Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie Dziewczynki,
ja tez bylam dzis u gina. Liczac od daty mczki, rozpoczynam 6 tydz ciazy (termin na 18 lipca).
Gin nie zrobil mi usg, bo stwierdzil ze i tak jeszcze niczego nie zobaczymy.. Kazał przyjsc za 3 tyg.
Widzę, że są tu dziewczyny w ciąży po poronieniu - powiedzcie, czy Wam gin też z miejsca zapisał Duphaston?
Poroniłam pierwsza ciążę w styczniu tego roku (ciąża obumarła, zabieg ok 9 tyg.)
No i teraz lekarz zlecił Duphaston...Plumb80 lubi tę wiadomość
-
ja tez jestem po poronieniu (ciąża obumarła) i mi gin. zlecił Luteinę dopochwową (własnie ze względu na poronienie)- to bardzo podobne do duphastonu.
luteina i duphaston -to progesteron , który pomaga i podtrzymuje ciąże(z tego co wiem)Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2013, 20:43
-
Kunita wrote:Witajcie Dziewczynki,
ja tez bylam dzis u gina. Liczac od daty mczki, rozpoczynam 6 tydz ciazy (termin na 18 lipca).
Gin nie zrobil mi usg, bo stwierdzil ze i tak jeszcze niczego nie zobaczymy.. Kazał przyjsc za 3 tyg.
Widzę, że są tu dziewczyny w ciąży po poronieniu - powiedzcie, czy Wam gin też z miejsca zapisał Duphaston?
Poroniłam pierwsza ciążę w styczniu tego roku (ciąża obumarła, zabieg ok 9 tyg.)
No i teraz lekarz zlecił Duphaston...
Ja poroniłam w marcu, był to 6 tydzień. Szczęście w nieszczęściu, że samo się wszystko usunęło i oprócz badań kontrolnych żadnych zabiegów nie musiałam mieć. A teraz dlatego poleciałam do gin jak tylko miałam testy pozytywne, potwierdziła ciążę, ale również dała mi Duphaston, powiedziała, że na wszelki wypadek, żeby nie skończyło się jak ostatnio. Do tego szybkie USG i po 2 tygodniach od pierwszej - kolejna wizyta No i oczywiście ograniczenie wysiłku fizycznego itp.
A przepisując mi Duphaston zastrzegła, żeby tylko 'nie czytać głupot w internecie' Kobieta prowadziła też ciążę koleżanki, poza tym wiem, że jest dobrym lekarzem, dlatego wierzę, że będzie wszystko dobrze. -
nick nieaktualny
-
Mi moj gin do ktorego chodzilam od lat nie chcial bac duphastonu.
Poszlam do innego i dal i lykam 2x dziennie.
Z tym ze zaznaczyl, ze co mam byc to bedzie bo jak zarodek sie zle podzielil albo inne wady wystapia to dupek nie pomoze, jedynie ktore wydluzy czas rozpoczecia poronienia.
lykam z nadzieja ze w lipcu przutyle bobaska -
nick nieaktualny
-
Witajcie, ja mam wyznaczony termin miedzy 10-16 lipca Wczoraj widzialam zarodek ok 6mm, serduszko bije, martwi mnie tylko maly krwiak, ale dziewczyny mnie pocieszaja, ze sam sie wchłonie i bedzie ok...Co smieszne oboje z mezem jestesmy z lipca
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2013, 14:32
Plumb80, aNiLewe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Widze ze mam termin najpóźniej z Was bo na 26 lipca
Wizyte planuje dopiero za tydzien w celu potweirdzenia pecherzyka.
Stresa to pewnie bede miec przec całą ciążę. Tak to jest z kobitkami które choc raz poroniły.
Ale powoli staram sie byc dobrej mysli
-
aNiLewe wrote:Mi moj gin do ktorego chodzilam od lat nie chcial bac duphastonu.
Poszlam do innego i dal i lykam 2x dziennie.
Z tym ze zaznaczyl, ze co mam byc to bedzie bo jak zarodek sie zle podzielil albo inne wady wystapia to dupek nie pomoze, jedynie ktore wydluzy czas rozpoczecia poronienia.
lykam z nadzieja ze w lipcu przutyle bobaska
Byłam też u gina prywatnie, podobno jeden z lepszych w mieście, i zapytałam go, czy w ciaży po poronieniu konieczny jest Duphaston, a on na to, że nie ma takiej konieczności.
I bądź tu mądry człowieku... -
nick nieaktualny
-
zemraa będzie dobrze jutro zobaczysz i usłyszysz swoje maleństwo
uczucie niesamowite usłyszeć serduszko ja leżąc i słysząc zapytałam z niedowierzaniem :
co to serduszko?
a mój gin: no pewnie a co myślałaś?
ja: nie wiem może mi w brzuchu burczy
Serducho biło 130 uderzeń na minutę (jakoś tak)
To moja pierwsza ciąża i nie mogłam uwierzyć że po tych 3 latach się uda dlatego powiedziałam że jak zobaczę to uwierzę - zobaczyłam i dalej nie mogę uwierzyć że rośnie we mnie nasze szczęście
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2013, 21:21
Zemraa, Plumb80, aNiLewe lubią tę wiadomość
-
Ja mam termin na 26 lipca. Do lekarza ide w następny czwartek i już się nie moge doczekać kiedy usłysze,że wszystko ok i posłucham bicie serduszka. Moja 14 letnia córka błaga mnie,żebym pozwolila jej isc ze mna,bo myślala chyba ze juz zobaczy dzidziusia
Plumb80, aNiLewe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymaja35 wrote:Ja mam termin na 26 lipca. Do lekarza ide w następny czwartek i już się nie moge doczekać kiedy usłysze,że wszystko ok i posłucham bicie serduszka. Moja 14 letnia córka błaga mnie,żebym pozwolila jej isc ze mna,bo myślala chyba ze juz zobaczy dzidziusia
Moje dzieci (synek 9 lat i córeczka 6 lat) wciąż głaszczą brzuszek i całują i w kółko mówią do dzidzi To miłe. I każdego dnia rano pytają się,czy już dzidzia urosła -
aneczkaaa1985 wrote:już trochę lepiej staram się myśleć dobrze brzuch na razie nie bolał.... jeszcze 4 dni i się wszystko chociaż trochę wyjaśni.
To też moje pierwsze dziecko a z racji tego że się staraliśmy się o nie ponad 3 lata to moja panika jest chyba normalnym zjawiskiem - tak martwię się każdego dnia czy będzie serduszko, czy później się będzie dobrze rozwijało,czy nie poronię, czy urodzi się zdrowe, czy sobie poradzę.... pytań jest tysiące i do jakiegoś czasu zostaną bez odpowiedzi. Musimy wmawiać sobie że będzie dobrze musi być i za 8 miesięcy utulimy nasze maluszki
Kochana, mam tak samo, 3lata starań, u mojego meza byly slabe wyniki, juz stwierdziłam,ze trzeba szykowac sie na inseminacje i nagle woow..szok, ale moja ciaza to stresy i nerwy, do tego doszedl maly krwiaczek...6 tydzien, ale ciagle sie stresuje, wiem, ze i tak na nic nie wplyne, musze byc dobrej mysli i czekac...ale trudno mi to znosic dobrze cie rozumiem... -
nick nieaktualny