Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Witaj Mandalena
Ja chyba nie mam żadnych skurczy, ani twardnienia brzucha...nic takiego nie zauważam. Co prawda - bóle brzucha od czasu do czasu mi towarzyszą, ale są różnego rodzaju i przechodzą szybciutko, więc nie sieje paniki.
Nie wiem czy to źle czy dobrze, że nie mam tych skurczy B-H ? -
Paulina23 wrote:dziewczyny mnie tak potwornie dziś boli głowa,że już nie mogę wytrzymać? macie jakieś sprawdzone sposoby oprócz leków? bo nie chcę brać nic przeciwbólowego:(
U mnie działa picie dużej ilości wody, i ewentualna drzemka w zaciemnieniu. Czasami smaruje też skronie amolem. -
Paulina23 wrote:dziewczyny mnie tak potwornie dziś boli głowa,że już nie mogę wytrzymać? macie jakieś sprawdzone sposoby oprócz leków? bo nie chcę brać nic przeciwbólowego:(
Dziś ta pogoda tak nam chyba daje w kość, mi ta kawka mała pomogła. Może też spadło Ci ciśnienie i stąd ten ból? Pozwalasz sobie czasem na kawę? Może w Twoim przypadku też by zadziałała? -
Karola:) wrote:Witaj Mandalena
Ja chyba nie mam żadnych skurczy, ani twardnienia brzucha...nic takiego nie zauważam. Co prawda - bóle brzucha od czasu do czasu mi towarzyszą, ale są różnego rodzaju i przechodzą szybciutko, więc nie sieje paniki.
Nie wiem czy to źle czy dobrze, że nie mam tych skurczy B-H ?
Ja te skurcze Braxtona Hicksa mam od kilku dni wyraźne, tzn ja ich nie czuje, bo one nie bolą ale jak dotknę się w okolicy podbrzusza to jakby macica jest mega twarda. Wtedy też występuję ciągnięcie takie brzucha i czasami ból pleców u mnie akurat. Tak jak pisałam wcześniej zazwyczaj jak długo intensywnie chodzę albo się schylam jak sprzątam a ostatnio też mam je nad ranem jak za długo leżę na plecach. Ale moja gin powiedziała, że to normalne, więc się nie stresuje, tym bardziej, że mnie to w ogóle nie boli - czasami tylko plecy.
-
Cześć, wpadam do was na chwilkę z informacją dla mam z Trójmiasta i okolic.
29 - 30 marca odbędą się bezpłatne warsztaty dla kobiet w ciąży, różne konkursy (również dla tatusiów!), możliwość wykonania darmowego usg i ktg. Więcej można znaleźć tutaj:
http://m.trojmiasto.pl/news/Targi-Mother-Baby-po-raz-pierwszy-w-Gdansku-n78068.html -
Laski, jaka dzis mialam jazde...
Rano mierze to cisnienie i niby ok, znow 115/60, p.95.
Jednak wychodząc do sklepu cos mnie tknęło, bo czulam ze pikawa sie zalaczyla i tam puls 135, cisnienie nadal bez zmian!
Mysle dobra podjade do mojej przychodni zrobie ekg, dla swietego spokoju...
Dobra zrobili, mi to ekg, niby fakt, przyspieszone bicie serca, tachykardia. Zdarza sie w ciazy, no i jakas pielegniarka zabrala mnie na cisnienie, ładuje mi ten aparat na reke, ten rekaw zepsuty, nie trzyma rzep i mowi abym to przytrzymala, cisnienieniomierz naciaga chyba z 3razy i nagle wynik 160/90!!! Ja galy jak nie wiem co, bo kurcze ja tu ciagle raczej niskociśnieniowiec, a tu cos takiego...mowie, ze mierze cisnienie kilka razy dziennie, nowy dobry aparat, na wizytach tez co 3 tygodnie mi mierza, ze wszystko ok, wiec moze to pomylka...a ona ze nie, poleciala do lekarki, zaraz podali mi jakis proszek oraz potas...spanikowani, a ja sie dobrze czulam, po tym proszku poczulam się lekko zmulona Pielegniarka w panice, ze przy takim cisnieniu to juz do szpitala...swietnie...kazali siedzieć i zrobili mi po 40 min ponowny pomiar, Cisnienie 118/80, puls 95...takze raczej u mnie norma...dostalam skierowanie na cito do kardiologa...Pytam to moze powinnam isc do szpila na pare dni sie przebadac, bo sie wsytarszylam, a ona ze nie, bo teraz zeszlo, wystarczy kardiolog!
