🌞 Letnie Maluchy 2025 🌞
-
WIADOMOŚĆ
-
Ewa6 wrote:Dziewczyny wczoraj myślałam że wyjde z domu i nie wrócę. Mały znów się przebodzćował. My się cieszyliśmy że on gada a nie już miał dosyć. Oczywiście usypialam go trzy razy. Do tego przed spaniem kupa więc też go rozbudziło. I te ząbkowanie. Dziś mrożę smoczki z mlekiem mam nadzieję że nie będzie od tego chory. Jestem już na skraju wyczerpania. Kupiłam opaskę huawei nie pokazuje mi że spałam 5h ... kocham mojego synka ale posiadanie dziecka w wieku 45 lat to armagedon
Nie martw się to nawet nie chodzi o wiek, po prostu tyle rzeczy się dzieje w tych małych głowach, że niewiele trzeba, żeby się przebodźcowały do tego Ty jesteś sama z nim praktycznie to na bank jest ci o wiele ciężej. To minie, a jak minie to przyjemność z macierzyństwa wzrośnie ogormnie. Po prostu ten początek jest wykańczający.
Ewa6 lubi tę wiadomość
2019🩷
2025🩵 -
Ewa6 wrote:Dziewczyny wczoraj myślałam że wyjde z domu i nie wrócę. Mały znów się przebodzćował. My się cieszyliśmy że on gada a nie już miał dosyć. Oczywiście usypialam go trzy razy. Do tego przed spaniem kupa więc też go rozbudziło. I te ząbkowanie. Dziś mrożę smoczki z mlekiem mam nadzieję że nie będzie od tego chory. Jestem już na skraju wyczerpania. Kupiłam opaskę huawei nie pokazuje mi że spałam 5h ... kocham mojego synka ale posiadanie dziecka w wieku 45 lat to armagedon
Ewa też tak miałam, że myślałam, że synek się dobrze bawi a on był przebodzcowany i zmęczony. Teraz usypiam maks co 2h i jest lepiej. Ale nie ma to przełożenia na nocne usypianie mam wrażenie. Wczoraj usypiał od 18 by o 20 paść. O 18 chciałam go wyciszać, ale on po prostu na mnie zasypiał. Oczywiście jak go chciałam odłożyć to jednak spania nie było;) w końcu o 19 położyłam się z nim i o 20 "zrzuciłam" do łóżka.
Wierzę, że ciąża po 40 to wyzwanie, ja mam 36 lat i też czasem czuję, że dostaje w kość (tym bardziej jak sobie przypominam "wolność" przed synkiem!), ale myślę, że ma to też dużo zalet w moim wypad. Jestem duuuużo bardziej cierpliwa i dojrzała. Co nie zmienia faktu, że czasem nie pojawi się myśl "wyjdę i nie wrócę"
ząbkowanie to nie jest łatwy czas. Może jakieś maści na dziąsła?
Ewa6 lubi tę wiadomość
-
ReginaPhalange wrote:Ja wam powiem, że w końcu widzę pozytywy zbliżającego się 4 miesiaca. W dzień ma już unormowane drzemki plus no w końcu odkładanie go spać nie trwa wieki. Wszystkie drzemki ma w wózku i nie są już takie krótkie godzina minimum. W nocy śpi, ale znowu coś bardzo się rusza, wierci się niesamowicie. Ma ktoś tak ?
Regina ja nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego wiercenia dopóki nie zobaczyłam na kamerze 🫠 wiercenie i rzucanie nogami co jakiś czas. Oczywiście ja z duszą na ramieniu, że zaraz się obudzi. Ale nic z tych rzeczy śpi dalej, pobudka na jedzenie.
No ale te drzemki brzmią u was cudownie! Ekstra -
Witam w niedzielę!
My dziś jesteśmy po pierwszych zajęciach na basenie. Wyszło super. Mąż ocenił, że na 30minut zajęć było 5 minut płaczu, więc naprawdę fajny wynik. Kilka bobasów w grupie w większości z tatusiami:) jak coś polecam.
Wczoraj udało się zaliczycć fizjo i ogólnie jest ok, ale napięcie w rękach dalej duże, także musimy nad tym pracować. Najgorzej, że dostalismy ćwiczenia, które mnie lekko stresują. Bo jest sporo dociskania tych łapek i boje się, że mu krzywdę zrobię czy coś.
