LIPCOWE mamy 2025 👶🌞🏝️
-
WIADOMOŚĆ
-
3erin wrote:Ah, moim zadniem te matki/ teściowe po prostu swojego życia nie mają (znam wiele takich hostorii jak Wasze z grona moich przyjaciół). Nie mają go, bo kiedyś kobiet nie mogły go mieć, czy też poświęcały je „dla dobra męża i dzieci“. Dlatego pamiętajcie, dbajcie o sobie i swoje życie poza domem, żeby na starość mieć coś swojego 🥰
Ja właśnie mam taką teściową. Nie ma swojego życia. Odkąd pamiętam ciągle musze się od niej opędzać. Co wizytę marudzi, że za krótko, że za mało. Zadaje milion pytań o moje życie. Jesteśmy z dwóch różnych bajek. Męczy mnie strasznie, ale nie mogę zrobić nic jak milczeć na swoje tematy (im mniej wie tym lepiej - bo zaraz cała rodzina wie), nie spotykać się zbyt często. Pomaga fakt, że mieszkamy kawałek od siebie.
Kurcze jak sobie pomyślę ile ja mam ciekawych rzeczy w życiu do robienia i czasu mi na nie starcza, a co dopiero gdybym miała przesadnie interesować się czyimś życiem.
A teść sobie lubi porządzić, już kilka razy musiałam podnieść głos, bo to co robił to była przesada. Na przykład wyłączanie piosenek światecznych w świeta, które bardzo delikatnie i cicho w tle sobie leciały dla nastroju. Moja córka lubiła bardzo, zaczela płakać, że nie leci. Teściowa w szoku, że ktoś potrafi się mu postawić. Ona całe życie jemu podporządkowana. To taka duperela tak naprawdę, ale po prostu ja wiem, że chciał pokazać swoją wyższość i że może więcej. Nie wyszło.
Najlepiej mi się żyje jak jesteśmy sami z mężem. Albo jak się spotkamy z naszym rodzeństwem i ich dziećmi. Spotkania z rodzicami są wyczerpujące, nic nie dociera.
Chciałabym mieć tesciowa,.która jest przebojowa, ma jakieś pasje w życiu. Przyjdzie opowie coś ciekawego. Zażartuje, ponarzeka chwilę na stawy i kregosłup 😉🤪Tesciowi rzuci jakąś ciętą ripostę, mema wyśle śmiesznego haha Zaproponuje jakieś wyjście albo rzuci ciekawym pomysłem. No niestety... może moja córka będzie miała takie szczęście 😄
Póki co mam teściową bez życia, żyje tylko tym co u kogo słychać i rozmawia o innych ludziach...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia, 23:14
👱♀️35🧑40
Elena ♀️👶 (7cs) tp 07.07.2025 (wg usg 03.07.2025)
🫧23.10. 9dpo ⏸️ beta 8,23 prog 21,07
🫧25.10. 11dpo beta 50,63 prog 26,29
🫧28.10. 14dpo beta 297,12 prog 31,41
🫧12.11. 6+1 ❤️ 0.35 cm CRL
🫧25.11. 8+0 1.76cm CRL, wg USG 8+2
🫧11.12. 10+2 3.33cm CRL, wg USG 10+2
🫧12.12. 10+3 Veracity Premium, niskie ryzyka, dziewczynka 🩷
🫧17.12. 11+1 pappa, beta hcg🧪
🫧19.12. 11+3 usg prenatalne 🩺, niskie ryzyka, wg usg 12+1
🫧 14.01. 15+0 150g słodkości 🍬🍓🧚♀️
🫧 06.02. kolejna wizyta
🫧 18.02. badania połówkowe 🥑
Eliza ♀️👧(5cs) 11.07.2019 3549g 58cm
-
Moi teściowie są już w podeszłym wieku i nawet jak się spotykamy to tak jakby ich nie było. Bez życia, małomówni, nie żartują, nie ma w sumie o czym gadac. Wieje nuda. A chciałabym mieć teściowa z którą można pogadać pośmiać się pożartować wpaść w odwiedziny. Ale chyba lepiej w tę stronę niż żeby miała być taka jak z waszych tutaj opowieści że się wtrąca itd
Ja jestem na jakimś skraju załamania. Moja córka nie wiem co odpier... Poszła spać o 21 obudziła się o 22 i jest prawie 1 w nocy a ona dalej nie śpi. Wykoncze się przysięgam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia, 00:34
-
Dziewczyny czytam Wasze przeżycia i współczuję, jak już ktoś wyżej napisał trzeba od początku postawić granice bo będzie jeszcze gorzej.
