Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja siostra właśnie wróciła ze swoim 13 miesięcznym synkiem ze szczepienia na Odrę świnkę i rozyczke i dzwoniła do mnie przerażona, że lekarka mówiła, że może wystąpić gorączka 39 stopni, ale dopiero po 8 do 10 dniach. Widzicie co nas jeszcze czeka? Eh ...
Lolka, nasze córeczki miały dzisiaj te same godziny spania i karmienia
Karola, jak Wiki z jedzeniem? Czytałam, że przez alergię musiałaś odpuścić (czytałam kurcze piąte przez dziesiąte i mam nadzieję, że nic nie pomyliłam) Ja Julke przechwalilam, teraz je mi po trzy lub cztery małe łyżeczki i zaczyna się kręcić, płakać, PORAŻKA !!!! Tylko ziemniak z masłem jej pasi, a poza tym tylko mleko by piła Poza tym odpuszczam narazie nowości przez problemy z pupą. W aptece farmaceutka mówiła, że przy alergii niekiedy też zdarzają się odparzenia. Od kilku dni zuzywam ok 12 pampersow na dobę, wietrze jej pupę, ale dzisiaj widzę poprawę.
U nas pogoda do d..., już inaczej nie można tego nazwaći jak tu wwychodzić z dzieckiem na spacer jak wózka nie można utrzymać, tak wieje eh.
Julka wreszcie zaczęła pić 150 ml mm, chociaż w tym temacie sukcesIwo lubi tę wiadomość
-
U nas nocka też ok, pierwsza pobudka o 5, ale dospaliśmy do 8, a finalnie wygrzebaliśmy się po 10 W nocy około 1 Mały też się przebudził, popłakiwał, ale zasnął, nawet nie podchodziłam do niego.
My na szczepienie idziemy w piątek na WZW, a jakoś po nim rozpoczniemy pneumokoki, tylko sama nie wiem ile odczekać między tymi szczepionkami, a pewnie jak zapytam lekarza to powie że można od razu. Może któraś się orientuje?
Mikulka pytałaś wczoraj o odparzenia, my na takie paskudne, jakoś na początku się coś takiego pojawiło i nie pomógł sudokrem, to dawałam to co Lolka polecała - clotrimazolum.
A pogoda u nas też nie zachwyca, deszcz, za 5 min słońce i znów deszcz. Chyba wyjdziemy tylko na chwilę, może trafimy akurat na moment bez deszczu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 13:25
mikulka lubi tę wiadomość
-
Mikulka, dzięki za zainteresowanie - przez 3 dni piłyśmy tylko mleko, wodę i herabtkę rumiankowa - aby skóra się wyciszyła. Dzisiaj dałam kalafior, ona w miarę zje - ze smakiem jakies 5-6 łyżeczek, później kolejne 5 troszkę wymyśla, a później się krzywi i tak jest z każdym produktem, więc chyba to nie kwestia tego, że jej to nie smakuje, tylko tak ma Wydaje mi się, że po kalafiorze szyja się zaczerwieniła, zobaczę wieczorem i jutro ....niestety ja muszę wszytsko testować... tylko kurczę nie wiem co gorsze, zmiany na skórze, skoro żadnych innych dolegliwości nie ma, czy to że ona nie przyjmuje produktów, w sumie nie ma nawet pół roku, ale tak mi jej żal. Koleżanki córeczka, która u nas dzisiaj z nią była - tak wsuwała deserek, aż jej się uszy trzęsły i piła soczek marchwiowy...
mikulka lubi tę wiadomość
-
Karola, u nas od paru dni właśnie odparzenia na pupie, zaczerwienienie na szyi i jakieś krostki na buzi, a najwięcej na powiekach. A może u nas to też jakaś alergia się przyplatala hmmm, tylko nie to !!! Zawsze żal mi waszych maluszków jak czytam co muszą przechodzić przez to paskudztwo.
-
Tak, to kosztuje grosze, niby na stany grzybiczne, ale lekarka swtierdzila,ze na wszystko, wtedy po 2 smarowaniach wszystko minelo, ale jak mala miala 2 miesiace Kosztuje chyba 3 zl. Sprobuj, nie zaszkodzi.
Link do wyprobowanej firmy, ktora wczesniej polecalam na fotoksiazki:
http://www.pixbook.pl/
oraz allegro
http://allegro.pl/sklep/26550588_pixbook
U nas oczywiscie slonce bylo jak pisalam, zdarzylam mala nakramic i takie chmury wyszly,ze masakra...juz jej nawet nie przebieralam, bo jak zaczelo padac, to pada w Wawie do teraz, eh
Mala od 12.30-14 drzemka, wtedy byla z moja mama. Ja pozalatwialam rozne rzeczy, w tym bylam w galerii kupilam jej kleik i kaszke bananowa ryzowa na noc, do tego jakas na noc z glutenem, wiec powoli bede wszystko wprowadzac...
