Lipcówki 2015:)!
-
WIADOMOŚĆ
-
Wika, jaki Ty miałaś szybki pierwszy poród! zazdroszczę
Tasha, gratuluję rocznicy, imponującego stażu i wszystkiego najlepszego
Kate, Mia, Rex zazdroszczę, że tak nie puchniecie
balerinki ostatni raz nosiłam w zasadzie w maju i to nowe, dokupione rozmiar większe niż przed ciążą a obrączkę też z miesiąc temu musiałam zdjąć..
my mamy we wrześniu 13 rocznicę bycia razem, a jestem rocznik 87, a mąż 86
dospałam troszkę. u nas dziś ma być 25 stopni i burze - lepiej troszkę się zrobiło kot całą noc na dworze śmigał, a my całą noc z otwartym oknem balkonowym, żeby w razie czego łaskawie mogła wejść
Rex, Beata, jeszcze raz kciuki! dacie radę
Verona, kciuki za wizytę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2015, 08:24
-
Dziękuję za gratulacje i życzenia,
Kate - zakaladam, że będę rodzić tak jak córkę w Lubartowie, bo nie narzekałam na opiekę i tu mam blisko. Oby tyko chcieli mnie przyjąć bo mają jakieś remonty. Ale ponoć nie będą odsyłać raczej niogo. Tak przynajiej twierdzi znajoma położna.
Co do mojego wieku to się koleankoom kalkulatory z samego rana włączyły lol. Jestem rocznik 80. Podobno najlepszy . Przynajmniej wg mojego sąsiada -
Kasiulka, Biedroneczka - Gratulacje! Napiszcie w wolnej chwili jak się czujecie i jak wasze Maluszki? Czekamy na zdjęcia i opisy porodów
Rex, Beata trzymam kciuki za szybkie porody
Jeśli chodzi o teściowe to moja też jest niezła. Cały czas mnie pyta o termin porodu. Już tyle razy jej mówiłam że mogłaby zapamiętać, a faktyczną date porodu i ja bym chciała znać. Jednym z lepszych tekstów ostatnio jakie puściła było, że jak się zacznie to koniecznie do mnie zadzwoń bo ja chce w tym uczestniczyć. Jeśli myślała że będzie mnie za rękę trzymać to coś jej się pomyliło. Powiedziałam jej że poza M nikogo nie potrzebuje, a jak mały się urodzi na pewno poinformujemy.
Wczoraj byliśmy na pikniku/grillu nawet nie wiem jak to nazwać. We wsi z której pochodzą moi teściowie coś takiego zorganizowali, moja teściowa jak zwykle siała zamieszanie. Zaczeła wszystkim nakładać gorącego bigosu i nie ma zmiłuj że nie zjesz. + 32 w cieniu ale gorący bigosik nie zaszkodzi. Za to dzieciaki uszczęśliwiała nakładając im kiełbase na kijki i każąc smażyć na ognisku. Nie wytrzymałam i powiedziałam jej że te dzieci nie mają ochoty na stanie przy ogniu w takim skwarze a jak zgłodnieją to sobie coś na stole znajdą do jedzenia.
Poza tym każdy mnie zaczepiał, niby sympatycznie, ale ile można słuchać: jaki ty masz duży brzuch, sporo Ci urósł, a ile przytyłaś? chyba ten brzuch to ci jeszcze nie opadł, będzie duże dziecko, kiedy rodzisz itp.
Ponarzekałam...