Ja miałam podobnie z ex teściami jak mały się urodził to według nich wiecznie był chory i za chudy, ja byłam ta zła bo dziecka nie potrafiłam dopilnować. Byłam wtedy młoda(21l) już sama nie wiedziałam czy nie mają racji i co wizytę u pediatry o to dopytywałam, mały rozwijał się super szedł swoim najniższym centylem i taka była jego uroda. Teraz ma 14 lat i ma się dobrze, a teściowie są ex teściami. Moja mama natomiast, kiedy tylko potrzebowałam pomocy pomogła, z dumą patrzyła jak sobie dobrze radzę, słuchała z podziwem o nowinkach niemowlęcych i o postępach czasu, jakieś swoje uwagi miała ale to na zasadzie "za moich czasów to było tak, ale teraz inne czasy", generalnie nie wtrącała się ale zawsze była obok. Obecna teściowa już ma swoje lata, mieszkamy z nią za płotem. W nic się nie wtrąca, zawsze z chęcią pomoże na ile zdrowie pozwala, pierożki zrobi kiedy tylko powiemy. Szwagierki dzieciaki uwielbiają u niej być mimo że należy do tych babć które same niewiele mają a cukierek dla nich zawsze jakiś się znajdzie, poświęca im swoją uwagę aż zanatto patrząc na jej zdrowie. Także tym po narodzinach już nie będę się obawiała że ktoś będzie mówił i wymagał jak mam żyć.
Wiecie co mnie jeszcze denerwuje, jak znajomi porównują dzieci a bo moje w tym wiek to, a bo tamto. Ja zawsze staram się ucinać, nawet jak nie dotyczyło to mojego dziecka. Każde dziecko jest różne i ma swój czas na dane czynności, zachowania. Taki przykład moja kuzynka ma córkę i ona do 5 roku życia potrzebowała pampersa na noc, znajomy jak się o tym dowiedział to w szoku był wręcz wyśmiał i co teraz jego synek we wrześniu idzie do szkoły a na noc ma dalej pampersa i spi z nimi w łóżku.
Także nie ma co porównywać, a wtrącającym się od początku stawiać granice
3erin lubi tę wiadomość
👧34 🧑34
🧒13 (2011)
Początek starań lipiec 2022
03.02.2023 AMH 0,24
21.03.2023 AMH 0,44
badanie nasienia - bardzo kiepskie wyniki
20.11.2024 (30dc) ⏸️
25.11.2024 B-HCG 5151,1 / prog. 21,6
27.11.2024 B-HCG 9359,0 / prog. 23,75
05.12.2024 mamy ❤️ 0,80cm wg om 6+3, wg usg 6+5
30.12.2024 3,41cm wg om 10, wg usg 10+2
02.01.2025 4,07cm wg om 10+3, wg usg 11
16.01.2025 badania prenatalne 🩵6,5cm wg om 12+2, wg usg 12+6
27.01.2025 wizyta 🩺
06.03.2025 badania połówkowe
-
Kamax9 wrote:Wy owoce a ja pochłaniam lody😆
Nie mogę się opamiętać ostatnio, codziennie muszę zjeść jakiegoś.
Kupiłam też do mojego męża ale nie uwierzycie kto go zjadł 😆 oczywiście, że ja bo nie mogłam się powstrzymać 😆 wchodzą jak złoto 😂
O ezzzzu jakbym czytała o sobie 🙈 ostatnio kupuje lody dla "naszej trójki" i im nic o tym nie mówię 😂 a jak zobaczą i ktoś zje to zła jestem 😂😂😂😂Kamax9 lubi tę wiadomość
👧34 🧑34
🧒13 (2011)
Początek starań lipiec 2022
03.02.2023 AMH 0,24
21.03.2023 AMH 0,44
badanie nasienia - bardzo kiepskie wyniki
20.11.2024 (30dc) ⏸️
25.11.2024 B-HCG 5151,1 / prog. 21,6
27.11.2024 B-HCG 9359,0 / prog. 23,75
05.12.2024 mamy ❤️ 0,80cm wg om 6+3, wg usg 6+5
30.12.2024 3,41cm wg om 10, wg usg 10+2
02.01.2025 4,07cm wg om 10+3, wg usg 11
16.01.2025 badania prenatalne 🩵6,5cm wg om 12+2, wg usg 12+6
27.01.2025 wizyta 🩺
06.03.2025 badania połówkowe
-
Eustoma32 wrote:Hej Wszystkim. Byłam z Wami na tym wątku. 25 listopada poronienie... Później okres a dziś w 27 DC pozytywny test ciążowy... Kreska delikatna, ale jest.
Nie wiem co myśleć. Moja pierwsza ciąża 2016 rok, niestety powonienie i przez 8 lat nic nawet bladej kreski... 17 października 2024 pozytywny test, ale poronienie i dziś znowu kreska... Mam tyle mieszanych uczuć... Nie wiem co dalej.
