LIPCOWE mamy 2025 👶🌞🏝️
-
WIADOMOŚĆ
-
angelfromhell wrote:Zależy na ile miednica, a na ile od kręgosłupa. Mnie boli cały tył miednicy, ale to moja rwa się czai…
-
angelberry wrote:@JoaJoaJoa trzymam kciuki, żeby już wszystko było ok!
Ja dzisiaj walczę z napadami głodu, jeszcze armagedon w pracy... Myślałam, że już nie będę mieć z tym problemu.
Zauważyłam też, że gdy dłużej siedzę, to boli mnie miednica... Nie za wcześnie na takie problemy?
Ale z przeciwieństwie do poprzedniej ciazy, zaczyna mnie już... boleć spojenie i aż się boję co będzie dalej bo jak tak trochę popracowałam to połączenie bólu lędźwi i spojenia skutkowało tym, że na zakupach musiałam opierać się o wózek bo nie byłam w stanie nogami powłóczyć... stąd też mam już pewność, że będzie drugie cc😪 -
My na szczęście mieszkamy daleko od teściów to jakoś przeżyję te złote rady. Tymbardziej, że z dwójką dzieci nie zamierzam jeździć tak często jak teraz, najchętniej to bym jechała dwa razy do roku 🙃🙃
Ta ciąża leci mi stanowczo szybciej niż pierwsza. Chwila moment i będziemy na połowie 🙃Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia, 17:24
-
JoaJoaJoa Szybkiego powrotu do domu, najważniejsze, że jesteś pod dobrą opieką i że plamienie minęło ☺️
Co do rodziców… to nie mam problemu bo sami jeszcze „odchowują” moje najmłodsze siostry (9 i 15 lat), cieszą się że będą dziadkami, ale zupełnie się nie narzucają.
Za to mieszkamy z teściami… W jednym domu, ale w oddzielnym mieszkaniu 🙈 Jesteśmy w trakcie budowy i +/- jeszcze 2 lata musimy tu przewegetować.
Teściowa (55 lata) jakby mogła, to siedziałaby nam w portfelu i zarządza finansami… sama tylko odkłada „do skarpety”, nic sobie nie kupi, a jak widzi, że ktoś wydaje kasę, pojedzie na wakacje, to przeżywa, że jak tak można, itd. Teść (62 lata) typ samca alfa, zarozumiały, wszechwiedzący, choćby się mylił w jakiejś sprawie, to wiedz, że on i tak ma racje. Czasem się dziwię jak im się udało wychować mojego męża bo jest zupełnym przeciwieństwem tych ludzi.
Podobnie jak u jednej z Was- mąż założył firmę, to lament, że będą straty, po co tak ryzykować. Zero wsparcia i wiary (teraz, po latach sie chwalą przed znajomymi, że syn tak super prosperuje, ale nigdy mu tego nie powiedzieli, że są dumni i że robi świetną robotę). Zrobiliśmy wesele, to komentarze, że po co taka impreza, ile to musiało kosztować, że ja wymyślam za dużo, mogliśmy obiad zrobić tylko, itd. (mimo, że sami płaciliśmy za wszystko). Po weselu wysyłali wszystkim zdjęcia, jaką super imprezę nam pomogli zorganizować 😵💫 Kupiliśmy działkę (bez informowania o tym) i awantura, że na budowę nas nie będzie stać, że 15 lat nam zabraknie, a ich dom już przecież stoi i jak to nie będziemy z nimi mieszkać aż do śmierci… (Mają jeszcze córkę, która ma swoją rodzinę i żyje własnym życiem, a to znowu mój mąż ma się poświęcać i być z nimi do końca). Kiedy przyjechali na działkę, skwitowali, że beznadziejna, za dużo drzew, że dużo z nią będzie roboty, a my przecież nie wiemy co to praca i obowiązki… (pracujemy na etacie i prowadzimy dodatkowo 2 działalności 🙃), a to, że nie udzielam się w ogrodzie teściowej, świadczy o tym, że u siebie też nic nie będę robić - z tym, że u nich czego nie zrobisz to teksty „po co to”, „zostaw”, „ja już mam na to inny plan”… więc się przestałam angażować. Ostatnio kupiliśmy kolejny samochód w salonie samochodowym, to zamiast siedzieć cicho, albo chociaż pogratulować, to tylko mówili co im się w aucie nie podoba, teściowa znowu stała i przeliczała na głos ile mogło nas kosztować, że jeżdżą autobusy i nie trzeba tyle wydawać 🫣 (kolejnego dnia już stali pod drzwiami i chcieli żeby jednego i drugiego gdzieś zawieść - oboje bez prawa jazdy).
