🌞 Letnie Maluchy 2025 🌞
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja się tego po nim wgl nie spodziewałam. Mówię do męża dopiero co myślałam o tym, że córka dokładnie jak skończyła 4 miesiące zrobiła obrót i to było poprzedzone masą nieudanych prób. Mały raz się obrócił na bok co wam pisałam i od tamtej pory zero i nagle dzisiaj to już cały dzień na bok i na brzuch. No i mam nadzieję, że te noce pełne ruchu i pobudek to przez to bo ja jestem wykończona, miałam nawet 3h drzemkę w ciągu dnia i nic to nie pomogło czuję się jakbym pływała ostatnie dni 🤦♀️.
osiecka89 lubi tę wiadomość
2019🩷
2025🩵 -
Jasmin1517 wrote:Obyło się bez, bo strzeliła kupsztala o 2 w nocy i potem do 3:30 się z nią bujałam 🫣 Kolejna pobudka o 5 i nie udało się zatkać cycem, wiec znów godzina mi zeszła na uśpienie 🫣 O 7 pobudka, żeby zdążyć z drzemką przed fizjo. A u fizjo 15 minut ryku przy ćwiczeniach, aż jej kazaliśmy odpuścić, bo już się zanosiła i kolejne 15 minut ją uspokajałam 😮💨 A ona jest czasem bardzo ciężkim zawodnikiem do uspokojenia, bo nawet jak już się uda i chwile nie płacze, to po minucie znów sobie przypomina i zaczyna się od nowa 🥺
Tamtej nocy nie byłaś sama 😅 mój też wstał po drugiej i podczas jedzenia zrobił 💩 więc już wiedziałam jak to sie skończy. Całe szczęście dwie ostatnie noce bez 💩 to i problemu nie było z zaśnięciem. U nas fizjo jak widzi, że mały sie zanosi to sama przestaje. Mowi, ze nie ma sensu bo tylko bardziej sie spina. Mój tez ostatnio tak sie rozwył. Co sie uspokoił i chciałam go odłożyć do ubrania to od nowa płacz , a ledwo głowa materaca dotknęła. 🙄 Aż sie krztusić zaczynał. Nie ma lekko. -
Dysia08 wrote:To są świetne wieści ! 😄 Ogromna ulga dla Was ,że wychodzicie trochę na prostą.
Życzę udanej zabawy ! Szalej tam matka i absolutnie nie schodz z parkietu ! Druga noc przebujana na parkiecie ,a nie w pokoju dziecięcym może prędko się nie powtórzyć 😃
Kafka- dziecko to są takie wydatki ,że nie raz zastanawialiśmy się ,że gdybyśmy nie mieli dzieci to jak byśmy żyli 😀 Studnia bez dna te nasze maluchy .
U nas było w środę szczepienie i po tym rota mieliśmy zas*any tydzień 😅 W ogóle to nie był jakiś dobry czas u jestem zmęczona psychicznie po tym tygodniu . Przydałoby mi się jakieś wesele 😅 Mój mąż miał kolizję w tym tygodniu . Nic się nie stało i kolizja nie z jego winy, ale mimo wszystko jakiś tam stres był . Ludzie jeżdżą jak wariaci . Naprawdę czasem boję się jeździć z dziećmi . Głównie czuje lęk o nich właśnie .
A no i mój starszaczek narozrabial w szkole . Te wszystkie kolki i zarwane noce to jednak preludium tego co jest dalej .... Dzieci mają teraz tak głupie pomysły i czasy się tak zmieniły ,że poniekąd jest to przerażające. Ciekawe co nas czeka jak Nasze maluchy tak podrosną do okresu nastolatka 😅
Współczuję stresu związanego z kolizją. Dobrze, że mężowi nic nie jest. To prawda niektórzy to prawko w chipsach znaleźli, choć może nie powinnam tak mówić bo ze mnie tez nie najlepszy kierowca 😅
Oj tak dzieci to wydatek. Mój mąż gdzieś wyczytał, że wychowaniem dziecka do 18 roku życia to koszt pół miliona złotych (choć mi sie wydaję, ze sporo wiecej).