Kochana trzymam kciuki żeby się udało 🍀🤞❤️
Daj koniecznie nam tutaj znać 🙂👧34 🧑34
🧒13 (2011)
Początek starań lipiec 2022
03.02.2023 AMH 0,24
21.03.2023 AMH 0,44
badanie nasienia - bardzo kiepskie wyniki
20.11.2024 (30dc) ⏸️
25.11.2024 B-HCG 5151,1 / prog. 21,6
27.11.2024 B-HCG 9359,0 / prog. 23,75
05.12.2024 mamy ❤️ 0,80cm wg om 6+3, wg usg 6+5
30.12.2024 3,41cm wg om 10, wg usg 10+2
02.01.2025 4,07cm wg om 10+3, wg usg 11
16.01.2025 badania prenatalne 🩵6,5cm wg om 12+2, wg usg 12+6
27.01.2025 wizyta 🩺
06.03.2025 badania połówkowe
-
Eustoma, trzymam mocno kciuki!!!
Antybiotyki chyba działają już, bo mogę połykać ślinę bez skupiania się 🥳
I OvuFriend przywitał mnie dzisiaj w drugim trymestrze 💙tygrysek7773, Optymistka90, Anka657, Lileepi, Sanana, Róża11, Galaxis, 88Ania88, Dosia_24 lubią tę wiadomość
-
tralalina wrote:Eustoma, trzymam mocno kciuki!!!
Antybiotyki chyba działają już, bo mogę połykać ślinę bez skupiania się 🥳
I OvuFriend przywitał mnie dzisiaj w drugim trymestrze 💙👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮
IVF 09.2024:
18.09.24 start stymulacji 💉
30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
7 dpt ⏸️ i beta 38,1
9 dpt 88,3
12 dpt 379
14 dpt 914
17 dpt 3553
26 dpt ❤️ CRL 0,47 cm
8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
9+1 👶🏻 2,4 cm ❤️
11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️ 158
13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne USG ok 🩵, trisomie ok, zwiększone ryzyko stanu przedrzucawkowego (acard 150)
13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
-
Poczytałam Wasze historie dotyczące dziadków 🙈
My już stawianie granic mamy za sobą, ale było ciężko z teściami w 1 ciąży i jak synek się urodził. Natomiast ja też nauczyłam się odpuszczać. Chce żeby synek wyjechał z nimi na parę dni to muszę przymknąć oko na pewne sprawy.
Ale jak widzę jak synek ich kocha to myślę sobie, że to rozpieszczanie też jest dziecku potrzebne i na pewno bedzie miał cudowne wspomnienia ♥️
Choć mnie cos trafia jak znowu je ciasteczka przed sniadaniem… cos za cos 😃 -
Ogólnie to ja uważam, że dziadkowie trochę od tego są żeby rozpieszczać 😊 i że jak dziecko zje u nich więcej słodyczy niż w domu to zaraz nic się nie stanie 😊 chyba że spotykacie się codziennie to inna sprawa, ale jak raz na jakiś czas to ok. Przecież my też byliśmy dziećmi i nie wiem jak wy, ale ja mam piękne wspomnienia z wizyt u dziadków. Zawsze mnie rozpieszczali, słodycze też były. 😊
Bardziej myślę, że dziadkowie powinni być właśnie od rozpieszczania a rodzice od wychowywania i to dziadkowie powinni zrozumieć i się nie wtrącać. 🙃3erin, Anka657, Sanana, Nowucjuszka lubią tę wiadomość
👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮
IVF 09.2024:
18.09.24 start stymulacji 💉
30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
7 dpt ⏸️ i beta 38,1
9 dpt 88,3
12 dpt 379
14 dpt 914
17 dpt 3553
26 dpt ❤️ CRL 0,47 cm
8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
9+1 👶🏻 2,4 cm ❤️
11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️ 158
13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne USG ok 🩵, trisomie ok, zwiększone ryzyko stanu przedrzucawkowego (acard 150)
13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
-
Optymistka90 wrote:Drugi trymestr jest kochana od 14+1 😊 mi też ovu wczoraj wieścił drugi trymestr ale źle to raczej liczą 🙃
No właśnie moja Appka mówi, że 1 trymestr kończy się na 13+6 (używam Preglife) ale podczas prenatalnych zapytałam Panią doktor jak to jest, i ona do mnie, że 2 trymestr zaczyna się od 13+0, więc sama jestem głupia 😅Optymistka90 lubi tę wiadomość
-
3erin wrote:No właśnie moja Appka mówi, że 1 trymestr kończy się na 13+6 (używam Preglife) ale podczas prenatalnych zapytałam Panią doktor jak to jest, i ona do mnie, że 2 trymestr zaczyna się od 13+0, więc sama jestem głupia 😅
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia, 08:24
👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮
IVF 09.2024:
18.09.24 start stymulacji 💉
30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
7 dpt ⏸️ i beta 38,1
9 dpt 88,3
12 dpt 379
14 dpt 914
17 dpt 3553
26 dpt ❤️ CRL 0,47 cm
8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
9+1 👶🏻 2,4 cm ❤️
11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️ 158
13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne USG ok 🩵, trisomie ok, zwiększone ryzyko stanu przedrzucawkowego (acard 150)
13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
-
A mi to bez różnicy większej czy to teraz oficjalnie, czy w przyszłą sobotę, po prostu miło mi się na duszy zrobiło. W trzeciej ciąży nie liczę tego tak skrupulatnie i po prostu cieszę się ciążą.
