -
Rzelka wrote:Oj tak, mąż zdał sobie sprawę, jak wyglądają moje wszystkie poranki i na myśl o tym, że jeszcze kiedyś może go taki poranek spotkać, postanowił za wczasu go sobie ułatwić. 😁
W ogóle jak wasi mężowie/partnerzy opiekują się maluchami? U mojego widzę mało cierpliwości, że tak powiem, w dążeniu do celu, tzn. w kładzeniu do spania😏 Np. Dziś w nocy mały płacze, ja go noszę, mąż dobrodusznie bierze go ode mnie i karze mi się kłaść spać i mówi, że ulula małego. Po chwili mąż się kładzie do łóżka, zaskoczona że tak łatwo poszło pytam czy mały śpi, a on, że nie. To czemu go odłożyłeś? Bo już nie płakał. 😒 Za chwilę dziecko zaczyna płakać, mówię, że jednak płacze i trzeba go ululać, a on, że nosił go i nie pomogło, że chyba mały nie chce spać to co jeszcze ma zrobić. No i tak nosiłam kolejne dwie godziny...
Normalnie w tygodniu nie nalegam, żeby mąż w nocy wstawał i zarywał noc. Jak chce to wstaje i zmienia pieluchy i podaje mi do karmienia, ale już nie czeka na koniec karmienia żeby położyć spać, a nawet jak nie zmienia pieluchy to przecież ta minuta mnie i tak w żaden sposób nie ocali, mogę sama wszystko robić. Jednak kurczę, raz w tygodniu chętnie miałabym jedną lżejszą noc, kiedy mogłabym tylko dawać pierś, bez przewijania, noszenia itp. tymczasem nawet jak on ma dobre chęci, to i tak ostatecznie kończę z synkiem na rękach na długie i liczne minuty, kwadranse... Bo wg niego jak dziecko nie zasypia po dwóch minutach albo budzi się odłożone do łóżeczka, to znaczy że nie chce spać. Ja mówię, że to tak nie działa, że trzeba dziecko ponosić, że jest jeszcze za mały na samodzielne zasypianie i w ogóle, a on twierdzi, że trzeba dziecko od początku uczyć, a nie się tak wykańczać na własne życzenie noszeniem dziecka. 🙄
No i nie wiem, może ja coś źle robię, ale chyba tak małe dziecko raczej inaczej się układa do snu niż np. 6-miesięczne? 🤔
Tak, właśnie w tym cały ambaras żeby dziecko usnęło 😁 Ja pamiętam jak mąż usypiał starsza córkę na piłce. Teraz jakby mniej pomaga ale zajmuje się starszą. W nocy to ja się zajmuje dzieckiem ale czasami o 5 lub 6 mu zaniosę do salonu a sama się zamykam w sypialni i idę spać... Po czym słyszę tupot kroków starszej🫣
U nas pierwsza nocka z Sab simplexem i było tylko kilka stekniec. No jednak jest to genialny lek.
Nie wiem czy pisałam ale byliśmy drugi raz u osteopaty. U nas kolek. jako takich nie ma tylko mała ma refluks ukryty. Zalecił żebym ja suplementowala magnez i wapń bo to powinno pomóc. Wjechał asmag i osteo active i zobaczymy 😁
W ogóle mała ma mały katar, zaraziła się od starszej ale ten katar tylko czasami wyjdzie jak psiknie. Starsza zawieźliśmy na kilka dni do teściów bo w pkolu panuje rotawirus i się zorientowaliśmy że musimy kupić drugi inhalator (starsza zawsze do dziadków jeździ z inhalatorem bo ma nawrotowe zapalenia krtani). I to była ta rzecz o której nie pomyślałam jeśli chodzi o wyprawkę 😁 drugi nebulizator 😁 dobrze że stary w Media Markt szybko znalazł w miarę dobry model.
Poza tym życzę dużo cierpliwości wszystkim. Pamiętajcie że to czwarty trymestr i dziecko nie jest przystosowane do świata. Najlepiej mu u mamusi i trzeba odpuścic, to minie i jeszcze będziemy tęsknić za tymi drzemkami na nas😁3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz."
.........
05.2024 - transfer ostatniego już zarodka. Klapa
12.2024 - nieplanowany naturals po przeleczeniu zakrzepicy żył głębokich.
