🌞 Letnie Maluchy 2025 🌞
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja się tego po nim wgl nie spodziewałam. Mówię do męża dopiero co myślałam o tym, że córka dokładnie jak skończyła 4 miesiące zrobiła obrót i to było poprzedzone masą nieudanych prób. Mały raz się obrócił na bok co wam pisałam i od tamtej pory zero i nagle dzisiaj to już cały dzień na bok i na brzuch. No i mam nadzieję, że te noce pełne ruchu i pobudek to przez to bo ja jestem wykończona, miałam nawet 3h drzemkę w ciągu dnia i nic to nie pomogło czuję się jakbym pływała ostatnie dni 🤦♀️.2019🩷
2025🩵 -
Jasmin1517 wrote:Obyło się bez, bo strzeliła kupsztala o 2 w nocy i potem do 3:30 się z nią bujałam 🫣 Kolejna pobudka o 5 i nie udało się zatkać cycem, wiec znów godzina mi zeszła na uśpienie 🫣 O 7 pobudka, żeby zdążyć z drzemką przed fizjo. A u fizjo 15 minut ryku przy ćwiczeniach, aż jej kazaliśmy odpuścić, bo już się zanosiła i kolejne 15 minut ją uspokajałam 😮💨 A ona jest czasem bardzo ciężkim zawodnikiem do uspokojenia, bo nawet jak już się uda i chwile nie płacze, to po minucie znów sobie przypomina i zaczyna się od nowa 🥺
Tamtej nocy nie byłaś sama 😅 mój też wstał po drugiej i podczas jedzenia zrobił 💩 więc już wiedziałam jak to sie skończy. Całe szczęście dwie ostatnie noce bez 💩 to i problemu nie było z zaśnięciem. U nas fizjo jak widzi, że mały sie zanosi to sama przestaje. Mowi, ze nie ma sensu bo tylko bardziej sie spina. Mój tez ostatnio tak sie rozwył. Co sie uspokoił i chciałam go odłożyć do ubrania to od nowa płacz , a ledwo głowa materaca dotknęła. 🙄 Aż sie krztusić zaczynał. Nie ma lekko. -
Dysia08 wrote:To są świetne wieści ! 😄 Ogromna ulga dla Was ,że wychodzicie trochę na prostą.
Życzę udanej zabawy ! Szalej tam matka i absolutnie nie schodz z parkietu ! Druga noc przebujana na parkiecie ,a nie w pokoju dziecięcym może prędko się nie powtórzyć 😃
Kafka- dziecko to są takie wydatki ,że nie raz zastanawialiśmy się ,że gdybyśmy nie mieli dzieci to jak byśmy żyli 😀 Studnia bez dna te nasze maluchy .
U nas było w środę szczepienie i po tym rota mieliśmy zas*any tydzień 😅 W ogóle to nie był jakiś dobry czas u jestem zmęczona psychicznie po tym tygodniu . Przydałoby mi się jakieś wesele 😅 Mój mąż miał kolizję w tym tygodniu . Nic się nie stało i kolizja nie z jego winy, ale mimo wszystko jakiś tam stres był . Ludzie jeżdżą jak wariaci . Naprawdę czasem boję się jeździć z dziećmi . Głównie czuje lęk o nich właśnie .
A no i mój starszaczek narozrabial w szkole . Te wszystkie kolki i zarwane noce to jednak preludium tego co jest dalej .... Dzieci mają teraz tak głupie pomysły i czasy się tak zmieniły ,że poniekąd jest to przerażające. Ciekawe co nas czeka jak Nasze maluchy tak podrosną do okresu nastolatka 😅
Współczuję stresu związanego z kolizją. Dobrze, że mężowi nic nie jest. To prawda niektórzy to prawko w chipsach znaleźli, choć może nie powinnam tak mówić bo ze mnie tez nie najlepszy kierowca 😅
Oj tak dzieci to wydatek. Mój mąż gdzieś wyczytał, że wychowaniem dziecka do 18 roku życia to koszt pół miliona złotych (choć mi sie wydaję, ze sporo wiecej).
Ostatnio spotkałam koleżankę z jej 2 latkiem i tak tez sobie pomyślałam, że to dopiero początek wyzwań 😅
Właśnie ten nowy świat mnie trochę przeraża. Teraz wszystko dzieje sie w necie i czasem myślę, czy uda mi sie wyłapać jak moje dziecko będzie miało jakiś problem i czy będę potrafiła go zrozumieć i mu pomóc.