Na chłopski rozum jednak apka dobrze mówi. Google też tak napisał, chociaż trudno znaleźć info o dokładnych dniach. Wszystko jedno, byle zdrowe i rozwijało się prawidłowo 😘😘😘
Ach jak ja jestem wdzięczna za antybiotyki, czuję się jakby ktoś mi dał nowe siły 🥰🥰🥰Optymistka90, 3erin lubią tę wiadomość
-
tralalina wrote:A mi to bez różnicy większej czy to teraz oficjalnie, czy w przyszłą sobotę, po prostu miło mi się na duszy zrobiło. W trzeciej ciąży nie liczę tego tak skrupulatnie i po prostu cieszę się ciążą.
Na chłopski rozum jednak apka dobrze mówi. Google też tak napisał, chociaż trudno znaleźć info o dokładnych dniach. Wszystko jedno, byle zdrowe i rozwijało się prawidłowo 😘😘😘
Ach jak ja jestem wdzięczna za antybiotyki, czuję się jakby ktoś mi dał nowe siły 🥰🥰🥰
Ja liczę jednak że zacznę drugi trymestr za tydzień, wg tego co pisze choćby na stronach dotyczących czasu wykonywania tych badań 😊tralalina lubi tę wiadomość
👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮
IVF 09.2024:
18.09.24 start stymulacji 💉
30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
7 dpt ⏸️ i beta 38,1
9 dpt 88,3
12 dpt 379
14 dpt 914
17 dpt 3553
26 dpt ❤️ CRL 0,47 cm
8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
9+1 👶🏻 2,4 cm ❤️
11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️ 158
13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne USG ok 🩵, trisomie ok, zwiększone ryzyko stanu przedrzucawkowego (acard 150)
13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
-
Do do teściowej, mimo mieszkania w jednej miejscowości urwaliśmy z nią kontakt. Serio okropna kobieta. Mój mąż nawet od niej nie odbiera, naszego syna nie zna i nie pozna. Sądem mnie straszyła po porodzie. Więc kontaktu z nią nie ma i nie będzie, oboje jesteśmy tego samego zdania.
Co do rodzicow. Mam kochanych z którym mieszkamy na jednym podwórku. Widzimy się codziennie, ale szanują moje granice, a ja ich. To nie tak, że jak mieszkamy blisko to pilnują mi dziecka cały czas, że zakupki bez dzieci itp, nie ale szanują, że nie daje słodyczy, więc dają sok wyciskany i owoce, jak poproszę to mama pomoże (poza to co mamy umowę) ale że nie lubię prosić to se radzę grunt to od samego początku mówić czego się oczekuje. Co do tego buziaka w czółko, nie wpadłabym na to żeby im zabronić, skoro i tak codziennie czy kilka razy dziennie będą widzieć, inni oczywiście ze nie -
Optymistka90 wrote:Ogólnie to ja uważam, że dziadkowie trochę od tego są żeby rozpieszczać 😊 i że jak dziecko zje u nich więcej słodyczy niż w domu to zaraz nic się nie stanie 😊 chyba że spotykacie się codziennie to inna sprawa, ale jak raz na jakiś czas to ok. Przecież my też byliśmy dziećmi i nie wiem jak wy, ale ja mam piękne wspomnienia z wizyt u dziadków. Zawsze mnie rozpieszczali, słodycze też były. 😊
Bardziej myślę, że dziadkowie powinni być właśnie od rozpieszczania a rodzice od wychowywania i to dziadkowie powinni zrozumieć i się nie wtrącać. 🙃
Zgadzam się. Często jednak za tym rozpieszczaniem idą „dobre rady” i to już trzeba ucinać. Ciężko zachować równowagę, ale jesli ktoś ma swoje przekonania i w nie wierzy to tego się trzeba trzymać. I nie mowie o słodyczach raz na jakis czas tylko o wtracaniu sie np w rozszerzanie diety, leczenie dziecka, czy decyzje o żłobku (to takie tematy, ktore u nas były dość gorące). Ja wprost mówiłam, że sobie nie życzę komentarzy. Moja teściowa przez to uważa, że ja traktuje wszystko jako atak i nic nie można mi powiedzieć, ale szczerze mówiąc jest mi to na rękę bo w końcu się przestała wpierdzielać nie w swoje sprawy i zrozumiała, że jedynymi osobami, które są decyzyjne w sprawie dziecka są jego rodzice (co oczywiście nie oznacza, że jej się to podoba🤣).