Bylam tez w 5-10-15, zamowialam co prawda pare rzeczy przez neta, ale w sklepie byly akurat te ciuszki co na stronie nie mieli juz rozmariow, wiec wzielam rozm 80 i 3 86. KIlka sztuk wyszlo za 57 zl, woow, w tym sliczne bluzeczki, kompleciki i dwa sweterki...mega jestem zadowolona
MAla zjadla dzis troche indyka w obiadku, ale dalam kilka lyzek na sprobowanie, to sie poplakala jak zabieralam sloik ,a pozniej sliwke dostala z kleikiem ryzowym, eh plakala jak sie skonczylo i musialam mleko dorabiac, rany jaki glodomor...
Modle się, aby wszystko jej dobrze wchodzilo, jak do tej pory i nie wyskakiwly, zadne gowna..wspolczuje dziewvczynom z alergiamii, ja juz mam dosc po tych akcjach jak byla mala, krew i sluz w kupie
TEraz spi, dzis ja budze najpozniej o 18...bo bedzie powtorka z rozrywki jak wczoraj...
am, Aniulka, misia_k1, Camilia lubią tę wiadomość
-
mikulka wrote:Karola, u nas od paru dni właśnie odparzenia na pupie, zaczerwienienie na szyi i jakieś krostki na buzi, a najwięcej na powiekach. A może u nas to też jakaś alergia się przyplatala hmmm, tylko nie to !!! Zawsze żal mi waszych maluszków jak czytam co muszą przechodzić przez to paskudztwo.
Wygląda mi to na alergie...oby nie! -
Dziewczyny o której godzinie Wasze Maleństwa jedzą ostatni posiłek i ile razy jedzą w ciągu nocy???
Dziś podliczyłam i Jaś w ciągu całego dnia je 7 razy w tym 5 butli( 3 do 19 i 2 w nocy) a 2 dania to obiadek i kasza manna z owocem.
Mandalena super, ze nie musisz wracać już do pracy i jeszcze pół roczku będziesz z Radziem.
Powodzenia na szczepionkach. U Nas Am też teraz wzw.
Paula jak Zuzia?
Jakie owoce po jabłku podawałyście??
Mandalena lubi tę wiadomość
-
Ja po jabłku dawałam śliwkę, potem banan, gruszka i ostatnio morela.
My jedliśmy dzisiaj rosołek drobiowy, babcia ugotowała
Ja tydzień temu szczepiłam 3 raz 6w1, a za tydzień 3 dawka pneumo. Tak, ze następne szczepienie chyba dopiero ok lipca.
Mikulka, współczuję tych odparzeń, może to jakieś uczulenie na pampersy?Czytałam ostatnio, że może wyjść np po 3 mies stosowania jednych i tych samych pampersów.. My też mamy problemy skórne. Szymkowi wyszło kilka takich plamek jakby bardzo wysuszonej skóry, szukam dermatologa...
Mandalena, Twój Radek, to chyba największy z lipcowych dzieciaczków, ależ on musi być dłuuugi
Nie wiem ile razy Szymek je w ciągu doby, to się zmienia jak w kalejdoskopie. Ostatni posiłek przed nocnym spaniem je ok 20.30. Dziś w nocy budził się co godzine, nie dawałam mu piersi tylko smoczek. O 5 rano dałam pierś i przespał ciągiem 3h. Nie kumam wogóle o co mu chodzi. Wydawało mi się, że gdyby był głodny to nie usnąłby z tym smoczkiem. Dzisiaj spróbuję mu jednak dać pierś ok północy, może choć trochę dłużej pośpi. W ciągu dnia musiałam pojechać do mamy, bo chyba nie dałabym z nim rady, powoli zaczynam chodzić jak zombie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 19:55
-
Misia, u nas bylo: jablko, banan, morela, sliwka, jutro gruszka i pozniej juz mieszkane beda.
Dziewczyny, wlasnie jak to jest z tymi posilkami teraz?
Bo ja juz nie wiem jak to jej wymylić, aby wszystko bylo jak nalezy.
W ksiazeczce Bobovity w 6 miesiacu mam, dla dzieci juz na mm
180ml 4x mleko,
150 g 1 zupa przecier lub obiadek z dodatkiem 2-3 g glutenu + mieso lub ryby
50-100gdeser owocowy.