Co takiego młody odwalił? Jak nie chcesz mówić to nie musisz 🙂 -
Jasmin1517 wrote:A nie da się czegoś na nfz ogarnąć? Ze starszą też tak się bujaliśmy prywatnie po lekarz, bo mieliśmy beznadziejnego pediatrę, który na nic nie chciał dać skierowania 🙄 Przez pół roku zaliczyliśmy laryngologa, neurologopede, neurolog, fizjoterapeute, osteopatę, mieliśmy usg głowy, brzuszka, podcinane wędzidełko, zrobiony panel alergiczny z krwi… Ile poszło kasy już nawet nie zliczę, a pomógł tak naprawdę upływający czas 🫣
Teraz zmieniliśmy pediatrę i jestem zachwycona, bo młoda już miała na nfz rtg płuc, usg brzuszka, podstawowe (i nie tylko) badania z krwi, a teraz mamy ta rehabilitację u fizjo ☺️ Starsza miała też usg 2 guzów poszczepiennych, gdzie jak prosiłam o to poprzedniego pediatrę to zostałam wyśmiana, że i tak takie usg nic mi nie da… A dało dużo, bo już miałam czarne myśli, co taki roczny guzek w nodze może znaczyć…🥲
Fizjo mamy na nfz, krew też mieliśmy, ale że nie udało sie mu pobrać w piątek w przychodni to wolalam pójść prywatnie do szpitala. Tam jak nie pobrały za pierwszym razem to zawołały jakąś pielęgniarke z oddziału dziecięcego lub neonatologii, której sie to udało za raz. Może i byłaby możliwość dostać skierowanie na usg brzucha lub do gastrologa/alergologa. Tylko mi zależy na czasie..Mały meczy sie od 11 listopada i póki co nikt mu nie może pomóc 😢 . Zresztą wiesz jak to jest i ile trzeba czekać. W stycznia mam wizytę w CZD. Pani dr powiedziała, że dobrze by było mieć wyniki z holtera na tej wizycie, ale termin w CZD mamy na kwiecień 🫣 więc poszłam do rodzinnego po skierowanie bo może u nas gdzieś w pobliżu uda sie wczesniej, a poza tym tez chyba po coś z mężem płacimy składki. (to był drugi tydzień października ) Dostałam skierowanie w trybie "pilnym " i to "pilne" u nas w okolicy to jest marzec 😅. W Warszawie był jakiś termin wcześniejszy, ale przeliczyłam, że bardziej opłaca się zapłacić za badanie, niż za paliwo xD i zrobić prawie na miejscu niż tracić pół dnia i mieć na fundusz. Pewnie i tak byśmy się w czasie nie wyrobili bo znając życie na pierwszej wizycie holtera by mu nie założyli tylko znowu trzeba by było umówić wizytę, czekać i znowu jechać na założenie, a drugiego dnia na odwiezienie sprzetu.
Super, że jesteś zadowolona. Rzeczywiście sporo mieliście tych badań. To tak kontrolnie?Ciekawe czy tak samo byłoby jej do śmiechu jakby u jej dziecka cos takiego sie zrobiło po szczepieniu.Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 18:21
-
ReginaPhalange wrote:Ja się tego po nim wgl nie spodziewałam. Mówię do męża dopiero co myślałam o tym, że córka dokładnie jak skończyła 4 miesiące zrobiła obrót i to było poprzedzone masą nieudanych prób. Mały raz się obrócił na bok co wam pisałam i od tamtej pory zero i nagle dzisiaj to już cały dzień na bok i na brzuch. No i mam nadzieję, że te noce pełne ruchu i pobudek to przez to bo ja jestem wykończona, miałam nawet 3h drzemkę w ciągu dnia i nic to nie pomogło czuję się jakbym pływała ostatnie dni 🤦♀️.
Gratulacje obrotu! Sprytny chłopka 🙂 drzemka porządna obyś mogła teraz zasnąć bo ja po takiej dłuższej w dzień to mam problem. Mój skubany w tym tygodniu wcale sie na boczek nie przekręca. Śmieje sie do męża, że zapomniał 🤣 -