Teraz też czasem rzuci tekstem jakimś typu, że ona „bierze pod uwagę” jakieś tam imię dla dziecka. Ale ja już się z takich rzeczy śmieje w duchu, bo co ona ma brać pod uwagę jak o zdanie nie zamierzamy jej w tej kwestii pytać 😅Optymistka90 lubi tę wiadomość
-
Anka657 wrote:Zgadzam się. Często jednak za tym rozpieszczaniem idą „dobre rady” i to już trzeba ucinać. Ciężko zachować równowagę, ale jesli ktoś ma swoje przekonania i w nie wierzy to tego się trzeba trzymać. I nie mowie o słodyczach raz na jakis czas tylko o wtracaniu sie np w rozszerzanie diety, leczenie dziecka, czy decyzje o żłobku (to takie tematy, ktore u nas były dość gorące). Ja wprost mówiłam, że sobie nie życzę komentarzy. Moja teściowa przez to uważa, że ja traktuje wszystko jako atak i nic nie można mi powiedzieć, ale szczerze mówiąc jest mi to na rękę bo w końcu się przestała wpierdzielać nie w swoje sprawy i zrozumiała, że jedynymi osobami, które są decyzyjne w sprawie dziecka są jego rodzice (co oczywiście nie oznacza, że jej się to podoba🤣).
Teraz też czasem rzuci tekstem jakimś typu, że ona „bierze pod uwagę” jakieś tam imię dla dziecka. Ale ja już się z takich rzeczy śmieje w duchu, bo co ona ma brać pod uwagę jak o zdanie nie zamierzamy jej w tej kwestii pytać 😅
Co do teściów to nie mam pojęcia jak się będą zachowywać. Ale ja się z nimi widzę raz na kilka miesięcy więc się tym za bardzo nie przejmuje 😊Anka657 lubi tę wiadomość
👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮
IVF 09.2024:
18.09.24 start stymulacji 💉
30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
7 dpt ⏸️ i beta 38,1
9 dpt 88,3
12 dpt 379
14 dpt 914
17 dpt 3553
26 dpt ❤️ CRL 0,47 cm
8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
9+1 👶🏻 2,4 cm ❤️
11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️ 158
13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne USG ok 🩵, trisomie ok, zwiększone ryzyko stanu przedrzucawkowego (acard 150)
13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
-
Ania1008 wrote:Muszę się wam wyżalić. Mocno z mamą się pokłóciłam aż ciśnienie chyba do 200 skoczyło. Rozmawiam z nią przez telefon i ona pyta się co robię. Ja mówię, że smaruje się balsamem bo skora mnie swędzi. A ona na mnie naskoczyła, że ja w ogóle nie powinnam tego używać. Kiedyś to się smarowało dzieci i kobiety naftaliną czy czyms takim( nie pamiętam dokładnie z tych nerwów) albo powinnam oliwę z oliwek i wlać witaminę A i tym się smarować. Ja jej tłumaczę że specjalny balsam dla kobiet w ciazy kupiłam i tez mnie mało nie kosztował. Nie smaruje się zwykłym balsamem tylko specjalnym, a ona dalej na mnie krzyczy, że powinnam się słuchać osób, które już miały dzieci. A później zaczęła się do mnie czepiać, bo powiedziałam tydzień temu, że wolę jak przyjedzie do mnie miesiąc po porodzie jak ja się ogarne i dziecko odporności nabierze. I mi wygarnęła, że ja jej przykrość tym sprawiłam, że forum " lipcowe mamy 2025" robi mi wodę z mózgu, powinnam się słuchać osób, które mają już dzieci. Ja jej tłumaczę, że na tym forum są kobiety które mają już dzieci i trochę doświadczenia, a ona dalej swoje.
Ja jej powiedziałam, że nie chce tylko ze względu na odporność dziecka, żeby od razu przyjeżdżała ( to był pretekst, aby przykrości jej nie robić) tylko dlatego, że nie chce się martwić tym jak zostaniesz sama w domu jak będę na porodówce i w szpitalu, bo mąż do wieczora będzie pracował i będzie tylko przy porodzie. A ona że będzie ze mną na porodówce. A ja nie chcę żeby była jak jak będę rodzic, bo to dla mnie dość intymne, a chce się w miarę komfortowo czuć. A z resztą ona panikarą jest. Zaraz będzie coś jej tam nie pasować, będzie też pewnie płakać itd. będzie pewnie marudzic, a ja nie chcę aby mąż jeszcze nią się zajmował. Ona sobie wymyśliła, że będzie przy porodzie, a po porodzie zajmie się dzieckiem. Będzie go kąpać, przewijać itd. bo ja nie będę w stanie. Mówię jej, że maz może to robić a ona, że on nie ma doświadczenia.