Ostatnio spotkałam koleżankę z jej 2 latkiem i tak tez sobie pomyślałam, że to dopiero początek wyzwań 😅
Właśnie ten nowy świat mnie trochę przeraża. Teraz wszystko dzieje sie w necie i czasem myślę, czy uda mi sie wyłapać jak moje dziecko będzie miało jakiś problem i czy będę potrafiła go zrozumieć i mu pomóc.
Co takiego młody odwalił? Jak nie chcesz mówić to nie musisz 🙂 -
Jasmin1517 wrote:A nie da się czegoś na nfz ogarnąć? Ze starszą też tak się bujaliśmy prywatnie po lekarz, bo mieliśmy beznadziejnego pediatrę, który na nic nie chciał dać skierowania 🙄 Przez pół roku zaliczyliśmy laryngologa, neurologopede, neurolog, fizjoterapeute, osteopatę, mieliśmy usg głowy, brzuszka, podcinane wędzidełko, zrobiony panel alergiczny z krwi… Ile poszło kasy już nawet nie zliczę, a pomógł tak naprawdę upływający czas 🫣
Teraz zmieniliśmy pediatrę i jestem zachwycona, bo młoda już miała na nfz rtg płuc, usg brzuszka, podstawowe (i nie tylko) badania z krwi, a teraz mamy ta rehabilitację u fizjo ☺️ Starsza miała też usg 2 guzów poszczepiennych, gdzie jak prosiłam o to poprzedniego pediatrę to zostałam wyśmiana, że i tak takie usg nic mi nie da… A dało dużo, bo już miałam czarne myśli, co taki roczny guzek w nodze może znaczyć…🥲
Fizjo mamy na nfz, krew też mieliśmy, ale że nie udało sie mu pobrać w piątek w przychodni to wolalam pójść prywatnie do szpitala. Tam jak nie pobrały za pierwszym razem to zawołały jakąś pielęgniarke z oddziału dziecięcego lub neonatologii, której sie to udało za raz. Może i byłaby możliwość dostać skierowanie na usg brzucha lub do gastrologa/alergologa. Tylko mi zależy na czasie..Mały meczy sie od 11 listopada i póki co nikt mu nie może pomóc 😢 . Zresztą wiesz jak to jest i ile trzeba czekać. W stycznia mam wizytę w CZD. Pani dr powiedziała, że dobrze by było mieć wyniki z holtera na tej wizycie, ale termin w CZD mamy na kwiecień 🫣 więc poszłam do rodzinnego po skierowanie bo może u nas gdzieś w pobliżu uda sie wczesniej, a poza tym tez chyba po coś z mężem płacimy składki. (to był drugi tydzień października ) Dostałam skierowanie w trybie "pilnym " i to "pilne" u nas w okolicy to jest marzec 😅. W Warszawie był jakiś termin wcześniejszy, ale przeliczyłam, że bardziej opłaca się zapłacić za badanie, niż za paliwo xD i zrobić prawie na miejscu niż tracić pół dnia i mieć na fundusz. Pewnie i tak byśmy się w czasie nie wyrobili bo znając życie na pierwszej wizycie holtera by mu nie założyli tylko znowu trzeba by było umówić wizytę, czekać i znowu jechać na założenie, a drugiego dnia na odwiezienie sprzetu.
