Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Camille87 wrote:Dziewczyny dzieki bardzo!
Ja mam dwa smoczki jedne z aventu i jeden z canpola (kupilam na poczatku ciazy na moje oko slaby) - probowalam podac obydwa wypluwa. Narazie nie zapeszajac jest ok jak to przeanalizowalam - do 16:20 karmienie, 17:30-20:00 sen, obudzilam go na cycka ale byla zbyt zaspany wiec go wykapalismy, potem 10 minut cycka bo dluzej nie chcial wlozylismy go do lozeczka i o dziwo spi bez zajakniecia! Smoczek polose na szafce przy lozeczku bo nie wiem jak noc..
Lolka a jak to sprawdzic czy sie najada?
Jak scisne brodawke to pokarm mam, Kubus ssie dosc dlugo czasem nawet do 40 minut, oczywiscie przez caly czas nie ssie, ma momenty odsapniecia ale slysze jak polyka wiec chyba leci a koniec karmienia wyznacza on sam wypluciem piersi i snem...
Nie wiem jakie doswiadczenia maja inne dziewczyny ale ja od poczatku bylam bardzo nastawiona na moj pokarm i nawet przez chwile nie myslalam o mm. Jednak coś za coś. Pierwszy miesiąc tak na prawde egzystowałam z małą w pościeli z cycem na wierzchu. Czasami ssała tylko 5 minut, jak były te upały to miałam wrażenie że karmie caly czas z małymi przerwami. Mala nie chciala tez smoka, wypluwala. Wiem z autopsji ze takie karmienie bywa irytujace ale u nas juz sie unormowalo i je co 3-4 godziny z przerwą na sen lub zabawe. Jesli chcesz wiedziec czy dziecko sie najada to najlepiej wazyc często, jeśli przybiera znaczy ze sie najada. Trzymam kciuki za dobry start z karmieniem, bo to rzeczywiscie wyzwanie ! -
Co do diety dla karmiącej, to ja uważam tak jak Lolka i podczas mojego długiego pobytu w szpitalu, każda położna i lekarz mówili to samo - w tej chwili jakieś tam badania dowiodły, że matka powinna jest wszytsko, właśnie bez szaleństw, ale próbować jeść wszytsko co w ciąży. Ja zjadłam i smażone i nawet kilka fasolek szpragowych, surówkę z kapusty, nekatyrnki, dzisiaj jem winogrono - zapisuje co jem i obserwuje - jak na razie odpukać - mała nie ma żadnych dolegliwości. Generalnie układ pokarmowy zaczyna "świrować" po 3 tygodniu, prędzej coś takiego jak kolka nie występuje, no ale ból brzucha i problem z gazami i kupką jak najbardziej może.
Mój skarbek jak na razie w nocy wybudza się na jedno karmienie - między 1 a 3, póżniej kolejne między 4 a 6 i wtedy już zawsze karmie w łóżku na leżąco na śpiocha bo najlepiej mi się wtedy śpi
W dzień sa 2 tury snu po 2-3 godziny, reszta to jedzenie, marudzenie oraz leżenie i obserwowanie
Przeboje z wyrywaniem się od piersi są nadal, mam na to sposób, ale w czwartek idziemy i tak skonsultować z doradca laktacyjnym. Z tego co wyczytałam, to moje dziecko po prostu czasami zapomina jak się ssie pierś, jeśli nie załapie od razu i już jest poddenerwowana, to wpada w mega szałMoże to trwać nawet do 2 miesiąca...
Lolka, wiesz że dzisiaj są imieninki naszych córeczek?
U nas przy kąpieli mała nie płacze, czasami tylko marudzi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2014, 18:22
am, lolka83, lolka83, Camilia, misia_k1, Plumb80 lubią tę wiadomość
-
Aniulka wrote:na płacz przy kąpieli polecam Wam wiaderko kapielowe, od kilku dni używamy i maluch w nim zasypia tak mu dobrze
Mój o dziwo nigdy nie płakał przy kąpieli. Ma wtedy taką zadumaną minę, ale jak się go obruci na brzuszek to mu się nawet podoba, bo nóżkami przebiera -
Ja też jem wszystko, co jest zdrowe. Na szkole rodzenia i w szpitalu tez wszyscy mowili zeby jesc wszystko, ale ma byc to zdrowa dieta. Masa fast foodów i 3 miski zupy fasolowej dorosłemu szkodzą, a co dopiero dziecku.