Szczerze to pewnie będę bała się dać jej tak małego dziecka, aby robiła siebie co chce. Chce to sama zrobić i nauczyć meza. Nie dlatego, że jej nie ufam ale boje się że się wyślizgnie albo będzie starych metod używała jak to kiedyś się robiło. Że będzie źle podnosić nie zważając na główkę albo przy przewijaniu za nogi do góry ciągnąć itd.
A też pali co piętnaście minut i wszystko papierosami śmierdzi więc przynajmniej w ten jeden miesiąc chciałabym aby wszystko do normy doszło zanim ona przyjedzie.
Wiem, że się cieszy bo to pierwszy wnuk ale ona juz mnie ztłamaiła swoim zachowaniem.
Co ja nie zrobię to źle i złote rady.
Imię tak samo. Powiedziała że ma być Kuba i będzie Kuba. A jak nazwiemy inaczej to będzie mówić i tak Kuba.
Nawet ciężko mi powiedzieć co z twojego wpisu najbardziej podniosło mi ciśnienie... Podorowka to nie jest meijce dla nikogo poza tymi osobami które chce rodząca! Koniec kropka i nie musisz się nikomu z tego tłumaczyć. Co do imienia to po prosru wow - co za podejście. Tym bardziej bym na twoim miejscu nie nazwała dziecka jak ona chce a jeśli będzie faktycznie nazywać synka obcym imieniem to odwdzięczyła bym się jej tym samym i nauczyłabym dziecko mówić do niej nie wiem "Grażyna" a nie babcia 🥴
Nie no żarty na bok ale serio... Musisz postawić jasne granice i powiedzieć jakie będą konsekwencje jeśli je przekroczy. Możesz zaproponować terapię rodzinną i to już będzie jej wybór jeśli odmówi.
Trzymam kciuki żeby udało ci się dojść do porozumienia z mamą ale pamiętaj - ty jesteś teraz najważniejsza i nie musisz tego tolerować -
Cześć w weekend 😀 my zwlekamy się z łóżka, dziś jakoś łaskawie syn mnie potraktował 😅
Widzę na szybko temat teściowej 😅 ooooj. Moja teściowa uwaza tylko wnuki swoich córek więc u nas rzadko bywa a i dobrze bo bym jej chyba na gadała za dużo jakbym miała okazję 😆 hitem było co odwaliła w październiku 😅
U naszego syna była w sierpniu na urodzinach. W listopadzie miala mieć kolonoskopię i stwierdziła, że musi poleceic do UK do córki bo boi się, że jej źle kolono wyjdzie i juz więcej wnuka nie zobaczy. Zaczęliśmy się śmiać z mężem, że tamci mają zakaz wjazd do Polski. No ale spoko. Przed wylotem, teściu przyjechal do nas a ona stwierdzila, że nie przyjedzie bo ją ślinianki bolą😅 mąż się śmieje, mówi no kurde, tamtego wnuka boi się, że nie zobaczy ale naszego syna się nie boi, że nie zobaczy. Dobra... pośmialiśmy się, machnęliśmy ręką. Wrócili, kolonoskopii nie zrobiła bo znalazła sobie reumatyzm - hipochondryczka tak na marginesie. Minął listopad, idzie grudzień, na święta teściu mial lecieć do córki do UK a teściowa z uwagi na to, że obłożnie chora miała nie lecieć. Mowie do meza, zobaczysz, zs poleci, znowu powie, ze musi sie pozegnac z wnukiem. Dwa dni przed wylotem cudownie ozdrowiała 🤣 jeszcze a bezczela przyjechała z teściem specjalnie zeby dać prezent młodemu z tekstem " bo wiesz, nas nie będzie. Bo wiesz, my lecimy do dorki".... częściej jest w UK u tamtego wnuka niż u nas gdzie ma do nas 10 km. Dobra, wrócili po 3 tygodniach, mąż mówi, tata przyjedzie do Mlodego. Sam przyjechal, bo tamtą chora, dycha okropnie😅 okazuje się, że ona najbardziej choruje jak teściu jedzie do nas 🙈 i w sumie była u nas w sierpniu na urodzinach syna a później na święta dać prezent 🤣
Powiem Wam, że czasem to jest powód do żartów między mną i mężem a czasem jest to po.prostu przykre, że tak traktuje nasze dziecko. I w sumie mojego męża też źle traktuje... Nie dość, że nie pomagają nam z teściem to jeszcze wiecznie tylko podcina skrzydła... jak mąż na studia szedł to był lamet pp co ci studia. Jak mieszkanie kupował to po co ci mieszkanie jak ty w UK siedzisz. Jak firmę zakładał to po co ci firma, pieniądze utopisz, siedz na dopiero będziesz po ojcu brygadzistą w Niemczech jak na emeryturę odejdzie. Jak dom budowaliśmy to po co wam ten dom jak macie takie piękne mieszkanie. Jak kupowaliśmy drugie mieszkanie na wynajem to po co wam to drugie mieszkanie nie starczy wam jedno.
