🌞 Letnie Maluchy 2025 🌞
-
WIADOMOŚĆ
-
Bbbuuu wrote:Problemy z nieutrzymaniem ciąży lub wgl problemy z jej zajściem mam wrażenie, ze są u wiekszosci par tylko się o tym nie mówi, bo to jest TABU. Dostałam nawet radę od mojej mamy żeby nie mówić, że mam endometriozę, bo jeszcze ktoś może się domyśleć, że moja ciąża jest z ivf… Z boku u mnie wszystko idealnie. Będę rodzić w wieku 30 lat, ciąża 0 komplikacji, a do 34 tyg chodziłam regularnie na siłownię, a o mojej walce, stresie i stanie przeddepresyjnym mało kto wie.
Głowa do góry i ciesz się z tego co masz. Wiem co czujesz, ale serio… ludzie nie dzielą się takimi „porażkami”. Tylko lubią opowiadać historie jaka to ich ciąża była „wzorowa” pomimo, że była cały czas utrzymywana na progesteronie lub innych specyfikach. Tak samo z ciążą… „ledwo co siadłam na siurdaku i jestem w ciąży…”. Wiadomo, że nie u każdego są problemy z jednym bądź z drugim, ale są bardzo, bardzo częste.
Bardzo Ci współczuję i z góry przepraszam, bo to Twoja mama, ale to wstrętny tekst. Mówię to jako mama dziecka bedacego na świecie po ivf. A wystarczy odrobinę się doedukowac...3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz."
.........
05.2024 - transfer ostatniego już zarodka. Klapa
12.2024 - nieplanowany naturals po przeleczeniu zakrzepicy żył głębokich.
-
Ja przytyłam już 21kg 😱😱 z 68 kg na 89kg a po zjedzeniu mam lekko 9 dych
((( ale szczerze to ostatanie 3 tyg u mnie waga pokazuje 6kg wiecej wiec to tyle ile jedna z Was (przepraszam nie pamietam nicku) przybrała przez cały ten okres ciąży. Jestem przerażona, że jutro dostanę jakiś komenatrz, ale generalnie to ja mocno spuchłam w ostatanim tygodniu, dosłownie spuchło mi wszystko, kostki mam 3x większe a twarz to chyba z 5x 😰 chociaż u mnie tego tak nie widać, waga mocno rozłożyła sie po całym ciele. W 1 ciąży zaczynałam z wagą wyższą o 5kg i koniec ciąży kończyłam z 90kg, dokładnie tyle miałam na przyjęciu ale to był 40tc (nieskończony). Najgorsze jest to, że jem mniej niż wtedy i ruchu mam wiecej z dzieckiem, codziennie chodzimy na spacery także ja już nie wiem. A jak zjem za mało to mi niedobrze i w nocy żołądek przykleja mi sie do krzyża i nie zasnę póki sie nie najem 🫣
Na pocieszenie powiem, kilka godzin po porodzie na szpitalnej wadze miałam już 11kg mniej a w tydzień 15kg. Resztę zrzuciłam w niecałe pół roku do wagu nawet mniejszej jak sprzed ciążyAliczee93 lubi tę wiadomość
-
ReginaPhalange wrote:Ja ogólnie jak rozmawiałam ostatnio z ginem to mówił, że wielkość brzucha to głównie zależy od ilości wód, dużo wody - wysokie AFI to i brzuch większy.