I u mnie żadnych objawów porodu, nawet najmniejszego skurczu, a już mam dość tego stanu błogosławionego. Chce już urodzić! I też zaczęły mi stopy puchnąć. -
Jak ja się gdzieś pojawiam to mówią jaka masz kuleczke, a ty w ogóle nic nie przytulać i takie tam. Ja też nie mam problemu z butami, pierścionkami i obrączka. A co do porodu mi tam nie przeszkadza niech siedzi w kawalerce bo się dobrze czuje każdej tak życzę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2015, 08:59
Czas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami
-
nick nieaktualnyDzień dobry Lipcówczeki:)
Widzę, że z przeterminowanych sama zostałam na placu boju, Rex, Beata powodzenia oby wszystko poszło gładko i sprawnie a za kilka godzin będziecie tulić swoje maleństwa:)
Tasha gratuluję rocznicy, swoją drogą piękny macie staż
Carmen dużo zdrówka, oby szybko przeszło:)
Dora, Wikaa, Verona też zaliczyłam ciężką noc, nie mogłam spać a jak się już obudziłam do cała zalana potem jeszcze w dodatku koszmary mnie prześladowały...
Verona powodzenia na wizycie:)
Livia udaną masz teściową
miłego dnia:)
-
Wrócilam z zakupów, no już niezły skwarek się robi:) byłam nawet w ciuchu hihi,ale jak w sklepie 70 osób to mega gorąco;p
Współczuję Wam tych opuchnięć, ja podobnie jak Rex nigdy nie puchłam, teraz od siedzenia w domu w weekend miałam lekko,ale buty normalnie noszę i mam luz w swoim rozmiarze. Monta podobnie mam jak Ty, nie jestem zmęczona błogosławionym stanem:)ale tydzień przed terminem mogłabym urodzić Dziś śniło mi się po raz pierwszy,że karmiłam Niunię piersią zaczynam już o tym myśleć chyba:)
Tasha moja siostra jest rocznik 80:)
Ammarranta wow 13 lat razem:) Wy też macie ładny staż jesteś rocznik 87 jak mój mąż ja 85 i w tym roku mieliśmy 4 latka razem i 2 lata po ślubie w sierpniu, więc u mnie skromnie hihi:) nacieszyłam się długo panieńskim stanem;p
Pay o matko, Ty też masz konkret teściową;p podobnie jak Livia widzę taka do przodu widać jest;p moja mimo,że mieszka w tym samym mieście w ogóle się nie miesza i nawet ani razu do mnie nie zadzwoniła w ciąży:) pracuje w tym szpitalu co chcę rodzić,ale w ogóle mną nie przeżywa i dobrze:) przyjedzie dopiero jak ją zaprosimy,a ze raz zaprosilismy tylko to raz była;p jak coś to czasami ja z M pojadę, raz na jakiś czas i wystarczy:) ale po porodzie nie wyobrazam sobie,że byłaby tu dłuzej niż parę godzin w domu i mówiła co i jak:) zna mój charakter i wie,że nie pozwoliłabym sobie na takie coś
Rex trzymam kciuki! będzie dobrze, dasz radę!!!
Verona powodzonka na wizycie! daj znaćWiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2015, 09:10
amarranta lubi tę wiadomość
-
Witam się i ja. U mnie problem polega na tym ze tak naprawdę nie znany jest termin porodu. Ten 26 lipiec to wyszedł z usg. Ale z usg mam terminy o rozpiętości od 18 do 30 lipca. A z okresu nie ma określić bo przecież okresu nie było tylko połóg. Więc napewno mam już ciążę doboszona ale trochę jeszcze czasu zostało i jeśli ja przez najbliższe dwa tyg mam się tak czuć jak od dwóch dni to ja podzikije i chyba sama sobie Alicję wyciagne.