Jednak ostatnio nie pomyslalam i znajoma pozyczyla mi JuiceMaker narobilam roznych sokow jak szalona, lacznie z cytrusami i mala nie mogla kupy zrobic przez cala dobe prawie ;( w ciazy tez takich sokow swiezych nie pilam wiec organizm nie przyzwyczajony. Ehhh czasami sie zapominam -
Karola co do tego że kolka przed 3 tygodniem nie występuje to się nie zgodzę, bo pediatrzy którzy pracują w szpitalu u nas w Krakowie oraz niektóre podręczniki mówią o tym, że kolka zaczyna występować od 6 doby. Szczyt przypada po 3-4 tygodniu.
A to, że Wasze dzieci nie reagują źle na to że jecie wszystko to tylko pozostaje się cieszyć. Nie jest to wyznacznikiem tego, że inne mamy mogą jeść wszystko. Zarówno ja jak i moja koleżanka która rodziła tydzień później mamy przeboje po niektórych rzeczach, chociażby po mleku i maśle a to chyba już szaleństwo nie jest. Tyle akurat jestem w stanie zaobserwować, że jak dzień czy dwa trzymam bardziej restrykcyjna dietę małej nic nie jest a jak sobie pozwolę na coś więcej to jest prężenie przez kilka godzin i płacz -
Kurcze, mała dzisiaj przespała od 11 do 14.30, póżniej jadłą łapczywie godzine z obu piersi, troszkę ulała na koniec. Ok. 16stej troszkę przysypiała, ale jednak nie zasnęła, więc stwierdziłąm że spacerek. Mi się zbytnio nie chciało, więc wyszła teściowa - pierwszy raz. Poszły dopiero około 18stej, mała była mega senna, więc byłam pewna że sobie zaśnie gdzieś na 2-3 godzinki i akurat wykapiemy i spać. Wróciły o 19stej, mała z wrzaskiem, że chyba głodna, więc próbowałam przystawiać, ale nic - szał, smoczek też za bardzo nie pomagał. Więc dałam 30 ml z butelki, bo miałam w lodówce odciągnięte. Od razu po butelce przystawiałm i troszkę zjadłą, jakieś 5 minut łapczywie. Później nadal marudziła ale ululałąm i do kołyski. Dzięki Bogu że przy niej stałam, bo zwróciła chyba to co z butelki zjadła i z cycka...szok dosłownie. Wiem, że jest głodna, bo jadła 5 h temu. Nie wiem ile ma w żołądku, czy wszytsko zwróciła, czy coś jej zostało. Teraz niby śpi ze smoczkiem w buzi i ssie co chwilę (nigdy tak nie spała). Wiem, że muszę ją nakarmić, oby chciała ssać, bo ja nie wiem co robić, jeśli nie będzie chciała???
-
Paula, opisz proszę te prężenie i płacz u Twojej Zuzi, jak Ty coś zjesz czego ona nie toleruje. Ile trwa, czy jest jednostajny, jak brzuszek, nóżki i rączki podczas tego płaczu - po raz kolejny rozważam ból brzucha przy szale jaki Wiki przy piersi robi.
-
Karola moja ma ataki, np. dzis jadla i nagle wyginanie, prezy się, cala czerwona,macha nozkami, raczkami, lapie sutka jak opetana, jakby miala go urwac, aby chyba tylko possac, jak ja odstawiam to zaczyna plakac,jak podaje to wrecz go pozera, wtedy smoczek i jakos daje rade...jednak samo to musi u niej przejsc...
Przy gazach ma inaczej a tu ewidentnie jakby cos z brzuszkiem...
ja od kilku dni mleko w minimalnych ilosciach tylko odrobinke do inki oraz bez masla...
