Lipcówki 2015:)!
-
WIADOMOŚĆ
-
Marteczka91 wrote:Laski z innej beczki:P siedze i czytam sobie i nawet nie wiedzialam ze z poczatkiem 4msc bobas ma okolo 7cm a ppd koniec juz okolo 25cm:D!!
Marteczka ale gdzie ty wyczytałaś o 25cm? wszędzie piszą, że pod koniec 4 mies. (czyli 17tc) dziecko ma 13-14cm
Radiszka, Flexi na pewno dam znać co mi gin powiedziałWiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2015, 16:41
-
juwelka wrote:Chilla, to ja bym mogła tak jak Twoja kolezanka przytyć, dobrze wyglądała po tym 12 kg? Ale dziecko rzeczywiście wielkie:)
Z tyłu nie było widać po niej ciąży, ale przy jej szczupłości, brzuch wydawał się duży no i piersi też, bo rozm. F. Tylko twarz miała puciowatą.A bioderek, tyłka itp to nic.
juwelka lubi tę wiadomość
28.V '15 - godz. 20:15
Natalia
-
Dziewczyny, ale mi się czas dłuży. Do tej 20:00 osiwieję chyba.
Z nowości odnośnie porodu szwagierki wiem, że była nacinana i miała przebijany pęcherz płodowy, bo wody jej nie odchodziły, a miała skurcze i parcie. Podali jej też oksytocynę, znieczulenie jej odradzali, żeby nie miała "na stare lata" problemów z kręgosłupem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2015, 17:39
28.V '15 - godz. 20:15
Natalia
-
Witajcie w Nowym Roku Dziewczyny! Po 11 godzinach w pracy udało mi się nadrobić wszystko co pisałyście przez okres świąteczny i oczywiście już nie pamiętam która z Was o czym pisała
ChillaTeqilla, już niedługo. Wytrzymasz te 2 godzinki. Potem dawaj znać co i jak.
Ależ żeście poważne tematy zaczęły na początek roku. Jakoś do tej pory nie myślałam o porodzie, połogu i wszystkich związanych z tym trudnościach. Po lekturze Was, wszystko mnie boleć zaczęło. Musze się zacząć oswajać z tymi myślami i przygotowywać psychicznie.
Fajnie że mam Was...gigsa, libellula83 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Tysia85 wrote:Dziewczyny mające już maluchy, a może i te które nie mają
Orientujecie się, czy gdiześ w sieciówkach można kupić t-shirty ze świnką peppą?
MAMtadam
http://www.c-and-a.com/webapp/wcs/stores/servlet/SearchDisplay?catalogId=10001&storeId=10158&langId=-22&searchTerm=peppa&x=0&y=0
http://www.smyk.com/szukaj/produkt?q=peppa&qtype=basicFormTysia85 lubi tę wiadomość
-
Nona wrote:Dziewczyny mówił któryś gin coś o łożysku? Albo w opisie usg macie? Bo niby jak sie duphaston odstawia to łożysko przejmuje działanie duphastonu, nie wiem nic czy mam to łożysko już rozwinięte czy niekompletne.
