Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
może tylko trochę to potrwa
wkręcam sobie teraz różne rzeczy że mały mniej się rusza itp bo to już po terminie
<a href="https://www.suwaczki.com/zabki/"><img src="https://www.suwaczki.com/zabki/images/8a5806fcd39f37d2.png" alt="Zrób swoją grafikę – suwaczki.com/zabki" border="0"/></a> -
zabuszka wrote:codo hemoroidow to ja mialam je przed ciaza i nawet bardzo sie nie pogorszylo nie krwawia tylko swedza .. tez nie milo smaruje mascia i jest troche lepiej .tak ze chyba bardzo nie pomoge ja za to nie moge patrzec na swoj brzuch jest tych 11 kgmniej ale te roztepy mnie strasza ...wyszl dopiero jak brzuch zaczal opadac i zostaly smaruje czym sie da i jakos watpie czy kiedys sie jeszcze w stroju kapielowym pokaze;( chociaz moze troche zejda albo niech zbledna cokolwik byle by ich tak bardzo widac nie bylo.. a co do dzieciatek moj Alek dzis strasznie niespokojny w nocy sie zaczelo i trwa do teraz goraczki nie ma tak zenie wiem moze poprostu taki dzien ...a jak u was z jedzeniem maluszkow??? jedza duzo wiem raczej jak ciagna cyca ciezko to stwierdzic ja sciagam i normalnie 100 wypije tak co 2 -2,5 godz normalnie glodomorek z mi cyce niewyrabiaja iraz dziennie daje mu butle mm
Moja jak zwykle powtorka z rozrwyki, OD 22 spi do 2-3 w nocy, a pozniej budzi sie 4, 7 i ok 9 i juz nie chce spac..dzis mi tyle na piersi siedziala, ze juz mialam dosc, widze ze mleko leci, a ona nadal glodna, w koncu dalam jej butle mm, a wypila ledwo 25 ml i zasnela...hmmm
na 14 jedziemy na kontrolne usg brzuszka i ciemiaczka.
-
Aniulka wrote:Kochane trochę Wam się wyzale:
w morfologii wyszla infekcja, musimy zostać z Frankiem przynajmniej do niedzieli wtedy kontrola po antybiotyku, przyczyną podwyzszonego wskaznika infekcyjnego we krwi Frania najprawdopodobniej byla infekcja w moich drogach moczowych, co 12 h przychodzi inna położna i każda ma inne zdanie w co ubrać Franka i jaka temp powinna być w pokoju, przenieśliśmy więc Wszystkie jego ubranka, rozki i kocyki i każda zakłada co chce
Przystawiam Franko do piersi co 2-3 h ale na razie leci tego ledwo ledwo dlatego jest marudny bo głodny. Dziewczyny kiedy pojawiło się u Was więcej pokarmu? czy do tego
dokarmialyscie mm?
hej, kilka stron wczesniej pisalysmy dokladnie o tym dokarmaniu mm i problemach z laktacja
-
Mona :) wrote:może tylko trochę to potrwa
wkręcam sobie teraz różne rzeczy że mały mniej się rusza itp bo to już po terminie
Spokojnie Mona, rzadko się zdarza żeby poród postępował tak strasznie szybko. Ja myślę, że jak się zacznie to zdążysz 2h poczekać na męża, ja też mam zamiar jechać do szpitala jak najpóźniej, no chyba że się będzie coś dziać.
Najlepiej na wszelki wypadek umów się z jakimiś sąsiadami którzy w razie czego mogliby Cię zawieźć a mąż dojedzielolka83, Iwo lubią tę wiadomość
-
strasznie się stresuję tym wszystkim
to czekanie mnie dobija
lolka83, mikulka, Paula_29, Iwo lubią tę wiadomość
<a href="https://www.suwaczki.com/zabki/"><img src="https://www.suwaczki.com/zabki/images/8a5806fcd39f37d2.png" alt="Zrób swoją grafikę – suwaczki.com/zabki" border="0"/></a> -
Mona, ja mam to samo! Dzisiaj wieczorem wizyta i usg u innego gina. Zobaczymy co stwierdzi, bo mój ginekolog zaczyna mnie wkurzać swoją "rutyną" w stosunku do mnie i mojego dziecka. Wiem, że nie jestem jedyną ciężarną na świecie, ale moje maleństwo jest dla mnie najważniejsze i mógłby to wziąć pod uwagę. A on zauważyłam zbywa wszystkie moje ppytania i wątpliwości głupimi tekstami i na końcu wychodzę od niego wyglupiona. Mam już dosyć. Chcę urodzić !!!
