Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
lolka83 wrote:Misia no wlasnie ja mam sinlac i minima...tyle,ze na bangli lepsze opinie ma minima, niby ona ma w skaldzie cukier, ale pisza, ze sinlac slodszy od minima, hmmm...juz otworzylam minime, podaje na razie 1 lyzeczke na 150ml mleka mm na noc...w dlugośc spania nie przeklada się, ale to za mala ilosc chce od przyszlego tygodnia juz podawac na lyzeczce...
Podawalas z butelki czy lyzeczki bo nie moge doczytac
Lolka, ja podaję kaszkę na łyżeczce, tylko, że ja robię ją na swoim mleku taką, żeby dość gęsta była. Podgrzewam ok 50-60 ml mojego mleka i wrzucam 4-5 miarek (takich od mm)kaszki. Szymek wszystko ładnie zjada, ale zdecydowanie nie śpi po tym lepiej. -
BiB wrote:Kurczę, chętnie bym spróbowała, może i u nas by pomogło. Jednak trochę się boję, bo 2 tyg temu wprowadziłam warzywka, w zeszłym tyg kaszkę bezglutenową na noc (z nadzieją, że trochę lepiej pośpi) i nie chciałbym mu brzuszka przeciążyć nadmiarem 'innego' jedzenia..
Ja dlatego nie podaje nic więcej, u mnie tak zalecały koleżanki, które są pediatrami, choć rzeczywiście jedna stwierdziła, że nie ma co się spieszyć skoro karmię piersią. Tyle, że ja nie wiem ile jeszcze będę karmić więc wolę podawać teraz. Od 5 miesiąca zaczynam warzywka, a od 6 całe posiłki
BiB a może odczekaj trochę i podaj mannę zamiast bezglutenowej, bo właściwie nie ma chyba jakiś wskazań by koniecznie te bezglutenowe podawać, jeśli dziecko nie jest alergikiemBiB, am lubią tę wiadomość
-
Karola:) wrote:No to chyba trafiłam na normalną lekarkę, który podchodzi do życia zdroworozsądkowo. A mi ostatnio tego rozsądku chyba brakuje. Wiktoria ma alergie, ale jej zdaniem nie na tyle silną, aby robić testy, gdyż na tym etapie mogą nic nie wykazać. Pytała o moją dietę, zbadała małą i stwierdziła, że oczywiście należy karmić piersią jak najdłużej, chociąz najważniejsze są pierwsze 3 miesiące, no ale stwierdziła, że skoro mimo mojej diety eliminacyjnej, Wiki i tak ma zmiany skórne, nie należy się katować, bo i tak nie dojdę co ją uczula. Jeżeli męczy mnie to psychicznie i wykańcza fizycznie, no to mam przejśc na ten bebilon pepti, dodatkowo jeszcze jest kwestia małego przybierania. Także zaczynam odstawiać małą od piersi...nikt mi w tym z Was nie pomoże, bo wszytskie karmicie, a dziewczyny które już są na mm - przeszły na początku...boję się tego.
Dałam sobie 2 tygodnie na odtswaienie. Będę stopniowo zmiejszać kp. Już mi jest przykro na samą myśl. Ale podjęłam taką decyzję i nie mogę się zadręczać, że jestem złą matką itp, bo wyląduje w psychiatryku. Jak już będę na samym mm, przez tydzień do dwóch mam obserwować, później warzywko - jedno warzywo do 7 dni, bo reakcja może wystąpic do 72 h. Po warzywku pierwszym mogę podać gluten, później kolejne warzywa, owoce, mięso itp. Kaszkę mam podać o ile chcę aby przybrała, polecała ten sinlac. Do 9 mca mamy być na bebilonie pepti, a później zrobić prowokację, podając normalny bebilon. Eh...zamykam kolejny etap w życiu. Mam nadzieję, że będę miała kolejne dzieci i będzie mi dane jeszcze karmić piersią!
Ale...najem się na Święta!
Nie smuć się Karola. Ile mogłaś tyle karmiłaś piersią. Musisz pomyśleć też o sobie, bo jeszcze się pochorujesz i nic dobrego z tego nie wyniknie.