czytam Was ale jakoś w rozmowę wejść nie mogę. Jak Wy to robicie ze macie takie dobre humory? może mi to wróci mam nadzieję bo aktualnie to jestem meeeeega depresyjne. Taka depresja przedporodowa mnie dopadła. Wszystko boli, spuchlam jak balon i mi niedobrze. To znów ponarzekalam że aż strach. -
Ola narzekaj ile wlezie, od tego tu jesteśmy,żeby wspierać, doradzać kto Ciebie zrozumie jak nie my:) hmm lepiej nie mieć deprechy,ale chyba lepiej już przed porodem niż po;-)
Ja odkąd zaszłam w ciążę, to mam banana na buzi:) życie stało się dla mnie inne, lepsze:)wcześniej też byłam uśmiechnięta,ale zestresowana pracą, ciągłe telefony od szefów, coraz to nowe obowiązki,smsy przed 22 o nowych zadaniach na następny dzień, miałam dosyć, bo w sb tez miałam telefony i na urlopie jednodniowym nawet. Nie mogłam wziąć 2 tyg urlopu, bo nie miałam zastępcy i chodziłam wiecznie podminowana przez pracę, M też to bardzo odczuwał i az mu szkoda mnie było. Teraz jak jestem w ciąży, to wszystko się zmieniło, lepiej sypiam,wcześniej to na prochach musiałam byc zeby zasnąć;/ uspokoiłam się wewnętrznie,chodzę usmiechnięta i M się śmieje,że ja w ciąży jestem jak nie w ciąży;p bo ani razu mu na nic nie narzekałam a wręcz się cały czas cieszę oby tak było po porodzie:)
Trzymam kciuki,żeby u Ciebie tak było,ale ja mam porównanie jak funkcjonowałam jak pracowałam w mega stresującej pracy;/OlaW84, amarranta lubią tę wiadomość
-
witam sie,ja juz po pobraniu w labolatorium jestem,im blizej cc tym bardziej sie stresuje.w 1 ciazy caly porod trwal 4h z dojazdem do szpitala na porodowce moze spedzilam z 40min,a tu przeraza mnie te cale rozcinanie lezenie te 12h,
amarranta lubi tę wiadomość
Mikołaj [*]30.08.2014....19tc
https://www.maluchy.pl/ci-70874.png
-
Domisia wow taki szybki poród miałaś? zazdroszczę ja ze względu na dodatni gbs nie będę mogła zwlekać do ostatniej chwili, tylko jechać tak,żeby zdążyli dać antybiotyk,ale w 4 godz też mogłabym urodzić
Przed cc strach jest wiadomo,ale pomyśl,że inne chcą na życzenie:) i myśl o dzidziusiu, nie o tym co Ciebie czeka tylko o nagrodzie:) tak będzie Ci lepiej:) trzymam kciuki! -
hej
Beata, Rex powodzenia
Współczuję Wam tego puchnięcia bo ja też nie mam tego problemu, jedynie trochę spuchły mi palce ale nawet nie rzuca się to w oczy bo teraz są przez to jakby normalnej wielkości ;p
Tutaj nawet pogoda jest depresyjna, leje i jest szaro buro blee, też mam ochotę tylko narzekać.
Domisia a kiedy to cc masz?
-
Cześć dziewczyny !
Domisia, ja miałam cc na życzenie . Za drugim i trzecim razem nawet nie brałam pod uwagę innej opcji, a leżeć w moim szpitalu każą 24h po. Jest to do przejścia i naprawdę nie jest szczególnie upierdliwe, na początku ładują w Ciebie kroplówki przeciwbólowe, jak zaczyna wracać czucie to dobrze zacząć robić ćwiczenia nogami (delikatne krążenia, unoszenie na 1cm itd, poczytaj w necie) i nie dac się rozkręcić bólowi - jak tylko zaczyna boleć: dzwoń po pielęgniarkę i leki.
I nie bój się, powikłania po cc "na zimno" (wykonywanych planowo a nie w trakcie źle idącego porodu sn) są szalenie rzadkie a dziecię jest bezpieczne .Pluj - 2012
Truj - 2013
Zbój - 2015 -
Ja sie zastrzele normalnie!!!
Cala ciąże staram sie dbać o skore, smaruje codziennie od samego poczatku!
A dzis patrzę a tu rozstępy!
Poprostu nie wierze na sam koniec!
Sa 2 do prawda nie duże tak na 2cm nad pępkiem w kształt litery V!!!
Az sie boje ile ich będzie do końca...
No i cały humor mam zjeb....!