I wiecznie ale to wiecznie, zamiast chociaż wspierać to ona w drugą stronę... i kłóci się z mężem jak ten leci do UK bo pcha mu jakieś paczki dla córki a on nie chce tego brać bo ta pakuje cukierki, tyton, syropy, wszystko to można kupić w UK. A ona go wyzywa od różnych i na ambicje mu wjeżdża, że to jego siostra i chrześniak i powinno mu być wstyd. Że tam w Anglii to ta jej córka sama siedzi i tak im źle i nic tam kupić nie można i kurier tam nie dojezdza do nich... 🤦♀️ takie głupoty wygaduje, że szok. Teraz leciał to wciskała mu syrop na kaszel a on mówi, że taki syrop można zamówić na necie w 9 internetowych aptekach z polskimi lekami. To jaką mu awanturę zrobiła o ten syrop, dzwoniła, sms pisała masakra... aż obrażona powiedziała mu, żeby nie brał bo ona sobie poradzi ale jemu wstyd powinno być bo to jego chrześniak ale co najlepsze twierdzi, że wysłała paczkę kilka dni wcześniej...
No straszna manipulantka i toksyczna osoba...
Teściu już przesiąknięty nią i zaczyna odwalać tak samo, opowiadają takie głupoty o tej dorocie w Anglii... a tu nie jest problem wziąć ten syrop tylko to jak ona dramę robi, jak tam ciężko i niemotę życiowa robi z tej dziewczyny... i wiecie, ona nie jest bezinteresowna, ona najpierw np zadzwoni do meza, że lazanki zrobiła żeby zajechał to nam da a następnego dnia pcha mu 5 paczek tytoniu dla Doroty 🙈 szczytem było jak kazała mężowi ten tyton w UK kurierem dorocie wysłać bo był 400km dalej na budowie, no to już wtedy ja się zagotowałam i jej nagadałam. Był spokój kilka miesięcy ale znowu już zaczyna 🤦♀️ -
Hej, ja wróciłam z wizyty od endokrynologa i tsh mam prawidłowe 3,05 bo już jestem w II trymestrze, więc nic mi nie wdrażała. Dała mi skierowanie na badania i za 2 tygodnie mam mieć wizytę. Pół roku temu robiłam usg i wyszły mi guzki, które miały kwalifikować się do biopsji, jednak po spożywaniu jodu mi znikły 😯 Bardzo się z tego cieszę, że nic tam nie mam 🥳
Biorę się za sprzątnie bo nawet mi się chce 😅 Wieczorem jedziemy do znajomych, a jutro odwiedzimy zapewne babcie mojego (bo moich dziadków już dawno nie ma 😰)
Miłego i słonecznego weekendu 🥰Róża11 lubi tę wiadomość
-10.01.- 4 wizyta
-13.12- 3 wizyta (9+4) szalejące dzidzi 🍒
-22.11- 2 wizyta (6+2) mamy serduszko ❤️
-14.11.- 1 wizyta(5+3)pęcherzyk ciążowy
-8 ms ( 28 październik II kreski) 🌱🍀👣
-7 ms (wrzesień) 💔 ciąża biochemiczna 💔
-Podejrzenie Hashimoto, guzki na tarczycy,Niedowaga, od dzieciństwa problemy z serduchem 💔💉
ASD II,arytmia od 2021r. anemia (Czerwiec 2024r.)