Szczerze mówiąc to ja nie lubiłam karmić piersią i wyczekiwałam momentu aż przejdę na butlę. Ostatnio jednak bardzo polubiłam karmienie i jak pomyśle, że niedługo pasuje przejść na butlę, to mi smutno:( Mąż tylko się dopomina kiedy kończę z karmieniem, bo chce mieć cycuszki tylko dla siebie -
Paula_29 wrote:Ja dlatego nie podaje nic więcej, u mnie tak zalecały koleżanki, które są pediatrami, choć rzeczywiście jedna stwierdziła, że nie ma co się spieszyć skoro karmię piersią. Tyle, że ja nie wiem ile jeszcze będę karmić więc wolę podawać teraz. Od 5 miesiąca zaczynam warzywka, a od 6 całe posiłki
BiB a może odczekaj trochę i podaj mannę zamiast bezglutenowej, bo właściwie nie ma chyba jakiś wskazań by koniecznie te bezglutenowe podawać, jeśli dziecko nie jest alergikiem
No właśnie się nad ty Jam zastanawiam. Ja dałam bezglutenową, bo jej mogłam dać więcej niż manny, a poza tym stwierdziłam, że wolę dawać na noc bezglutenową kaszkę na moim mleku, niż dodatkową butlę z mm (bo Szymkowi piersi nie wystarczają już na noc)Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2014, 21:30
-
Karola- chyba słuszna decyzja z tym karmieniem...po co masz się katować i tak długo karmiłaś
Powiem wam, że odkąd Dawid zaczął jeść mannę wieczorem , to lepiej śpi, albo zbiegło się to z przeniesieniem go do jego pokoju
Gotuję 2 łyżeczki manny na wodzie, później dodaję ok 15 ml swojego mleka. Daje to ok 12 łyżeczek gotowego posiłku. Dawid ją uwielbia. Cieszę się, że zaakceptował zwykłą kaszę i nie muszę go futrować tym słodzonym g...
Wczoraj po kaszy był cyc o 23 i spał do 9- bez żadnej pobudki i karmienia,
Misia- Dawidowi początkowo średnio wchodziły brokuły, ale jest coraz lepiej. Narzazie na topie jest dynia- uwielbia ją ale mnie ciężko zaakceptować te kupy po niej, zmieniam pieluchę na wdechu
Ja z kolei zamierzam karmić rok, nie mamy żadnych alergiczno- kupowych problemów, więc korzystam;) bardzo lubię tę bliskość jaką daje mi kp i wygodę nie muszę tych butelek myc...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2014, 21:37
Karola:), am, Camilia, Paula_29, misia_k1 lubią tę wiadomość
-
Karola polubilam post, bo uwazam ze slusznie postapilas i kurcze kobieto karmilas prawie 5 m TYLKO piersią. Wiki dostala to co najlepszeeeee od Ciebie...i nie myśl, że jesteś zla matka itd.
wiesz, postaw sie tez w sytuacji naszej ,, mieszańców"przykro nam sie czytalo(terazjuz sie chyba przyzwyczailam) kiedy dziewczyny kp zarzucaja sobie, ze sa zlymi mamami, bo podaly mm.
Eh Bib a myslalam, ze tylko Zuzia miala problemy kupkowe.
to po ilu dniach czopek dajesz?.U Ciebie zaczely sie problemy kupkowe cnyba dopiero teraz co?..Karola:), BiB, lolka83, Paula_29 lubią tę wiadomość
-
Poza tym dziewczyny, sorki, ze ja tak z doskoku wam tu odpisuję tylko na co poniektóre posty, ale ostatnio jakoś nie ogarniam, nie mam na nic siły- chyba te nieprzespane noce dają się we znaki. W każdym bądź razie wspieram Was wszystkie w waszych problemach i cieszę się z waszych sukcesów, ząbków, nowych umiejętności itp itd
Byłam z Szymkiem wczoraj u lekarza, pojechałam na sam koniec przyjmowania bo byłam nie zarejestrowana (nie było już miejsc), a Szymkowi wyszła pleśniawka. Wyczekałam się 3h!Po prostu masakra jakaś, jak wróciłam do domu to nie wiedziałam jak się nazywam. Ale cieszę się, bo przynajmniej zważyłam Szymka, waży 7500,czyli przybrał 450g w 3 tygKarola:), Camilia, misia_k1 lubią tę wiadomość
-
BiB wrote:Nie smuć się Karola. Ile mogłaś tyle karmiłaś piersią. Musisz pomyśleć też o sobie, bo jeszcze się pochorujesz i nic dobrego z tego nie wyniknie.