U nas nie ciemieniuche pomogł zestaw z musteli - krem i szampon, plus miękka szczoteczka do zębów, żeby wyczesać.
Rzelka wyjazd brzmi błogo. I te wolne ręce 🥰
Dysia jak fryzjer? Jak się czujesz w nowym kolorze?
-
Stosuje dentinox. Wiem wszystko mija nawet najdłuższa żmijaosiecka89 wrote:Ewa też tak miałam, że myślałam, że synek się dobrze bawi a on był przebodzcowany i zmęczony. Teraz usypiam maks co 2h i jest lepiej. Ale nie ma to przełożenia na nocne usypianie mam wrażenie. Wczoraj usypiał od 18 by o 20 paść. O 18 chciałam go wyciszać, ale on po prostu na mnie zasypiał. Oczywiście jak go chciałam odłożyć to jednak spania nie było;) w końcu o 19 położyłam się z nim i o 20 "zrzuciłam" do łóżka.
Wierzę, że ciąża po 40 to wyzwanie, ja mam 36 lat i też czasem czuję, że dostaje w kość (tym bardziej jak sobie przypominam "wolność" przed synkiem!), ale myślę, że ma to też dużo zalet w moim wypad. Jestem duuuużo bardziej cierpliwa i dojrzała. Co nie zmienia faktu, że czasem nie pojawi się myśl "wyjdę i nie wrócę"
ząbkowanie to nie jest łatwy czas. Może jakieś maści na dziąsła?
osiecka89 lubi tę wiadomość
Ona 44 On 34 + 12 lenia suczka 🐕
IVF 09.2023 nieudane 😔
IVF 08.2024 nieudane 😔
IVF 10.2024 start procedury z KD Bocian Poznań
IVF 23.11.2024 transfer świeży 5.1.1
4.1.1 i 3.1.1 na zimowisku ❄❄
9dpt - 288
11dpt - 584, progesteron 26
25dpt mamy ❤ 6mm
9w5d CRL 3,12 cm
13w3d CRL 7cm I prenatalne
19w4d 315g
20w5d II prenatalne 407g 💙
21w4d Echo serca wszystko ok
24w4d 794g chłopaka 💙
28w4d 1470g 💙
30w5d III prenatalne 1688g 💙
33w4d 2259g 💙
37w4d 3299g 💙
37w6d 3280g 💙 urodził się A przez cc na cito. Stan przedrzucawkowy. -
My dzisiaj kończymy 3 miesiąc i na razie nie widzę perspektyw na poprawę. Mały z tej okazji dzisiaj w nocy dał mi popalić. Wczoraj na wieczorną drzemkę już nie dał się oszukać wózkiem, musiałam go trzymać na drzemkę. A już myślałam , że skoro tak ładnie zasypia w wózku to trzeba kupić mu po prostu jakąś kołyskę albo łóżeczko na kółkach i tak go bujać do snu, ale nie, nie z nim te numery. Wieczorem trudno było położyć, w końcu zasnął na mnie na żabkę i dopiero koło północy udało mi się go odłożyć obok. Za to jak po południu wyszliśmy na spacer, to tak zasnął, że spał dwie godziny, aż mi się już chodzić nie chciało i ostatnie pół godziny siedziałam pod domem czekałam aż się obudzi. Eh... Mam nadzieję że ten nasz wyjazd nie zepsuje tego spania nocnego. 🙄
Starania od marca 2022.
W klinice od lutego 2023
USG 🆗
Owulacje obecne 🆗
Hormony 🆗, poza TSH 4,2 -> Euthyrox 25 -> 1,4 -> 2,18
HyCoSy - podejrzenie zwężenia prawego jajowodu
Laparoskopia 🆗
12 mscy stymulacji Lamettą bez efektu
Ovitrelle, Duphaston, Utrogestan - bez efektu.
Grudzień IVF:
AMH 3,5
stymulacja od 5dc - Rekovelle, Orgalutran, Gonapeptyl daily, Dostinex.