Nona lubi tę wiadomość
-
no to teraz ja
myślę,że przed porodem trzeba się po prostu nastawić,że nazwa "naturalny" to jedna wielka ściema
nie jest nic naturalnego w takim bólu ,karmienie piersią na początku to też często mordęga. Jak już człowiek ma tą wiedzę i nie nastawia się,że będzie po porodzie wyglądał jak kobiety z magazynów "mama " szczęśliwe uśmiechnięte tryskające energią no to będzie z górki:)
ja sobie sama w aptece kupiłam lewatywę, aczkolwiek to było śmieszne bo tylko ją kupiłam to leciałam do domu bo nagle mnie zaczęło czyścić, później się właśnie okazało,że to już przed porodem bo o 2 odeszły mi wodyAle ja bym była jednak za lewatywą bo 1.dziecku jednak lepiej wyjść,moja siostra się strasznie męczyła a potem jakiś lekarz powiedział,że miała jelita zawalone... a po drugie jednak parcie to nic innego jak robienie kupy. zawsze większy komfort jak się wie,że nie tylko dziecko wyjdzie;p
co do połogu. miałam koszmarny poród zakończony cc. najgorsze było,że pierwszego dnia nie spałam bo akurat sobie siedziałam do drugiej wstałam odeszły wody to do szpitala i ta noc nie przespana, drugą noc byłam na pooperacyjnej i nie spałam z szoku poporodowego. wgapiałam się w zegarek,trzęsłam z zimna i czekałam na rano żeby mi dziecko przynieśli. a trzeciej nocy no cóż mała się przestawiała ze smółki na zwykłą kupkę i całą noc musiałam na rekach trzymać. pamiętam,że trzymałam ją nad łóżkiem,żeby przypadkiem nie upuścić. 1-2 dzień po porodzie był koszmarny bo bolało, bo ogólnie człowiek zmęczony, ale dalej ja nie wspominam połogu źle . krwawiłam chyba 2 tygodnie delikatnie. jak 3 dnia odkryłam że lepiej się wyprostować mimo cięcia to już poszło z górki:) ładnie się goiło.
Nona śmiałam się z tych gaci po porodowych siatkowych ale to super wymysłnosiłam babciowe aż do pępka ,a blizna sobie oddychała
w każdym razie ja pamiętam tylko zmęczenie bo mojemu mężowi trafiły się nadgodziny ,a kasa nam była potrzebna więc szkoda było nie wykorzystać. Tacierzyński dopiero chyba na wiosnę wykorzystaliśmy.
Co do odwiedzin to mnie nie ruszają. Byłam na sali z 3 innymi dziewczynami i właściwie mimo ciasnoty bo oddział był w remoncie i salka była mini,że dziećmi było trudno wyjeżdżać, ciągle ktoś u każdej był. Nie wiem ale ja będąc w szpitalu nie nastawiam się na intymność czy ciszę,bo i tak nie ma szans;p że gadanie czyjeś nie pozwoli mi spać ? i tak ciągle jakiś noworodek kwili albo się drze:) gadanie po cichu osób trzecich to pikuśto 2-3 dni trzeba przeboleć. pobudka o 6 rano bo sprzątaczki wyrzucają śmieci w kosza, czekanie z gołym tyłkiem 40 minut na obchód. no taka rzeczywistość ;p
Poza tym np moja mała bardzo dużo spała, nie miałam tableta ani nic,czytać się człowiekowi nie chce, więc siedzieć 12h to po prostu nudne... no i odwiedzający się przydają,żeby popilnować dziecka. wtedy można na spokojnie wyjść do łazienki ,zmienić co trzeba ,podmyć się (u nas była jedna łazienka na korytarzu) i nie myśleć czy małemu nie trzeba smoka podać. Po powrocie do domu też pozwalałam się odwiedzić. jakby nie patrzeć wszyscy czekali na dzidziusia ,u nas się wpada z prezentem powitalnym siedzi pół godziny i wychodzi, czasem 2-3 osoby na raz żeby właśnie nie rozwlekać że co godzinę inna. Niech wpada każdy kto chce. U nas zawsze myje się ręce i nigdy z katarem nikt by się nie odważył.
co do teściowych:D moja jest z nie wtrącających się ,ale też powiem szczerze,że choć mieszkała pod nami to tylko (albo aż )zupy czy obiady mi przynosiła. Dzieckiem się zajęła czy wzięła ale żeby przytulić ,czy potrzymać jak ja coś robiłam. Kiedyś po miesiącu kąpania (już mi bokiem te kąpiele wychodziły, dziecko ani spocone ani brudne a ja kąpałam dla rytuału:) mówię do niej,że ona może wykapie. to usłyszałam,że "ale ty to lepiej zrobisz" no to co miałam zrobić;p moja mama jest bardziej wtrącająca i upierdliwa z życzliwymi radami no bo wychowała 6 dzieci i jest opiekunką do dzieci więc myśli że najlepiej się zna,ale jej to bez ogródek mogę powiedzieć co myślęNona, Coleen lubią tę wiadomość
-
A jeszcze z rzędu czy trudnych to masaż szyjki przy porodzie ponoć bywa gorszy od samego porodu ale to juz tez z opowieści.
