Lipcówki 2015:)!
-
WIADOMOŚĆ
-
Też pierwszy raz o pasztecie słyszę, że nie wolno. Raczej chyba wolno
Jak tak czytam o Waszych mdłościach to współczuje bardzo, a z drugiej strony ja w ogóle nie mam mdłości i cały czas się zastanawiam czy wszystko jest ok z Maleństwem
Dzisiaj miałam ciężki dzień. Od 8 rano byłam na kursie. Do domu dojechałam po 18 i padam ze zmęczenia. Teraz leżę, piję ciepłą herbatkę i odpoczywam.
Spokojnego wieczoru! -
nick nieaktualny
-
Ja jadam pasztet podpiekany tylko i wyłącznie z Gzelli. Innego nie rusze za diabla a zaczelam miec smaka na poczatku ciazy jak jeszcze nie wiedzialam ze zaszlam
Bo ogolnie nie znosze pasztetu ble!
Na obiadek zjadlam 2 podudzia z kurczaka zapiekane w piekarniku z marchewka i jablkiem pieczonym MNIAM MNIAM!I kopytka do tego, bo chcialam zapchac sobie na dluzej zoladek
Zjadlam troche i teraz jest ok
Apetyt ogolnie mam rano, ale tak ok 10-11. Teraz czekam na koktail z owoców leśnych i puszcze Master Chefa, bo teraz spauzowałam.
-
Daisy wrote:Juwelka mam nadzieje ze jak nam mdlosco przemina z wiatrem to sie spotkamy, tak samo Gigsa i Livia bo chyba wszystkie z okolic Trojmiasta
No i reszta jeski kogos ominelam to przepraszam ♡
O ja chętnieTylko jak na razie walcze jeszcze w mdłościami i słabym samopoczuciem. Mam nadzieję, że w styczniu najpóźniej wszystko się unormuje
-
livia30 wrote:O ja chętnie
Tylko jak na razie walcze jeszcze w mdłościami i słabym samopoczuciem. Mam nadzieję, że w styczniu najpóźniej wszystko się unormuje
Livia ja tez srednio, ale zauwazylam ze jak wychodze z domu to za dnia czuje sie o niebo lepiej niz jak mam ten dzien caly w domu przesiedziec. Wieczorem za to musze za to cierpiec, a do tego mecza mnie wieczorami mega nerwobole idace w nodze az do kolana, ale wyczytalam dzis zeby klasc sie na przeciwnej nodze zeby nie uciskac. Sprobuje to zamiast nospy nastepnym razem. Ponoc to normalne bo wiezadla itp, no ale mnie az ciagnie w kolanie! I ZAWSZE lewa strona. Livia ale super by bylo jakbysmy razem na porodówce lezaly.
Twoja Dzidzia jest jednak znacznie wieksza, bo moja 03.12 miala dopiero 5.9mm, a Twoja 28.11 juz ponad 7mm. No ale zobaczymy, ja poprzedni termin mialam na 31.07, a 11.07 juz poszlam ze skierowaniem na porod z donoszona ciaza
Uciekam milego wieczorku dla wszystkichWiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2014, 20:18
livia30 lubi tę wiadomość
-
Daisy wrote:Juwelka mam nadzieje ze jak nam mdlosco przemina z wiatrem to sie spotkamy, tak samo Gigsa i Livia bo chyba wszystkie z okolic Trojmiasta
No i reszta jeski kogos ominelam to przepraszam ♡
a chętnie bym się spotkała
Co do imion to mamy pewien układ z mężem. On wybiera imię dla dziewczynki, a ja dla chłopca. Oczywiście z możliwością sprzeciwu w razie czego
Z tych, które chcemy i oboje się na nie zgadzamy to Emilia i Dominik.
Mi jeszcze podoba się Adam, Wiktor i Oliwier. Mężowi Maksymilian, Michał i Maciej. Jeśli chodzi o imiona dla dziewczynek to bardzo dużo mi się podoba: wspomniana Emilia, Maja (to typ męża nr 2), Alicja, Hania, Asia, Zuzia, Oliwia i pewnie jeszcze kilka innych o których zapomniałam w tym momencie.
Także jest z czego wybierać. Z tym, że mąż też musi zaakceptowaćDaisy lubi tę wiadomość
-
Daisy może i być, że się spotkamy bo widzę, ze planujemy już w tym samym szpitalu rodzić a i terminy podobne
Ja staram się kręcić w ciągu dnia i coś robić bo faktycznie jak leżę ciągle to mdłości mnie okropne wtedy dopadają a z drugiej strony męczę się okrutnie szybko i co chwile muszę odpoczywać, dużo śpię, wmuszam jedzenie w siebie na siłę... No ale ciągle odliczam dni do drugiego trymestru - z każdym dniem coraz bliżej
-
dziewczyny jesteście niezawodne w zapewnianiu rozrywki na wieczór
nadrobiłam!
Widziałam dyskusję na temat imion, prezentów, świąt i pasztetu
ja co do imion jeszcze nawet nie rozmawiałam z moim D.jest kilka w głowie, które mi się podobają, ale głośno nie były mówione
chyba mniejszy problem miałabym wybrać imię dla dziewczynki
już we wtorek wizyta u lekarza, nie mogę się doczekać!
byłam dziś z moim na kursie przedślubnym (pierwszym), o ile część, na której mówił ksiądz o uczciwości małżeńskiej była ok, tak kobieta która prowadziła wykład o naturalnej metodzie planowania poczęć była jak Hitler, tylko nie miała wąsów.
stwierdziła, że lepsza jest śmierć niż rozwód i w ogóle takie ceregiele opowiadała, że musiałam ograniczyć swoją percepcję, bo inaczej bym wyszła jak robot ;plivia30, gigsa, Mia S, Daisy, radiszka lubią tę wiadomość
-
hmm pasztetowa dyskusja
Ja właśnie od paru tygodniu przymierzam się do zrobienia własnego pasztetu... znalazłam przepis na kwestiasmaku.com i muszę nad nin pomyśleć, bo wygląda ciekawie
u mnie dzis na kolację bagietka z mozarellą, pomidorem i pesto, ależ to za mną chodziło... mniammNona lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Noo mówiłaś Livia a ja wierzyć nie chciałam i teraz mam
Libusza oj nie dziękuj, jak Cię mdłości dopadną to będziesz prosić żeby poszły preczno ale tak już z nami jest - nie ma objawów - źle, są - jeszcze gorzej
U mnie teraz było tak kiepsko pewnie dlatego że od obiadu, czyli od 14, praktycznie nic nie jadłam i to z głodu chyba. Ale co jeść, jak człowiek na nic apetytu nie ma?
Zazdroszczę Wam tego planowanego spotkania! Szkoda że tak mało jest lipcówek ze ŚląskaLibusza lubi tę wiadomość
Julia07.2015
-
sabunia wrote:Marteczka91 jesz kanapke z pasztetem...mm tez za mna chodzi ale slyszalam, ze pasztety sa zabronione w ciąży
o maatko:D a co złego w pasztecie zrobionym przez babcie? przeciez to same naturalne składniki HELP:D?