11 🥚, 3 zarodki,
12.12.24, 5 dni po punkcji świeży transfer 5.1.2,
2 ❄️
5dpt ⏸️
6dpt HCG 58,6 🤔
9dpt 210 😌
11dpt 409 🥳
18dpt 8486
23dpt 2,6mm człowieka z tętnem ♥️
03.02.25 - 10+2, 36mm, ♥️ 🆗
I prenatalne 13+2 - 7,6cm, ♂️

-
Czy wam też wypadają włosy po ciazy? Jeśli tak to co bierzecie?
Dysia08 lubi tę wiadomość
Ona 44 On 34 + 12 lenia suczka 🐕
IVF 09.2023 nieudane 😔
IVF 08.2024 nieudane 😔
IVF 10.2024 start procedury z KD Bocian Poznań
IVF 23.11.2024 transfer świeży 5.1.1
4.1.1 i 3.1.1 na zimowisku ❄❄
9dpt - 288
11dpt - 584, progesteron 26
25dpt mamy ❤ 6mm
9w5d CRL 3,12 cm
13w3d CRL 7cm I prenatalne
19w4d 315g
20w5d II prenatalne 407g 💙
21w4d Echo serca wszystko ok
24w4d 794g chłopaka 💙
28w4d 1470g 💙
30w5d III prenatalne 1688g 💙
33w4d 2259g 💙
37w4d 3299g 💙
37w6d 3280g 💙 urodził się A przez cc na cito. Stan przedrzucawkowy. -
Mi jeszcze nie, ale jak się zacznie to nie zamierzam brać niczego dodatkowego.Ewa6 wrote:Czy wam też wypadają włosy po ciazy? Jeśli tak to co bierzecie?
Zresztą nie zauważyłam, żeby w ciąży mi wyrosło jakoś dużo nowych włosów, to może i nie ma co wypadać. 🤪Starania od marca 2022.
W klinice od lutego 2023
USG 🆗
Owulacje obecne 🆗
Hormony 🆗, poza TSH 4,2 -> Euthyrox 25 -> 1,4 -> 2,18
HyCoSy - podejrzenie zwężenia prawego jajowodu
Laparoskopia 🆗
12 mscy stymulacji Lamettą bez efektu
Ovitrelle, Duphaston, Utrogestan - bez efektu.
Grudzień IVF:
AMH 3,5
stymulacja od 5dc - Rekovelle, Orgalutran, Gonapeptyl daily, Dostinex.
11 🥚, 3 zarodki,
12.12.24, 5 dni po punkcji świeży transfer 5.1.2,
2 ❄️
5dpt ⏸️
6dpt HCG 58,6 🤔
9dpt 210 😌
11dpt 409 🥳
18dpt 8486
23dpt 2,6mm człowieka z tętnem ♥️
03.02.25 - 10+2, 36mm, ♥️ 🆗
I prenatalne 13+2 - 7,6cm, ♂️

-
Mi lecą koszmarnie. Biorę Kerabione Mama . Brałam po drugiej ciąży jak się zaczęło wypadanie i zaraz pojawiło się dużo nowych. Polecam .Ewa6 wrote:Czy wam też wypadają włosy po ciazy? Jeśli tak to co bierzecie?
Takie są maluszki . Wszystkie umiejętności przypłacają zaraz zmianami w zachowaniu . Wierze ,że jesteś zmęczona. Jak będziesz miała przy sobie męża to może zaplanuj sobie wyjście w pojedynkę ,żeby odetchnąć.
U nas zmiany . Otóż matka wyszła z domu pierwszy raz od 3 miesięcy i właśnie tego dnia ,przy tacie mój syn nauczył się obracać na boczek . 😅
A co do fryzury to nie wiem . Byłam blondynka 15 lat . Zaczęło mnie denerwować to ,że mam odrosty i nie mam czasu . I fakt ,że mam odrosty bardziej siwe niż swoje. Postanowiłam iść w ciemniejsze ,naturalne . Raz idę do lustra i płacze " Boże jak ja wyglądam . Staro , grubo ,niekorzystnie . Raz idę i myślę " hot brunetka ". Myślę ,że hormony mi walą chyba 🤣
Słuchajcie u nas wjeżdża dokarmianie mm. Najpierw było mleko ha. Teraz kupiliśmy zwykle mm. Podaliśmy 3 razy ( dziennie jedna butelka mm) ,resztą pierś. Od razu zaczęła się częściej kupa. Nie jest jakaś zła w konsystencji ,ale jest przynajmniej dwa razy dziennie . Myślicie,że to źle czy zmieniać mleko ? Przy mleku ha kupa była raz na dwa dni.