Super, że jesteś zadowolona. Rzeczywiście sporo mieliście tych badań. To tak kontrolnie?Ciekawe czy tak samo byłoby jej do śmiechu jakby u jej dziecka cos takiego sie zrobiło po szczepieniu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia, 18:21
-
ReginaPhalange wrote:Ja się tego po nim wgl nie spodziewałam. Mówię do męża dopiero co myślałam o tym, że córka dokładnie jak skończyła 4 miesiące zrobiła obrót i to było poprzedzone masą nieudanych prób. Mały raz się obrócił na bok co wam pisałam i od tamtej pory zero i nagle dzisiaj to już cały dzień na bok i na brzuch. No i mam nadzieję, że te noce pełne ruchu i pobudek to przez to bo ja jestem wykończona, miałam nawet 3h drzemkę w ciągu dnia i nic to nie pomogło czuję się jakbym pływała ostatnie dni 🤦♀️.
Gratulacje obrotu! Sprytny chłopka 🙂 drzemka porządna obyś mogła teraz zasnąć bo ja po takiej dłuższej w dzień to mam problem. Mój skubany w tym tygodniu wcale sie na boczek nie przekręca. Śmieje sie do męża, że zapomniał 🤣 -
_KaFka_ wrote:Gratulacje obrotu! Sprytny chłopka 🙂 drzemka porządna obyś mogła teraz zasnąć bo ja po takiej dłuższej w dzień to mam problem. Mój skubany w tym tygodniu wcale sie na boczek nie przekręca. Śmieje sie do męża, że zapomniał 🤣
Ja na szczęście z tych co usną wszędzie i o każdej porze 🤪
osiecka89, Rzelka lubią tę wiadomość
2019🩷
2025🩵 -
Nasze dzieciaki to takie całkiem zsynchronizowane, jak nawet razem strzelają nocnego kupsztala przy karmieniu 🤭_KaFka_ wrote:Tamtej nocy nie byłaś sama 😅 mój też wstał po drugiej i podczas jedzenia zrobił 💩 więc już wiedziałam jak to sie skończy. Całe szczęście dwie ostatnie noce bez 💩 to i problemu nie było z zaśnięciem. U nas fizjo jak widzi, że mały sie zanosi to sama przestaje. Mowi, ze nie ma sensu bo tylko bardziej sie spina. Mój tez ostatnio tak sie rozwył. Co sie uspokoił i chciałam go odłożyć do ubrania to od nowa płacz , a ledwo głowa materaca dotknęła. 🙄 Aż sie krztusić zaczynał. Nie ma lekko.
_KaFka_ lubi tę wiadomość
-
Szukaliśmy przyczyny ciągłego wybudzania w nocy, wiecznego marudzenia, nie spania w dzień, chlustania mlekiem, nienawiści do cyca i ogólnego terroru, który nam fundowała.. Rzadko się uśmiechała, była niespokojna i dużo płakała. Jedynie co się okazało to krótkie wędzidełko, którego podcięcie niewiele pomogło, a przy rozszerzaniu diety alergia na bmk i jajo. Przez to wszystko późno pokonywała kamienie milowe.. Obracała się dopiero w 6 miesiącu, pełzała koło 9 miesiąca, a usiadła dopiero na 10 miesięcy. A potem już poszło lawinowo, bo do roczku ogarnęła raczkowanie, wstawanie, chodzenie przy meblach, a nawet samodzielne chodzenie ☺️_KaFka_ wrote:Fizjo mamy na nfz, krew też mieliśmy, ale że nie udało sie mu pobrać w piątek w przychodni to wolalam pójść prywatnie do szpitala. Tam jak nie pobrały za pierwszym razem to zawołały jakąś pielęgniarke z oddziału dziecięcego lub neonatologii, której sie to udało za raz. Może i byłaby możliwość dostać skierowanie na usg brzucha lub do gastrologa/alergologa. Tylko mi zależy na czasie..Mały meczy sie od 11 listopada i póki co nikt mu nie może pomóc 😢 . Zresztą wiesz jak to jest i ile trzeba czekać. W stycznia mam wizytę w CZD. Pani dr powiedziała, że dobrze by było mieć wyniki z holtera na tej wizycie, ale termin w CZD mamy na kwiecień 🫣 więc poszłam do rodzinnego po skierowanie bo może u nas gdzieś w pobliżu uda sie wczesniej, a poza tym tez chyba po coś z mężem płacimy składki. (to był drugi tydzień października ) Dostałam skierowanie w trybie "pilnym " i to "pilne" u nas w okolicy to jest marzec 😅. W Warszawie był jakiś termin wcześniejszy, ale przeliczyłam, że bardziej opłaca się zapłacić za badanie, niż za paliwo xD i zrobić prawie na miejscu niż tracić pół dnia i mieć na fundusz. Pewnie i tak byśmy się w czasie nie wyrobili bo znając życie na pierwszej wizycie holtera by mu nie założyli tylko znowu trzeba by było umówić wizytę, czekać i znowu jechać na założenie, a drugiego dnia na odwiezienie sprzetu.