Szczerze mówiąc to ja nie lubiłam karmić piersią i wyczekiwałam momentu aż przejdę na butlę. Ostatnio jednak bardzo polubiłam karmienie i jak pomyśle, że niedługo pasuje przejść na butlę, to mi smutno:( Mąż tylko się dopomina kiedy kończę z karmieniem, bo chce mieć cycuszki tylko dla siebie
Też nie lubiłam karmienia, polubiłam od jakiś 2 miesięcy, kiedy ona je spokojnie i wszystko się z karmieniem ustabilizowało. Jest mi smutno i czeka mnie ciężki czas, no ale muszę dać radę... -
Iwo wrote:Karola- chyba słuszna decyzja z tym karmieniem...po co masz się katować i tak długo karmiłaś
Powiem wam, że odkąd Dawid zaczął jeść mannę wieczorem , to lepiej śpi, albo zbiegło się to z przeniesieniem go do jego pokoju
Gotuję 2 łyżeczki manny na wodzie, później dodaję ok 15 ml swojego mleka. Daje to ok 12 łyżeczek gotowego posiłku. Dawid ją uwielbia. Cieszę się, że zaakceptował zwykłą kaszę i nie muszę go futrować tym słodzonym g...
Wczoraj po kaszy był cyc o 23 i spał do 9- bez żadnej pobudki i karmienia,
Misia- Dawidowi początkowo średnio wchodziły brokuły, ale jest coraz lepiej. Narzazie na topie jest dynia- uwielbia ją ale mnie ciężko zaakceptować te kupy po niej, zmieniam pieluchę na wdechu
U nas kupa jest rzadko, więc jakoś dałam radę, ale bączków znieść nie mogłam. Szymek całymi dniami śmierdział kupą!Dlatego też cieszę się, że już po dyni..Iwo lubi tę wiadomość
-
misia_k1 wrote:Karola polubilam post, bo uwazam ze slusznie postapilas i kurcze kobieto karmilas prawie 5 m TYLKO piersią. Wiki dostala to co najlepszeeeee od Ciebie...i nie myśl, że jesteś zla matka itd.
wiesz, postaw sie tez w sytuacji naszej ,, mieszańców"przykro nam sie czytalo(terazjuz sie chyba przyzwyczailam) kiedy dziewczyny kp zarzucaja sobie, ze sa zlymi mamami, bo podaly mm.
Eh Bib a myslalam, ze tylko Zuzia miala problemy kupkowe.
to po ilu dniach czopek dajesz?.U Ciebie zaczely sie problemy kupkowe cnyba dopiero teraz co?..
Nie daję czopka, tylko rurka idzie w ruch. Problemy w zasadzie zaczęły się od 3ciego miesiąca, kupka była rzadko, ale jednak się pojawiała. Natomiast ostatnio to jest już masakra, sama nie wiem co mam robić. Jutro daję marchewkę, a następnie jabłko- liczę, że ono rozwiąże problem.misia_k1 lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny za wsparcie
Wyjdzie 5 miesięcy kp, 4,5 wyłącznie piersią. Gdyby nie ta pieprzona alergia pewnie bym dała jeszcze radę.
Też mi będzie przykro czytać, jak będziecie pisały o karmieniu, już mi jest przykro
Najbardziej się obawiam nocy, bo karmień jest więcej a nie mniej...zobaczymy...Iwo lubi tę wiadomość
-
Karola:) wrote:Też nie lubiłam karmienia, polubiłam od jakiś 2 miesięcy, kiedy ona je spokojnie i wszystko się z karmieniem ustabilizowało. Jest mi smutno i czeka mnie ciężki czas, no ale muszę dać radę...