I jeszcze jedno . Czy u Was jak jest kupa po dwóch dniach to też jest taka ,że płynie nawet karkiem? Tego nie dźwigają żadne pampersy .
osiecka89 lubi tę wiadomość
-
Jasmin1517 wrote:Jeszcze się pochwalę, że córka ma nowego skilla! 3 tygodnie bezsennych nocek i ciągłego marudzenia przyniosło nam… umiejętność plucia 😅 Po co jakieś obroty (choćby na boczek!), jak można pluć i przyprawiać matkę o palpitację, że ulewa czy nawet chlusta mlekiem.. Nic podobnego, to tylko wypluwanie morza śliny 🤪
Co do ciemieniuchy, dzisiaj będziemy testować Dermicin, więc dam znać jak się sprawdził. Na razie olejek migdałowy słabo pomógł i na głowie zaczyna mieć coraz większą skorupę 😮💨
Daj znać. Nam dermatolog polecił Bepanthen lub Linomag, więc zobaczymy. Smarowałam wcześniej Linomagiem i fajnie schodziło, tylko brakowało mi systematyczności i dalej się zmagamy. -
Dysia08 wrote:Brak umiejętności rysowania jest przydatny wbrew pozorom! Zrobisz pracę za dziecko i nikt nie powie ,że mu to rodzic zrobił ,bo nikt w to nie uwierzy ! 🤣 Ja tak samo nie mam talentu i moi chłopcy również. Więc hasło plakat było jakąś karą za grzechy. Część drukowaliśmy , część robił mój 6 latek ,bo lubi rysować. Ja na koniec włączyłam pistolet z klejem i przyklejaliśmy Panu Kleksowi piegi z pomponów . Dostaliśmy 5 wszyscy ,więc ekstra . 😅
Myślę ,że czasami wyprawa gdziekolwiek jest potrzebna. Ja też muszę powoli zacząć wychodzić i zostawiać tatę z radosną trojeczką. Dotarło do mnie ostatnio ,że bywam nerwowa i czasem zajmuje się nimi , bo " muszę " i przez to czuje się wypalona. Nie chcę być mamą ,która burczy na dzieci i wstaje z krzykiem " nikt mi w tym domu nie pomaga ". Więc muszę troszkę czasem łapać oddech od nich i dać im zorganizować się samym . Choć przyznam, że jak przychodzę do domu gdzie zostalo 4 facetów samych to później mam sporo roboty 🤣 Ich standardy to jest totalne minimum .
Kafka- a ktoś dał Ci skierowanie do alergologa ? Dziwne tak wykluczać coś z diety i eliminować coś na chybił trafił jak można iść do alergologa i zrobić testy z krwi . U moich starszych dzieci tak było od razu ,że pediatra dawała skierowanie przy podejrzeniu alergii.
I nas przespaną noc znowu . Od 21 do 5 rano 😍
Dziś jestem u fryzjera i zdecydowałam się na zmianę po 15 latach blondu ! Chyba hormony ciążowe mnie trzymają jeszcze ,że porwalam się na taką zmianę 🤣 Najwyżej będę płakać i chodzić w czapce ( aura sprzyja ). 😄
Jak tak to opisujesz, to mieliście chyba fajną zabawę.
Nie, nie dostałam żadnego skierowania. A czy u tak małych dzieci da się potwierdzić alergię? Bo coś mi się obiło, że dopiero po 3 roku życia badania są wiarygodne.
Gratuluję przespanej nocy. Mój maluch z soboty na niedzielę zrobił sobie pobudkę od 00:36 do 3:15. Nijak nie dało się go uspać, a spać poszedł dość późno, o 21:35.
Dysia08 lubi tę wiadomość
-
Rzelka wrote:Dusia, gratuluję przesianej nocy! Fajnie, prawda? U nas było bardzo podobnie, o 21 położyłam spać, jedzenie o 23 i 5, potem jeszcze do 8:30 dospaliśmy.