Tłumaczę, ze 3 razy robienie pomiary w ciagu dnia i nigdy nie mam podwyzszonego...Dzwonilam do ginia to sie wystarszyl, kazal zrobic holter ekg i cisnieniowy i na konsultacje z jego kolegą kardiologiem...Wiecie co trzymali mnie 2 godziny, zeschizowalam sie co niemiara...ok, rozumiem, ze takie rzeczy trzeba sprawdzac, ale wiecie, ze mam teraz stresa...ze mam takie skoki czy nie wiem co to jest W piatek kardiolog, w nast tyg holter oczywiscie prywtanie...juz wole sparwdzic dla swietgo spokoju, ale jesli sie okarze ze to byl blad pomiarowy, to bedzie ciekawie...eh No i jak sie tu nie denerowacWiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2014, 18:25
-
No Lolka - skoki ciśnienia są bardzo nie wskazane, skonsultuj się z tym kardiologiem koniecznie. Koleżanka ma podobnie i jej gin stwierdził, że jeśli po lekach (bierze 3 razy dziennie) się nie unormuje, to kładą ją do szpitala...
Także widzę, że nie tylko ja dzisiaj miałam tragiczny dzień - jakaś zamuła, rozdrażnienie, płacz - ciśnienie 90/60... oby jutro było lepiej!! A Ty się tam dobrze przebadaj kochana, trzymam kciuki :* -
No pięknie... to rzeczywiście nieźle musiałaś się zestresować. A może to przez te nietrzymający rzep ? jak coś było popsute to może dlatego ? A to wyszło tylko raz takie wysokie ? Czy kilka razy pod rząd ? Powinno się mierzyć chyba 3 razy ciśnienie dla pewności.
-
maja89waw wrote:No pięknie... to rzeczywiście nieźle musiałaś się zestresować. A może to przez te nietrzymający rzep ? jak coś było popsute to może dlatego ? A to wyszło tylko raz takie wysokie ? Czy kilka razy pod rząd ? Powinno się mierzyć chyba 3 razy ciśnienie dla pewności.
NO wlasnie, wyszło tylko RAZ!
Wydaje mi się, że jak aparat nie moze naciągnac i czuje jak sciska 3 razy i nic, to chyba sie przerywa i probuje jeszcze raz. Natomiast ta starsza pani pielegniarka, robiła to jakos nieudolnie...
Myslalam, ze sprawdzą mi jeszcze raz przy takim wyniku, aby zweryfikować.
Chyba powinni poczekac kilka minut powtórzyc i jak by sie utrzymywalo to wtedy lek...Bo ja mialam wrazenie, ze tym lekiem to mi cisnienie bardzo obnizyli, bo poczulam sie kiepsko
Jednak tu od razu panika, ze mam nadcisnienie ciazowe, wiec no ja wielkie oczy, tłumaczę, że raczej mam niskie cisnienie,tylko puls zawsze wyzszy...
Dlatego za poleceniem ginia, kupilam nowy aparat na poczatku ciazy i mierze nim kilka razy dziennnie i nigdy nie mam skoków cisnienia...lekarze mierza na wizytach i tez cisnienie w normie ( czy to na ciśnieniomierzu narecznym czy z pompką)...
Cisnienie za 30min bylo normalne jak zwykle, nie wiem, zeschizowalam sie okrutnie...bo teraz nie wiem, czy to byl rzeczywiscie blad przy mierzeniu, czy cos tam sie zadzialo...
Tak czy siak, w nastepnym tyg zaloza mi holter i niech spawrdzaja...wole juz dmuchac na zimne... -
Karola:) wrote:No Lolka - skoki ciśnienia są bardzo nie wskazane, skonsultuj się z tym kardiologiem koniecznie. Koleżanka ma podobnie i jej gin stwierdził, że jeśli po lekach (bierze 3 razy dziennie) się nie unormuje, to kładą ją do szpitala...
Także widzę, że nie tylko ja dzisiaj miałam tragiczny dzień - jakaś zamuła, rozdrażnienie, płacz - ciśnienie 90/60... oby jutro było lepiej!! A Ty się tam dobrze przebadaj kochana, trzymam kciuki :*
TYlko czy kolezanka ma skoki cisnienia czy tetna?
Skoki cisnienia sa niebezpieczne, wlasnie z tego powodu ciezarne czesto muszą brac leki. Jednak u mnie tego nie wykryto ( 1 raz dzis), bo skok tetna to zupelenie coś innego...tetno ogolnie w ciazy moze dochodzic do 130, byle cisnienie bylo ok...a u mnie są te skoki tętna. Wiem, bo badam codziennie pare razy, ale czesto kobiety w ogole nie zdaja sobie z tego sprawy.
U mnie cisnienie zawsze niskie (mierzę kilka razy dziennie), tylko puls czasem swiruje, a dzis to byla panika z powodu cisnienia...wydaje mi się, że jesli taki wynik wychodzi, to powinno się powtorzyc badanie jak pisze Maja, jesli wyjdzie pare razy to chyba wtedy powinno się zacząc działać. Dla swietgo spokoju i tak zaloze ten holter ciśnieniowy, eh...zobaczymy co on wykaze.