-
ReginaPhalange wrote:My dzisiaj kończymy 7 tygodni. Ostatnie dni były ciężkie, dobiło mnie to spanie po parę godzin i co chwila wybudzanie, to nie to samo co spanie ciągiem, psychicznie to mnie zaorało. Na szczęście mąż w gotowości, jak popatrzył na mnie powiedział dosyć, dokładamy karmienia MM i tak zrobiliśmy. On przejął małego ostatnie dwa dni od 20, a ja odsypiałam, w końcu nie czuje się jak wrak człowieka. Do tego wczoraj kupił mi wygodniejszy i większy materac więc dzisiaj spałam już o wiele lepiej (w Ikea promka na materace, polecam). Poza tym na dobre wyszło, bo mąż jakoś inaczej podchodzi do tematu i on usypia po swojemu, uparł się na biały szum (ja wole sporadycznie, on praktycznie cały czas jak śpi) no i wyszło na jego, od piątku mały śpi cały czas, bez jakiś okien na 2h. Budzi się, karmimy, 15 minut uśmiechów, pierwsze ziewanie, szum, tulenie i dziecko śpi. W nocy to samo, nadal budzi się co 2-3h, ale nie ma problemu z zaśnięciem przy cycu. Myślę że Biogaia u nas zrobiła dużo, nie ma już kup co chwila, nie ma już nawet płaczu przy kupie i prężenia, są dwie kupy jedna rano, druga wieczorem i mam nadzieję, że tak zostanie.
Co do lekarza, to tak byłam, wszystko ok, ale co z tego jak ja nadal plamie. Zaczęłam znowu po tym karmieniu co chwila i to też mnie dobiło bo co karmienie to plamienie. Jak się nie skończy do 8 tygodnia to wracam do gina. Doszło do tego, że miałam strach przed karmieniem. Rzelka pisała o tym d-mer i coś w tym jest, ja to ogólnie robię to dla małego. Mam taki problem, nie problem, że jak karmię to sama zjeść nie mogę, no odrzuca mnie od jedzenia, a wiele mam je i karmi na raz. Dziwna jestem, chociaż małego przytulonego do piersi lubię i ten jego wzrok
.
Co do zabawy z małym to tyle ile nam pozwala jak nie śpi to głupie miny robią robotę, gadanie do niego i śpiewanie. Klusek już tak się uśmiecha, a najlepiej i tak reaguje na córkę, coś musi być w jej dziecięcym głosie, że głowa od razu na nią. Do tego zrobiliśmy mu kącik z kontrastowymi kartami i babygym. Jak się da to kładziemy go tam najpierw na plecach - wtedy dużo gada sam do siebie, nam się wydaje, że on narzeka, ale jak się idzie do niego to ma zadowoloną minę, później na brzuch - wtedy szybko się humor psuje. I to tyle z zabawy. Polecam karuzelę z Tiny Love, on ją naprawdę lubi i potrafi parę minut patrzeć jak te zwierzaczki się obracają.
Jaśmin my tak jak ty pierwsze u córki były refundowane i nigdy więcej już tak nie było, zgroza. My też coraz bliżej szczepień, ale czekamy na ostatnią chwilę. I będziemy szczepić, ale jedna szczepionka na jedną wizytę, więc się najeździmy. Pierwsze to 6w1 płatne, podobno ma lepszego krztuśca. My na bioderka w tym tygodniu się wybieramy, mam nadzieję, że będzie ok, ale z tego co patrzę na małego, to fałdy ma symetryczne więc powinno być ok.
osiecka89 u fizjo byłaś z małym czy z sobą?
abrakadabra czekamy na twojego księcia co ma czas na wszystko xD
Rzelka daj znać co to za bujaczek i czy się sprawdził.
Odwrotnie, ma gorsza postać krztuśca. Ale jest po tym szczepieniu więcej nopow. Tzn po tych NFZ jest więcej nopow ale krztusiec jest lepszy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października, 15:41
3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz."
.........
05.2024 - transfer ostatniego już zarodka. Klapa
12.2024 - nieplanowany naturals po przeleczeniu zakrzepicy żył głębokich.
-
Anuśla wrote:Odwrotnie, ma gorsza postać krztuśca. Ale jest po tym szczepieniu więcej nopow. Tzn po tych NFZ jest więcej nopow ale krztusiec jest lepszy.
Właśnie w 6w1 jest wersja krztuśca bez otoczki czyli bezkomórkowa, a w NFZ jest cała martwa komórka krztuśca. Niby ta z NFZ daje lepszą odporność, ale w otoczce są jakieś związki co mogą powodować NOP. Moja pediatra to ogarnięta starsza babka i mówi, że lepsza ta bez i sama była świadkiem dużej ilości skutków ubocznych po tej na NFZ. 🤷♀️ Ogólnie to jest tak, że po nieważne jakim szczepieniu będzie strach. Każdy robi co uważa za słuszne. Moja córka wszystko miała ok i trzymam się tego, że teraz też tak będzie.