U nas active baby jeszcze wytrzymują, ale dzisiaj z rana takie 💩💩💩 były, że jak rano o 9:00 zmieniałam pieluchę założoną 8:30 przed karmieniem to się przelewało, a wtedy mały jeszcze dolał 💩💩💩💩💩 jakoś złapałam, ale musiałam się wspomóc ręcznikami papierowymi, żeby utrzymać. Gdybym poczekała ze zmianą pieluchy jeszcze chwilę, to może i by poszło tyłem i bokami.
Mój mąż wyjechał na weekend służbowo, a że moi rodzice byli wczoraj w mieście to pozwoliłam się zawieźć do nich na wieś. 😄 No muszę się pochwalić, że mały tutaj jest naprawdę świetny! Nie mamy tutaj łóżeczka, ale spaliśmy razem w łóżku i spał bardzo dobrze. Drzemki wychodzą nam super, bo tutaj mogę do domu wprowadzić wózek i zasypia bujany w wózku. Teraz druga drzemka a ja znowu obie rączki mam wolne! 🤗 ❤️ Zresztą co chwila nosi go to moja mama, to tata, więc przynajmniej na te dwa dni mam trochę odciążone ręce, a o tym marzyłam od dłuższego czasu - żeby go tak nie nosić cały czas. Spacer zrobiliśmy sobie bardzo długi, po lesie. Fajnie, bo tutaj wokół tylko las więc mogę chodzić naprawdę długo po lesie i w razie czego w dwie minuty być w domu.
Trochę płakał raz przez brzuszek, ostatnio ze zmęczenia, ale poza tym radośnie sobie guga z dziadkami i prababcią, cudownie się na to patrzy ❤️
Zostałabym tutaj na dłużej, ale no cóż... Dziecko ma ojca 🤪
Mój aż tak dużo nie produkuje. Czasem zdarzy się pełna pielucha, ale ostatnio tej zawartości jest mniej. Też złapałam ostatnio 💩. Ledwo co wyciągnęłam pampersa, a tu druga poszła i zauważyłam, że jest pienista, ale podobno to też jest normalne przy KP.
Super, że weekend się udał i odpoczęłaś. Teraz już wiesz, co robić, jak mąż będzie na wyjeździe 👍 -
U niego zatyka sie jak śpi i raczej to nie przez nos, bo dzisiaj przed karmieniem mu odciągałam i dalej bez zmian. U niego nawet jak zje bez większych problemów, to po chwili zaczyna się płacz i prężenie. Już nie wiemy, co robić.ReginaPhalange wrote:Kafka przykro mi z tym pobieraniem krwi, masakra po prostu ;(. Wykrakałaś z tym odrywaniem się od piersi i mój dzisiaj to samo xD. Z tą kupka i jedzeniem to jest jakoś połączone z mózgiem, że jak zaczynasz jeść to jelita też zaczynają pracować. Jedyne to mogę zaproponować jak nadal ma zatkany nos to może nasivin baby jednorazowo możesz wypróbować ? Byleby sprawdzić czy odetkany nos da mu spokojne jedzenie, czy jednak to coś innego.
Jutro idziemy znowu na krew, ale tym razem pójdę do szpitala i zrobię prywatnie. Może tam będzie ktoś, komu się to uda, ale i tak już się boję. Jestem ciekawa, jak oni mu ją pobiorą, bo na obu rączkach ma siniaki.😢
Super, że wchodzicie na prostą z drzemkami. U nas ciągle usypianie na rękach lub piłce z płaczem i wyginaniem. Wczoraj popołudniu tak mi coś wlazło w łopatkę, że jak miał to 3-godzinne OA w nocy, to myślałam, że wykituję.
Ewa6 ja Ciebie doskonale rozumiem. Ja dzisiaj spałam prawie 6 godzin bo mąż rano przejął mlodego. Zegarek mi pokazuje, że średni czas trwania snu przez ostatni tydzień to 4h17🙄 ale trochę sama sobie winna jestem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia, 01:48
-
osiecka89 wrote:Kafka a może wizyta u neurologopedy albo konsultacja z cdl? Wiesz może jakieś kłopoty z ssaniem? U nas prężenie i wrzask były na butelce, aż w końcu się okazało, że smoczek się zatykał i mleczko nie leciało, więc można się wściec.
Super, że po osteopacie lepiej. Niech to trwa 💪
No i trzymam kciuki za pobieranie. To przepajanie wodą to ma pomóc w tym pobieraniu? U nas zaleceniem było karmienie mlekiem 15 minut przed pobraniem i rozgrzewanie łapki.