No właśnie ciekawe jak to jest, w pierwszej miałam afi w okolicach 15 a teraz mam 13. Wtedy jak zaczęły mi wody odchodzić to jakby końca nie było bo leciało tyle aż się położne dziwiły skąd tego tyle 🙈 Moja siostra miała wielowodzie ale brzuch miała w sumie nie za duży, taki powiedziałabym normalnyReginaPhalange lubi tę wiadomość
-
abrakadabra wrote:No właśnie ciekawe jak to jest, w pierwszej miałam afi w okolicach 15 a teraz mam 13. Wtedy jak zaczęły mi wody odchodzić to jakby końca nie było bo leciało tyle aż się położne dziwiły skąd tego tyle 🙈 Moja siostra miała wielowodzie ale brzuch miała w sumie nie za duży, taki powiedziałabym normalny
Co człowiek to opinia 🫣. Miałam was pytać czy znacie kogoś, kto miał jakiś normalny poród, wiecie taki jak w filmach. Dostajesz skurcze, liczysz skurcze, jak już są częste to jedziesz do szpitala, a tam po paru godzinach rodzisz i tyle. Za parę dni wychodzisz. Taki bez szaleństw? Bo ja w sumie może dwie takie osoby znam, nie więcej.2019🩷
2025🩵 -
ReginaPhalange wrote:Co człowiek to opinia 🫣. Miałam was pytać czy znacie kogoś, kto miał jakiś normalny poród, wiecie taki jak w filmach. Dostajesz skurcze, liczysz skurcze, jak już są częste to jedziesz do szpitala, a tam po paru godzinach rodzisz i tyle. Za parę dni wychodzisz. Taki bez szaleństw? Bo ja w sumie może dwie takie osoby znam, nie więcej.
Co do ilości wód i brzucha to u mnie się nie sprawdza bo ja z pierwszym synem miałam dużo wod i duży brzuch, teraz też mam dużo wód ale brzuch mniejszy 🫣
U mnie tylko 3kg na plusie. Przez cukrzycę. Dietka swoje zrobiłaReginaPhalange lubi tę wiadomość
34l. 👧 36l.👦
2019.12 - poronienie samoistne 7+6tc
2020.11 - syn 🩵 - pPROM 35+2tc
25.11.2024 OM
20.12.2024 ⏸️
07.01.2025 6+1 CRL 3.2mm ♥️
28.01.2025 9+1 CRL 2.6cm ♥️
17.02.2025 12+0 CRL 6,1cm, FHR 156 ♥️ NT 1,7mm
18.02.2025 12+1 CRL 6,4cm, FHR 154 ♥️ NT 2,2mm
25.02.2025 NIPT - wynik prawidłowy - chłopiec 🩵
18.03.2025 16+1 181g 🐻
15.04.2025 20+1 385g 🐨
13.05.2025 24+1 713g 🦊
10.06.2025 28+1 1280g 🐼
01.07.2025 31+1 1853g 🐶
22.07.2025 34+1 2650g 🦁
12.08.2025 37+1 3162g 🐯
13.08.2025 37+2 synek jest z nami 🩵 -
Cześć dziewczyny też z chęcią dołączę do wątku. Podczytywalam na bieżąco wcześniejszy wątek. Termin porodu na 24 sierpnia. Ciąża po przejściach straszne mdłości i 4 miesiące leżenia plackiem, zakaz chodzenia, oszczędny tryb życia do teraz. Wcześniej 4 poronienia. Obecnie 37+3 i od dwóch dni mdłości, spadek apetytu i dziś częstsze wizyty w Wc . Na wcześniejszej wizycie 2 tyg temu lekarz stwierdził, że cisza i nic się nie dzieje. Jutro mam wizytę kontrolna z samego rana ale chciałam się dopytać czy któraś z Was też miała pogorszenie samopoczucia przy końcówce? W moim otoczeniu wszystkie znajome będące wcześniej w ciąży czuły się rewelacyjnie.
Milka1991, ReginaPhalange, Zielona2024, Abcdeka, osiecka89 lubią tę wiadomość
-
@Pinkiii ja też mam jakieś pogorszenie samopoczucia, nie dość że jakieś dziwne myśli mnie nachodząca, partner potrafi zdenerwować mnie byle pierdołą to jeszcze wraca do mnie to co się działo w 1 trymestrze - czyli brak apetytu i dopiero przypominam sobie żeby coś zjeść jak albo zaczyna mi się robić słabo albo bardzo burczy w brzuchu.
Ale serio głowa mi siada od siedzenia w domu - siedze niby od czerwca, ale miałam jeszcze do dokończenia studia i obronę i dopiero tak naprawdę od miesiąca jestem na prawilnym zwolnieniu i już głowa ledwo daje radę. Nawet wejście na piętro sprawia że dysze ze zmęczenia, jak pójdę na zakupy albo ugotuję obiad to potem 2-3 godziny odpoczywania.