Czy widze roznice, srednio, maz uwaza, ze jest...
kropli nie dawalam, dicofloru tez, mysle ze jest tak samo, chyba ze za krotko jej je podawalam...
jak bedzie trzeba wyprobuje te rurki, wiec tyle
Chociaz z tym zwroceniem to jakby sie przejadla, moze za szybko jadla i tak to sie skonczylo...ale pogadaj o tym z doradca, bo dziwne to jest.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2014, 21:37
Paula_29 lubi tę wiadomość
-
Karola śliczną masz córeczkę
Jeśli chodzi o diety, to ja poza jednorazowym wybrykiem - pizzą, raczej uważam, nie będę narażać dziecka na ból brzucha, bo widzę od początku że ma raczej wrażliwy, a płaczu i bez tego było wcześniej co niemiara. Wydaje mi się że teraz jakby mniej, podaję ten syrop - debridat, sądzę że to po nim, bo ja odżywiam się podobnie od półtora miesiąca. W pierwszych planach chciałam po miesiącu zacząć wprowadzać różne rzeczy do jedzenia, ale teraz wiem że cokolwiek zacznę próbować po 3 miesiącach dopiero.
Kąpiele u nas już są spokojne, rzadko zdarza się płacz, za to potem przy ubieraniu i smarowaniu jest masakra. Właśnie zdarza się też czasem przy zmianie pieluchy. Nie wiem czy może być dziecku zimno przy takich upałach, hm...Karola:), Paula_29, lolka83 lubią tę wiadomość
-
Karola jak mała ma ból brzuszka to robi się czerwona, wysuwa języczek do przodu, zaciska usta, nóżki podnosi do góry, najczęściej wyprostowane i pręży się. A łapkami macha, mało to jest skoordynowane, najczęściej koło twarzy
Jeśli chodzi o kolki, to tak naprawdę do końca nie jest wyjaśnione skąd one się biorą. W każdym razie kolką nazywa się podobno każdy ból brzuszka który trwa dłużej niż kilkanaście minut i występuje mniej więcej w tych samych porach. Taką ja słyszałam definicje. natomiast czy to kolka czy ból brzucha jak kto woli ewidentnie jedzenie jest problemem u mnie. No i może tak być że mała je za szybko czasami łapczywie i nałyka się powietrza.
Co do szarpania piersi moja tak najczęściej robi jak się denerwuje. Najbardziej pomaga przytrzymanie jej rączek, bo ewidentnie jak nimi macha nie umie złapać jak trzeba i się nakręcalolka83, Karola:) lubią tę wiadomość
-
lolka83 wrote:Karola moja ma ataki, np. dzis jadla i nagle wyginanie, prezy się, cala czerwona, lapie sutka jak opetana, jakby miala go urwac, aby chyba tylko possac, jak ja odstawiam to zaczyna plakac,jak podaje to wrecz go pozera, wtedy smoczek i jakos daje rade...jednak samo to musi u niej przejsc...
Przy gazach ma inaczej a tu ewidentnie jakby cos z brzuszkiem...
Chociaz z tym zwroceniem to jakby sie przejadla, moze za szybko jadla i tak to sie skonczylo...ale pogadaj o tym z doradca, bo dziwne to jest.
A u mnie jest inaczej - płacz na głód i szukanie, próba przystawienia, niby otwiera buzie, ale jak dotknie sutka, to się wygina i nie chce, więc ją uspokajam głaszcze, wyciszam, kolejna próba i powiedzmy że załapie i wtedy - albo ssie łądnie, czuje że się uspokaja, wycisza, łądnie przełyka itp, albo tak jak 2 h temu - weźmie na chwilę, wkurza się, wypluwa, za chwilę, tak ssie łapczywie, zaczyna płakać, aż się zanosi, więc ja odkładam i spokój momentalnie, biorę ponowie, znowu to samo itp. itd. Wg mnie, to są jakieś nerwy, bo wróciła ze spaceru wkurzona, nie jadła ok. 4 godzin i nie spała tyle czasu. Teściowa zmieniła jej pieluszkę po spacerze, więc się rozbudziła, ja jej zmieniam po jedzeniu, jeśli widzę że zaczyna się wkurzać już- aby uniknąć tej sytuacji. Nie wiem, może źle interpretuje, zobaczymy co powie doradca i co pokaże dzisiejszy wieczór/noc...
