Lipcówki 2015:)!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyFlexi wrote:sury strasznie się martwisz wszystkim a tu trzeba się cieszyć. niIE każda przechodzi tak samo ciąże, i nie każda ciąza wyglada jak ta z filmów czy filmów czy z opowieści kuzynki. ja w pierwszej ciąży nie miałam nudności ani wymiotów, w zasadzie nic poważnego mi nie było.. tylko od połowy ta cholera zgaga franca. i w ogóle się nie martwiłam, zaufaj lekarzowi i przestań sobie wyszukiwać powodów do zmartwień, tylko ciesz się! jesteś w ciązy to czas radości a nie trosk.
nie byłam jeszcze u lekarza może dlatego tak się martwię -
sury wiesz dlaczego? BO TAK!
tak jest, ciało nie jest symetryczne, może za dwa dni bedzie z drugiej strony bardziej ciągnąć.
nie krwawisz, nie masz złych objawów i się zamartwiasz, a wiesz, że stres w ciązy jest niewskazanySury lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nikt nie krzyczy... weź sobie gazetkę, wyciąg nózki na łóżku i delektuj się swym stanem
my to z mężem się za pierwszym razem i teraz śmiejemy, że ja mam w brzuchu "hodowlę" Bąbla. fabryka gra 24/7 a moje ciało to elektrownia.
wczoraj popołudniu już było zimno u nas w Rzeszowie i jak wybrałam się na spacer z Młodym to myślałąm, że zdechnę jak wróciłam. Nie dość, że pchać wózek plus dziecko plus zakupy [ no a jakże spacer i zakupy to jedno] to ta kurtka zimowa. i czułam się jakby mnie ktoś zabandarzował i kazał przebiec maraton.
to zmęczenie mnie już dopada, ale oby szybciutko czas zleciał do drugiego trymestru to znów mi power wróci
-
nick nieaktualnyFlexi wrote:nikt nie krzyczy... weź sobie gazetkę, wyciąg nózki na łóżku i delektuj się swym stanem
my to z mężem się za pierwszym razem i teraz śmiejemy, że ja mam w brzuchu "hodowlę" Bąbla. fabryka gra 24/7 a moje ciało to elektrownia.
wczoraj popołudniu już było zimno u nas w Rzeszowie i jak wybrałam się na spacer z Młodym to myślałąm, że zdechnę jak wróciłam. Nie dość, że pchać wózek plus dziecko plus zakupy [ no a jakże spacer i zakupy to jedno] to ta kurtka zimowa. i czułam się jakby mnie ktoś zabandarzował i kazał przebiec maraton.
to zmęczenie mnie już dopada, ale oby szybciutko czas zleciał do drugiego trymestru to znów mi power wróci
oj będzie ciężko bo do m16.30 jestem w pracy ;P
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
witam
Też się zastanawiałam nad ruchem bo zawsze byłam bardzo aktywna,a teraz trochę się boję,ale też obawiam się że znowu strasznie przytyję. Czasem pedałuję sobie na rowerku stacjonarnym, ale wolałabym chodzić na basen lub coś..dzisiaj sięobudziłam cała spuchnięta, a cycuchy jakbym implanty wstawiła...ehhWiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2014, 09:24
-
Ja mam w domciu orbitreka i tez sie zastanawiam czy pomału zacząć troszkę na nim chodzić. Ponoć jeżeli sie było aktywnym przed ciąża to jeżeli nie ma przeciwskazan to można tez w miare rozsądku ćwiczyć w ciąży... Tylko ja miałam ponad półroczną przerwę bo na czas starań przestalam na nim biegać i sie odchudzać. Muszę zapytać ginki na następnej wizycie czy mi wolno wrócić do orbitka, bo czasem mi tego brakuje
-
ja w pierwszej ciązy nie używałam kulek gejszy i lekarz mówił, że wystarczy napinanie mięsni jak przy wstrzymywaniu strumienia moczu. mówiła, by tak 10-15 sek zacisnąć, 5 rozlużniać i tak z 15-20 powtorzeń po 3-4 razy w ciągu dnia. na początku starsznie o tym myślałam, a potem to czytałam książkę, robiłam obiad czy cokolwiek i samo weszło w nawyk
Nona lubi tę wiadomość
-
mój Gin Tomuś mówi : ciąza to nie jest stan kiedy ma pani z siebie zrezygnować, jedynie ograniczyć by się nie nadwyrężyć ale ruch jest ok w ciązy, sprawnośc podtrzymana pomaga w porodzie i dochodzeniu do siebie po ciązy....
i czego ja jakos bardziej się go nie słuchałam, ytylko zalegałam na kanapie z rafaello albo innym princ poloNona, Ivettka lubią tę wiadomość
-
Flexi wrote:mój Gin Tomuś mówi : ciąza to nie jest stan kiedy ma pani z siebie zrezygnować, jedynie ograniczyć by się nie nadwyrężyć ale ruch jest ok w ciązy, sprawnośc podtrzymana pomaga w porodzie i dochodzeniu do siebie po ciązy....
i czego ja jakos bardziej się go nie słuchałam, ytylko zalegałam na kanapie z rafaello albo innym princ polo -
witam mamusie!
believe wrote:
Dziewczyny, tak jak wcześniej napisałam - u mnie po raz pierwszy pojawił się dzisiaj brązowy śluz.. Nie wiem co o tym myśleć. Jak pojawi się jeszcze jutro, to zacznę panikowaća dodatkowo poleciała mi krew z nosa. Jutro przejdę się do szpitala sprawdzić moje wyniki i przy okazji zapytam o to moją gin.
.
u mnie pojawił się w niedzielę i w poniedziałek rano i cisza od tamtej pory ale i tak panikuję bo u jednej można to nie być nic złego a u innej oznaczać najgorsze. ja na szczęście mam dziś wizytę to się dowiem