Mona :), Paula_29 lubią tę wiadomość
-
ja we środę idę do szpitala jak nie urodzę do tej pory czyli tydzień po terminie....wiadomo że najlepiej by było żeby poród sam się zaczął wedle natury ale cóż czasem naturze trzeba pomóc
napisz po wizycie co i jak
3 mam kciuki :*
mikulka lubi tę wiadomość
<a href="https://www.suwaczki.com/zabki/"><img src="https://www.suwaczki.com/zabki/images/8a5806fcd39f37d2.png" alt="Zrób swoją grafikę – suwaczki.com/zabki" border="0"/></a> -
dziewczyny mam dość intymny problem...a mianowicie ostatnio podczas golenia ,,tam na dole
'' zauważyłam dwa dość spore pieprzyki na wzgórku łonowym, przed ciążą ich tam nie miałam, od czego mogły się pojawić??
<a href="https://www.suwaczki.com/zabki/"><img src="https://www.suwaczki.com/zabki/images/8a5806fcd39f37d2.png" alt="Zrób swoją grafikę – suwaczki.com/zabki" border="0"/></a> -
Kolejne ktg bez skurczy
dostałam skierowanie jutro 8-9 mam się stawić w szpitalu zbadają mnie i zobaczymy czy zostawią. Już się stresuje strasznie.....
Mikulka moj tez tak lajcikowo podchodził do mojego przenoszenia i chciał mnie do szpitala położyć dopiero w poniedziałek to by było 10 dni po terminie a ja chyba bym ześwirowała w weekend zamartwiając się. Powiedziałam mu że sobie tego nie wyobrażam i dal już skierowanie ale nie mam pewności że mnie wezmą.Mona :), Iwo lubią tę wiadomość
-
Aneczkaaa, a ja mam termin z usg na dziś, a wg om jestem juz 9 dni po, ale mój gin upiera się cały czas, że na pewno ciąża jest młodsza i owulacji musiała wystąpić później. Wiem, że to lekarz i oni sięna ttym znają, ale ja z moim przewrazliwieniem odchodzę od zmysłów, stąd też pomysł, by zasięgnąć porady innej lekarki. Dam znać wieczorkiem co i jak. Trzymajcie za nas kciuki
Iwo, aneczkaaa1985 lubią tę wiadomość
-
Iwo wrote:A mlody tak dzis uderza mi w szyjke, ze mam wrazenie, ze odwiert tam robi
buhaha, aż sie oplułam wodą
My po usg ciemiaczka i brzusia, wszystko ok, wiec te sporadyczne jeki i gazki to cos kolkowego...
Pozniej 30 min pochodzilsimy po Łazienkach bo tam duzo krzaków, ale upal wiec ucieklismy do domu...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2014, 15:30
Iwo, mikulka, am, Paula_29, Camilia lubią tę wiadomość
-
No to ja jestem chyba jakąś anomalią...
Nie wiem czy w ogóle zdołam wszystko napisać, bo mam taki mętlik w głowie, że pewnie o czymś zapomnę.
Od początku - na ktg wszystko ok, zapis idealny, skurczy kilka na niskim poziomie. Poszłam do lekarza - nie mojego prowadzącego, gdyż ginka na urlopie, tylko do tego, u którego byłam na genetycznym. Z moją lekarką się tak ugadałam, że ma mnie ten lekarz zobaczyć i dać skierowanie do szpitala na piątek - mimo iż sama zasugerowała, że w weekend raczej nic nie zrobią, no ale będę pod opieką lekarza.