Kiedy uważacie że jest moment żeby sięgnąć po pomoc psychologa?Pinkiii lubi tę wiadomość
-
Pinkiii wrote:Cześć dziewczyny też z chęcią dołączę do wątku. Podczytywalam na bieżąco wcześniejszy wątek. Termin porodu na 24 sierpnia. Ciąża po przejściach straszne mdłości i 4 miesiące leżenia plackiem, zakaz chodzenia, oszczędny tryb życia do teraz. Wcześniej 4 poronienia. Obecnie 37+3 i od dwóch dni mdłości, spadek apetytu i dziś częstsze wizyty w Wc . Na wcześniejszej wizycie 2 tyg temu lekarz stwierdził, że cisza i nic się nie dzieje. Jutro mam wizytę kontrolna z samego rana ale chciałam się dopytać czy któraś z Was też miała pogorszenie samopoczucia przy końcówce? W moim otoczeniu wszystkie znajome będące wcześniej w ciąży czuły się rewelacyjnie.
Miałam tak jak Ty, zero apetytu, wręcz mdłości, zmęczenie i średni humor. Jakoś też przeczuwałam że już niedługo poród i mnie to niepokoiłoWiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia, 20:16
Pinkiii lubi tę wiadomość
-
Pinki Witaj!
Ja nie wiem, czy to ta pogoda czy co ale, ja też się czuję okrutnie. No zero siły, a jeszcze tyle rzeczy do zrobienia.
Aleeksandraaak - zawsze jest dobry moment na wizytę u psychologa, jeżeli czujesz, że potrzebujesz pogadać. Nie trzeba być skrajnie wykończonym psychicznie, żeby do niego iść. Można to uważać, za pogadankę z kimś kto nie zna Ciebie, może to być bardzo fajnie doświadczenie.
Jak mówisz, że siedzisz w domu to tak potrafi to dobić, ja latami pracowałam zdalnie i mnie to wykończyło. Nie możesz wyjść z domu nie wiem na jakieś zakupy czy coś? Pisałaś też, że w sobotę masz baby shower to też na bank naładuje twoje baterie społeczne 💪Pinkiii lubi tę wiadomość
2019🩷
2025🩵 -
Aaleksaandraak wrote:@Pinkiii ja też mam jakieś pogorszenie samopoczucia, nie dość że jakieś dziwne myśli mnie nachodząca, partner potrafi zdenerwować mnie byle pierdołą to jeszcze wraca do mnie to co się działo w 1 trymestrze - czyli brak apetytu i dopiero przypominam sobie żeby coś zjeść jak albo zaczyna mi się robić słabo albo bardzo burczy w brzuchu.
Ale serio głowa mi siada od siedzenia w domu - siedze niby od czerwca, ale miałam jeszcze do dokończenia studia i obronę i dopiero tak naprawdę od miesiąca jestem na prawilnym zwolnieniu i już głowa ledwo daje radę. Nawet wejście na piętro sprawia że dysze ze zmęczenia, jak pójdę na zakupy albo ugotuję obiad to potem 2-3 godziny odpoczywania.
Kiedy uważacie że jest moment żeby sięgnąć po pomoc psychologa?
Później było chwilę już lepiej a teraz jakoś od paru dni brak sił na cokolwiek. 🙂 -
Milka1991 wrote:Miałam tak jak Ty, zero apetytu, wręcz mdłości, zmęczenie i średni humor. Jakoś też przeczuwałam że już niedługo poród i mnie to niepokoiło
Od tego złego samopoczucia długo minęło aż urodziłaś? Tak z ciekawości pytam bo jutro też będę mieć rozeznanie co tam u księżniczki i czy się w najbliższym terminie będzie wybierać 🙂Milka1991 lubi tę wiadomość
-
ReginaPhalange wrote:Pinki Witaj!
Ja nie wiem, czy to ta pogoda czy co ale, ja też się czuję okrutnie. No zero siły, a jeszcze tyle rzeczy do zrobienia.