Mega jestem zmeczona przez to wszystko, jeszcze ta pogoda, masakra... -
Ja ostatnio jak przyszłam na wizytę miałam wysokie ciśnienie jak na mnie, coś 140/110 ale zdenerwowałam się bo mi koleś jakiś drogę autem zajechał, o mało we mnie nie wjechał, dlatego położna nie wpisała mi do karty a zmierzyła raz jeszcze po wizycie i wszystko było ok, a puls w ciąży podobno zawsze jest wyższy ( nie wiem jak ze skokami)
-
Paula_29 wrote:Ja ostatnio jak przyszłam na wizytę miałam wysokie ciśnienie jak na mnie, coś 140/110 ale zdenerwowałam się bo mi koleś jakiś drogę autem zajechał, o mało we mnie nie wjechał, dlatego położna nie wpisała mi do karty a zmierzyła raz jeszcze po wizycie i wszystko było ok, a puls w ciąży podobno zawsze jest wyższy ( nie wiem jak ze skokami)
Paula no wlasnie, wydaje mi się, że jest wlasnie rozsądne.
U mnie drugi raz zmierzyli i bylo ok, wiec tez nie wiem po co ta cala panika...ale juz dobra, nie nakrecam sie, trzeba spawrdzic i tyle, byle nic z tego powaznego nie wyniknelo...
Sciskam laski :*Paula_29 lubi tę wiadomość
-
ja też mam podwyższone ciśnienie:) ale lekarz na każdej wizycie mi sprawdza i w domu kazał sobie mierzyć więc jest pod kontrolą, ale rzeczywiście Lolka lepiej dmuchać na zimne sprawdź i będziesz miała pewność,że wszystko jest w porządku:)
a ja od wczoraj mam dość niskie i już dziś drugi dzień boli mnie głowa, zaraz zwlekę się z łóżka i zrobię sobie mała kawkę i myślę,że mi przejdzie:) -
Wczoraj wyskoczyła mi jakaś krostka na ustach i przestraszyłam się, że może to być opryszczka. Od razu wpadł mi w ręce artykuł z gazety w którym było napisane jak bardzo może być ona groźna dla dziecka (zarówno wargowa jak i narządów płciowych). Przestraszyłam się i popłakałam wieczorem a w nocy nie mogłam spać i miałam koszmary ;-/ Nie mogę się tak denerwować bo to szkodzi dzidzi! Dziewczyny czy wiecie coś na temat opryszczki w ciąży? Słyszałam, że jest groźna jak się ją przechodzi po raz pierwszy ale ja nie pamiętam czy już to miałam kiedyś? Czy mogę jakoś to ustalić z badania krwi?
-
Lolka, co do tej koleżanki - ona ma skoki ciśnienia, na pewno, nawet 2 takie kumpele mam. Są na lekarstwach. A co do Twojej sytuacji, to jakoś wydaje mi się, że ta starsza pani niepotrzebnie zaczęła panikować i podawać Ci leki, bo ten stres którego doświadczyłaś prawdopodobnie gorszy niż to ciśnienie, o ile faktycznie było wyższe. Na Twoim miejscu też już zrobiłabym te wszystkie dodatkowe badania, dla świętego spokoju, ale coś mi się wydaje, że wszystko z Toba w porządku. U mnie ciśnienie w ciąży jest niższe, ale czuję kiedy tak się dzieje - kiedy spada, z pulsem jest ok.
Co to opryszczki to miewam to cholerstwo od dzieciaka. Miałam również w 9 tc, ale skoro to nie był "mój pierwszy raz" aż tak nie panikowałam, ginka nie kazała niczym smarować i zachować higienę, o wiele groźniejsza jest opryszczka narządów płciowych. Nie panikuj kochana, zastosuj może jakieś domowe metody, typu czosnek, poczytaj w internecie, myj ręce często i używaj ręcznika papierowego do wycierania twarzy, aby nie przenieść jej.
U nas pada śnieg... -
Dziewczyny, ja wczoraj wieczorem wylądowałam na SORze z powodu
takiego dość mocnego, tępego bólu krzyża, któego sie bardzo wystraszyłam.
Na szczęście okazało się, że szyjka długa i zamknięta, macica w porządku, dzidziuś jak
majbardziej też.Przyczyna mojego bólu może mieć związek z kręgosłpem
i siedzącym trybem pracy.
Wyobraźcie sobie jednak, co się okazało - mam tzw. łożysko przodujące brzeżnie.
Ja co prawda wiedziałam, że mam łozysko umiejscowione z przodu, bo już
wcześniejsze usg to wykazywało. Ale nie sądziłam, że jakaś jego
część nadal jest tak nisko!
Lekarz dyżurny powiedział,że
najprawdopodobniej to się już nie zmieni. A to z kolei oznacza, że nie
będę mogła urodzić naturalnie,
lecz przez cesarkę( Oczywiście, mam to skonsultować ze swoim lekarzem prowadzącym.
Zastanawia mnie jednak, dlaczego o powikłaniu tym nic nie wspomniała lekarka
wykonująca usg 3d, na którym prywatnie byłam 1,5 tyg temu???? W opisie mam tylko,
że łożysko jest na przedniej stronie macicy...