Winko było pyszne
nawet mąż się zachwycał. Jak coś polecam "the jest friend" czerwone w rossmanie
Dzięki za polecajke. Tak, jutro w planach mam dzwonić do cdl co pomagała mi w przestawieniu młodego z butli na pierś, a mąż ma umówić wizytę u gastrologa dziecięcego. Też myślałam o neurologopedzie i jutro będę kogoś szukać. Myślę jeszcze nad drugą konsultacja z innym pediatrą, ale zobaczę jak mały będzie jutro funkcjonował bo niestety czar po osteopacie prys i jest chyba jeszcze gorzej. Dzisiaj wieczorem to juz z mężem myśleliśmy czy nie pojechać na sor taki był płacz😥. Ostatecznie został podany espumisan i paracetamol, ale nie wiem czy to coś pomogło bo mąż poszedł z małym na piłkę i tam mały zasnął. Woda podobno ma mu krew rozrzedzić, a w tych nerwach i emocjach zapomniałam im powiedzieć, że on bierze leki przeciwzakrzepowe i ta krew już powinna być rzadsza. W każdym bądź razie wody mu nie podawałam i jutro juz tam nie wracamy. Idziemy prywtnie, może komuś innemu lepiej pójdzie.
Spróbuję z tym rozgrzewaniem 👍
To muszą byc fajne zajęcia. Zazdroszczę, ale pozytywnie. My pewnie szybko nie pójdziemy. Najpierw niech ten mój gałgan trochę sie uspokoi (bo strach gdzieś iść) i jeszcze chciałabym zapytać o zgode kardiologa, a wizytę mamy na początku stycznia. Próbuj na spokojnie dociskać i może zwiększaj siłę nacisku, krzywdy mu na pewno nie zrobisz. Koleżanka mi kiedyś ten zestaw z musteli polecała. W pierwszej ciąży używałam kremu na rozstępy z ich firmy, dostałam wysypki i troche zraziłam się do tej marki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia, 01:51
-
Rzelka wrote:My dzisiaj kończymy 3 miesiąc i na razie nie widzę perspektyw na poprawę. Mały z tej okazji dzisiaj w nocy dał mi popalić. Wczoraj na wieczorną drzemkę już nie dał się oszukać wózkiem, musiałam go trzymać na drzemkę. A już myślałam , że skoro tak ładnie zasypia w wózku to trzeba kupić mu po prostu jakąś kołyskę albo łóżeczko na kółkach i tak go bujać do snu, ale nie, nie z nim te numery. Wieczorem trudno było położyć, w końcu zasnął na mnie na żabkę i dopiero koło północy udało mi się go odłożyć obok. Za to jak po południu wyszliśmy na spacer, to tak zasnął, że spał dwie godziny, aż mi się już chodzić nie chciało i ostatnie pół godziny siedziałam pod domem czekałam aż się obudzi. Eh... Mam nadzieję że ten nasz wyjazd nie zepsuje tego spania nocnego. 🙄
To tak z tymi dziećmi jest. Jak już masz jakisch schemat, sposób to za dwa dni on już nie działa i kombinuj od nowa. Mój za nim sie "popsuł" to juz zasypiał sam u nas w łóżku, wystarczyło że rękę na nim położyłam lub pocałowałam w główkę 🥹 a teraz to szkoda gadać, jedynie na spacerze sam zasypia. -
Dysia08 wrote:Mi lecą koszmarnie. Biorę Kerabione Mama . Brałam po drugiej ciąży jak się zaczęło wypadanie i zaraz pojawiło się dużo nowych. Polecam .
Takie są maluszki . Wszystkie umiejętności przypłacają zaraz zmianami w zachowaniu . Wierze ,że jesteś zmęczona. Jak będziesz miała przy sobie męża to może zaplanuj sobie wyjście w pojedynkę ,żeby odetchnąć.
