Lipcówki 2015:)!
-
WIADOMOŚĆ
-
amarranta wrote:Radiszka, mojego też nie ma całymi dniami w domu, a ja sama i świra dostaję, nawet mi się nie chce posprzątać
dzisiaj wrócił wcześniej, to się pokłóciliśmy prawie 'na noże', aż mi szkoda małej było, że jej taki stres zafundowałam:/ ehhh.. też mieliśmy razem film oglądać, a tu dupa z miłego wieczoru. smutno. jakoś tak wszystko na opak
Kamyk, wytrzymaj jeszcze w dwupaku :* mama napewno zdąży dojechać na czas i mąż też.
Oj.... przykro. Ale rozumie Cie lepiej niz myslisz.
-
ja tez mam sluz wodnisty ale CRP miesci sie w normie wiec jestem spokojna. Jutro gin ;] tez zycze Wam spokojnej slonecznej niedzieli.
Pierworódki kupujecie coś dla przyszlych tatusiów na dzien taty? czy sie wstrzymujecieCzas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami
-
konwalia- ja kupiłam sobie bloczek papierków lakmusowych, wg polecenia dziewczyn z BBF i teraz jak mnie cos niepokoi to sprawdzam, Ale tej wydzieliny jest sporo to fakt, raz wodnista raz taka biała. jesli w aptece nie ma tego testu na wody plodowe to mozna kupic ten test z Gine intima, to samo:-)
amaranta- mojego też więcej nie ma jak jest, czasem też mi przykro ze ciągle sama siedzę, ale tlumacze sobie że zaraz będę tulila mojego szkraba malutkiego i to mnie motywuje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2015, 09:58
-
dzięki dziewczyny, nawet pospałam, mam nadzieję, że dzisiaj będzie lepiej - on poszedł do pracy nie rozmawialiśmy ze sobą w zasadzie oprócz 'zrobić Ci kanapkę'. zobaczymy po południu. właśnie mój też prowadzi swoją działalność, teraz jest taki kryzysowy okres, zę się rozkręca, nie mamy takiej stabilności, a wiecie jak to jest najgorzej z ludzi kasę wyciągnąć. a jeszcze on dodatkowo za punkt honoru postawił sobie, żeby najpierw ludziom płacić i z tym jest na bieżąco, a my rachunki mamy nie popłacone. to nie sprzyja dobrym relacjom niestety. w sumie przez te kłopoty zastanawia się, czy nie wrócić do pracy u kogoś, bo tak to by przynajmniej wracał i miał czas dla nas, czystą głowę, a teraz wraca i robi wyceny, mejle, rachunki i naprawdę za dużo czasu poświęca nie pracę, to nie zdrowe aż.
Zania, mnie też dziecko motywuje, ale problemem jest to, że inaczej sobie wyobrażałam naszą 'współpracę' w ciąży, może dziecko to zmieni, ale nie nastawiam się (choć on tak deklaruje). ale ja bym chciała dziecko wychowywać wspólnie a nie sama, bo inaczej sobie wyobrażałam rodzinę. Więc mamy kumulację trudych okoliczności - ciąża i problemy pracowe
Radiszka, mam nadzieję, że u Ciebie częściej lepiej niż gorzej :*
Rex dzięki :* To Ty dzisiaj nie poszalałaś ze spaniem..
też mam czasem więcej wodnistej wydzieliny, ale nie zawsze
Buziaki kochane, jak dobrze, że jest forum :* miłej niedzieli!
radiszka, wikaa lubią tę wiadomość
-
Moja najstarsza Księżniczka się rozśpiewała
Mimo podłego humoru i ściany deszczu za oknem potrafi swoim śpiewem zrobić banana na mojej twarzy
Nie raz ciężkie jest macierzyństwo, ale dla takich chwil warto się namęczyć
Macie jakieś sprawdzone przepisy na ciasto drożdżowe? Tyle tego w necie a nie wiem co jest najlepsze. Jakoś mnie tak na drożdżowe wzięłoamarranta lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, witam sie w nowym dniu.
Widze, ze jesli chodzi i problemy z facetem to nie jestem sama. Ja tez wczoraj poklocilam sie ze swoim, denerwuje mnie strasznie,ze zwaraca uwage na te wszystkie detale i pierdoly na ktore czlowiek normalnie nie zwraca uwagi. Niechcacy weszlam do samochodu nie wiedzac ze pod butem mialam przyklejona gume i wybrudzioam samochod. Posprzatalam ta gume,ale zostalo jej troszke na dywaniku i juz sie zaczelo, wkurzyl sie strasznie ze samochod psuje i on teraz nie da rady tego wyczyscic i bedzie musial nowy dywanik kupowac. Tak mi humor popsul tym wyzywaniem sie na mnie,ze az sie poryczalam jak bobr. Poza tym niby gada,ze cieszy sie ze bedziemy miec dziecko, ale ja jakos tego nie widze. Chce z nim byc i razem wychowywac naszego syna, ale on nadal jest tak strasznie niedojrzaly,ze boje sie ze nawet dziecko tego nie zmieni -
dzień dobry witam i ja po paskudnym wieczorze i nocy.... dostałam wczoraj takiej zgagi potwornej ale to takiej że aż się poryczałam... rennie nie działało nic a nic... jedyne co łagodziło (ale nie likwidowało) objawy to mleko pite w zasadzie ciurkiem małymi łykami.... tym sposobem wieczorem i w nocy wypiłam 2 litry mleka... spałam najpierw na fotelu bujanym ale nie za długo dałam radę bo skurcze mnie łapały i brzuch bolał potem ścierpłam, potem na półsiedząco (to samo z brzuchem - między skurczami Luśka tłukła niesamowicie) i taki to miałam pseudo sen bo ciągle piłam i sikałam 5 razy w nocy....eh oby dziś było lepiej
nowe dziewczyny poproszę jeszcze raz Wasze dane do tabelki bo już nie wiem gdzie ich szukać - za duża produkcja - teraz sobie od razu zapiszę
Amarranta wiesz co - faceci to są takie dziwne stworzenia że nie powiedzą nigdy co ich tak naprawdę gryzie tylko sami się z tym zmagają a to wzmaga ich irytacje i nerwa a niestety nie radząc sobie z nim wyżywają się najczęściej na najbliższych... ciążą, zwłaszcza 1, jest ogromnym stresem dla faceta - ale zupełnie innym niż dla nas - my martwimy się o dziecko a oni martwią się o nas i o dziecko, o pieniądze, o to jak sobie poradzą (bo w nas zawsze wierzą)... mój jest zamknięty w sobie, musi mu się uzbierać żeby się ulało, chodził wściekły ostatnie kilka tygodni aż mu się ulało - boi się o nas, o mnie, zły jest, że nei jest w stanie mi pomóc jak się męczę, jak mnie boli, dziś pół nocy ze mną nie spał tylko co się ruszyłam to zaraz pytał czy wszystko w porządku, siedzi w pracy tyle bo chce nam zapewnić wszystko co najlepsze i robi to dla nas więc gdybym miała pretensje że długo go nie ma to on to odebrałby jako atak i poczuł się niedoceniony i niezrozumiany bo on to robi dla nas!