Ja też za długo nie pokarmię, chyba, że gdzieś ok lutego pojawi mi się okres. W przeciwnym razie będę musiała przejść na mm, żeby @ przyszła i organizm w miare się ustabilizował, bo mam nadzieję przed wakacjami postarać się o rodzeństwo dla Szymonka (siostrzyczkę )Karola:), Camilia, lolka83, Paula_29, Aniulka, marta&hania, misia_k1 lubią tę wiadomość
-
Karola, podjęłaś już decyzję, nie czytałam wcześniej dokładnie, więc nie wiem, czy sprawdzałaś, czy Wikusia nie jest może uczulona na laktozę? Wtedy po prostu Twoje mleko może ją uczulać, a nie to co jesz, a żeby temu zaradzić wystarczy podawać delikol. Nie wiem, jak silne są u Was zmiany alergiczne, jak nie takie wielkie, to ja bym z kp nie rezygnowała. Od urodzenia Marysi walczyłam o kp i u mnie się nie dało nic już zrobić, ale na Twoim miejscu chyba bym została przy kp. Może zmiany skórne to nie alergia, tylko nadwrażliwość skóry. Jeśli jie ma innych niepokojących objawów, to nic Wikusi nie będzie. Tak jak piszę - nie znam całej sytuacji, nie chcę mącić, pewnie już 100 osób Ci doradzało, podjęłaś najlepszą decyzję, sama wiesz najlepiej, no i najważniejsze jest samopoczucie mamy Jeśli nie próbowałaś z tym delikolem, to możesz spróbować, pewnie próbowałaś. Karola, są mamy, który w ogóle nie mogły karmić piersią, 4 miesiące to dużo, masz to super doświadczenie Ja z samej piersi to karmiłam tylko tydzień, potem się okazało, że Mary się nie najada i popłakałam się w przychodni przy wadze Na początku przeżywałam to, że muszę dokarmiać i myślałam, że może uda się kp, potem się pogodziłam z sytuacją, ale tez sobie marzę, że przy drugim się uda Piąty miesiąc to już i tak czas rozszerzania diety, Wikusia i tak już teraz by nie była na samej piersi. Pozdrowienia, powodzenia
Camilia lubi tę wiadomość
-
Karola jak ja Cię rozumiem, że strasznie ciężko jest jak dziecko jest alergikiem a Ty już nie wiesz co zjeść by nie zaszkodzić. Ja ostatnio pozwoliłam sobie na odrobinę nabiału i dzisiaj mamy całą buźkę wysypaną Od jutra znów restrykcyjna dieta mnie czeka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2014, 22:01
Iwo lubi tę wiadomość
-
kasjja wrote:Karola, podjęłaś już decyzję, nie czytałam wcześniej dokładnie, więc nie wiem, czy sprawdzałaś, czy Wikusia nie jest może uczulona na laktozę? Wtedy po prostu Twoje mleko może ją uczulać, a nie to co jesz, a żeby temu zaradzić wystarczy podawać delikol. Nie wiem, jak silne są u Was zmiany alergiczne, jak nie takie wielkie, to ja bym z kp nie rezygnowała. Od urodzenia Marysi walczyłam o kp i u mnie się nie dało nic już zrobić, ale na Twoim miejscu chyba bym została przy kp. Może zmiany skórne to nie alergia, tylko nadwrażliwość skóry. Jeśli jie ma innych niepokojących objawów, to nic Wikusi nie będzie. Tak jak piszę - nie znam całej sytuacji, nie chcę mącić, pewnie już 100 osób Ci doradzało, podjęłaś najlepszą decyzję, sama wiesz najlepiej, no i najważniejsze jest samopoczucie mamy Jeśli nie próbowałaś z tym delikolem, to możesz spróbować, pewnie próbowałaś. Karola, są mamy, który w ogóle nie mogły karmić piersią, 4 miesiące to dużo, masz to super doświadczenie Ja z samej piersi to karmiłam tylko tydzień, potem się okazało, że Mary się nie najada i popłakałam się w przychodni przy wadze Na początku przeżywałam to, że muszę dokarmiać i myślałam, że może uda się kp, potem się pogodziłam z sytuacją, ale tez sobie marzę, że przy drugim się uda Piąty miesiąc to już i tak czas rozszerzania diety, Wikusia i tak już teraz by nie była na samej piersi. Pozdrowienia, powodzenia
Nie próbowałam z delicolem, bo z tego co wiem, to on jest na kolki, czego u nas nie było. Byłam/jestem na diecie eliminacyjnej, nie jadłam białka mleka krowiego i innych produktów, które mogą uczulać. Źle się czuję fizycznie i nie chcę już testowac na niej, aby narażać ją na kolejne stany zapalne skóry, bo każda wysypka jest coraz większa i dłużej trwa. Do tego dochodzi słabe przybieranie na wadze, nie jestem pewna czy się najada. Planowałam karmić piersia 6 m-cy, będę karmić 5. Czyli miesiąc krócej. Każda historia jest odrębna, Ty byś nie rezygnowała będąc na Twoim miejscu, a ja po tygodniu raczej bym nie podała mm, bym walczyła z laktatorem lub częściej przystawiała. -
Camilia wrote:Karola jak ja Cię rozumiem, że strasznie ciężko jest jak dziecko jest alergikiem a Ty już nie wiesz co zjeść by nie zaszkodzić. Ja ostatnio pozwoliłam sobie na odrobinę nabiału i dzisiaj mamy całą buźkę wysypaną Od jutra znów restrykcyjna dieta mnie czeka.