No więc zbadał mnie na fotelu - i tekst - porodu nie widać. Więc zaczęłam dopytywać, jak szyjka, jak rozwarcie itp. Rozwarcie max 2 cm - czyli tak jak w zeszłym tygodniu, a szyjka nie gotowa do porodu i jego zdaniem w ciągu 3 dni to samo się nie zacznie. Załamałam się. Zrobił więc usg - chyba 3 minuty to trwało - moja to z 15 minut mi robiła. No i mówi, no 3900 to już na pewno waży, ja obstawiam ok. 4 kg. Kazał się ubrać i zaczął mi tłumaczyć.
Zapytał o termin porodu z OM i USG i regularność cykli, wyszło na to, że wszystko jest dobrze wyliczone - też tak uważam, gdyż ja wiem, kiedy zaszłam w ciążę. Więc stwierdził, że skoro ciąża jest przenoszona o 7 dni, to albo mała jest tak duża jak na moją miednicę (później zasugerował, że może być nawet 4200) albo np. mam coś z miednicą, że dziecko nie może się wstawić w kanał i rozwierać szyjki, co już właśnie na tym etapie ciąży powinno nastąpić. Poza tym mówiłam mu o skurczach - te takie okresowe jego zdaniem nie przygotowują macicy do porodu, tylko te z twardnieniem brzucha, a takie ja miałam może ze 3, więc też lipa! Dlatego po tej całej rozmowie ze mną, powiedział, że nie chce mnie martwić ale że raczej ciąża może zakończy się cięciem cesarskim. Nie zmartwiło mnie to - ale już nic nie mówiłam. Ale decyzja o cięciu może być podjęta po rozpoczęciu akcji skurczowej, tu powtórzył, że z naturalną akcją może być ciężko, więc zostaje ta oksytocynowa.
No i zaczęliśmy gadkę o szpitalu, zasugerował, że na weekend nie ma co iść, bo i tak mi nic nie zrobią, że będę tylko leżała i czekała, że on swoich pacjentek na weekend nie kładzie itp. itp. Więc już miałam taki mętlik w głowie, że aż nie wiedziałam o co pytać. Chwilę pogadał o indukcji - że próba oxy, że żel lub balonik - to wszystko wiem. No i chyba w sumie na tyle. Wyszłam gorzej załamana niż weszłam.
Nastawiłam się jutro na ten szpital, a ten mi tu odradza, po drugie myślałam, że te bóle okresowe coś tam ruszają a tu ponoć nic, po trzecie przestraszyłam się że ona już jest spora i że się nie może zmieścić albo że może faktycznie z miednicą coś nie tak.
Po rozmowie z mężem, teściową, ciocią, koleżankami - stwierdziłam że idę jutro do tego szpitala. Nawet jak nic faktycznie mi nie zrobią, to jednak tętno, usg, ktg na bieżąco. Poza tym, w pn. może już zaczną działać, a tak jak zgłoszę się w poniedziałek, no to znowu się przedłuży.
Dziewczyny, jestem na skraju załamania chyba. 7 dni po terminie a tu mi lekarz sugeruje, że ja i tak sama nie urodzę raczej...w pewniej chwili byłam tak zdesperowana, że bym zapłaciła za cesarkę, aby już było "po" bo martwię się o dziecko, o siebie też trochę - co mnie czeka - jeśli to prawda co on mówi, to wiecie co to będzie - te całe wywoływania, a na końcu cc.
Już sobie wkręcam, że co ze mnie za kobieta, że nie mogę urodzić własnego dziecka, może coś nie tak z tą budową miednicyeh...masakra!
-
Karola uwazam, ze dobrze robisz, ja bym na Twoim miejscu też poszła do szpitala i juz nalegala na konkretne decyzje, bo takie przenoszenie dziecka, tez niefajnie...
Moja mama przenosila mnie tydzien, okazalo się, że zadnych skurczy nic i jak powiedziala ze w rodzinie byly z tym problemy to szybka cc, a ja juz ponoc mialam problemy z oddychaniem, takze ... warto pilnować, bo lekarze czesto traktuja nas jako ogol, a jednak kazdy przypadek jest inny...
3maj sie kochana!