Super, że jesteś zadowolona. Rzeczywiście sporo mieliście tych badań. To tak kontrolnie?Ciekawe czy tak samo byłoby jej do śmiechu jakby u jej dziecka cos takiego sie zrobiło po szczepieniu. -
U mnie druga noc spana z małym w łóżku. 😵 Chyba regres nam się zaczyna, bo teraz zasypianie na noc to koszmar jakiś. Kładę spać małego koło 21, nakarmionego, przewiniętego i w ogóle, śpi godzinkę i buzi się o 22 na jedzenie. Karmię z nadzieją, że to ostatnie karmienie, ale to dopiero zaczyna się zabawa, bo mały nie może zasnąć. Tzn. niby zasypia, ale widać, że jest w fazie REM, która trwa w nieskończoność i po odłożeniu do łóżka wybudza się po kilku minutach. Tak jakby nie mógł wejść w głęboki sen. I tak poprzedni wieczór bujaliśmy się do północy aż straciłam siły i cierpliwość i wzięłam małego do łóżka, a wczoraj po prostu zrobiliśmy aktywność 22-24, o północy nakarmiłam, ale nic to nie dało, dalej nie mógł zasnąć, więc znowu wylądował w naszym łóżku. Świetnie się śpi całą noc w jednej pozycji. 😫 A i mimo tak późnego spania budzi się o 7 🤬
A teraz jeszcze drzemka na mnie...Starania od marca 2022.
W klinice od lutego 2023
USG 🆗
Owulacje obecne 🆗
Hormony 🆗, poza TSH 4,2 -> Euthyrox 25 -> 1,4 -> 2,18
HyCoSy - podejrzenie zwężenia prawego jajowodu
Laparoskopia 🆗
12 mscy stymulacji Lamettą bez efektu
Ovitrelle, Duphaston, Utrogestan - bez efektu.
Grudzień IVF:
AMH 3,5
stymulacja od 5dc - Rekovelle, Orgalutran, Gonapeptyl daily, Dostinex.
11 🥚, 3 zarodki,
12.12.24, 5 dni po punkcji świeży transfer 5.1.2,
2 ❄️
5dpt ⏸️
6dpt HCG 58,6 🤔
9dpt 210 😌
11dpt 409 🥳
18dpt 8486
23dpt 2,6mm człowieka z tętnem ♥️
03.02.25 - 10+2, 36mm, ♥️ 🆗
I prenatalne 13+2 - 7,6cm, ♂️

-
Cześć, u nas to drugie szczepienie przeszło dość gładko. Dużo marudzenia i dużo spania, ale dzień po
także wczoraj z mężem na zmianę robiliśmy drzemki z małym i dzień zleciał nie wiem kiedy. A no i bardzo śmierdzce kupki 🫠. Basen sobie darowaliśmy, spacer dziś wleci. Zaczęłam też "walkę" z synem o spanie na prawej stronie i idzie średnio, żeby nie powiedzieć źle
lekarka powiedziała, że ma lekkie spłaszczenie lewej strony główki. No nic dziwnego, bo mały uwielbia spać na lewym policzku i być noszony do lewego policzka. Co gorsza mi ciężko się z nim ułożyć, żeby był na prawo! U męża jakoś to naturalniej przychodzi. No nic, będziemy próbować
Mentalnie zbieram się na wyjazd do moich rodziców, jedziemy w przyszły weekend. Podróż trwa około 5h, a z małym bobasem muszę doliczyć co najmniej 2h. Nie dość, że to będzie pierwsza dłuższa podróż małego, to jeszcze bardzo daleka. Mam nadzieję, że syn będzie łaskawy.
