Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
ewelina84 wrote:Dziewczyny leci mi siara z piersi:)
Ciesz się kochana:) mi się zaczęło wyjątkowo szybko bo już od 5 miesiąca, ale lekarz powiedział,że to bardzo dobrze!!! tylko trochę uciążliwe bo ja już mam na tyle,że jak wstaje rano po nocy to koszula nocna zała mokra na piersiach, no i do stanika zakładam już wkładki laktacyjne:)Plumb80 lubi tę wiadomość
-
Ja mamzamiar od maja zaczac szalenstwo zakupowe. Lozeczko juz mam upatrzone Radek 2 lozeczko i kolyska w jednym. Wozek zamowiony a teraz tylko ubranka posciel i niania. Chce kupic od razu z monitorem oddechu i dwiema p,ytkami a to koszt 500 zl za nowe,bo kurczaki nie wiem czy warto yzywane za polowe ceny hmmm.
Dzis bylam na krzywej cukrowej,wcale tak zle nie bylo.przezylismy.
Dzis tez sie wprowadzam z mieszkania z miasta do rodzicow na wies i przez nastepne kilkanascie miesiecy tam zostajemy dokonca macierzynskiego i takze od dzis zaczynam woooooolneeeeeeee heee -
Paulina23 wrote:Ciesz się kochana:) mi się zaczęło wyjątkowo szybko bo już od 5 miesiąca, ale lekarz powiedział,że to bardzo dobrze!!! tylko trochę uciążliwe bo ja już mam na tyle,że jak wstaje rano po nocy to koszula nocna zała mokra na piersiach, no i do stanika zakładam już wkładki laktacyjne:)
Wiesz co trochę włąśnie się martwiłam że nie leci...ale dziś nastał ten dzień... dla mnie to coś fajnego bo poczułam że zbliża się nadejście naszej Tośki:)Plumb80 lubi tę wiadomość
-
ewelina84 wrote:Wiesz co trochę włąśnie się martwiłam że nie leci...ale dziś nastał ten dzień... dla mnie to coś fajnego bo poczułam że zbliża się nadejście naszej Tośki:)
Byłam dzisiaj u koleżanki, która ma prawie półrocznego Tomka, jej żadna siara nie leciała, a pokarm miała i karmiła, dziecko się najadało. Teraz przeszła na butelkę, gdyż wraca do pracy. Więc wychodzi na to, że siara nie jest żadnym wyznacznikiem, mi nic nie leci, bo się zbadałam, z resztą jak piszecie nie ma co się badać, bo po prostu to widać gołym okiem. Miałam tylko na brodawkach coś biało-żółtego, ale cieczą bym tego nie nazwała, ale się niczym nie przejmujęlolka83 lubi tę wiadomość
-
Karola:) wrote:Byłam dzisiaj u koleżanki, która ma prawie półrocznego Tomka, jej żadna siara nie leciała, a pokarm miała i karmiła, dziecko się najadało. Teraz przeszła na butelkę, gdyż wraca do pracy. Więc wychodzi na to, że siara nie jest żadnym wyznacznikiem, mi nic nie leci, bo się zbadałam, z resztą jak piszecie nie ma co się badać, bo po prostu to widać gołym okiem. Miałam tylko na brodawkach coś biało-żółtego, ale cieczą bym tego nie nazwała, ale się niczym nie przejmuję
Karola to właśnie siara, może leci w małych ilościach i zasycha np. w nocy a Ty tego nie widzisz, ja też początkowo tak miałam , potem zaczęło lecieć więcejKarola:), lolka83 lubią tę wiadomość
-
Paula_29 wrote:Karola to właśnie siara, może leci w małych ilościach i zasycha np. w nocy a Ty tego nie widzisz, ja też początkowo tak miałam , potem zaczęło lecieć więcej
dokładnie tak jest:) ja też wcześniej miałam zaschniety bialy osad i dziś poleciało:) wiem,że nie każdej musi lecieć bo w pierwszej ciązy też mi nie lecialo,ale teraz to dla mnie powód do radości:) -
ewelina84 wrote:Wiesz co trochę włąśnie się martwiłam że nie leci...ale dziś nastał ten dzień... dla mnie to coś fajnego bo poczułam że zbliża się nadejście naszej Tośki:)
-
Ja tez na razie nie mam siary Pytalam lekarza, ale mowi, ze to o niczym nie swiadczy, niektore maja kilka miesiecy wczesniej, inne dostaja dwa dni po porodzie, kazdy jest inny i nie ma co sie sugerowac
Dla mnie to na razie malo wazne
Eh, dzis miałam miec zabieg laseru i wkoncu nie dotarlam na niego.
Wyladowalam wczoraj w szpitalu z powdu przedawkowania potasu, nie wiem jak to mozliwe, ale u mnie tak organizm zareagowal przy dwóch saszetkach lekarstwa. Strachu bylo co niemiara, na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze, mialam robione ktg, usg i inne...ale u malej jest ok, u mnie bylo gorzej bo przez 30min, mialam mega skok pulsu, cisnienia, wymioty i biegunka...okazuje się, ze jak na mnie za duza dawka, co prawda rzadko sie zdarza, ale sie zdarza, a moj organizm z wciazy serio swiruje ;/
Gadałam tez w szpitalu ogolnie o tym laserze. Kazdy lekarz to inna opinia.
Nie wiem ale mam watpliowsci. Najlepiej by było aby to zrobic przed ciaza, bo wtedy bym miala pewnosc, ze dobrze sa zamkniete. Nie wiem czy jest sens robic go w trakcie ciazy, gdyz ponoc wtedy galka jest bardziej rozszerzona niz normalnie. Do tego dna oko mialam wykonywane w ciazy a nie przed, wiec nie wiadomo, czy zmiany sie np. pogorszyly, o moze po ciazy sie troche cofna. Co prawda wykonuje sie go wlasnie aby moc niby rodzic naturalnie, ale nikt nie mnie nie zapewni, czy jak zmiany, ktore sa i mi zamkna laserem,w czasie porodu sie nie otworza z innej strony. Moj gin i tak chce robic, cc i teraz rozminka...
Na razie przepisalam sie na maj, zobacze jeszcze co zrobicWiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2014, 18:37
-
Lolka myślałam dzisiaj o Tobie...trzymałam kciuki za zabieg.
Jeny, to faktycznie strachu się pewnie najedliście z tym przedawkowaniem potasu, no ale najważniejsze że z mała wszystko ok.
A co do samemu zabiegu, skoro zdania lekarzy są podzielone a i tak masz mieć cesarkę, myślę że warto poczekać i wtedy raz jeszcze się zbadać. Oczywiście nie jestem lekarzem i nie mam wiedzy, ale ja na Twoim miejscu bym tak po prostu zrobiła.lolka83 lubi tę wiadomość
-
Lolka sprawdź czy krople znieczulające podawane podczas zabiegu mogą być użyte w ciąży. Jeżeli cc w Twoim przypadku jest pewne to też bym poczekała i pare miesięcy po porodzie dopioero zrobiła fotokoagulację.
A ja żadnej siary nie mam. I jeszcze ten paskudny katar i suche gardło 4 dzień mnie męczą -
Kochane dzięki za opinie
No wlasnie w tym problem, ze inna lekarka uwaza, ze jak zrobie fotokoagulacje to moge rodzic naturalnie Znieczulenie i sam zabieg w ciazy jak najbardziej bezpieczne. Takze zdania sa podzielone
Zreszta dziwi mnie, ze tak duzo kobiet w ciazy wysyla sie na te zabiegi, moze te zabiegi, sa dobrze platne przez nfz nie wiem, ale dziwne...Jedyne co jest gorsze, ze po tym zabiegu przez 2-3 tyg nie powinno sie dziwgac, wiec jak jest male dziecko to moze byc z tym problem...
Jednak teraz bedąc w 7 miesiacu jakos nie wyobrazam sobie, aby na szybko latac po tych zabiegach, a pozniej sie modlic w czasie porodu, zeby sie nic nie stalo...bo kto zagwarantuje, ze wszystko bedzie dobrze. Porody sa rozne...bym musiala ryzykowac, co jest chyba bezsensu.
Zreszta chyba bym musiala zmienic ginia do porodu, bo moj oznajmil, ze sie nie podejmie naturalnego...takze macie racje, raczej oleje, i jesli sie okaze, ze te degeneracje nadal sa po ciazy to zrobie wtedy zabieg...bo niestety ta degeneracja kraciasta co ja mam jest jedna z gorszych i moze prowadzic do odklejenia siatkowi, a ten zabieg ma ja przed tym zabezpieczyc.
My dziś leniwy dzien, a pozniej zakupy, moj małż musiał się obkupić w ciuchy wiec dzis dzien poswiecilam na jego ubrania.
W h&m do jutra 20& znizki na ubranka dla dzieci. Ja tam dzis tylko dokupilam czapeczki, a w salonie lezy cale pudlo ubranek co przyszlo z neta
PS. Jesli ktoras ma ochote prosze zalajkować mojego bloga
http://www.cromania.pl/ -
Wczoraj cały dzien zakupy:) kupiliśmy materac do łóżeczka gryko-pianka-kokos,kołderke , podusie i prześcieradło:).Dostałam super dresik od meża bardzo wygodny i będę mogła po urodzeniu też go sobie wynosić.Zakupy udane noi pogoda też dopisała:)
Mellin, Plumb80 lubią tę wiadomość