Lipcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
sandrina22 wrote:Ja mam wrażenie, że już się toczę 😂 a gdzie tu do końca...
A ledwo co widać 😂😂😂Ana__33 lubi tę wiadomość
-
LENi wrote:Nie martw się wyglądem brzuszka, my chyba mamy najpóźniej termin, więc brzuszek jeszcze mały, u mnie też w ciągu dnia mały, wieczorem się pokazuje
JA mam wizytę u gina 19.01
Powodzenia!
Oj będziemy się toczyć, w czerwcu i lipcu, dobrze, że nie będzie problemu z ubraniem się, kiecka, klapki i heja 🤣 -
Dokładnie tak lepiej nie mieć dużego brzuszka, bo przynajmniej widać jeszcze stopy haha później będzie problem i będziesz jeszcze narzekać na duży brzuszek :p Poza tym jak jestes wysoka to tym bardziej nie wyskoczy tak szybko
To moja druga ciąża więc brzuszek i tak jest większy niż poprzednio ale narazie nie widać go aż tak jak u dziewczyn
W pierwszej ciąży u mnie było widać dopiero w 7 miesiącu miało to swoje plusy
Najważniejsze żeby się dzidzie dobrze rozwijały!
To czekamy do wtorku ☺️
Miłego dnia -
Ja też dopiero w 7mcu poprzednio miałam cokolwiek na kształt brzucha ciążowego, ale ja jestem wysoka i z nadwagą. Teraz ja czuję że jest większy brzuch, ale nie widać jakoś szczególnie. Tyle że kurtkę co raz trudniej zapiąć. To że końcówka w lato uważam za ogromny plus. Kiecka, klapki i spoko. Poprzednio miałam początek marca. Jak zakładałam buty to tyle bluzgów leciało że szok. Porażka to była z tymi kozakami i zimówką.
LENi lubi tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny, czy można do Was dołączyć?
Przedstawię krótko moją historię: niedługo skończę 33 lata, o dzidziusia staramy się z mężem od 2018r. Jesteśmy po 4 nieudanych inseminacjach i w październiku 2020 postanowiliśmy podejść do in vitro. Pierwsza procedura i mimo wyhodowanych tylko 4 pęcherzyków, udało nam się uzyskać 2 zarodki. 10 listopada podeszłam do świeżego transferu, który się powiódł. Jestem obecnie w 11t6d, termin porodu wyznaczony na 30 lipca.. i do tej pory było wszystko pięknie. W poniedziałek miałam USG I trymestru (+PAPPA) i niestety na tym szczęśliwa historia mojej pięknej i wyczekanej ciąży przerodziła się w strach co dalej.
USG wykazało kilka nieprawidłowości i muszę wykonać amniopunkcję. Przezierność karkowa naszego maluszka wynosi 4,40mm, serduszko bije z szybkością 184 ud/min. Do tego nie uwidoczniono kości nosowej i lekarz zdiagnozował możliwy rozszczep podniebienia Jesteśmy oboje mocno przerażeni. W poniedziałek mamy konsultację z genetykiem. Pan dr zaznaczył, że USG było wykonywane dość wcześnie (maluszek miał CRL 49,2mm), dlatego dla własnego spokoju zapisałam się na ponowne badanie 26.01..
Kobietki kochane, powiedzcie czy przeżyłyście, znacie podobne historie, które zakończyły się dobrze? Ja cały czas staram się wierzyć, że to tylko zły sen, ale jestem w rozsypce..
Alunis lubi tę wiadomość
-
Zula36, sandrina22 dziękuję, na pewno tam zajrzę..
Co do badań genetycznych nieinwazyjnych, to myślałam nad tym, jednak uzyskałam już 3 opinie, że nie mają one sensu w moim przypadku (w tym od Pani z SancoTest).. dlatego na razie czekamy na ostateczny wynik PAPPY, konsultację genetyczną i to kolejne USG.. Nic więcej na ten moment nie możemy zrobić. -
Aneta8 wrote:Witajcie dziewczyny, czy można do Was dołączyć?
Przedstawię krótko moją historię: niedługo skończę 33 lata, o dzidziusia staramy się z mężem od 2018r. Jesteśmy po 4 nieudanych inseminacjach i w październiku 2020 postanowiliśmy podejść do in vitro. Pierwsza procedura i mimo wyhodowanych tylko 4 pęcherzyków, udało nam się uzyskać 2 zarodki. 10 listopada podeszłam do świeżego transferu, który się powiódł. Jestem obecnie w 11t6d, termin porodu wyznaczony na 30 lipca.. i do tej pory było wszystko pięknie. W poniedziałek miałam USG I trymestru (+PAPPA) i niestety na tym szczęśliwa historia mojej pięknej i wyczekanej ciąży przerodziła się w strach co dalej.
USG wykazało kilka nieprawidłowości i muszę wykonać amniopunkcję. Przezierność karkowa naszego maluszka wynosi 4,40mm, serduszko bije z szybkością 184 ud/min. Do tego nie uwidoczniono kości nosowej i lekarz zdiagnozował możliwy rozszczep podniebienia Jesteśmy oboje mocno przerażeni. W poniedziałek mamy konsultację z genetykiem. Pan dr zaznaczył, że USG było wykonywane dość wcześnie (maluszek miał CRL 49,2mm), dlatego dla własnego spokoju zapisałam się na ponowne badanie 26.01..
Kobietki kochane, powiedzcie czy przeżyłyście, znacie podobne historie, które zakończyły się dobrze? Ja cały czas staram się wierzyć, że to tylko zły sen, ale jestem w rozsypce..
Czesc Aneta, bardzo mi przykro że przezywacie taka sytuację, mam dobrą znajoma której na ryzykach wyszła trisomia i dziecko w zasadzie zostało zdiagnozowane jako zespół Downa - didam że nie wiem jak było w jej przypadku z usg w sensie co na nim wyszło - synek urodził się z rozszczepem wargi - po 2 operacjach prawie nic nie widać - i niedosłuchem niedosłuchem który aktualnie leczą. Bardzo mocno trzymam kciuki żeby okazało się że jednak wszystko jest w porządku ✊✊✊Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2021, 15:46
Aneta8 lubi tę wiadomość
-
Tabolek wrote:Czesc Aneta, bardzo mi przykro że przezywacie taka sytuację, mam dobrą znajoma której na ryzykach wyszła trisomia i dziecko w zasadzie zostało zdiagnozowane jako zespół Downa - didam że nie wiem jak było w jej przypadku z usg w sensie co na nim wyszło - synek urodził się z rozszczepem wargi - po 2 operacjach prawie nic nie widać - i niedosłuchem który aktualnie leczą. Bardzo mocno trzymam kciuki żeby okazało się że jednak wszystko jest w porządku ✊✊✊
-
Witaj Aneta, czytalam historie, ze przy przyziernosc rzędu 6,0 i bardzo wysokim ryzyku, dziecko okazało się zdrowe. I tego Ci życzę. Trzymam kciuki żeby na kolejnym USG sytuacja się poprawiła.
Aneta8 lubi tę wiadomość
-
Poczekam na wynik PAPPY i kolejnego usg. Jeśli będzie szansa, żeby jednak nie robić tej amniopunkcji, na pewno zrobię NIFTY lub SANCO.
Mam też nadzieję, że ten rozszczep wargi to pomyłka, lekarz zaznaczył, że nie jest tego pewny z uwagi na jeszcze małą wielkość płodu.. -
Ana__33 wrote:Ja znowu wczoraj ciśnienie 107/60, boje się, że za niskie też niedobrze, 19 stycznia mam prenatalne, trzymajcie kciuki
-
misia-kasia wrote:U mnie niskie ciśnienie to standard, kiedyś konsultowałam to z kardiologiem i rozłożył ręce. Niby niskie ciśnienie nie jest tak problematycznie jak wysokie ale mnie przy takim niskim jak ostatnio 102/58 to już głowa boli i muszę się ratować mocną kawą. Bardziej się martwię że w związku z tym znów zaczęłam pic 2 mocne kawy dziennie. Tez będę chciała to omówić na wizycie u gin.
Też mam zawsze niskie, ale teraz to już naprawdę, łażę jak zombie, a kawa mi śmierdziała do tej pory, od kilku dni mogę dopiero pić.
Od kilku dni boli mnie brzuch, troche jakby okresowo, ciągle kłucia, mój gin powiedział że mnie przyjmie dziś jak tak się martwię, bo serio zaczynam panikowac.
Mam nadzieję, że częste usg nie jest szkodliwe, bo to już chyba by było 4...
Ja oprócz tego ciśnienia mam hipoglikemie, krzywa po 2 godzinach 54, lekarze mówią, że to nie szkodzi, ale jakoś nie chce mi się wierzyć...maggaw lubi tę wiadomość
-
Ana__33 wrote:Też mam zawsze niskie, ale teraz to już naprawdę, łażę jak zombie, a kawa mi śmierdziała do tej pory, od kilku dni mogę dopiero pić.
Od kilku dni boli mnie brzuch, troche jakby okresowo, ciągle kłucia, mój gin powiedział że mnie przyjmie dziś jak tak się martwię, bo serio zaczynam panikowac.
Mam nadzieję, że częste usg nie jest szkodliwe, bo to już chyba by było 4...
Ja oprócz tego ciśnienia mam hipoglikemie, krzywa po 2 godzinach 54, lekarze mówią, że to nie szkodzi, ale jakoś nie chce mi się wierzyć... -
maggaw wrote:Dasz znać jak wyniki krzywej u ciebie ? U mnie po 1 godzinie spada zamiast rosnąc
Na czczo 90,7
Po godzinie 89,4
Po 2 godzinach 54,9
2 tygodnie temu badalam sama glukoze i już było 94. Dwóch ginekologów twierdzi, że nie zagraża to ciąży, mam tylko nie jesc cukru, choć z tego co czytam, takie wyniki wiadcza o tym, że trzustka produkuje za duzo insuliny, co też nie jest dobre i świadczy o insulinooporośći, która lekarze od wielu lat u mnie ignorują. Staram się nie świrować, ale boję się, że to mogło być przyczyną straty poprzedniej ciąży, która do pewnego momentu rozwijała się wzorowo. -
Dziewczyny, Wy używacie tych detektorów? Ja dziś probowalam cos znalesc, tylko się zestresowałam, bo nic nie słyszałam tylko szumy, i jakieś dziwne wyniki od 106 do 142,nie chciałam za długo szukać, ogólnie mialam tego nie używać, ale zaczynam panikować.