Lipcówki 2015:)!
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Dziewczyny.
Ja już po wizyciei i nawet nie wiem od czego zaczac
USG nie miałam bo mi odwołali wizyte i na razie na USG sie nie wybieram. Dzisiaj mialam wizyte u rodzinnego. I nie wiem czy jestem spokojniejsza czy jeszcze bardziej zestresowana.
Kiedy powiedziałam lekarce ze nie bylam na usg to powiedziała : " a na co Pani potrzebne, dzieje sie coś ?? "
Przyniosłam ze soba mocz na badanie i zrobili mi z niego test ciazowy : pozytywny.
Na tej podstawie twierdza ze jest ciaza.
Wziełam swoje wszystkie wyniki jakie mam z Polski i lekarka na nie patrzec nie chciała bo one w Norwegii nie sa wazne i jak to lekarka powiedziala " mozna je sobie schować"
Zszokowana ze chce zrobic bete hcg ale w koncu z laski sie zgodzila. Stwierdziła ze beta nie jest wazna bo ona i tak nie pokazuje czy jest jakas patologia ciazy.. Wynik bety mam dzwonic w poniedziałek. Progesteronu mi nie sprawdziła bo jak stwierdzila, ze skoro sie nic nie dzieje to nie ma potrzeby.... Na temat brazowych upławów powiedziała ze do 3 miesiaca moga sie pojawiac i nie jest to powod do zmartwien...
Co najlepsze mówie ze z moich obliczen wynika ze jestem w 7+3d ciazy a ona popatrzyła na swój okrągly kalendarz i obliczyla ze jestem w 6 tygodniu i termin porodu obliczyła na 9.07.
Na pytanie o usg genetycznym powiedziała : " a na co to Pani ? " powiedziala ze tutaj nie robia genetycznego ze na zwyklym usg sprawdza czy wszystko jest ok.
Zszokowana ze moja endo sugeruje sie tylko poziom tsh i nie sprawdza nic wiecej.
Pobrali mi lacznie krew na 9 probóweki zrobili inne dodatkowe badania, m.in. te które zrobiłam w Polsce za 400 zł
nawet grupe krwi sprawdzili jeszcze raz mimo ze mialam przy sobie wynik z Polski z grupa krwi.
Wszystkie inne wyniki zobacze na kolejnej wizycie czyli w 12 tyg. i wtedy założą mi karte ciazy.
Za wizyte i badania nie zapłaciłam nic, ale mimo wszystko dalej jest zmartwiona...
Na koniec lekarka powiedziała : " prosze sie nie stresowac, bedzie dobrze, Norwegia ma 1 miejsce pod katem opieki dla ciezarnych... "
moje mysli po wizycie ?! Mam płakać czy się cieszyć ?? -
A ja dziś na papierze zobaczyłam zabarwiony śluz, przy porannym siusiu. Poza tym boli mnie trochę brzuch i plecy. Boję się okropnie. Może pankuje ale dla mnie plamienia i brak objawów to nie jest nic dobrego. Póki co leze i staram się uspokoić. Jak na złość moja gin jest na urlopie do soboty a u mnie w mieście w szpitalu przy poprzedniej ciąży odesłali mnie do domu nawet nie badając, po godzinie poronilam w domu. A taki dobry dzień się zapowiadał...
-
nick nieaktualnyMarliOne wrote:A ja dziś na papierze zobaczyłam zabarwiony śluz, przy porannym siusiu. Poza tym boli mnie trochę brzuch i plecy. Boję się okropnie. Może pankuje ale dla mnie plamienia i brak objawów to nie jest nic dobrego. Póki co leze i staram się uspokoić. Jak na złość moja gin jest na urlopie do soboty a u mnie w mieście w szpitalu przy poprzedniej ciąży odesłali mnie do domu nawet nie badając, po godzinie poronilam w domu. A taki dobry dzień się zapowiadał...