Mają póki co tylko jedną wnuczkę. Teściowa jest z nią przez ok. 8h dziennie… faszeruje ją samymi słodkimi naleśnikami, czekoladą, żelkami i cukierkami. Dziewczynka w wieku 2,5 lat nabawiła się gigantycznego przerostu candidy w jelitach… i innych problemów zdrowotnych 🤯 a do niej nie dociera, że młoda ma zakaz jedzenia słodkiego. Ona lubi słodycze, to dziecko też będzie jadło i koniec kropka 🙈 Teść jakiś czas temu karmił ją rybą i ość stanęła jej w podniebieniu bo nie wpadł na to, że takiemu dziecku trzeba rybę oddzielić od ości 🫣 no dramat. Wiem, że nigdy nie zostawię pod ich opieką nawet zwierzęcia, a co dopiero dziecka.
Jak się dowiedzieli o mojej ciąży, to teściowa przekazała, że mi się dzieckiem będzie zajmować (nie dociera do niej moja stanowcza odmowa). Remont aktualnego mieszkania już nam planują - bo oni wiedzą co nam się sprawdzi… itd. 😮💨
Wybaczcie ten „żal post”, ale trzymam to wszystko w sobie i chyba musiałam to wyrzucić. Wiem, że mąż jest bardzo rodzinny i nie chce mu ograniczać kontaktu z rodziną, ale nie odpowiadam za siebie w momencie jak już dziecko pojawi się na świecie... 🫣 najchętniej na czas dokończenia budowy wynajęłabym mieszkanie i tam zajmowała się dzieckiem, z dala od tych ludzi, ale mąż twierdzi, że to tylko trochę i wytrzymamy…
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia, 17:40
JoaJoaJoa lubi tę wiadomość
-
Somebody_33 wrote:JoaJoaJoa Szybkiego powrotu do domu, najważniejsze, że jesteś pod dobrą opieką i że plamienie minęło ☺️
Co do rodziców… to nie mam problemu bo sami jeszcze „odchowują” moje najmłodsze siostry (9 i 15 lat), cieszą się że będą dziadkami, ale zupełnie się nie narzucają.
Za to mieszkamy z teściami… W jednym domu, ale w oddzielnym mieszkaniu 🙈 Jesteśmy w trakcie budowy i +/- jeszcze 2 lata musimy tu przewegetować.
Teściowa (55 lata) jakby mogła, to siedziałaby nam w portfelu i zarządza finansami… sama tylko odkłada „do skarpety”, nic sobie nie kupi, a jak widzi, że ktoś wydaje kasę, pojedzie na wakacje, to przeżywa, że jak tak można, itd. Teść (62 lata) typ samca alfa, zarozumiały, wszechwiedzący, choćby się mylił w jakiejś sprawie, to wiedz, że on i tak ma racje. Czasem się dziwię jak im się udało wychować mojego męża bo jest zupełnym przeciwieństwem tych ludzi.