A tak sie cieszyłam ze uda mi sie ich uniknąć... -
Hej dziewczyny :* długo się nie odzywałam i bardzo przepraszam Przeprowadziliśmy się i mam ciągle remont w domu, ciągle wszędzie brudno nawet internetu tu jeszcze nie mamy... Jeszcze teraz takie upały Ogólnie mam trochę dosyć wszystkiego, remontu, ciąży, upałów... Jestem zmęczona, znudzona i marudna ostatnio Nie chcę Was tutaj zanudzać i tylko marudzić Pociesza mnie to, że pokój naszego syneczka jest już gotowy i remont powoli się kończy...
Codziennie Was podczytuję na telefonie... Gratuluję Tym które już tulą swoje maleństwa!! :*
Piękne macie pokoiki dziewczyny i śliczne brzuszki
Co do mojej ciąży to wszystko ok, nogi trochę puchną z powodu tych upałów... ale obrączkę jeszcze noszę i nie jest aż tak źle, czytałam że wiele z Was ma większe problemy z opuchlizną niż ja... U mnie pojawiły się ostatnio bolesne skurcze łydek coś strasznego... W czwartek mam wizytę i w końcu pozbędę się pessara... Już nie mogę się tego doczekać w końcu będę mogła przestać brać tabletki i mam nadzieję, że szybko urodzę
Mon!ta Ty też w czwartek idziesz na ściągnięcie szwu, ciekawe czy szybko urodzimy jak się pozbędziemy ja pessara, a Ty szwu... Boję się trochę, ale zarazem cieszę, że za niedługo zobaczę w końcu mojego Wojtusia
Co do tematu teściowej to moja jest straszna, okropna i jakoś ciężko mi ją w ogóle akceptować... mam z tym straszny problem. No ale cóż zrobić nie zmienię jej ani jej strasznego charakteru. Jak się będzie chciała wtrącać do naszego dziecka to będę musiała jakoś jej wytłumaczyć, że to nasze dzieciątko i my będziemy ustalać jak go wychowamy mam nadzieję, że nie będzie za bardzo uciążliwa...
Życzę szybkich i bezbolesnych porodów tym rodzącym!!
Miłego dnia i trochę mniej upalnego... :*dora8201, kate851, amarranta, rex, mon!ta^, wikaa, ewela86 lubią tę wiadomość
-
Mia1988 ja też smarowałam całą ciążę, a teraz w ciągu ostatniego miesiąca zrobiły mi się straszne rozstępy na wewnętrznej części ud jest to brzydkie i okropne, smaruję teraz olejkiem na blizny i rozstępy i mam nadzieję, że staną się one mało widoczne ale też mnie to załamało...
-
Blue super pokoik:) milutki:) trzymaj się mocno i odzywaj się w miarę możliwości:)
Mia zbledną zobaczysz i nie będzie mocno widać, mi endo mówił,że można się smarować najdroższymi kosmetykami,ale to kwestia organizmu i sprężystości włókien, dlatego nie kupowałam żadnego palmersa tylko oliwkę i z ziai krem od rozstępów, zobaczymy, póki co nie ma. Jedynie zauważyłam,że wszędzie mam mnóstwo pieprzyków.
Byl pan ze spółdzielni, zobaczył naszą szkodę, poszedł na górę do sąsiadów,ale oczywiście nikt nie otworzył, norma. Powiedziałam o co chodzi, mają zostawić w drzwiach karteczkę,żeby się zgłosili do spółdzielni, pytałam się czy nie mogą wejść z policją do nich, przeciez nie będą im otwierac to On,że nie mogą..;/ ze moze tak być,że nie dostaną się do ich mieszkania, co za bezsens;/ kazał się wstrzymac ze 2 dni,zeby nie zgłaszać do naszej ubezpieczalni, bo oni nie wiedzą, czy to nie wina spółdzielni, chcą sprawdzić,a żeby sprawdzić muszą wejść do mieszkania i kółko się zamyka. No nic czekam 2 dni,zobaczymy.Blue:) lubi tę wiadomość