Aleeksandraaak - zawsze jest dobry moment na wizytę u psychologa, jeżeli czujesz, że potrzebujesz pogadać. Nie trzeba być skrajnie wykończonym psychicznie, żeby do niego iść. Można to uważać, za pogadankę z kimś kto nie zna Ciebie, może to być bardzo fajnie doświadczenie.
Jak mówisz, że siedzisz w domu to tak potrafi to dobić, ja latami pracowałam zdalnie i mnie to wykończyło. Nie możesz wyjść z domu nie wiem na jakieś zakupy czy coś? Pisałaś też, że w sobotę masz baby shower to też na bank naładuje twoje baterie społeczne 💪Dysia08 lubi tę wiadomość
-
Dziękuję za wszystkie kciuki! ❤️
My już rozpakowani, punktualnie o 18 mała księżniczka przyszła na świat 🥰 10/10, 53 cm i zaledwie 3550g (trochę mnie nastraszyli tymi wcześniejszymi szacunkami 🤭).Odiodi, aglo, Milka1991, Niezapominajka22, ReginaPhalange, Pinkiii, Anuśla, Optymistka90, Dysia08, Sreberko, Zielona2024, abrakadabra, Rzelka, Papaina, osiecka89 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny na pocieszenie powiem, że ja mam podobnie, a jak nie uda mi sie zdrzemnąć w drzemkę syna to już w ogóle chodzę jak osa.
ReginaPhalange hmmm dobre pytanie - ja znam tylko moją mame i to tylko ze starszym bratem - zaczęła się akcja porodowa, więc wsiedli z ojcem w samochód ale wybrali szpital oddalony 70km od miejsca zamieszkania - to było 33 lata temu wiec stan dróg i standard samochodów też inny - no i urodziła ostatecznie na izbie przyjęć chwilę po wejściu, praktycznie położna w rejestracji złapała brata jak jej „wypadł”. Ale tak mocno parła, że cała popękała(( ze mną i młodszym bratem już miała indukowane porody.
Ale tak z ówczesnych historii, to w moim otoczeniu praktycznie wszystkie porody były kontrolowane, albo dziewczyny leżały już na oddziale, albo indukcja albo cc. Nie znam nikogo komu poród by zaczął się samoistnie, dlatego też sama panikuję, że nie rozpoznam czegoś.
Co do wizyty u specjalisty od zdrowia psychicznego - ja poszłam jak tylko zaczęłam mieć czarne myśli, chociaż probowałam sobie tłumaczyć, że mam wielkie szczęście i wiele błogosławieństw wokoło to jednak stwierdziłam, że takie spotkania mi pomogą i tak było. Więc polecam i też uważam, że trzeba się przemóc i pójść prędzej i nie czekać do stanu skrajnego zanim się podejmie kroki. Jak maluszek już sie pojawi na świecie to naprawdę jest to taka zmiana, że prędzej czy później każdego dopanie jakiś dołek, tylko nie wszyscy mamy te same zasoby i otoczenie i później różnie bywa -
Jasmin1517 wrote:Dziękuję za wszystkie kciuki! ❤️
My już rozpakowani, punktualnie o 18 mała księżniczka przyszła na świat 🥰 10/10, 53 cm i zaledwie 3550g (trochę mnie nastraszyli tymi wcześniejszymi szacunkami 🤭).