Ja tez niedawno zobaczyłam lekko różówy sluz a przed chwila także byłam w toalecie i nic, czyściutko.... Zwariować możan... I weź tu nie myśl o tym... ehhh..... -
laski nie wytrzymałam i zrobiłam sobie ponownie sikany test ciążowy, kreska jest ciemniejsza niż ta z niedzieli, jak znajdę kabel usb to wam wstawię.
Kurczę...no...musi być wszystko dobrze. Jajniki mnie trochę pobolewają i się wystraszyłam że idzie krwawa Merry
. Wzięłam nospę i kupiłam sobie Acard na dobre krążenie, bo niestety mam żylaki i serduszko z nim też różnie, więc dzidzia ma taką osłonę, że się nie wywinie
.
Lena87, Nona, Justars, Tysia85 lubią tę wiadomość
-
MarliOne wrote:A ja dziś na papierze zobaczyłam zabarwiony śluz, przy porannym siusiu. Poza tym boli mnie trochę brzuch i plecy. Boję się okropnie. Może pankuje ale dla mnie plamienia i brak objawów to nie jest nic dobrego. Póki co leze i staram się uspokoić. Jak na złość moja gin jest na urlopie do soboty a u mnie w mieście w szpitalu przy poprzedniej ciąży odesłali mnie do domu nawet nie badając, po godzinie poronilam w domu. A taki dobry dzień się zapowiadał...
kONIEC I KROPKA.
-
Podejrzewam, że zaprzyjaznie się z moim zarodusiem apo USG genetycznym. To nie jest tak, że się jakoś specjalnie boję, po prostu czuje, ze to jeszcze nie czas na euforię. Kamień z serc mi spadł, ze jednak nie jesteśmy tacy do końca bezpłodni - udało się raz, to i kolejny się uda. I tak nie miałabym zamiaru podtrzymywać farmakologicznie tak niskiej ciąży skoro nie mam historii wielokrotnych poronień, dla mnie to jest nieetyczne...
Zazdroszczę tego śniegu, u mnie jest ziąb, mrzawka (tak to się pisze?) I lodowatej wiatr. Jakby złapał w końcu porządny mróz to by się zrobiło przyjemniej...MagSz, dora8201 lubią tę wiadomość
-
Helen wrote:o kurczę, nie spodziewałam się, hmmm... o ja, aż się uśmiechnęłam
). To się nam więrcipięty trafiły
.
no
mi już dwóch ginów powiedziało, ze taka moja uroda, ze tak mocno odczuwam ciążęja dziekuję za taką urodę...
teraz u mnie pada śnieg!
Ja z tymi moimi bólami brzucha mam czarne myśli więc jakbym zaczęła plamić to chyba w wariatkowie bym już wylądowała
Marlione odpoczywaj, leż, weź nospę jak boli.może to jednorazowe. jak by się nadal pojawiało albo nasiliło to wtedy szukaj jakiegoś gina
Usia wydaje mi się, ze trzeba im zaufać, ze wiedzą co robią. a jakaś wizytę u gina masz tam?Helen lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyjuwelka wrote:Zgredek, beta przyrosła więc nie doszukuj się już niczego bo tylko się nakręcasz a to Ci nie służy - nerwy;)
wyluzuj , wszystko będzie dobrze;) -
Helen wrote:laski nie wytrzymałam i zrobiłam sobie ponownie sikany test ciążowy, kreska jest ciemniejsza niż ta z niedzieli, jak znajdę kabel usb to wam wstawię.
Kurczę...no...musi być wszystko dobrze. Jajniki mnie trochę pobolewają i się wystraszyłam że idzie krwawa Merry
. Wzięłam nospę i kupiłam sobie Acard na dobre krążenie, bo niestety mam żylaki i serduszko z nim też różnie, więc dzidzia ma taką osłonę, że się nie wywinie
.
Pewnie, że będzie dobrze, głowa do góry i spokojnie odpoczywajHelen lubi tę wiadomość