Radziłbyscie jechać w ciągu dnia? Czy bardziej na wieczór? Czy w ogóle się nie przejmować, bo jak ma być tragicznie to pora nic nie zmieni? 😅
Rzelka super z tym obrotem 💪💪💪
Dysia dychnelas trochę po tych wszystkich wrażeniach?
Jasmin a jak córka teraz jak jest starsza? Jest mała marudka z charakteru czy jej przeszło?
Nasza pediatra jest spoko, mocno starsza pani
ale no denerwuje mnie wieczne przesuwanie wizyt. Mieliśmy 3 i tylko jedna odbyła się w pierwotnie ustalonym terminie:/
-
Rzelka wrote:U mnie druga noc spana z małym w łóżku. 😵 Chyba regres nam się zaczyna, bo teraz zasypianie na noc to koszmar jakiś. Kładę spać małego koło 21, nakarmionego, przewiniętego i w ogóle, śpi godzinkę i buzi się o 22 na jedzenie. Karmię z nadzieją, że to ostatnie karmienie, ale to dopiero zaczyna się zabawa, bo mały nie może zasnąć. Tzn. niby zasypia, ale widać, że jest w fazie REM, która trwa w nieskończoność i po odłożeniu do łóżka wybudza się po kilku minutach. Tak jakby nie mógł wejść w głęboki sen. I tak poprzedni wieczór bujaliśmy się do północy aż straciłam siły i cierpliwość i wzięłam małego do łóżka, a wczoraj po prostu zrobiliśmy aktywność 22-24, o północy nakarmiłam, ale nic to nie dało, dalej nie mógł zasnąć, więc znowu wylądował w naszym łóżku. Świetnie się śpi całą noc w jednej pozycji. 😫 A i mimo tak późnego spania budzi się o 7 🤬
A teraz jeszcze drzemka na mnie...
Rzelka nie wiem czy cię to pocieszy, ale u nas to beznadziejne zasypianie przeplata się z tym akceptowalnym. Z tym, że ja z synkiem śpie już dłuższą chwilę. Nie sprawdzałam dość dawno odkładania do łóżeczka.
Rzelka lubi tę wiadomość
-
O nie, teraz just cudowna 🥰 Jakieś bunty dwu-, trzylatka to mamy w tak okrojonym wymiarze, że w 100% rekompensuje nam ten ciężki pierwszy rok ☺️osiecka89 wrote:Cześć, u nas to drugie szczepienie przeszło dość gładko. Dużo marudzenia i dużo spania, ale dzień po
także wczoraj z mężem na zmianę robiliśmy drzemki z małym i dzień zleciał nie wiem kiedy. A no i bardzo śmierdzce kupki 🫠. Basen sobie darowaliśmy, spacer dziś wleci. Zaczęłam też "walkę" z synem o spanie na prawej stronie i idzie średnio, żeby nie powiedzieć źle
lekarka powiedziała, że ma lekkie spłaszczenie lewej strony główki. No nic dziwnego, bo mały uwielbia spać na lewym policzku i być noszony do lewego policzka. Co gorsza mi ciężko się z nim ułożyć, żeby był na prawo! U męża jakoś to naturalniej przychodzi. No nic, będziemy próbować
Mentalnie zbieram się na wyjazd do moich rodziców, jedziemy w przyszły weekend. Podróż trwa około 5h, a z małym bobasem muszę doliczyć co najmniej 2h. Nie dość, że to będzie pierwsza dłuższa podróż małego, to jeszcze bardzo daleka. Mam nadzieję, że syn będzie łaskawy.