Karola:) lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny!
Iwo, właśnie wiem, że najpierw jest indukcja z oxy, muszą sprawdzić postęp porodu, jak to wszystko idzie, zrozumiałe jak dla mnie.
Odpisała moja lekarka (napisałam jej smsa jak wyszłąm od tamtego lekarza), że generalnie można tak zrobić jak powiedział tamten lekarz, o ile ilość płynu owodniowego jest w normie i wtedy ktg co drugi dzień. Co do wód, to mam obawę, czy on to w ogóle sprawdził. Na końcu smsa napisała, że jednak wolałaby mnie widzieć na oddziale, więc nie mam co się zastanawiać. Zaraz dopakowuję torbę i z rana się tam zgłaszam! Co ma być to będzie, a musi być dobrzelolka83, am, Paula_29, Iwo, misia_k1, Camilia lubią tę wiadomość
-
Karola:) wrote:Dzięki dziewczyny!
Iwo, właśnie wiem, że najpierw jest indukcja z oxy, muszą sprawdzić postęp porodu, jak to wszystko idzie, zrozumiałe jak dla mnie.
Odpisała moja lekarka (napisałam jej smsa jak wyszłąm od tamtego lekarza), że generalnie można tak zrobić jak powiedział tamten lekarz, o ile ilość płynu owodniowego jest w normie i wtedy ktg co drugi dzień. Co do wód, to mam obawę, czy on to w ogóle sprawdził. Na końcu smsa napisała, że jednak wolałaby mnie widzieć na oddziale, więc nie mam co się zastanawiać. Zaraz dopakowuję torbę i z rana się tam zgłaszam! Co ma być to będzie, a musi być dobrze
Wszystko będzie dobrze!Karola:) lubi tę wiadomość
-
Karola:) wrote:Dzięki dziewczyny!
Iwo, właśnie wiem, że najpierw jest indukcja z oxy, muszą sprawdzić postęp porodu, jak to wszystko idzie, zrozumiałe jak dla mnie.
Odpisała moja lekarka (napisałam jej smsa jak wyszłąm od tamtego lekarza), że generalnie można tak zrobić jak powiedział tamten lekarz, o ile ilość płynu owodniowego jest w normie i wtedy ktg co drugi dzień. Co do wód, to mam obawę, czy on to w ogóle sprawdził. Na końcu smsa napisała, że jednak wolałaby mnie widzieć na oddziale, więc nie mam co się zastanawiać. Zaraz dopakowuję torbę i z rana się tam zgłaszam! Co ma być to będzie, a musi być dobrze3 mam kciuki :*
Karola:) lubi tę wiadomość
<a href="https://www.suwaczki.com/zabki/"><img src="https://www.suwaczki.com/zabki/images/8a5806fcd39f37d2.png" alt="Zrób swoją grafikę – suwaczki.com/zabki" border="0"/></a> -
Hej dziewczyny,ja po KTG, niestety muszę za 3 h jechać ponownie do szpitala bo Pani doktor stwierdziła tachykardie, tętno małej oscyluje na granicy 180. Oni twierdzą że ja się czymś zdenerwowałam, bo na USG niby wszystko ok, ale przepływów nie mogą zrobić bo mała ciągle się wierciła. Waży 3400(robione na lepszym sprzęcie)
Szyjka nie gotowa, dalej ma 3 cm, więc jest długa , rozwarcie na jeden palec, niby doktorka powiedziała że na poród się nie zanosi ale z drugiej strony powiedziała też że za 3 dni równie dobrze szyjki może już nie być, więc kto to wie. To chyba najbardziej logiczne co do tej pory słyszałam bo nie wierzę w to całe przepowiadanie czy ktoś urodzi czy nie. Koleżance od dwóch tyg wróżą że urodzi bo szyjki już nie ma i nic.
W każdym razie nie chciałabym zostawać na oddziale bo pewnie już do porodu mnie nie wypuszczą i nie wiem co wtedy z tą moją położną, z drugiej strony nie wiem co małej się dzieje, strasznie dziś ruchliwa.
lolka83, Karola:) lubią tę wiadomość