Dla mnie jestes autorytetem i podziwiam Cię Camilia, nie jestem tak twarda jak Ty, ale wspieram Cię całym sercem
U Ciebie Jula przybiera b.dobrze, chociaż wiesz że się najada mimo b.restrykcyjnej diety!Camilia lubi tę wiadomość
-
Karola dobrze że trafiłaś na rozsądną lekarkę Dołączę do dziewczyn w stwierdzeniu, że i tak długo karmiłaś, biorąc pod uwagę wszystkie problemy. A może te problemy ze wstawaniem i jedzeniem w nocy są przejściowe i nie będziesz miała problemu z przygotowywaniem mm.
Dziewczyny na marchew uważajcie, bo działa zatwardzająco, żeby jeszcze gorzej nie było u dzieci z tymi kupami.
A my dziś mieliśmy niezłą akcję. Po powrocie ze spaceru wchodzę do bloku, a tu ciemno, winy oczywiście nie działają i konsternacja. Stoję i nie wiem co robić, bo wózek ciężki plus zakupy pod nim. Pojawiła się babka z administracji i mówi że na windę mam nie czekać, bo się nie doczekam, bo jest awaria, zalało instalację i nie wiadomo kiedy włączą prąd. Na szczęście mieszkamy na 2 piętrze a babka była tak miła że pomogła mi, ale przyszłam do domu i co, ciemno się robi, nie ma ogrzewania, ciepłej wody, nawet wody na herbatę się nie da ugotować. Musieliśmy się "ewakuować" do teściów bo w domu się nie dało siedzieć. Problem już był po 16, bo ciemno w domu się robi strasznie. Na szczęście Mały był dzielny i nic nie płakał. Awarię usunęli koło 18 i mogliśmy wrócić do domu. Ale oczywiście przez to cały dzień przeleciał przez palce, nic nie ruszyłam, no trudno, może jutro
Karola:) lubi tę wiadomość
-
Karola i tak już karmiłaś długo, a miesiąc mniej nie zrobi Wiktorii dużej różnicy. Odporność zyskała i to jest najważniejsze
Iwo u nas też podawanie manny zbiegło się z 8-9 h snem a nie przenosiliśmy Zuzi do innego pokoju, z tym, że odkąd o tym napisałaś zaczęłam się zastanawiać, że chyba coś w tym jest przeszkadzaniu. Wprawdzie nasze łóżko nie skrzypi ale mam wrażenie, że Zuzia wyczuwa naszą obecność, bo jak się kładziemy to zaczyna się wiercić i popłakiwać nieraz, tak jakby miała od tego momentu bardziej czujny sen.
Słyszysz bez problemu Dawidka z drugiego pokoju?Iwo lubi tę wiadomość
-
Tak słyszę, ma pokoik obok naszej sypialni. Mam po prostu otwarte drzwi
Paula, ile ty tej kaszy manny dajesz? mam wyrzuty sumienia, że chyba daję za dużo. Zaczęłam od płaskiej łyżeczki suchej kaszy przez prawie 2 tyg, ale od 2 dni daję już 2 łyżeczki, bo Dawid wyraźnie się domaga, sam popycha mi łyżeczkę do buzi. Po rozrobieniu z moim mlekiem wychodzi tego 10- 12 łyżeczek. Czy to nie za dużo?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2014, 22:46
Karola:) lubi tę wiadomość