Podobnie jak u jednej z Was- mąż założył firmę, to lament, że będą straty, po co tak ryzykować. Zero wsparcia i wiary (teraz, po latach sie chwalą przed znajomymi, że syn tak super prosperuje, ale nigdy mu tego nie powiedzieli, że są dumni i że robi świetną robotę). Zrobiliśmy wesele, to komentarze, że po co taka impreza, ile to musiało kosztować, że ja wymyślam za dużo, mogliśmy obiad zrobić tylko, itd. (mimo, że sami płaciliśmy za wszystko). Po weselu wysyłali wszystkim zdjęcia, jaką super imprezę nam pomogli zorganizować 😵💫 Kupiliśmy działkę (bez informowania o tym) i awantura, że na budowę nas nie będzie stać, że 15 lat nam zabraknie, a ich dom już przecież stoi i jak to nie będziemy z nimi mieszkać aż do śmierci… (Mają jeszcze córkę, która ma swoją rodzinę i żyje własnym życiem, a to znowu mój mąż ma się poświęcać i być z nimi do końca). Kiedy przyjechali na działkę, skwitowali, że beznadziejna, za dużo drzew, że dużo z nią będzie roboty, a my przecież nie wiemy co to praca i obowiązki… (pracujemy na etacie i prowadzimy dodatkowo 2 działalności 🙃), a to, że nie udzielam się w ogrodzie teściowej, świadczy o tym, że u siebie też nic nie będę robić - z tym, że u nich czego nie zrobisz to teksty „po co to”, „zostaw”, „ja już mam na to inny plan”… więc się przestałam angażować. Ostatnio kupiliśmy kolejny samochód w salonie samochodowym, to zamiast siedzieć cicho, albo chociaż pogratulować, to tylko mówili co im się w aucie nie podoba, teściowa znowu stała i przeliczała na głos ile mogło nas kosztować, że jeżdżą autobusy i nie trzeba tyle wydawać 🫣 (kolejnego dnia już stali pod drzwiami i chcieli żeby jednego i drugiego gdzieś zawieść - oboje bez prawa jazdy).
Mają póki co tylko jedną wnuczkę. Teściowa jest z nią przez ok. 8h dziennie… faszeruje ją samymi słodkimi naleśnikami, czekoladą, żelkami i cukierkami. Dziewczynka w wieku 2,5 lat nabawiła się gigantycznego przerostu candidy w jelitach… i innych problemów zdrowotnych 🤯 a do niej nie dociera, że młoda ma zakaz jedzenia słodkiego. Ona lubi słodycze, to dziecko też będzie jadło i koniec kropka 🙈 Teść jakiś czas temu karmił ją rybą i ość stanęła jej w podniebieniu bo nie wpadł na to, że takiemu dziecku trzeba rybę oddzielić od ości 🫣 no dramat. Wiem, że nigdy nie zostawię pod ich opieką nawet zwierzęcia, a co dopiero dziecka.
Wybaczcie ten „żal post”, ale trzymam to wszystko w sobie i chyba musiałam to wyrzucić. Wiem, że mąż jest bardzo rodzinny i nie chce mu ograniczać kontaktu z rodziną, ale nie odpowiadam za siebie w momencie jak już dziecko pojawi się na świecie... 🫣 najchętniej na czas dokończenia budowy wynajęłabym mieszkanie i tam zajmowała się dzieckiem, z dala od tych ludzi, ale mąż twierdzi, że to tylko trochę i wytrzymamy… -
Nieprzejrzysta wrote:Dziewczyny mam trochę głupie pytanie 🙈 Czy wy też zauważyłyście, że jak naciśniecie na swoje sutki, to wylewa się taka,, woda''? To nie jest za wcześnie? Pytam, bo to moja pierwsza ciąża.
Ja tak nie mam ale w aplikacji mojej napisane było że już może się pojawiać powoli .Róża11, Nieprzejrzysta, Anka657 lubią tę wiadomość
[/url]
14.01.24 ⏸
27.02.24 ciąża obumarla, zabieg Łyżeczkowania💔
06.24 ponowne rozpoczęcie starań
19.10.24 ⏸
05.11.24 CRL 3.87mm ❤105ud/min
26.11.24 CRL 2.3 cm ❤ 181 ud / min
17.12.24 CRL 5.5 cm ❤ 167 ud / min, USG prenatalne, wszystko na miejscu, pomiary ok, 95 % dziewczynka 🩷
14.01 bez pomiaru CRL, ❤157 ud / min, z dziewczynki zrobił się chłopiec 💙 -
Meeegy91 wrote:Ja tak nie mam ale w aplikacji mojej napisane było że już może się pojawiać powoli .
Potwierdzam, u mnie to samo w apce. Dziewczyny, a może któraś poleca łóżeczko z przewijakiem, np razem z komoda? patrzyłam na różnych stronach, ale kompeltnie nie wiem, które warte przemyśleniaNieprzejrzysta lubi tę wiadomość
08.11.2024 0,28 crl 💛 bije serduszko
19.11.2024 1,24 crl 💛 bije serduszko
03.12.2024 2,51 crl 💛 bije serduszko
16.12.2024 prenatalne usg+ pappa; niskie ryzyka, 80% dziewczynka 💗 z usg i OM 04.07.2025
20.12.2024 wizita, ok 💗
10.01.2024 wizyta, ok 💗
31.01.2024 połówkowe, dziewczynka 227 gramów 💗 -
O, dziewczyny, fajnie mi się zrobiło jak przeczytałam wasze opowieści że poznałyście swojego męża jak już miałyście męża/partnera, bo u mnie było tak samo , a już myślałam że jestem jakimś odmieńcem. Niestety tak bywa że za pierwszym razem można nie trafić. Mój były Maz to wysoko postawiony oficer i koniec naszego związku rozpoczął się od tego że swoje ambicje przelewał na mnie i traktował mnie jak gówno. Wtedy poznałam mojego obecnego męża, jwat młodszy dwa lata No i od razu się okazało że nadajemy na tych samych falach 🙂 stał się moim najlepszym przyjacielem a potem doszła reszta benefitów 😃 rozwód to było pasmo cierpień, były mnie nękał groził śmiercią, raz wywiózł do lasu i powiedział że mnie zapie&*li teraz.. dopiero wtedy moi rodzice mi uwierzyli, w to że moje problemy z mężem nie są wyimaginowane , bo on oczywiście robił fantastyczne wrażenie przy innych osobach.
Z przyjemniejszych tematów byłam dziś u gina, dzidziuś ma 102 gramy i potwierdziło się ze jest to chłopiec 🥰 tak więc mąż będzie miał swojego synusia bo mój pierwszy syn jest z poprzedniego małżeństwa .
https://zapodaj.net/plik-Fu7YYd6tNHConteBis, Lusia90, Somebody_33, mamastasia2020, 3erin, Galaxis, Lileepi, Dosia_24 lubią tę wiadomość
-
tygrysek7773 wrote:O, dziewczyny, fajnie mi się zrobiło jak przeczytałam wasze opowieści że poznałyście swojego męża jak już miałyście męża/partnera, bo u mnie było tak samo , a już myślałam że jestem jakimś odmieńcem. Niestety tak bywa że za pierwszym razem można nie trafić. Mój były Maz to wysoko postawiony oficer i koniec naszego związku rozpoczął się od tego że swoje ambicje przelewał na mnie i traktował mnie jak gówno. Wtedy poznałam mojego obecnego męża, jwat młodszy dwa lata No i od razu się okazało że nadajemy na tych samych falach 🙂 stał się moim najlepszym przyjacielem a potem doszła reszta benefitów 😃 rozwód to było pasmo cierpień, były mnie nękał groził śmiercią, raz wywiózł do lasu i powiedział że mnie zapie&*li teraz.. dopiero wtedy moi rodzice mi uwierzyli, w to że moje problemy z mężem nie są wyimaginowane , bo on oczywiście robił fantastyczne wrażenie przy innych osobach.
Z przyjemniejszych tematów byłam dziś u gina, dzidziuś ma 102 gramy i potwierdziło się ze jest to chłopiec 🥰 tak więc mąż będzie miał swojego synusia bo mój pierwszy syn jest z poprzedniego małżeństwa .
https://zapodaj.net/plik-Fu7YYd6tNH
Mój obecny mąż też ma Syna z poprzedniego związku więc oboje jesteśmy, że tak powiem po przejściach i z bagażem i chyba dlatego tez sie tak dobrze rozumiemy poza tym jak juz wspomnialam, byl powiernikiem moich malzenskich problemow wiec teraz wie co mi nie pasowalo i na co sie skarżylam😆 -
A ja koniec końców, zdecydowałam się zmienić lekarza. Ostatnie dwie wizyty utwierdzily mnie w przekonaniu, że nie nadajemy na tych samych falach z lekarzem. Niby 350 zł place za pakiet a prywatna wizyta 280 a jak i tak mam chodzić raz w miesiącu to nie widze różnicy😄
-
Oj dziewczyny ale się rozpisałyście o tych teściowych i dramach! Widzę że wiele z was mieszka z rodzicami/ teściami, myślałam że jesteśmy jedyni. Moja mama na szczęście jest w porządku bo z nią mieszkamy a u teściowej jesteśmy na szczęście co kilka tygodni to da się ją przeżyć. Ciekawe jak będzie przy naszym pierwszym dziecku. Też byśmy chcieli sami wszystkiego nauczyć się przy dziecku, tym bardziej że to pierwsze i to będą na pewno niezapomniane doświadczenia i chwile.
Męża też poznałam jak miałam 16 lat a on 17 więc jeszcze mama miała coś do powiedzenia i zabraniała się z nim spotykać bo się bała że przestanę przynosić świadectwa z czerownym paskiem i stypedia do domu przez jakiegoś chłopaka. Ale się uparłam i wymykałam się. Nawet mu wtedy powiedziałam że jedyna opcja żeby mama zaakceptowala nas to żebyśmy zaszli w ciążę i tyle ale jakoś się obyło bez takich skrajnych decyzji heh 😅 teraz to ukochany zięć ♥️
Co do stawiania granic to ja dziś postawiłam granice mojej siostrze. Mamy na opiece w domu naszą wspólną babcie ponieważ jest niepełnosprawna. A ona mi pisze ze przyjadą jutro bo nie była u nas 3 tygodnie razem z dzieckiem który jest na antybiotyku BO MA GRYPĘ TYPU A! Wyobrażacie to sobie? Jeszcze kazała mi jutro jechać do teściowej żeby ona mogła przyjechać do babci. Powiedziałam że w żadnym wypadku, że ja musze myśleć o sobie i swoim dziecku bo i tak mam słabą odporność i nie potrzebne są w domu ani mi ani 90letniej babci zarazki grypy. Porażka 🤯Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia, 19:06
-
Róża11 wrote:Potwierdzam, u mnie to samo w apce. Dziewczyny, a może któraś poleca łóżeczko z przewijakiem, np razem z komoda? patrzyłam na różnych stronach, ale kompeltnie nie wiem, które warte przemyślenia
Ja się zdecydowałam na takie rozwiązanie przy pierwszej ciąży jak mieszkaliśmy w mieszkaniu. Spoko no ja akurat z przewijaka korzystałam, a jak był połączony z komoda to miałam miejsce na ciuchy dla córki. Dobry pomysł jak masz mało miejsca w domu.
Teraz mieszkam w domu, mam osobny pokój dla nowej dzidzi i kupię przewijak z półkami bez szuflad z Ikei Guliwer się nazywa czy jakoś tak. Bo i tam będzie szafa PAX na ciuchy itd. A na półki położe pampery, chusteczki, kremy itd.Róża11 lubi tę wiadomość
👱♀️35🧑40
Elena ♀️👶 (7cs) tp 07.07.2025 (wg usg 03.07.2025)
🫧23.10. 9dpo ⏸️ beta 8,23 prog 21,07
🫧25.10. 11dpo beta 50,63 prog 26,29
🫧28.10. 14dpo beta 297,12 prog 31,41
🫧12.11. 6+1 ❤️ 0.35 cm CRL
🫧25.11. 8+0 1.76cm CRL, wg USG 8+2
🫧11.12. 10+2 3.33cm CRL, wg USG 10+2
🫧12.12. 10+3 Veracity Premium, niskie ryzyka, dziewczynka 🩷
🫧17.12. 11+1 pappa, beta hcg🧪
🫧19.12. 11+3 usg prenatalne 🩺, niskie ryzyka, wg usg 12+1
🫧 14.01. 15+0 150g słodkości 🍬🍓🧚♀️
🫧 06.02. kolejna wizyta
🫧 18.02. badania połówkowe 🥑
Eliza ♀️👧(5cs) 11.07.2019 3549g 58cm
-
Jeszcze któraś pytała o samopoczucie w 2 trymestrze to ja czuję się gorzej niż w 1 bo czuje jak tam wszystko się rozrasta i przemieszcza.
Gosiaczek.prosiaczek, Anka657 lubią tę wiadomość
-
Elena20 wrote:Ja się zdecydowałam na takie rozwiązanie przy pierwszej ciąży jak mieszkaliśmy w mieszkaniu. Spoko no ja akurat z przewijaka korzystałam, a jak był połączony z komoda to miałam miejsce na ciuchy dla córki. Dobry pomysł jak masz mało miejsca w domu.
Teraz mieszkam w domu, mam osobny pokój dla nowej dzidzi i kupię przewijak z półkami bez szuflad z Ikei Guliwer się nazywa czy jakoś tak. Bo i tam będzie szafa PAX na ciuchy itd. A na półki położe pampery, chusteczki, kremy itd.
No my na razie musimy jeszcze przez chwilkę właśnie z ograniczoną ilością miejsca, dlatego chciałabym coś dobrego, bo to przeniosę później, ale jednak coś co nie zajmie mi full miejsca. Widziałam z tymi półeczkami, ale muszę się jakoś pomieścić i wolałabym zamykany, bo szafy nie będę miała gdzie postawicElena20 lubi tę wiadomość
08.11.2024 0,28 crl 💛 bije serduszko
19.11.2024 1,24 crl 💛 bije serduszko
03.12.2024 2,51 crl 💛 bije serduszko
16.12.2024 prenatalne usg+ pappa; niskie ryzyka, 80% dziewczynka 💗 z usg i OM 04.07.2025
20.12.2024 wizita, ok 💗
10.01.2024 wizyta, ok 💗
31.01.2024 połówkowe, dziewczynka 227 gramów 💗 -
Lusia90 wrote:Oj dziewczyny ale się rozpisałyście o tych teściowych i dramach! Widzę że wiele z was mieszka z rodzicami/ teściami, myślałam że jesteśmy jedyni. Moja mama na szczęście jest w porządku bo z nią mieszkamy a u teściowej jesteśmy na szczęście co kilka tygodni to da się ją przeżyć. Ciekawe jak będzie przy naszym pierwszym dziecku. Też byśmy chcieli sami wszystkiego nauczyć się przy dziecku, tym bardziej że to pierwsze i to będą na pewno niezapomniane doświadczenia i chwile.
Męża też poznałam jak miałam 16 lat a on 17 więc jeszcze mama miała coś do powiedzenia i zabraniała się z nim spotykać bo się bała że przestanę przynosić świadectwa z czerownym paskiem i stypedia do domu przez jakiegoś chłopaka. Ale się uparłam i wymykałam się. Nawet mu wtedy powiedziałam że jedyna opcja żeby mama zaakceptowala nas to żebyśmy zaszli w ciążę i tyle ale jakoś się obyło bez takich skrajnych decyzji heh 😅 teraz to ukochany zięć ♥️
Co do stawiania granic to ja dziś postawiłam granice mojej siostrze. Mamy na opiece w domu naszą wspólną babcie ponieważ jest niepełnosprawna. A ona mi pisze ze przyjadą jutro bo nie była u nas 3 tygodnie razem z dzieckiem który jest na antybiotyku BO MA GRYPĘ TYPU A! Wyobrażacie to sobie? Jeszcze kazała mi jutro jechać do teściowej żeby ona mogła przyjechać do babci. Powiedziałam że w żadnym wypadku, że ja musze myśleć o sobie i swoim dziecku bo i tak mam słabą odporność i nie potrzebne są w domu ani mi ani 90letniej babci zarazki grypy. Porażka 🤯
Tracę wiarę w ludzi naprawdę, nie dziwię się, że jestem introwertykiem i nie potrzebuję ludzi do szczęścia. Każdy tylko o sobie myśli, w sensie chodzi mi o Twoja siostrę. Jak można przyjechać do ciężarnej siostry z grypą...
Masakra.
Pod żadnym pozorem się nie zgadzaj, ja miałam grupę typu A w sylwestra. 39 stopni gorączki, bóle stawów, bóle mięśni, katar, który trwa do dzisiaj i do dzisiaj do siebie dochodzę po tej chorobie.
Ale wiecie co... dobrze mi ze świadomością, że to nie tylko ja mam walniętych teściów. Czasem żałuję i zastanawiam się jak bym dzisiaj żyła, gdybym nie brała ślubu z ich synem. Serio, mam tych ludzi tak dość. Ale widzę, że wpieprzanie się i wiszenie na dorosłych dzieciach to u nas w Polsce narodowy problem. Że znaleźć dobrego męża jest ciężko, ale jeszcze trudniej trafić na normalnych teściów...
O swoich byłych facetach nawet nie wspomnę... na szczęście ja do w zasadzie późnego wieku w ogóle nie chciałam męża i dzieci. Na pierwszym miejscu była praca i dzięki temu wiele gówna mnie ominęło w życiu 💩💩ConteBis, Somebody_33, Lusia90 lubią tę wiadomość
👱♀️35🧑40
Elena ♀️👶 (7cs) tp 07.07.2025 (wg usg 03.07.2025)
🫧23.10. 9dpo ⏸️ beta 8,23 prog 21,07
🫧25.10. 11dpo beta 50,63 prog 26,29
🫧28.10. 14dpo beta 297,12 prog 31,41
🫧12.11. 6+1 ❤️ 0.35 cm CRL
🫧25.11. 8+0 1.76cm CRL, wg USG 8+2
🫧11.12. 10+2 3.33cm CRL, wg USG 10+2
🫧12.12. 10+3 Veracity Premium, niskie ryzyka, dziewczynka 🩷
🫧17.12. 11+1 pappa, beta hcg🧪
🫧19.12. 11+3 usg prenatalne 🩺, niskie ryzyka, wg usg 12+1
🫧 14.01. 15+0 150g słodkości 🍬🍓🧚♀️
🫧 06.02. kolejna wizyta
🫧 18.02. badania połówkowe 🥑
Eliza ♀️👧(5cs) 11.07.2019 3549g 58cm
-