Radziłbyscie jechać w ciągu dnia? Czy bardziej na wieczór? Czy w ogóle się nie przejmować, bo jak ma być tragicznie to pora nic nie zmieni? 😅
Rzelka super z tym obrotem 💪💪💪
Dysia dychnelas trochę po tych wszystkich wrażeniach?
Jasmin a jak córka teraz jak jest starsza? Jest mała marudka z charakteru czy jej przeszło?
Nasza pediatra jest spoko, mocno starsza pani
ale no denerwuje mnie wieczne przesuwanie wizyt. Mieliśmy 3 i tylko jedna odbyła się w pierwotnie ustalonym terminie:/
osiecka89 lubi tę wiadomość
-
Do tej pory wieczór był dobrym czasem, bo wiadomo było, że mały zaśnie, da się odłożyć i będzie spał. Teraz już wiadomo, że nie będzie spał. Wszyscy mówili, że tak jest z dziećmi, że wszystko szybko się zmienia, więc nie powinno mnie to dziwić ani denerwować, ale wiadomo jak to jest.osiecka89 wrote:Rzelka nie wiem czy cię to pocieszy, ale u nas to beznadziejne zasypianie przeplata się z tym akceptowalnym. Z tym, że ja z synkiem śpie już dłuższą chwilę. Nie sprawdzałam dość dawno odkładania do łóżeczka.
osiecka89 lubi tę wiadomość
Starania od marca 2022.
W klinice od lutego 2023
USG 🆗
Owulacje obecne 🆗
Hormony 🆗, poza TSH 4,2 -> Euthyrox 25 -> 1,4 -> 2,18
HyCoSy - podejrzenie zwężenia prawego jajowodu
Laparoskopia 🆗
12 mscy stymulacji Lamettą bez efektu
Ovitrelle, Duphaston, Utrogestan - bez efektu.
Grudzień IVF:
AMH 3,5
stymulacja od 5dc - Rekovelle, Orgalutran, Gonapeptyl daily, Dostinex.
11 🥚, 3 zarodki,
12.12.24, 5 dni po punkcji świeży transfer 5.1.2,
2 ❄️
5dpt ⏸️
6dpt HCG 58,6 🤔
9dpt 210 😌
11dpt 409 🥳
18dpt 8486
23dpt 2,6mm człowieka z tętnem ♥️
03.02.25 - 10+2, 36mm, ♥️ 🆗
I prenatalne 13+2 - 7,6cm, ♂️

-
Ja wam powiem, że taki okres nieprzewidywalności powoli mija, a przynajmniej taką mam nadzieję. Już wiem kiedy jest senny, kiedy przebodzcowany, kiedy głodny, a kiedy marudzi, żeby marudzić, a kiedy gada i brzmi to jak marudzenie, a przychodzisz, a on uśmiechnięty sobie gada do zabawek. Powoli życie wraca do normy, jeszcze czekam, aż w nocy będzie spał lepiej i no nie ma się czego przyczepić.
Ja już powoli zaczynam się przygotowywać na rozszerzanie diety, myślę, że w połowie stycznia już zaczniemy jeżeli mały ładnie będzie siedział po posadzeniu, a wiele na to wskazuje. Trzyma już głowę skubany, leży na macie i tylko widzę jak podnosi głowę i łypię na to co robię w kuchni 🤣, ogólnie to matkę najlepiej by miał na oku cały czas. 😅
osiecka89 lubi tę wiadomość
2019🩷
2025🩵 -
No mi mąż trochę psuje naszą przewidywalność. Nie daje się przekonać do naszej przedsennej rutyny. Tzn. może nie to że nie daje się przekonać, ale robi to tak, że bardziej małego zabawia niż usypia 🙄 Gada do niego, łazi po całym mieszkaniu, idzie do toalety i wyłącza wentylator, chociaż w sypialni mamy szum. W rezultacie po 10-15 minutach przejmuję już zajechane, płaczące i prężące się dziecko i usypianie trwa kolejne 15 minut. Rozjeżdżają nam się drzemki i karmienia, dziecko jest niezadowolone i w ogóle, a mąż zwala to wszystko na to, że dzieciątko tak kocha mamę. 😏ReginaPhalange wrote:Ja wam powiem, że taki okres nieprzewidywalności powoli mija, a przynajmniej taką mam nadzieję. Już wiem kiedy jest senny, kiedy przebodzcowany, kiedy głodny, a kiedy marudzi, żeby marudzić, a kiedy gada i brzmi to jak marudzenie, a przychodzisz, a on uśmiechnięty sobie gada do zabawek. Powoli życie wraca do normy, jeszcze czekam, aż w nocy będzie spał lepiej i no nie ma się czego przyczepić.
