Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja mam takie różne "okresy". Raz tak że się panicznie boję o chce mi się płakać ze strachu, innym razem sobie wmawiam że przecież wszyscy rodzą i żyją i nic im nie jest więc będzie dobrze, a potem znowu wracam do strachu i tak w kółko. W czwartek byłam na spotkaniu z położną, jednak postanowiliśmy wykupić ją do porodu, ale nawet na spotkaniu z położną się stresowałam, więc co dopiero w trakcie porodu:)
Karola:) lubi tę wiadomość
-
Paula, też przejrzałam tą stronkę. Generalnie jestem osobą, która woli wiedzieć co ją może spotkać, więc ja słucham każdych opowieści koleżanek, nawet tych najbardziej masakrycznych. Lepiej się mile zaskoczyć niż rozczarować. Myślę, że zdaje sobie sprawę z tego, że na porodówce jest rzeźnia, a tak na serio po porodzie się wszytsko zacznie i początki z dzieckiem oraz połóg mogą totalnie nas zaskoczyć. W ogóle ta fizjologia człowieka jest tragiczna, no ale co...chciałyśmy mieć dzieciątka, więc nie da rady tego ominąć. Ja się pocieszam, że dziewczyny z mniejszą wiedzą, mniejszą odpornością na ból i nieświadome wielu rzeczy dały radę, więc ja też MUSZĘ!
Paula_29, am lubią tę wiadomość
-
misia_k1 wrote:Ja tez zadzwonię do szpitala i dowiem sie jak to z kapaniem jest,bo wydawalo mi sie ze wszedzie chociaz raz kapia.
Kurcze od wczoraj bardzo malo aktywny ten moj Synek az zaczynam schizowac...myślicie ze trzeba?rano ok 8 poruszal sie z 5 razy i cisza...w nocy ból miesiaczkowy i twardnienie bylo...zaczynam sie stresowac,ale macie racje im mniej sie mysli tym lepiej tylko jak to przełożyć na realia hmm???
Także spokojnie raz są bardziej aktywne, raz mniejkarusia, misia_k1 lubią tę wiadomość
-
Moj to chyba za slodkosciami nie przepada...teraz poruszał sie jak tatus odkurzał pokoj a ja na łózku byłam.
Wiec skoro go poczułam to chyba okej Iwo??
Tez staram sie lezec na lewym boku czasami na prawym ale gorzej mi sie oddycha.
Paula nie martw się, bo teraz w sumie bedziemy oddzuwac coraz wiecej skurczów,twardnien i boli...ale dopoki one nie sa regularane to chyba nie ma się czym przejmować...Paula_29 lubi tę wiadomość
-
misia_k1 wrote:poza tym Paula, o ile pamiętam Twoja Dzidzia już dawno przekroczyła magiczne 2 kg:)) a Ty jesteś juz przygotowana pod kątem wyprawki, więc głowa do góry...
2300 waży, ale dopiero musi być powyżej 2500 żeby ją do inkubatorka nie wsadzili, a poza tym to tylko waga orientacyjna, zawsze jeszcze ta 0,5 kg granica błędu
Niby przygotowana, ale poprane i prasowane jeszcze nie mam, torby do szpitala tez nie spakowałam, muszę się za to wziąć -
To może trochę w tym prawdy że jak dziewczynka to ciągnie na słodkie. Nie wierzyłam w to, ale ostatnio to mi nawet żaden obiad nie smakuje, zamiast obiadu mogłabym jeść słodycze i owoce.
Spotkałam się z koleżanką, która się synka spodziewa i mówi tak jak Wy że jakoś słodkie nie bardzo a jak była w ciąży z dziewczynka to pochłaniała -
Paula_29 wrote:2300 waży, ale dopiero musi być powyżej 2500 żeby ją do inkubatorka nie wsadzili, a poza tym to tylko waga orientacyjna, zawsze jeszcze ta 0,5 kg granica błędu
ze mna na sali w szpitalu lezala dziewczyna, ktorej Mały w 37 tyg mial 2400...z dnia na dzien wzieli ja na cesarke bo miala kiepskie przepływy. Urodziła o 9.40 ok 11 juz na sali była z Małym...ktory wazyl 2300 i plakusiał sobie troszeczke...ona go po nosku smyrała hehe podłaczona pod sprzet...chodzi o to,że niby 2300 a wszystko w porzadku, wiec to o wage raczej nie chodzi, nie martw sie...zreszta jak czytasz na czerwcowkach, tam dziewczyna tez urodziła malutką dziewczynke i jest silna i prawidlowo sie rozwija teraz jakos po tyg czy dwoch wazy 2200-2400(nie pamietam) -
ze mna na sali w szpitalu lezala dziewczyna, ktorej Mały w 37 tyg mial 2400...z dnia na dzien wzieli ja na cesarke bo miala kiepskie przepływy. Urodziła o 9.40 ok 11 juz na sali była z Małym...ktory wazyl 2300 i plakusiał sobie troszeczke...ona go po nosku smyrała hehe podłaczona pod sprzet...chodzi o to,że niby 2300 a wszystko w porzadku, wiec to o wage raczej nie chodzi, nie martw sie...zreszta jak czytasz na czerwcowkach, tam dziewczyna tez urodziła malutką dziewczynke i jest silna i prawidlowo sie rozwija teraz jakos po tyg czy dwoch wazy 2200-2400(nie pamietam)
ze mna na sali w szpitalu lezala dziewczyna, ktorej Mały w 37 tyg mial 2400...z dnia na dzien wzieli ja na cesarke bo miala kiepskie przepływy. Urodziła o 9.40 ok 11 juz na sali była z Małym...ktory wazyl 2300 i plakusiał sobie troszeczke...ona go po nosku smyrała hehe podłaczona pod sprzet...chodzi o to,że niby 2300 a wszystko w porzadku, wiec to o wage raczej nie chodzi, nie martw sie...zreszta jak czytasz na czerwcowkach, tam dziewczyna tez urodziła malutką dziewczynke i jest silna i prawidlowo sie rozwija teraz jakos po tyg czy dwoch wazy 2200-2400(nie pamietam) -
misia_k1 wrote:ze mna na sali w szpitalu lezala dziewczyna, ktorej Mały w 37 tyg mial 2400...z dnia na dzien wzieli ja na cesarke bo miala kiepskie przepływy. Urodziła o 9.40 ok 11 juz na sali była z Małym...ktory wazyl 2300 i plakusiał sobie troszeczke...ona go po nosku smyrała hehe podłaczona pod sprzet...chodzi o to,że niby 2300 a wszystko w porzadku, wiec to o wage raczej nie chodzi, nie martw sie...zreszta jak czytasz na czerwcowkach, tam dziewczyna tez urodziła malutką dziewczynke i jest silna i prawidlowo sie rozwija teraz jakos po tyg czy dwoch wazy 2200-2400(nie pamietam)
ze mna na sali w szpitalu lezala dziewczyna, ktorej Mały w 37 tyg mial 2400...z dnia na dzien wzieli ja na cesarke bo miala kiepskie przepływy. Urodziła o 9.40 ok 11 juz na sali była z Małym...ktory wazyl 2300 i plakusiał sobie troszeczke...ona go po nosku smyrała hehe podłaczona pod sprzet...chodzi o to,że niby 2300 a wszystko w porzadku, wiec to o wage raczej nie chodzi, nie martw sie...zreszta jak czytasz na czerwcowkach, tam dziewczyna tez urodziła malutką dziewczynke i jest silna i prawidlowo sie rozwija teraz jakos po tyg czy dwoch wazy 2200-2400(nie pamietam)
Ale tak naprawdę nigdy nie wiadomo czy dzidzia już gotowa czy jeszcze nie, więc lepiej niech sobie jeszcze w brzuszku posiedziam, misia_k1, Karola:) lubią tę wiadomość
-
Witajcie
U nas dziś piekna pogoda
Za to w nocy dzis rekord. 5 razy wstawalam do wc, co 2 godziny
Nie wiem jakim cudem mi sie udalo zasypiac
Mała dziś niezle dawała rano. Brzuch jak pagórki.
Co do tego liczenia, mi lekarz mówił, zeby obserwować zazwyczaj 3 razy dziennie po większych posiłkach.
Co do jedzenia, fakt, ja mam napady np. przez tydzien na slodkie, ale pozniej tydzien na mieso, wiec ja to chyba pochłaniam wszystko
U nas cd prania, nie wiem czy dzis uda mi sie skonczyc A mąż dzis zaczyna prasowanie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2014, 14:17
Paula_29 lubi tę wiadomość
-
Tak Misia było by najlepiej, też trzymam kciuki za nasze ciąże donoszone
Upał się dziś zrobił nieziemski, uff jak gorąco, malowanie w domu na całego, a ja nie mogę patrzeć na ten bałagan, nie wiem kiedy to ogarniemy tym bardziej że ogólnie to powinnam siedzieć i patrzeć jak się robi a potem sprząta, strasznie głupio tak, ale co począć, chociaż może na jakieś delikatne sprzątanie się skuszę, takie bez wysiłku i z przerwami na odpoczynek. -
Am nie miej wyrzutów sumienia, w końcu jesteś w zaawansowanej ciąży. Ja też tak miałam, że nie mogłam się przyglądać, ale parę razy tak mi to sprzątanie dało w kość, że nie mogłam się potem ruszać, spać całą noc i jeszcze co chwilę miałam skurcze, więc nie ma się co nadwyrężać Za miesiąc nie będziesz wiedziała gdzie ręce włożyć, teraz niech się inni starają,a Ty dbaj o dzidzie
am lubi tę wiadomość
-
ja do początku 37 tygodnia, mam 8 dni:)ale chciałabym urodzić tak na początku 40 tygodnia czyli gdzieś tak za 4 tygodnie:) fajnie by było:)taki mam plan ale może nasza córcia ma inny plan?? wszystko się okaże...nic się nie stresujcie dziewczyny ja czasami cały dzień nie czuję ruchów, a dziś z kolei tak fika,że już bym chciała żeby się uspokoiła...