U nas zmiany . Otóż matka wyszła z domu pierwszy raz od 3 miesięcy i właśnie tego dnia ,przy tacie mój syn nauczył się obracać na boczek . 😅
A co do fryzury to nie wiem . Byłam blondynka 15 lat . Zaczęło mnie denerwować to ,że mam odrosty i nie mam czasu . I fakt ,że mam odrosty bardziej siwe niż swoje. Postanowiłam iść w ciemniejsze ,naturalne . Raz idę do lustra i płacze " Boże jak ja wyglądam . Staro , grubo ,niekorzystnie . Raz idę i myślę " hot brunetka ". Myślę ,że hormony mi walą chyba 🤣
Słuchajcie u nas wjeżdża dokarmianie mm. Najpierw było mleko ha. Teraz kupiliśmy zwykle mm. Podaliśmy 3 razy ( dziennie jedna butelka mm) ,resztą pierś. Od razu zaczęła się częściej kupa. Nie jest jakaś zła w konsystencji ,ale jest przynajmniej dwa razy dziennie . Myślicie,że to źle czy zmieniać mleko ? Przy mleku ha kupa była raz na dwa dni.
I jeszcze jedno . Czy u Was jak jest kupa po dwóch dniach to też jest taka ,że płynie nawet karkiem? Tego nie dźwigają żadne pampersy .
O, chętnie kupię i spróbuję, może i u mnie będzie efekt. Oj, Dysia, Dysia 🙂 czyli jest dobrze 😂, bo inaczej byłaby tylko pierwsza myśl.
Jak nie ma problemu ze zrobieniem kupy to raczej jest ok.
Ps. Prawie miałam zawał 🫣 tel nie mało co wypadł mi z ręki, a podłączony do mnie jest mały ssak👀 -
Dysia08 wrote:Mi lecą koszmarnie. Biorę Kerabione Mama . Brałam po drugiej ciąży jak się zaczęło wypadanie i zaraz pojawiło się dużo nowych. Polecam .
Takie są maluszki . Wszystkie umiejętności przypłacają zaraz zmianami w zachowaniu . Wierze ,że jesteś zmęczona. Jak będziesz miała przy sobie męża to może zaplanuj sobie wyjście w pojedynkę ,żeby odetchnąć.
U nas zmiany . Otóż matka wyszła z domu pierwszy raz od 3 miesięcy i właśnie tego dnia ,przy tacie mój syn nauczył się obracać na boczek . 😅
A co do fryzury to nie wiem . Byłam blondynka 15 lat . Zaczęło mnie denerwować to ,że mam odrosty i nie mam czasu . I fakt ,że mam odrosty bardziej siwe niż swoje. Postanowiłam iść w ciemniejsze ,naturalne . Raz idę do lustra i płacze " Boże jak ja wyglądam . Staro , grubo ,niekorzystnie . Raz idę i myślę " hot brunetka ". Myślę ,że hormony mi walą chyba 🤣
Słuchajcie u nas wjeżdża dokarmianie mm. Najpierw było mleko ha. Teraz kupiliśmy zwykle mm. Podaliśmy 3 razy ( dziennie jedna butelka mm) ,resztą pierś. Od razu zaczęła się częściej kupa. Nie jest jakaś zła w konsystencji ,ale jest przynajmniej dwa razy dziennie . Myślicie,że to źle czy zmieniać mleko ? Przy mleku ha kupa była raz na dwa dni.
I jeszcze jedno . Czy u Was jak jest kupa po dwóch dniach to też jest taka ,że płynie nawet karkiem? Tego nie dźwigają żadne pampersy .
My zmieniliśmy z Nan na Bebilon bo były strzelające kupy, a po Babilonie jest ok, ale teraz kupka u nas raz na dwa dni i jest gęstsza wcale nie taka ogromna, widać że dużo wody z niej wyciągnięte jest. Ja jednak wolałabym żeby robił codziennie. Poza tym myślę, że to kwestia czasu co chwila będzie inna ta kupa jak jelita mają coraz więcej mikrobiobiomu.
2019🩷
2025🩵 -
_KaFka_ wrote:Daj znać. Nam dermatolog polecił Bepanthen lub Linomag, więc zobaczymy. Smarowałam wcześniej Linomagiem i fajnie schodziło, tylko brakowało mi systematyczności i dalej się zmagamy.
Dziwne, te preparaty na ciemienuchę często działają po pierwszym- drugim razie. Wcale tam nie trzeba się niewiadomo jak narobić.
Jaśmin daj znać czy u was podziałało ?2019🩷
2025🩵
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH




