Lipcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
gf95 wrote:Moja w tydzień przybrala 300g, to za duzo?
Nie ma za dużo. Ważne ze przybiera. Ja już przestałam to analizować.
01.21. - nifty: zdrowa dziewczynka 💝
29.10.20. FET
20.01.20. ET 💔(10tc)
15.01.20. pick-up (11 kumulusów, 8 zapłodnionych, 6 blastek 3x 4.1.1., 3x 4.2.2.)
Gameta Gdynia
07.2016 - ciąża naturalna 💔(10 tc)
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAnszelika wrote:Wariatki 😂😂😂
Fałszywy alarm. Z rana nawet cienia cienia nie było, także nigdzie się nie wybieram 😂 trochę w sumie szkoda. Mąż już się zastanawiał czy lepsza sienna czy pacifica zamiast naszej Renaty 😂😂😂
Martini, ja dopiero po Twoim komentarzu zaczaiłam , że chodzi o auta 😀😀. Najpierw myślałam, że coś z imionami 🙈 -
Nic straconego Anszelika 🤪 ale po cc lepiej chyba odczekać dla własnego zdrowia ja już bym się nie nadawała... Młoda mi daje popalić że już nie planuje więcej dzieci :p niech rosną i daja żyć haha 🤪
Ja dziś jak zombie, głowa boli- starsza zaprosiła koleżanki na nocowanki, przez to Młoda gorzej spała (tzn ciągle źle śpi ale teraz to już hardcore był) - co godzinę.. Nie wiem czemu tak, ale może przez ten hałas tak odreagowała w nocy.. Dopiero mi usnęła teraz ale nie wiem na jak długo bo nie śpi zbyt mocno... Kładę się chyba też.. Bo chłop wyszedł że starsza teraz... Jeszcze dziś chcą iść do znajomych No wykończą mnie -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko, ale jakiegoś parcia nie mam. Fajnie byłoby, gdyby Szymon miał rodzeństwo, ale powiem szczerze, że w takich czasach żyjemy, że zwyczajnie się boje. Na zasadzie byłam w ciąży, w sumie łagodnie ją znioslam (fizycznie, bo psychicznie gorzej), mam zdrowe dziecko, po co kusić los kolejny raz? Ale mój mąż to by chciał mieć z pięcioro 😀🙈. No way! 😄
-
Witamy się w 4 miesiącu, niestety wszyscy chorzy. Chłopaki mają oskrzela a ja póki co okropny katar z bólem głowy 🤧
Anszelika już chciałam gratulować a tu taki psikus 😉
W ogóle jestem nadal pełna podziwu dla tego mojego młodszego bo sypia lepiej niż starszy. W czasie choroby to chyba jeszcze lepiej bym powiedziała, bo przesypia całe 12h bez pobudki na jedzenie. Starszy do tej pory jak chory to nocka z głowy a i w dzień niezła maruda.
Leo zasypia sam, wszędzie i w każdym hałasie. Nic go nie ruszą. Czasami otworzy oko, żeby obczaić co i jak i śpi dalej. Chyba się zastrzelę kiedy ten czas się skończy, serio 😅
-
nick nieaktualny
-
Ja melduję że dzisiaj drugi raz w spacerówce zaliczamy do udanych. Znowu wyszliśmy w czasie drzemki i z początku kilka razy zakwiczała ale to widać było że typowo już ze zmęczenia i w sumie kwikneła i po 5min spala. Co prawda też obudziła się po 30min i też raczej w humorku kwiczącym ale tu już mogła być głodna po prostu. No obyło się bez syreny więc jak dla mnie bomba 😄 Ale wciąż kręcimy się blisko domu bo mi już przy pierwszym jęku mokro pod skrzydłem 🤣 Tym bardziej że teraz zimno strasznie a ona w tym cottonmoose to jakby wyła to jej nie mam jak wyjąć żeby ponieść bo by mi zwyczajnie trzeciej ręki brakowało
Anszelika, migussia lubią tę wiadomość