-
Paula_29 wrote:Karola jak mała ma ból brzuszka to robi się czerwona, wysuwa języczek do przodu, zaciska usta, nóżki podnosi do góry, najczęściej wyprostowane i pręży się. A łapkami macha, mało to jest skoordynowane, najczęściej koło twarzy
Jeśli chodzi o kolki, to tak naprawdę do końca nie jest wyjaśnione skąd one się biorą. W każdym razie kolką nazywa się podobno każdy ból brzuszka który trwa dłużej niż kilkanaście minut i występuje mniej więcej w tych samych porach. Taką ja słyszałam definicje. natomiast czy to kolka czy ból brzucha jak kto woli ewidentnie jedzenie jest problemem u mnie. No i może tak być że mała je za szybko czasami łapczywie i nałyka się powietrza.
Co do szarpania piersi moja tak najczęściej robi jak się denerwuje. Najbardziej pomaga przytrzymanie jej rączek, bo ewidentnie jak nimi macha nie umie złapać jak trzeba i się nakręca
Ja znam definicje kolki opartą o liczbę 3 - jednostajny płacz przez co najmniej 3 godziny (wieczorami), co najmniej 3 razy w tygodniu i jeszcze był jeden wyznacznik, ale nie pamiętamchyba że do 3 m-ca życia ( a może trwać i dłużej).
A jak ma ból brzuszka, to uspokaja się przy dotyku, zmianie pozycji, wzięciu na ręce? Bo moja czerwona też się robi, najpierw jest grymas, później płacz, czasami leciutki, czasami az jej brakuje tchu, rączkami macha tylko przy przystawianiu, jak płacze leżąc - to rączki ma przy sobie, ale nóżki do przodu też bierze i prostuje je. Ale brzuszek nie jest wzdęty, ani twardy, normalny mięciutki. Kurde, chyba nigdy nie miałam takiej zagadki w życiu, jak teraz. -
am wrote:
Kąpiele u nas już są spokojne, rzadko zdarza się płacz, za to potem przy ubieraniu i smarowaniu jest masakra. Właśnie zdarza się też czasem przy zmianie pieluchy. Nie wiem czy może być dziecku zimno przy takich upałach, hm...
Am to u nas to samo ze smarowaniem i ubieraniem. Dziś w kąpieli mała już drugi raz nie płakała, położna doradziła by lać więcej wody do wanny, by więcej ciałka zanurzyć bo może jej być zimno.
A zauważyłam, że po kąpieli usteczka jej drżą i rączki ma sine mimo że jest 30 st;(
wzięłam ją dziś w duży ręcznik poowijałam i trzymałam kilka minut na rękach masując tym ręcznikiem by ją ocieplić, a potem na przewijaku jak smarowałam nóżki to przykryłam brzuszek i odwrotnie by było cieplej i płaczu dziś nie było, więc to ewidentnie kwestia chłodu, strasznie szybko się wyziębia to małe ciałko
am lubi tę wiadomość
-
Karola:) wrote:Ja znam definicje kolki opartą o liczbę 3 - jednostajny płacz przez co najmniej 3 godziny (wieczorami), co najmniej 3 razy w tygodniu i jeszcze był jeden wyznacznik, ale nie pamiętam
chyba że do 3 m-ca życia ( a może trwać i dłużej).
A jak ma ból brzuszka, to uspokaja się przy dotyku, zmianie pozycji, wzięciu na ręce? Bo moja czerwona też się robi, najpierw jest grymas, później płacz, czasami leciutki, czasami az jej brakuje tchu, rączkami macha tylko przy przystawianiu, jak płacze leżąc - to rączki ma przy sobie, ale nóżki do przodu też bierze i prostuje je. Ale brzuszek nie jest wzdęty, ani twardy, normalny mięciutki. Kurde, chyba nigdy nie miałam takiej zagadki w życiu, jak teraz.
Niestety nie pomaga ani dotyk, ani zmiana pozycji, ani wzięcie na ręce. Pomaga jedynie jak zrobi kupkę.
Karola tak naprawdę mniejsza o definicję, czy to ktoś nazwie kolką czy bólem brzuszka, ważne co robić by to ograniczyć i jak pomóc:( a już nazewnictwo jak dla mnie nie ma większego znaczeniaKarola:) lubi tę wiadomość
-
Paula_29 wrote:Am to u nas to samo ze smarowaniem i ubieraniem. Dziś w kąpieli mała już drugi raz nie płakała, położna doradziła by lać więcej wody do wanny, by więcej ciałka zanurzyć bo może jej być zimno.
A zauważyłam, że po kąpieli usteczka jej drżą i rączki ma sine mimo że jest 30 st;(
wzięłam ją dziś w duży ręcznik poowijałam i trzymałam kilka minut na rękach masując tym ręcznikiem by ją ocieplić, a potem na przewijaku jak smarowałam nóżki to przykryłam brzuszek i odwrotnie by było cieplej i płaczu dziś nie było, więc to ewidentnie kwestia chłodu, strasznie szybko się wyziębia to małe ciałko
Paula ja właśnie tak robię, że po kawałku ogarniam Maluszka, a reszta przykryta, czasem daje to efekt a czasem nie. Ewentualna moja teoria, że mimo iż nie dawno było jedzenie to moje dziecko po kąpieli wygłodniałe i płacze ... Miałam tak i dziś i wczoraj, potem jest jedzenie i dziecko pada wykończone.
Dzisiaj Dawidek obudził się o 15:30 a poszedł spać o 21, więc mega miał długie czuwanie, szkoda że to się na długość spania w nocy nie przekładaPaula_29 lubi tę wiadomość
-
am wrote:Paula ja właśnie tak robię, że po kawałku ogarniam Maluszka, a reszta przykryta, czasem daje to efekt a czasem nie. Ewentualna moja teoria, że mimo iż nie dawno było jedzenie to moje dziecko po kąpieli wygłodniałe i płacze ... Miałam tak i dziś i wczoraj, potem jest jedzenie i dziecko pada wykończone.
Dzisiaj Dawidek obudził się o 15:30 a poszedł spać o 21, więc mega miał długie czuwanie, szkoda że to się na długość spania w nocy nie przekłada
Ja robię to samo, mimo że przed kąpielą jadła to po kąpieli i tak dostaje, inaczej chyba nie poszłaby spaćam lubi tę wiadomość
-
Karola śliczną masz córeczkę
A u nas ból brzucha objawia się tak samo jak u Ciebie- grymas na twarzy, napięty twardy brzuszek, wyprostowane nóżki, machanie rączkami. Przy piersi wtedy jest szał i nie może spokojnie zjeść.Karola:) lubi tę wiadomość
-
U mnie przy bólu brzuszka mała się przy piersi uspokaja, owszem jest szał początkowo jak nie może złapać, ale jak jej przytrzymam rączki i już złapie, ewidentnie pomaga. Położna mówiła, że w trakcie ssanie wydzielają się hormony łagodzące ból. u mnie to się sprawdza
Dziś ciężką noc mieliśmy. Musieliśmy użyć kateteru by pomóc małej. Kupka wyszła z pęcherzykami powietrza, mocno zagazowana, Zuzia mało spała
Co do jedzenia krócej, moja też puszcza pierś szybciej. W nocy zjadła tylko z jednej piersi i więcej już nie chciała, więc ściągnęłam z drugiej i okazało się że jak wcześniej ściągałam z jednej piersi w 15 min 20-30 ml to teraz w niecałe 10 min ściągnęłam 60 z jednej. Czyli okazuje się, że rzeczywiście jest w stanie się najeść w krótszym czasie