Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
misia_k1 wrote:Ja juz drugi raz przeziebiona i mi pomaga tylko lezenie w lozku, herbatka z miodem, wapno, 3×2 rutinoscorbin lub rutinacea, syrop z cebuli, mikstura czosnek miod cytryna ciepla woda i Inhalacje bo zatkane zatoki.
Pewnie procedura standardowa:)
Ja też już drugi raz przeziębiona w ciąży No cóż nie pozostaje nic innego jak leżeć i leczyć się domowymi sposobami. A Rutinoscorbin czy Rutinaceę można brać w ciąży?
-
misia_k1 wrote:Dziewczyny juz kiedys sie pytalam,ale czy robicie cwiczenia na miesnie kegla? I czy macie zamiar tez robic masaz krocza?....
Ja ćwiczę na gimnastyce dla ciężarnych, tam pierwsza część to właśnie ćwiczenie mięśni Kegla a dopiero potem "normalna gimnastyka" -
Karola:) wrote:Ja też czekam na SR - zaczynam od 8 maja, zobaczę co powiedzą. Mięśni Kegla nienawidzę ćwiczyć, kiedyś próbowałam, mam bardzo słabe i nie wiem jak to będzie przy porodzie. Czekam na tą szkołę rodzenia.
Ja to samo, wiem do tego, że są słabe ;/Karola:) lubi tę wiadomość
-
Paula_29 wrote:A to nie jest tak, że to krocze na stałe Ci się przez ten masaż poszerza?
Nie wiem nic na ten temat ale gdzieś tak właśnie wyczytałam i nie wiem czy tego bardziej się nie obawiać
Ja właśnie tak samo słyszałam ;p więc nie ryzykuję :]lolka83 lubi tę wiadomość
-
Witam kochane. Dawno mnie tu nie było, zalatana jestem a wieczorem już tak zmęczona że nie chce się kompa odpalać.
Ja o żadnych masażach nie słyszałam muszę o tym poczytać...
Mi też doszły nowe objawy, niestety nie miłe a mianowicie ból brzucha bardzo nisko przy zmianie pozycji , podnoszeniu się , siadaniu nawet przy podnoszeniu nogi, schylaniu się ogólnie przy napinaniu brzucha. Na razie jeszcze nie panikuję za tydzień mam wizytę, chyba wytrzymam będę się oszczędzać. Co sądzicie mamuśki?
-
No zdania sa podzielone na temzt masazu.moja gin mowila aby nie robic ehh.s.:Sr zaczynam 15 maja wiec zobacze.
Co do rutinoscoorbinu to mi moja gin kazala brac i lekarz rodzinny tez wiec biorę.
Hm ja nigdy miesni kegla nie cwiczylam,i zabrac sie nie moge do tego jakos, bo to chyba tylko polega na np wstrzymaniu moczu podczas toalety i ponowne rozluznienie.gdzies o tym czytalam.... -
Cześć dziewczyny! Słuchajcie, a czy Wy też korzystacie z co tygodniowych spotkań ze swoją położną? Dzisiaj dopiero się dowiedziałam, że od 20 tygodnia przysługuje mi położna.. A wraz z nią... co tygodniowe KTG, mierzenie ciśnienia, wagi i coś w rodzaju "prywatnej" szkoły rodzenia! Dzisiaj byłam na pierwszym spotkaniu ze swoją położną (którą wybrałam w zupełnie innej placówce niż gina i rodzinnego, ponieważ poleciła mi ją znajoma) i jestem mega zachwycona! Pani zrobiła mi KTG, długo ze mną rozmawiała i naprawdę po raz pierwszy czuję się "zaopiekowana" przez służbę zdrowia a żeby było ciekawiej, pani połozna kazała mi liczyć ruchy małej po zjedzonym posiłku (bo ostatnio coś moja malutka jest leniwa ;/) i po godzinie od naszego spotkania zadzwoniła do mnie z zapytaniem ile ruchów naliczyłam! Takie rzeczy wybaczcie mój zachwyt, być może na wyrost, ale pierwszy raz się z czymś takim spotykam na "kasie chorych"
Paula_29 lubi tę wiadomość
-
Paula_29 wrote:A to nie jest tak, że to krocze na stałe Ci się przez ten masaż poszerza?
Nie wiem nic na ten temat ale gdzieś tak właśnie wyczytałam i nie wiem czy tego bardziej się nie obawiać
No właśnie miriam pisała, że położna jej mówiła, zeby nie masować bo się rozciągnie i już takie zostanie, ale nie wiem czy tak jest w rzeczywistości. Ja się zastanawiam tylko, czy jest sens masować, skoro w szpitalu w którym chcę rodzić praktycznie wszystkie pierworódki są nacinane... -
karusia wrote:Cześć dziewczyny! Słuchajcie, a czy Wy też korzystacie z co tygodniowych spotkań ze swoją położną? Dzisiaj dopiero się dowiedziałam, że od 20 tygodnia przysługuje mi położna.. A wraz z nią... co tygodniowe KTG, mierzenie ciśnienia, wagi i coś w rodzaju "prywatnej" szkoły rodzenia! Dzisiaj byłam na pierwszym spotkaniu ze swoją położną (którą wybrałam w zupełnie innej placówce niż gina i rodzinnego, ponieważ poleciła mi ją znajoma) i jestem mega zachwycona! Pani zrobiła mi KTG, długo ze mną rozmawiała i naprawdę po raz pierwszy czuję się "zaopiekowana" przez służbę zdrowia a żeby było ciekawiej, pani połozna kazała mi liczyć ruchy małej po zjedzonym posiłku (bo ostatnio coś moja malutka jest leniwa ;/) i po godzinie od naszego spotkania zadzwoniła do mnie z zapytaniem ile ruchów naliczyłam! Takie rzeczy wybaczcie mój zachwyt, być może na wyrost, ale pierwszy raz się z czymś takim spotykam na "kasie chorych"
Słyszałam o możliwości takich spotkań z położna, ale ja z tego nie korzystam, bo w mojej okolicy mam masakryczne położne i słabość mnie ogarnia na samą myśl o nich, a do Krakowa na spotkania nie chce mi się jeździć... Co do liczenia ruchów, to nawet belly podpowiada, żeby od 27tyg liczyć ruchy, ale to taki trochę "pic na wodę", bo ja mam łożysko na przedniej ścianie i w ciągu dnia praktycznie nie czuję ruchów... -
Fajne te spotkania z położną, może skorzystam, ale pewnie dopiero przed porodem, teraz jakoś nie bardzo wiem o co miałabym pytać, co do ruchów to moja mała tak szaleje że 10 ruchów to ja mam w ciągu 10 min z reguły.
BiB a czemu w Siemiradzkim wszystkie są nacinane, przecież jak w tym szpitalu to powinno być Twoje zdanie respektowane, no chyba że chcesz nacinania
Ja tam się nie będę upierać ale jak będzie koniecznośćkarusia, Karola:) lubią tę wiadomość
-
Paula_29 wrote:Fajne te spotkania z położną, może skorzystam, ale pewnie dopiero przed porodem, teraz jakoś nie bardzo wiem o co miałabym pytać, co do ruchów to moja mała tak szaleje że 10 ruchów to ja mam w ciągu 10 min z reguły.
BiB a czemu w Siemiradzkim wszystkie są nacinane, przecież jak w tym szpitalu to powinno być Twoje zdanie respektowane, no chyba że chcesz nacinania
Ja tam się nie będę upierać ale jak będzie konieczność
Nie mówię że wszystkie, ale zdecydowana większość. W szpitalu wychodzą z założenia, że lepiej jest naciąć niż popękać, więc nie mam zamiaru na wejściu stawać murem przy opcji "bez nacinania proszę", bo to czasami więcej szkody niż pożytku przynosi, szczególnie, że moje dzieciątko zapowiada się być duże Dlatego w tej kwestii zdaję się na położną.
No ale niestety nie mam żadnej koleżanki, która rodziłaby sn pierwsze dziecko i nie była nacięta (a rodziły w różnych szpitalach w krk, w różnym wieku, dzieci różnej wielkości)Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2014, 22:50
-
Ja pierwsze słyszę o tych spotkaniach z położną, lekarz powinien o takich rzeczach mówić ale po co mówić o czymś co nam się należy za darmo.... W przyszłym tygodniu zaczynam sr to może czegoś tam się dowiem.
Dziewczyny zostały nam 3 miesiące , które pewnie będą się niemiłosiernie dłużyły Ja już dla maluszka wszystko prawie mam została pościel, elektryczna niania i podgrzewacz. Jak u Was?
Pięknie dzisiaj ... miłego dnia.karusia, Plumb80 lubią tę wiadomość