Ja już powoli zaczynam się przygotowywać na rozszerzanie diety, myślę, że w połowie stycznia już zaczniemy jeżeli mały ładnie będzie siedział po posadzeniu, a wiele na to wskazuje. Trzyma już głowę skubany, leży na macie i tylko widzę jak podnosi głowę i łypię na to co robię w kuchni 🤣, ogólnie to matkę najlepiej by miał na oku cały czas. 😅
Ja z rozszerzaniem zamierzam poczekać do skończonego 6 miesiąca. Myślałam, żeby może w 6. miesiącu dawać jakieś pojedyncze drobiazgi, ale mały na samym mleku przybiera poza normę, więc chyba nie ma pośpiechu.
No młody musi pilnować matki przecież, no bo jak to tak, żeby znikała za rogiem na długie sekundy?Starania od marca 2022.
W klinice od lutego 2023
USG 🆗
Owulacje obecne 🆗
Hormony 🆗, poza TSH 4,2 -> Euthyrox 25 -> 1,4 -> 2,18
HyCoSy - podejrzenie zwężenia prawego jajowodu
Laparoskopia 🆗
12 mscy stymulacji Lamettą bez efektu
Ovitrelle, Duphaston, Utrogestan - bez efektu.
Grudzień IVF:
AMH 3,5
stymulacja od 5dc - Rekovelle, Orgalutran, Gonapeptyl daily, Dostinex.
11 🥚, 3 zarodki,
12.12.24, 5 dni po punkcji świeży transfer 5.1.2,
2 ❄️
5dpt ⏸️
6dpt HCG 58,6 🤔
9dpt 210 😌
11dpt 409 🥳
18dpt 8486
23dpt 2,6mm człowieka z tętnem ♥️
03.02.25 - 10+2, 36mm, ♥️ 🆗
I prenatalne 13+2 - 7,6cm, ♂️

-
Dziewczyny wczorajsza ostatnie 3 dni i wczorajsza noc to jakiś koszmar. W dzień płacz przy usypiania na drzemkę a qczoraj poszedł spać po wielkich bojach o 20 i budził się 22:40, 23:50, 1, 2:30,3, 4, 5,i zasnal 6 do 6:30 po czym o 7 wzięła go moja mama a ja spałam 50 min i później od 8:30 spaliśmy razem do 10. Ouszczy orzeźwia sen, płacze. Nie wiem czy to regres czy skok czy co bo już nie ogarniam. Mój ma 4,5 miesiąca. Tez mu ręką pod brzuszkiem zostaje i muszę mu pomoc. Jestem wykończonaOna 44 On 34 + 12 lenia suczka 🐕
IVF 09.2023 nieudane 😔
IVF 08.2024 nieudane 😔
IVF 10.2024 start procedury z KD Bocian Poznań
IVF 23.11.2024 transfer świeży 5.1.1
4.1.1 i 3.1.1 na zimowisku ❄❄
9dpt - 288
11dpt - 584, progesteron 26
25dpt mamy ❤ 6mm
9w5d CRL 3,12 cm
13w3d CRL 7cm I prenatalne
19w4d 315g
20w5d II prenatalne 407g 💙
21w4d Echo serca wszystko ok
24w4d 794g chłopaka 💙
28w4d 1470g 💙
30w5d III prenatalne 1688g 💙
33w4d 2259g 💙
37w4d 3299g 💙
37w6d 3280g 💙 urodził się A przez cc na cito. Stan przedrzucawkowy. -