Gratulacje! Bobas idealny nie za duży nie za mały!! Super 🤩
Jak się czujesz?Jasmin1517 lubi tę wiadomość
34l. 👧 36l.👦
2019.12 - poronienie samoistne 7+6tc
2020.11 - syn 🩵 - pPROM 35+2tc
25.11.2024 OM
20.12.2024 ⏸️
07.01.2025 6+1 CRL 3.2mm ♥️
28.01.2025 9+1 CRL 2.6cm ♥️
17.02.2025 12+0 CRL 6,1cm, FHR 156 ♥️ NT 1,7mm
18.02.2025 12+1 CRL 6,4cm, FHR 154 ♥️ NT 2,2mm
25.02.2025 NIPT - wynik prawidłowy - chłopiec 🩵
18.03.2025 16+1 181g 🐻
15.04.2025 20+1 385g 🐨
13.05.2025 24+1 713g 🦊
10.06.2025 28+1 1280g 🐼
01.07.2025 31+1 1853g 🐶
22.07.2025 34+1 2650g 🦁
12.08.2025 37+1 3162g 🐯
13.08.2025 37+2 synek jest z nami 🩵 -
Pinkiii wrote:U mnie też humor taki, że szok. Całe szczęście, że mąż to wytrzymuje. Całe szczęście, że prawie cały czas jest w pracy bo humor mam taki zmiennyz że masakra. Jak mam się wybrać na badania lub do lekarza to po wizytach jestem tak zmęczona jakbym fizycznie pracowała 12 godz.
Od tego złego samopoczucia długo minęło aż urodziłaś? Tak z ciekawości pytam bo jutro też będę mieć rozeznanie co tam u księżniczki i czy się w najbliższym terminie będzie wybierać 🙂
Myślę że ok 2 tygodni na pewno te objawy o których pisałamWiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia, 21:27
Pinkiii lubi tę wiadomość
-
Jasmin1517 wrote:Dziękuję za wszystkie kciuki! ❤️
My już rozpakowani, punktualnie o 18 mała księżniczka przyszła na świat 🥰 10/10, 53 cm i zaledwie 3550g (trochę mnie nastraszyli tymi wcześniejszymi szacunkami 🤭).
Jasmin wielkie gratulacje!!
Ja tez czuje się juz zmęczona na końcówce. Wyjście do Lidla na zakupy to juz dla mnie wyczyn.
Pogoda troche dobija ale i tak wolę deszcz niż te upały które zapowiadają lada moment.
Jak tylko robi się cieplej odrazu puchną mi stopy, kostki jak balony aż dziwnie to wygląda.
Jasmin1517 lubi tę wiadomość
Czekamy na synka.
Termin porodu 14 sierpień 2025. -
Pinkiii wrote:Cześć dziewczyny też z chęcią dołączę do wątku. Podczytywalam na bieżąco wcześniejszy wątek. Termin porodu na 24 sierpnia. Ciąża po przejściach straszne mdłości i 4 miesiące leżenia plackiem, zakaz chodzenia, oszczędny tryb życia do teraz. Wcześniej 4 poronienia. Obecnie 37+3 i od dwóch dni mdłości, spadek apetytu i dziś częstsze wizyty w Wc . Na wcześniejszej wizycie 2 tyg temu lekarz stwierdził, że cisza i nic się nie dzieje. Jutro mam wizytę kontrolna z samego rana ale chciałam się dopytać czy któraś z Was też miała pogorszenie samopoczucia przy końcówce? W moim otoczeniu wszystkie znajome będące wcześniej w ciąży czuły się rewelacyjnie.
Łącze się w bólu. Moje obie ciążę mnie po prostu wyniszczyły. W pierwszej wymiotowałam do 20 tygodnia. Kilkanaście zębów do leczenia, totalnie zdarte szkliwo. W drugiej brałam bonnjeste do 20 tygodnia, a ostatni raz wymiotowałam w 24 TC. Potem kołatania serca, anemia nie do zbicia. Od tygodnia czuje się znów okropnie plus ledzwia mi juz wysiadły, kuleje. W domu czterolatka, która ma 2-tyg przerwę w przedszkolu...
3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz."
.........
05.2024 - transfer ostatniego już zarodka. Klapa
12.2024 - nieplanowany naturals po przeleczeniu zakrzepicy żył głębokich.
-
Jasmin1517 wrote:Dziękuję za wszystkie kciuki! ❤️
My już rozpakowani, punktualnie o 18 mała księżniczka przyszła na świat 🥰 10/10, 53 cm i zaledwie 3550g (trochę mnie nastraszyli tymi wcześniejszymi szacunkami 🤭).
Gratulacje ❤️❤️❤️
Jasmin1517 lubi tę wiadomość