W 7 miesiacu znow mam 1x180 ml mleko z kaszka z glutenem 2-3 g
2x180 ml mleko z kaszka bezglutenowa (2-3 g na 100ml)
1x200ml zupa lub obiadek
owocowy deser
x 1/2 zoltka co drugi dzien
Rany ile tego jedzenia wychodzi.
jaki wy macie plan dawania tego wszystkiego?
Kiedy kaszki, na noc i rano? Z glutenem chyba lepiej rano aby zobaczyc jak reaguje, albo najpierw do obiadku jej dodam?
Jesli na noc, to najpierw kaszka, pozniej mleko?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 19:23
-
Co do kaszek to ja początkowo gluten dawałam do obiadku, żeby widzieć reakcję. Teraz daję mu mannę na noc co drugi dzień, daję przed kąpielą (tzn tak ok 40 min przed), a po kąpieli normalnie mleczko.
Co do reszty posiłków to ja jeszcze nie ogarniam, nie mamy jeszcze pół roku i wciąż jesteśmy przy kp, więc nie wiem jak to będzie. Raczej zrobię to wszystko intuicyjnieWiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 19:59
lolka83 lubi tę wiadomość
-
BiB wrote:Co do kaszek to ja początkowo gluten dawałam do obiadku, żeby widzieć reakcję. Teraz daję mu mannę na noc co drugi dzień, daję przed kąpielą (tzn tak ok 40 min przed), a po kąpieli normalnie mleczko.
Co do reszty posiłków to ja jeszcze nie ogarniam, nie mamy jeszcze pół roku i wciąż jesteśmy przy kp, więc nie wiem jak to będzie. Raczej zrobię to wszystko intuicyjnie
NO tak, zapomnialam, ze my tu najstrasi prawie, no i z przejsciem na mm, nam sie tez zmienilo...
Warzywka, obiadki czy owoce ogarniamy, ale tego tyle juz wychodzi, ze trzeba jakis plan wypracowac, wlasnie intuicyjnie
Wlasnie o ta kaszke mi chodziło...to gluten podam do obiadku na poczatku, a pozniej juz na noc najwyzej bede dawac
Karola:) lubi tę wiadomość
-
Lolka ja podaje jedna miarke taką od mm kaszki glutenowej Nestlé do mm wieczorem. Osobiście jestem zdania, że kaszkę należy dawać wieczorem. Ja teraz będę podawać rano gluten, bo to i tak mała ilość więc traktuje to jako zwykłe mm. Na wieczór chce dawać małej kaszkę bezglutenową w normalnych, zalecanych na opakowaniu proporcjach. Może akurat spowoduje to calonocne spanie heh.
Karola, mam nadzieję, że to jednak nie alergia. Będę za tydzień u pediatry i dokładnie powiem co i jak i zobaczymy co stwierdzi
Nasz schemat jedzenia:
6 razy 150 ml mm (wieczorem z glutenem)
1 raz zupka jarzynowa, pyrka z masłem lub warzywka z mięsem z drobiu
1 raz owoc -
mikulka wrote:Moja koleżanka podawała swojemu dziecku kaszkę bezglutenową rano, a potem panikowala, że nie wie co mu jest, bo kolejnych 7 godz nic nie chciał jej jeść. A on był tak nasycony tą kaszką heh
Na razie to ja mam wprowadzac minimalne ilosci tego glutenu, więc tej kaszki wychodzi, że rowniez, takze podam do obiadku, a jak bedzie ok to bede dawac wieczorem -
No kaszki to na noc raczej - u nas:
w dzien - 4 x 180 ml (na noc 210 ml)
w nocy - 1 x 180 ml.
1 x warzywka.
Docelowo chciałabym -
4 x mleczko, raz z glutenem a raz bez, zupka z mięsem i deserek. Bardzo bym chciała normalnie ją karmić...na razie to wszytsko ją uczulalolka83 lubi tę wiadomość
-
A u nas te kaszki na noc totalnie nie przekładają się na długość spania, jest jak było, albo nawet gorzej, a próbowałam już dawać na noc kaszkę ryżową, kukurydzianą, kukurydziano-jaglaną (to była z holle i po niej Szymek w miarę dobrze spał, no ale ją wycofali), kleiki i teraz manna...
Lolka, teraz jak mikulka pisała o tych kaszkach to mi się przypomniało, że dziewczyny na czerwcówkach, które dawały mm robiły tak, że do mleka zamiast jednej miarki mleka zawały kaszkę tj np 210 wody i do tego 6 miarek mm i jedna miarka kaszkilolka83 lubi tę wiadomość