albo trzeba z nimi rozmawiać albo, jak się nie da, a czasem się nie da, to próbować zrozumieć, zapytac wprost czy to o to chodzi...
dobra a resztę później bo właśnie moi wracają z psem od weta i jedziemy poogladać auta
Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
Witam
Widzę ze wszystkie zmagamy się z naszymi mężami, zazdroszczę wam ze możecie się z nimi poklocic bo ja nawet na to nie mam szans, nie widziałam go od 4 miesięcy a jak gadamy przez neta to przecież nie będę się wyzywać na nim. Ale trudno tak juz jest i trzeba żyć dalej.
muszę jutro jechać do swojej robolni i załatwić wniosek na macierzyński bo chyba jak się chce dostawać te 80% przez rok to trzeba złożyć papiery przed porodem.
Ja tez poproszę przepis, a wychodzą wam placki bo mi ciągle zakalce wychodzą pomoc w ciąży to standardWiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2015, 11:37
-
A mi tam nie wychodzą zakalce to nie wiem
Verona ja swojego męża mam co miesiąc na miesiąc ale nie pamiętam kiedy ostatnio się pokłóciliśmy, raczej nam się nie zdarza. Kiedyś owszem a teraz spokój aż sam niedawno stwierdził, że coś dziwnego się dzieje bo fajnie się dogadujemyNawet w ciąży się go nie czepiam
-
nick nieaktualnyWitam się po długiej nieobecności
Podczytywałam Was, ale jakoś nie miałam weny do udzielania się
Co do kłótni z mężem, widzę że nie jestem sama, my ostatnio też przechodzimy kryzys, niestety finansowy
M. chce zmienić pracę bo w obecnej praktycznie w ogóle nie zarabia, pozabierali mu premię i ledwo wiążemy koniec z końcem, a tu maluch w drodze, a trzeba jeszcze tyle kupić. No ale trzeba zacisnąć poślady i jakoś to ogarnąć, bo przecież nie rozłożę rąk i nie będę płakać. Dobrze, że mamy wsparcie w rodzinie, bo nie wiem jakby to było.
Dora podaję daneCarmen.92, termin 23.07.2015 Synek Jan
-
Hej dziewczyny:)
Zania podaj przepis:)
Anarranta truj ile chcesz:) od tego tu jesteśmy, żeby się wspierać:-)Wierze ze po pracy pogodzi się z Tobą i coś zrozumie.
Dora współczuję zgagi:/ wymeczylas się
Verona na wniosek ma się 2tyg po porodzie, ja też chcę na cały rok 80%.Pytałam się w firmie.
Ja na mojego M nie mam co narzekać, dzielimy się obowiązkami,troszczy się o mnie, widzę jak się cieszy ze dzidzia w brzuszku:) całuje, mówi do Neli:) Pracuje różnie, ale weekendy mamy teraz wolne, wróciliśmy z kościoła i Relax:) mieliśmy mieć dziś sesje brzuszkowa, ale znowu nie ma słońca:/czekamy na to lato:)
-
podaje przepis na ucieraniec
1 margaryna
1 szklanka cukru
1,5 szklanki mąki
4 jaja
cukier wanilinowy
proszek do pieczenia ok łyżeczki do poltorej
spora garść truskawek
Rozpuszczamy pół kostki margaryny,pozostawiamy do wystygniecia. Miksujemy jaja z cukrem,pozniej dodajemy cukier wanilinowy i proszek do pieczenia-miksujemy. następnie dodajemy mąkę i wlewamy po troszeczku rozpusCzona margaryne. Jest to przepis na taka standardowa tortownice okragla,lub mała blaszke taka miejwiecej 35x35. smarujemy blaszke margaryna i wykladamy papierem do pieczenia. Przelewamy mase. na koniec kroimy truskawki w grubsze plastry i ukladamy na wierzchu masy. Pieczemy ok 40min w temperaturze 200St. to zależy od piekarnika oczywiście(w moim pieklo się ok 30min) po wystawieniu z piekarnika,czekamy aż wystygnie i posypujemy cukrem pudrem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2015, 12:48
Carmen.92, Mia1988, kate851, juwelka, mon!ta^, 1kasiulka1 lubią tę wiadomość