👱♀️29🧑29 -
ConteBis wrote:Cześć w weekend 😀 my zwlekamy się z łóżka, dziś jakoś łaskawie syn mnie potraktował 😅
Widzę na szybko temat teściowej 😅 ooooj. Moja teściowa uwaza tylko wnuki swoich córek więc u nas rzadko bywa a i dobrze bo bym jej chyba na gadała za dużo jakbym miała okazję 😆 hitem było co odwaliła w październiku 😅
U naszego syna była w sierpniu na urodzinach. W listopadzie miala mieć kolonoskopię i stwierdziła, że musi poleceic do UK do córki bo boi się, że jej źle kolono wyjdzie i juz więcej wnuka nie zobaczy. Zaczęliśmy się śmiać z mężem, że tamci mają zakaz wjazd do Polski. No ale spoko. Przed wylotem, teściu przyjechal do nas a ona stwierdzila, że nie przyjedzie bo ją ślinianki bolą😅 mąż się śmieje, mówi no kurde, tamtego wnuka boi się, że nie zobaczy ale naszego syna się nie boi, że nie zobaczy. Dobra... pośmialiśmy się, machnęliśmy ręką. Wrócili, kolonoskopii nie zrobiła bo znalazła sobie reumatyzm - hipochondryczka tak na marginesie. Minął listopad, idzie grudzień, na święta teściu mial lecieć do córki do UK a teściowa z uwagi na to, że obłożnie chora miała nie lecieć. Mowie do meza, zobaczysz, zs poleci, znowu powie, ze musi sie pozegnac z wnukiem. Dwa dni przed wylotem cudownie ozdrowiała 🤣 jeszcze a bezczela przyjechała z teściem specjalnie zeby dać prezent młodemu z tekstem " bo wiesz, nas nie będzie. Bo wiesz, my lecimy do dorki".... częściej jest w UK u tamtego wnuka niż u nas gdzie ma do nas 10 km. Dobra, wrócili po 3 tygodniach, mąż mówi, tata przyjedzie do Mlodego. Sam przyjechal, bo tamtą chora, dycha okropnie😅 okazuje się, że ona najbardziej choruje jak teściu jedzie do nas 🙈 i w sumie była u nas w sierpniu na urodzinach syna a później na święta dać prezent 🤣
Powiem Wam, że czasem to jest powód do żartów między mną i mężem a czasem jest to po.prostu przykre, że tak traktuje nasze dziecko. I w sumie mojego męża też źle traktuje... Nie dość, że nie pomagają nam z teściem to jeszcze wiecznie tylko podcina skrzydła... jak mąż na studia szedł to był lamet pp co ci studia. Jak mieszkanie kupował to po co ci mieszkanie jak ty w UK siedzisz. Jak firmę zakładał to po co ci firma, pieniądze utopisz, siedz na dopiero będziesz po ojcu brygadzistą w Niemczech jak na emeryturę odejdzie. Jak dom budowaliśmy to po co wam ten dom jak macie takie piękne mieszkanie. Jak kupowaliśmy drugie mieszkanie na wynajem to po co wam to drugie mieszkanie nie starczy wam jedno.
I wiecznie ale to wiecznie, zamiast chociaż wspierać to ona w drugą stronę... i kłóci się z mężem jak ten leci do UK bo pcha mu jakieś paczki dla córki a on nie chce tego brać bo ta pakuje cukierki, tyton, syropy, wszystko to można kupić w UK. A ona go wyzywa od różnych i na ambicje mu wjeżdża, że to jego siostra i chrześniak i powinno mu być wstyd. Że tam w Anglii to ta jej córka sama siedzi i tak im źle i nic tam kupić nie można i kurier tam nie dojezdza do nich... 🤦♀️ takie głupoty wygaduje, że szok. Teraz leciał to wciskała mu syrop na kaszel a on mówi, że taki syrop można zamówić na necie w 9 internetowych aptekach z polskimi lekami. To jaką mu awanturę zrobiła o ten syrop, dzwoniła, sms pisała masakra... aż obrażona powiedziała mu, żeby nie brał bo ona sobie poradzi ale jemu wstyd powinno być bo to jego chrześniak ale co najlepsze twierdzi, że wysłała paczkę kilka dni wcześniej...
No straszna manipulantka i toksyczna osoba...
Teściu już przesiąknięty nią i zaczyna odwalać tak samo, opowiadają takie głupoty o tej dorocie w Anglii... a tu nie jest problem wziąć ten syrop tylko to jak ona dramę robi, jak tam ciężko i niemotę życiowa robi z tej dziewczyny... i wiecie, ona nie jest bezinteresowna, ona najpierw np zadzwoni do meza, że lazanki zrobiła żeby zajechał to nam da a następnego dnia pcha mu 5 paczek tytoniu dla Doroty 🙈 szczytem było jak kazała mężowi ten tyton w UK kurierem dorocie wysłać bo był 400km dalej na budowie, no to już wtedy ja się zagotowałam i jej nagadałam. Był spokój kilka miesięcy ale znowu już zaczyna 🤦♀️
To u nas jest podobnie, że po jakiejs akcji jest spokoj na jakis czas a potem znowu sytuacja sie zageszcza stopniowo az do kolejnego wybuchu 🤣
Dziewczyny w II trymestrze, jak sie czujecie? Jest jeszcze ktoś kogo w 14,15 tygodniu trzymają mdłości.
Mi już praktycznie przeszło, czasem lekko muli, ale już niebo a ziemia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia, 09:33