Ewa6 wrote:Dziewczyny wczorajsza ostatnie 3 dni i wczorajsza noc to jakiś koszmar. W dzień płacz przy usypiania na drzemkę a qczoraj poszedł spać po wielkich bojach o 20 i budził się 22:40, 23:50, 1, 2:30,3, 4, 5,i zasnal 6 do 6:30 po czym o 7 wzięła go moja mama a ja spałam 50 min i później od 8:30 spaliśmy razem do 10. Ouszczy orzeźwia sen, płacze. Nie wiem czy to regres czy skok czy co bo już nie ogarniam. Mój ma 4,5 miesiąca. Tez mu ręką pod brzuszkiem zostaje i muszę mu pomoc. Jestem wykończona
Ewa ja widzę postęp oczywiście, ale wczoraj płakałam na kanapie ze zmęczenia. Czuję się przebodźcowana i wykończona psychicznie.2019🩷
2025🩵 -
osiecka89 wrote:Super wieści Milka! Czy te odchyły w morfologii udało się naprostować? I czy te jednodniowe hospitalizacje to w ramach badań?
Ekstra z tym weselem. Poszłabym na jakieś. Zjadła rosół, de volaille i kawałek tortu! Baw się dobrze, a mały na pewno będzie super zaopiekowany. Podejrzewam, że z babcia to az za bardzo 😅
Tak. Naprostowaly się same. Ta morfologia może tak skakać jeszcze póki leczenie trwa, a trwac ma do konca lutego. Ważne żeby nie szalała za bardzo. Hospitalizacje w ramach badań. Nieustanne kontrole wszystkiego...wkurza mnie ilość tych badań ale wiem że dzięki temu Wojtek się świetnie rozwija i musi tak być. W końcu możemy zacząć nadrabiać szczepienia. Mamy za sobą 6w1 i na razie tyle. Kolejne w styczniu.
A dziękuję. Wesele udane. Babcia sobie poradziła super 👌
Kafka Dusia dzięki ♥️ wybawilam się z mężem i pozostała dwójka maluchów. Taki luźny fajny czas dla starszakow 😉
osiecka89 lubi tę wiadomość
-
Jasmin1517 wrote:O nie, teraz just cudowna 🥰 Jakieś bunty dwu-, trzylatka to mamy w tak okrojonym wymiarze, że w 100% rekompensuje nam ten ciężki pierwszy rok ☺️
No właśnie byłam ciekawa czy takie zachowania za niemowlaka przekładają się później na charakter. Czasem gdzieś widzę wpisy, że ktoś miał high needed baby i że takim wrażliwcem pozostało. Ale to pewnie kwestia przypadku. Ja bym chciała, żeby mój był taka oaza spokoju po mężu 🙏🏻🙏🏻🙏🏻😅 -
Rzelka wrote:Do tej pory wieczór był dobrym czasem, bo wiadomo było, że mały zaśnie, da się odłożyć i będzie spał. Teraz już wiadomo, że nie będzie spał. Wszyscy mówili, że tak jest z dziećmi, że wszystko szybko się zmienia, więc nie powinno mnie to dziwić ani denerwować, ale wiadomo jak to jest.
Ech ja pamiętam ten wieczór i swoje zdziwienie, gdy już zdążyłam odtrąbić sukces jak to mały zasypia na piersi bez problemu a tu zonk. Pojedzone a spania nie ma 🫠 trochę focha miałam 😉 ale tak jak piszesz, trzeba przejść w tryb spodziewaj się niespodziewanego
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH







