Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Mandalena wrote:Karola:), tak piszemy wszystkie o tych huśtawkach nastrojów, ale czytając Twoją historię, to szczerze mówiąc poszła mi łezka. Dla mnie oprócz męża, największym wsparciem jest moja mama, nie wyobrażam sobie gdyby jej ze mną teraz nie było. Poza tym, w życiu zawiodło mnie wielu ludzi, stąd wiem, że właśnie rodzina jest najważniejsza, bo tylko na nią mogę liczyć. Życzę ci żebyś zbudowała rodzinę o której marzysz.
No mama to osoba, bez której życie jest mniej kolorowe. Jestem tego żywym przykładem. Moja zmarła gdy miałam niecałe 5 lat. Powiem Ci że brakowało mi jej dosłownie na każdym etapie życia i brakuje z każdym dniem coraz bardziej. No ale za chwilę ja będę matką, nie ma co patrzeć w przeszłość - trzeba się skupić się na tym co dzieje się teraz. A więc teraz ja czekam na moją wymarzoną córeczkę i postaram się być najlepszą mamą na świecie!
Tak jak każda z Was zapewne
lolka83, Camilia, Plumb80, misia_k1, Mandalena, am lubią tę wiadomość
-
Karola i takie sytuacje ukształtowały Ciebie jako człowieka dlatego jestem pewna,że będziesz naprawdę bardzo dobrą mamą a żoną jesteś...bo przykre to jest niestety ale często cenimy coś dopiero gdy to stracimy lub gdy nigdy tego nie mieliśmy:) Także teraz możesz się cieszyć i być dumna,że twojej Wiktorce możesz stworzyć prawdziwy dom:* tego z całego serca Ci życzę:*:*
Karola:), lolka83, misia_k1, Mandalena lubią tę wiadomość
-
Dziękuje bardzo za miłe słowa Paulina
Idę spać, byliśmy na urodzinach u koleżanki, mąż troszkę sobie wypił i już śpi, obym nie zaczęła rodzić chyba muszę mu jutro powiedzieć, że już czas na zero alkoholu do porodu :]lolka83, Plumb80, misia_k1 lubią tę wiadomość
-
hehe:) ja ostatnio miałam dosłownie to samo:) byliśmy u przyjaciół i chłopaki trochę wypili i załapałam schizę....co by było gdyby.... i też na drugi dzień mówię mężowi,że chyba do porodu na żadną imprezę już nie idziemy bo będę się denerwowała...hehe:) No co...też muszą mieć te chłopy z tej naszej ciąży
Karola:), lolka83, misia_k1 lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, ile nowych osób, witam wszystkie
Niestety nie jestem w stanie włączyć się do dyskusji bo ruchy rąk powodują ból
U mnie niestety poprawy brak, dziś idę na konsultacje ortopedyczną, jeśli stwierdzą, że źle, mam się przyjąć na patologię ciąży. Podane zostaną sterydy(te same na rozwój płuc i niby mogące pomóc przy kręgosłupie jako jakaś blokada) Jeśli nie pomoże to będziemy robić cesarkę, dlatego że gin powiedział, że w obecnym stanie a nawet niedługo po urazie nie będę mogła urodzić naturalnie gdyż SN wymaga w pewnym momencie mocnego przygięcia głowy, oraz oczywiście użycia rąk. Dziewczyny nie wyobrażam sobie CC. Nastawiłam się na poród naturalny, że wezmę moją małą w ramiona, a tak po CC nie dość że ból kręgosłupa, rąk, to jeszcze rana po cc i nie będę mogła zająć się małą, wziąć ją na ręce;( Nie wiem co robić -
Paula_29 wrote:Hej dziewczyny, ile nowych osób, witam wszystkie
Niestety nie jestem w stanie włączyć się do dyskusji bo ruchy rąk powodują ból
U mnie niestety poprawy brak, dziś idę na konsultacje ortopedyczną, jeśli stwierdzą, że źle, mam się przyjąć na patologię ciąży. Podane zostaną sterydy(te same na rozwój płuc i niby mogące pomóc przy kręgosłupie jako jakaś blokada) Jeśli nie pomoże to będziemy robić cesarkę, dlatego że gin powiedział, że w obecnym stanie a nawet niedługo po urazie nie będę mogła urodzić naturalnie gdyż SN wymaga w pewnym momencie mocnego przygięcia głowy, oraz oczywiście użycia rąk. Dziewczyny nie wyobrażam sobie CC. Nastawiłam się na poród naturalny, że wezmę moją małą w ramiona, a tak po CC nie dość że ból kręgosłupa, rąk, to jeszcze rana po cc i nie będę mogła zająć się małą, wziąć ją na ręce;( Nie wiem co robićWiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2014, 09:00
misia_k1 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTrzymaj się Paula, taki pech na sam.koniec ciąży. Nie dość że już w jednym bólu jesteś, to jeszcze cesarka.Tylko że w Twojej sytuacji chyba będzie lepszym rozwiązaniem, bo rodząc naturalnie nie wytrzymałabyś z bólu i mogłabyś coś sobie uszkodzić. Trzymam kciuki za wizytę.
Karola, pięknie napisałaś. Wierzę że teraz stworzysz sobie rodzinę idealną i będziesz czuć się spełniona.
Dziś u mnie ciąża donoszona Ciekawe kiedy Victor zechce opuścić M1misia_k1, Karola:) lubią tę wiadomość
-
aneczkaaa1985 wrote:i ja prosze o dopisanie do listy :
10 lipiec Chłopiec
Mnie też dorwało przeziębienie Na razie sama herbatka z miodem cytryna i sokiem malinowym ale za bardzo zmian nie widzę, trzeba będzie zadziałać z czymś innym.
Dziewczyny mnie opróćz herbatek pomagał też bardzo specjalny syrop dla kobiet w ciąży Prenalen, można kupić też pastylki do ssania jeśli gardło was boli, wszystko 100 % naturalne. A wieczorkiem na rozgrzanie do łóżka mleko z czosnkiem i miodem też ok. Generalnie położyć się wygrzewać i powinno być ok, ja już po 1 dniu takiego siedzenia w łóżku czułam się lepiej, a dwa razy w ciąży przytrafił mi się ból gardła i katar. -
A co do rodziców, ja swoich mam na południu - ok, 400 km stąd, a teściów 120 km w centrum Polski. Ale powiem wam, że wcale nie chciałabym aby zaraz po porodzie któraś z mam zameldowała się u nas do pomocy. Uważam, że na początku trzeba się z dzidzią poznać. Wyrobić sobie własne sposoby na płacz, rozpoznawanie kiedy jest głodna, kiedy pieluszkę zmienić itd. Ja rodziców jak najbardziej zapraszam, ale osobno i dopiero po 2 -3 tygodniach jak się ogarniemy ze wszystkim
Ale teściowa powiedziała, że jakbyśmy nie dawali rady to ona się pakuje i przyjeżdża, więc dobrze też mieć świadomość, że gdyby coś to zawsze mamy w kimś oparcie...
Mam też szwagierkę 15 km stąd, więc jak coś jest do kogo dzwonićCamilia lubi tę wiadomość
-
Paula, podpisuje się pod wypowiedziami Plumb iCamili.
Zobaczyszz Kochana co lekarz Ci powie, ale moze faktycznie CC będzie najlepszym i najbezpieczniejszym rozwiązaniem dla Ciebie i Malutkiej. Domyślam się, ze obawiasz się bólu i jego kumulacji...ale może będzie go można jakoś złagodzić farmakologicznie.
Mam nadzieję, ze będziesz mogła liczyć na wsparcie bliskich.
Staraj się myślec pozytywnie, najważniejsze to bezpieczne rozwiązanie=zdrowa Dzidzia i Szczęśliwa Mamusia.
Kurczaki, musi być dobrze!!!!!!!
Fakt na końcu coraz więcej Nas:)
Karola na pewno stworzysz wymarzony dom pełny miłości dla swojej Malutkiej, zreszta Dziewczyny my tez::)byleby się nie poddawać bo tak jak pisałyście, nie zawsze bedzie łatwo,kolorowo i przyjemnie.
Karola:) lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny trzymajcie z mnie kciuki jadę właśnie do szpitala, nie wiem czy to już się zaczęło bo moje objawy są trochę nietypowe, ale zadzwoniłam do mojego gina i kazał mi jechać na ktg i badania...całą noc nie spaliśmy z mężem, tępy ból kręgosłupa, brzucha, non stop biegunka i wymioty...teraz trochę lepiej choć na toaletę to co chwilę i kłuje mnie w macicy...
Iwo lubi tę wiadomość
-
Paulina23 wrote:Dziewczyny trzymajcie z mnie kciuki jadę właśnie do szpitala, nie wiem czy to już się zaczęło bo moje objawy są trochę nietypowe, ale zadzwoniłam do mojego gina i kazał mi jechać na ktg i badania...całą noc nie spaliśmy z mężem, tępy ból kręgosłupa, brzucha, non stop biegunka i wymioty...teraz trochę lepiej choć na toaletę to co chwilę i kłuje mnie w macicy...
paulinaa trzymam kciukiii i czekamy na wiesci. Jestem dobrej myśli może powoli organizmy się przygotowuje:) -
Paulina23 trzymam kciuki, odzywaj się do nas jak dasz radę co z Tobą.
Paula_29 za Ciebie równie mocno trzymam kciuki, jesteśmy z Tobą, a lekarze podejmą odpowiednie decyzje jak dalej postępować z Tobą i Malutką. Odezwij się po konsultacji jak będziesz w stanie.
Iwo lubi tę wiadomość
-
Iwo wrote:A my wlasnie imprezujemy, zaprosilismy grono znajomych i whisky leje sie strumieniem. Niech sie maz zrelaksuje zawsze do porodu mozna pojechac taxowka nawet znajomi sie smieja, zebym zaczela rodzic to oni juz zaczna pepkowe
Iwo lubi tę wiadomość
-
Paulina23 wrote:Dziewczyny trzymajcie z mnie kciuki jadę właśnie do szpitala, nie wiem czy to już się zaczęło bo moje objawy są trochę nietypowe, ale zadzwoniłam do mojego gina i kazał mi jechać na ktg i badania...całą noc nie spaliśmy z mężem, tępy ból kręgosłupa, brzucha, non stop biegunka i wymioty...teraz trochę lepiej choć na toaletę to co chwilę i kłuje mnie w macicy...
-
Iwo,popieram Twoje słowa... Ja jestem bardzo wyrozumiała. Niech sobie CI faceci wypiją, dla nich to też jest stres, chociaż inaczej go przeżywają. Od 9 miesięcy wysłuchują tylko o ciąży, też muszą jakoś odreagować, "oczyścić umysł". Myślę,że przeżywają to samo co my, tylko inaczej reagują. Facet nie usiądzie jak my i nie zacznie płakać, tylko ma inne sposoby. Poza tym teraz nie wiadomo kiedy będzie można spotkać się ze znajomymi...
Iwo, ewelina84 lubią tę wiadomość