Właśnie wróciłam od pediatry z synem. Ostre zapalenie jamy ustnej. Antybiotyk i zawiesiny do smarowaniaDaisy lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDobry wieczór
No lipcóweczki moje kochane dziś to zaszalałyścieale nadrobiłam...uff.
Co do przeżyć po porodzie to miałam podobnie, też mnie trząchało jak znieczulenie odchodziło, mąż (wtedy jeszcze nie) 2 kocami mnie musiał nakrywać. Odwiedziny były zaliczone ponieważ niestety z teściowa w 1 domu i ogólnie tu panuje przeludnienie moim zdaniem
, tez mamy swoje przejścia.
Dziś takiego poweru dostałam że cały pokój wysprzątałam,aż sama siebie nie poznaję
Z tym przeniesieniem się gdzieś dobry pomysłNona lubi tę wiadomość
-
Tysia85 wrote:Ja też nie słyszałam o tym, że łożysko może uratować życie innego dziecka. Libellula, możęsz napisać o tym coś więcej?
a co do forum i czytania przez niezalogowoanych, to jestem za tym, aby w niedalekiej przyszłośći, jak już się wyklaruje lista lipcówek ( tzn. tych aktywnych), żeby przejść na jakieś prywatne forum lub na fb... ja wiem, że niektórzy nie chcą mieć dwóch kont i zakładać np. kolejnego forum, ale z drugiej strony tutaj chodzi o naszą prywatność i intymność właśnie..
chodzi o krew pepowinowa,ktora znajduje sie w lozysku i pepowinie,zawiera ona krwiotworcze komorki macierzyste takie jakie sa w szpiku kostnym,a na dodatek istnieje mniejsze ryzyko odrzucenia przeszczepu i oczywiscie nie ma zadnego ryzyka dla dawcy...
tutaj daja wszystkim kobietom mozliwosc oddania lozyska,ale jeszcze malo sie o tym mowi,a szkoda,bo wystarczy tylko podpisac zgode...
co do fb to jestem za
jesli chodzi o dlugosc dzieciatka to na razie jest mierzone CRL,a ok 20tygodnia juz z nozkami i wtedy wlasnie ma juz ok 25cm<3
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2015, 19:11
Nona lubi tę wiadomość
-
Tysia w sieciówkach nie wiem,ale używanych bluzeczek jest pełno z Peppą, ja się zaopatrywałam bo małą miała fioła swego czasu,a dwa możesz kupić na allegro naprasowanki i sama je naprasować na koszulki bawełniane jak masz w domu bez obrazków:)Bardzo fajna sprawa.
Tysia85 lubi tę wiadomość
-
mufinka wrote:Marteczka ale gdzie ty wyczytałaś o 25cm? wszędzie piszą, że pod koniec 4 mies. (czyli 17tc) dziecko ma 13-14cm
\
http://parenting.pl/portal/4-miesiac-ciazy
a zobacz, tu:P
chyba, że parenting mnie oszukałochlippp
-
To teraz trochę ode mnie
cz.1
Witaminy - zacznę brać od poniedziałku ale jeszcze nie wiem jakie. Gin nie polecił żadnych konkretnych.
Tajna grupa na fejsie - jestem jak najbardziej na tak
---
Lewatywa - polecam; położna zrobiła mi w trakcie porodu i było ok. Teraz też się zdecyduję, jeśli będzie na to czas.
Krocze - nie wiem jakie macie do tego podejście ale jeśli będziecie w stanie to ogólcie się przed porodem. Ja sobie nie wyobrażam, że miałabym iść do porodu zarośnięta albo że położna miałaby mnie tam golićWiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2015, 19:32
gigsa, Nona, Daisy lubią tę wiadomość
--
Mateusz23.08.2018 [*] 9t+4d