Edit: Strach mam i zastanawiamy się nad meningokokami bo ta szczepionka i skutki po niej mnie przerażały i się nie zdecydowaliśmy u córki, ale syn jest bardziej narażony przez to, ze ona chodzi do zerówki i ma duży kontakt z chorobami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października, 17:03
2019🩷
2025🩵 -
ReginaPhalange wrote:Właśnie w 6w1 jest wersja krztuśca bez otoczki czyli bezkomórkowa, a w NFZ jest cała martwa komórka krztuśca. Niby ta z NFZ daje lepszą odporność, ale w otoczce są jakieś związki co mogą powodować NOP. Moja pediatra to ogarnięta starsza babka i mówi, że lepsza ta bez i sama była świadkiem dużej ilości skutków ubocznych po tej na NFZ. 🤷♀️ Ogólnie to jest tak, że po nieważne jakim szczepieniu będzie strach. Każdy robi co uważa za słuszne. Moja córka wszystko miała ok i trzymam się tego, że teraz też tak będzie.
Edit: Strach mam i zastanawiamy się nad meningokokami bo ta szczepionka i skutki po niej mnie przerażały i się nie zdecydowaliśmy u córki, ale syn jest bardziej narażony przez to, ze ona chodzi do zerówki i ma duży kontakt z chorobami. -
My póki co szczepimy tylko na te obowiązkowe.
Meningokoki odpuszczam, bo boję się teraz tej szczepionki. Młody nie będzie chodził do żłobka. Być może zdecyduje się go zaszczepić później gdy już natężenie tych wszystkich szczepień będzie mniejsze. Jeszcze nie wiem. 🤷♀️ -
Milka1991 wrote:Co do abr to do tego badania nic nie dają. Musi dziecko samo sobie usnąć. Jak mieliśmy tomograf to wtedy już faktycznie dostał jakieś uspokajacze i usypiacze bo bez tego na pewno nie dałoby się zrobić badania.
I niestety dołączam do klubu wieczornych płaczków. Za dobrze było 😑 od jakiegoś czasu po 18 gdzieś do 21 jest darcie i żale nie wiadomo o co. Dramat. Dobrze że mąż pomaga bo inaczej po pozostała dwójkę dzieci to by chyba mops przyjechał. Nie jestem w stanie nic przy nich zrobić jak mały się drze 😅 ale czytałam że po trzecim miesiącu powinno przechodzić..już niedługo 🙈
A mój Wojtuś waży 4600. A ma 10 tygodni skończone. Trochę mało ale patrząc na wagę startowa 2600 to chyba nie jest źle. Ważne że przybiera.
I tak ta czapeczka z hm slodziasna. Teraz widzę że jest promka to idę po bodziaki i piżamki 😄
I coraz bardziej kusi mnie odpakować nasz leżaczek. Niby od wieku 0 haha to może nie powinnam mieć takich wyrzutów jak już wsadze małego na 5 minut. Ciekawe co On na to w ogóle.
Co do nosidełka to też myślałam o babybjorn z vinted 😉
Dziewczyny a wiecie że u mojego wariata widać już dwa ząbki. Dolną jedynkę i dwójkę..masakra. Mam nadzieję że nie szykują się jeszcze do przebijania. Nie jestem gotowa 😅
Czytam teraz o zębach 🫣 serio jak naprawdę teraz wyjdą to RIP twoje sutki xD.
Co do leżaczka to czemu nie teraz, na najniższym to on leży praktycznie. Ja też jestem zdania, że parę minut nic mu nie zrobi. Tak samo później w jakimś chodziku czy skoczku. Jak rodzice wkładają tam na godziny to się dzieją problemy, a jak tak włożyć od czasu do czasu to nie sądzę by to był problem.
Moze wagowo mały, ale od wagi startowej myślę, że ok. Wychodzi z 1kg na miesiąc czyli ponad górną granicę 🥳
Milka1991 lubi tę wiadomość
2019🩷
2025🩵 -
Jutro z samego rana o 6:30 idę na porodówkę 🥹 trzymajcie kciuki by szybko i sprawnie poszło 🥹
Jak się uda to mój synek urodzi się w dniu i miesiącu w którym wyszedł mi pierwszy pozytywny test z córką ☺️Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października, 21:55
Milka1991 lubi tę wiadomość
2022 r. - córeczka 🩷
2025.r - synek 🩵