Róża11 wrote:No my na razie musimy jeszcze przez chwilkę właśnie z ograniczoną ilością miejsca, dlatego chciałabym coś dobrego, bo to przeniosę później, ale jednak coś co nie zajmie mi full miejsca. Widziałam z tymi półeczkami, ale muszę się jakoś pomieścić i wolałabym zamykany, bo szafy nie będę miała gdzie postawic
To w takim razie polecam bardzo 😉Róża11 lubi tę wiadomość
👱♀️35🧑40
Elena ♀️👶 (7cs) tp 07.07.2025 (wg usg 03.07.2025)
🫧23.10. 9dpo ⏸️ beta 8,23 prog 21,07
🫧25.10. 11dpo beta 50,63 prog 26,29
🫧28.10. 14dpo beta 297,12 prog 31,41
🫧12.11. 6+1 ❤️ 0.35 cm CRL
🫧25.11. 8+0 1.76cm CRL, wg USG 8+2
🫧11.12. 10+2 3.33cm CRL, wg USG 10+2
🫧12.12. 10+3 Veracity Premium, niskie ryzyka, dziewczynka 🩷
🫧17.12. 11+1 pappa, beta hcg🧪
🫧19.12. 11+3 usg prenatalne 🩺, niskie ryzyka, wg usg 12+1
🫧 14.01. 15+0 150g słodkości 🍬🍓🧚♀️
🫧 06.02. kolejna wizyta
🫧 18.02. badania połówkowe 🥑
Eliza ♀️👧(5cs) 11.07.2019 3549g 58cm
-
Ja się melduję po badaniach, wszystko super, ryzyka T13 i T18 niskie, a T21 pośrednie, ale to przez wiek, bo wyjściowe mam 170, a po wynikach dzisiejszych skorygowane do poniżej 1: 600. Płeć jeszcze niepewna, no i dzidzia starsza o 3 dni. Kamień z serca, dziękuję za kciuki.
Elena20, mamastasia2020, Róża11, Gosiaczek.prosiaczek, Lusia90, Kamax9, 3erin, Ala1416, Letycja, Lawenda_a, Galaxis, Somebody_33, Praskovia, Sanana, Lileepi, ConteBis, Begginer, Dosia_24, AkacjowaM lubią tę wiadomość
-
88Ania88 wrote:Ja się melduję po badaniach, wszystko super, ryzyka T13 i T18 niskie, a T21 pośrednie, ale to przez wiek, bo wyjściowe mam 170, a po wynikach dzisiejszych skorygowane do poniżej 1: 600. Płeć jeszcze niepewna, no i dzidzia starsza o 3 dni. Kamień z serca, dziękuję za kciuki.
Pieknie. Gratulacje 💛88Ania88 lubi tę wiadomość
08.11.2024 0,28 crl 💛 bije serduszko
19.11.2024 1,24 crl 💛 bije serduszko
03.12.2024 2,51 crl 💛 bije serduszko
16.12.2024 prenatalne usg+ pappa; niskie ryzyka, 80% dziewczynka 💗 z usg i OM 04.07.2025
20.12.2024 wizita, ok 💗
10.01.2024 wizyta, ok 💗
31.01.2024 połówkowe, dziewczynka 227 gramów 💗 -
Elena20 wrote:To w takim razie polecam bardzo 😉08.11.2024 0,28 crl 💛 bije serduszko
19.11.2024 1,24 crl 💛 bije serduszko
03.12.2024 2,51 crl 💛 bije serduszko
16.12.2024 prenatalne usg+ pappa; niskie ryzyka, 80% dziewczynka 💗 z usg i OM 04.07.2025
20.12.2024 wizita, ok 💗
10.01.2024 wizyta, ok 💗
31.01.2024 połówkowe, dziewczynka 227 gramów 💗 -
Elena20 wrote:Tracę wiarę w ludzi naprawdę, nie dziwię się, że jestem introwertykiem i nie potrzebuję ludzi do szczęścia. Każdy tylko o sobie myśli, w sensie chodzi mi o Twoja siostrę. Jak można przyjechać do ciężarnej siostry z grypą...
Masakra.
Pod żadnym pozorem się nie zgadzaj, ja miałam grupę typu A w sylwestra. 39 stopni gorączki, bóle stawów, bóle mięśni, katar, który trwa do dzisiaj i do dzisiaj do siebie dochodzę po tej chorobie.Elena20 lubi tę wiadomość