Lipiec 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Zonti wrote:U mnie byla taka sytuacja ze rodzilam bardzo dlugo- mialam skurcze zanikajace czy cos takiego- meza wyslalam do domu bo nie chcialam zeby na mnie patrzyl jak sie mecze. Odwiedziny od 11 -17 jesli dobrze pamietam. W naszym szpitalu nie ma osobnych sal dla tych co rodza i tych co urodzily. Lezalam z dwoma dziewczynami ktore przyjechaly do szpitala i od razu chluuup.. a ja chodze, stekam, dziwne pozycje, potem mi "cieknac" zaczelo, krwawic a tu odwiedziny na calego 7 osob bylo w sali oprocz tych dziewczyn i patrzylo jak rodze!! Wieczorem poszlam na porodowke i mowie ze akcji nie ma ale w sali jest tyle osob ze czuje sie delikatnie mowiac niezrecznie. W koncu nad ranem o 4.50 przyszedl na swiat nasz synek. k...wa do dzis mam cisnienie!! A jak moj maz przyszedl o 10 zeby mi wode przyniesc (bo w pysku mi zaschlo) to oddzialowa tak sie darla jakby niewiadomo co zrobil. Nie mialam sily po tym wszystkim jej powiedziec co mysle o warunkach i zasadach w tym szpitalu... Tym razen ile sie da bede zwlekac
Na porodówce bylam sama na sali plus mąż i co chwile zagladala polozna czy cos się zaczyna albo pielegniarka.jak urodziłam to weszla grupa studentów zobaczyć jak wygląda lozysko i położna opowiadala na co uwagę zwrócić a potem wyszli i mnie szyli.no i po 2 godz poszlam na sale gdzie bylam sama .pod wieczór dali druga a rano 3 po cesarce
-
Witam sie
Ja tez mam ta poduszkę rogal ale do szpitala jej nie zabieram bo za bardzo tam nie ma czasu na spanie
Jak rodzilam córkę to budzilam sie po kilka razy w nocy bo myślałam ze moja placze a tu sasiadek dzieci.moja ogólnie budzik sie co 3 -4 godz na cyca i byla grzeczna ale wiadomo placz wybudza no i bylam bardzo zmęczona szpitalem.w domu to w domu slyszy sie swoje dziecko a nie innycheve90, kot_bury lubią tę wiadomość
-
kama005 wrote:Ja się budziłam dwa razy nad ranem. Pies się kręcił po mieszkaniu a na panelach słychać jego każdy ruch
Do tego dopadły mnie znowu bóle okresowe ale mijały co nir zmienia faktu że są coraz silniejsze... Wizytę mam dopiero 15ego. Na razie ratuje się nospa.
Do tego w nocy dretwieje mi wiecznie lewą ręką jak śpię na lewym boku, rano prawa dłoń mam mega spuchnieta że dzisiaj ledwo rozsmarowalam masło na kanapce. Byle do porodu!
Moja Mo też już chyba ciśnie na szyję bo czasami tak boli i kłuje że aż się martwię
Co do ubranek ja wzięła 3śpiochy, 3 pajacyki, 2 body krótki i 2 długi rękaw, skarpetki, niedrapki, czapeczki oraz 2 polspiochy. Jedynie body i polspiochy są nadprogramowe. I mam też ubranka na 62 gdyby postanowiła być większa
Kama Ja cala ciaze bez żadnych lekówA teraz codziennie jedną nospe lykam bo mam te bole okresowe
masakra poprostu
Boję się trochę leków Ale gin mówiła że nospa jest bezpieczna więc można lykac:)
jusella, Agness27, kot_bury lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Dzień dobry samiczki
Jeju, jak mi się dobrze znowu spało. Zdecydowanie lepiej się człowiek czuje z rana jak wstaje, a tam za oknem piękna pogoda
Wstawiłam do prania kołderki, kocyki i inne wynalazki do łóżeczka. Zastanawiam się po kiego wacka, bo w sumie i tak nie będę ich używać przez kilka najbliższych miechów, no ale jestem tak niecierpliwa, że lepiej mieć wszystko poprane, poprasowane i gotowe do użycia
Zonti, współczuję takich przeżyć. Nie przechodzi mi przez łeb, że takie rzeczy się wciąż dzieją. W UK jest jak jest z opieką, ale tutaj przynajmniej cenią sobie prywatność i intymność. Jak pacjentka sobie zażyczy tak ma być, ani położnym ani lekarzom nic do tego, tym bardziej komentować czy fochy strzelać, bo inaczej wypad z roboty. Np. kobita na warsztatach opowiadała, że miała takie przypadki, że baby na porodówce odmawiały przeprowadzenia jakiegokolwiek badania- rodziły dosłownie "w ciemno"
A ja coraz częściej zastanawiam się nad porodem w wodzie. Podoba mi się, że można tak łatwo w tym basenie przewalać się z boku na bok jak orka na brzegu morzaLeżenie na łóżku jak kłoda i stękanie to nie dla mnie, jestem pewna, że będę łazić po ścianach i szukać odpowiednich pozycji gdzie się da.
Miłego dnia dziewczynkijusella, MirelS, aisa, Agness27, kot_bury, kijanka_88 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry!
Dziewczyny, co do kłucia w szyjce to jest to normalne kiedy opada nam brzuch. Akurat wczoraj czytałam o tym w książce. Kiedy brzuch opada (2-4 tyg przed porodem), czujemy częściej i większe parcie na pęcherz, możemy odczuwać kłucia w szyjce i lepiej nam się oddycha. Po tym można poznać, że brzuch opadł. Ja niestety tego nawet nie rozpoznam, bo mój od początku jest nisko.
Dzisiaj zostałam obudzona przez moje dziecko o godzinie 6 jak mąż wstawał do pracy, mały się tak ożywił, że nie wiedziałam co się dzieje. Kopał, wierzgał i czułam jakby rączki chciał wystawić już na zewnątrz, o mamo co za dziwne uczucie...musiałam to przeczekać, po chwili się uspokoił i mogłam spać dalej.
A teraz się zbieram bo czekają mnie dzisiaj aż 2 wizyty, u położnej i u lekarza specjalisty, wczoraj spędziłam pół dnia na telefonach, żeby umówić tą wizytę, bo okazało się, że 2 lekarzy ją dla mnie wcześniej zrobiło, a w systemie nic nie było.
Trzymajcie kciuki
Z dobrych wieści, uwaga: łóżeczko w końcu zamówione! Mąż wczoraj się spiął i zamówił. Zerknęłam na swoją listę wyprawkową, brakuje mi już tylko kilku drobiazgów, które kupię chyba dopiero po porodzie. Kamień z sercamoże będę spokojniejsza teraz.
LilouK, poród w wodzie super, ja bym brała gdybym nie miała przeciwskazań. Podobno dużo lżej się rodzi, tylko o ile wiem, to nie możesz znieczulenia wtedy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2016, 10:48
LilouK, jusella, aisa, kot_bury lubią tę wiadomość
17.07.2016
-
Naditta, ponoć w wodzie tylko gazik. Ale jeśli w planie porodu zaznaczymy opcję, że epidural może (ale nie musi) wchodzić w grę, to zawsze kierują na dodatkowe badania i spotkanie z lekarzem, żeby sprawdzić czy nie ma przeciwwskazań do ewentualnego zastosowania leku. Jest im po prostu łatwiej przygotować wszystko, czy sie zdecydujemy na niego czy nie. Zawsze mogą wyłowić nas z wody na łóżko, o ile nie jest za późno rzecz jasna. No i wtedy normalna procedura jak przy epiduralu-kabelki, kroplówki itd.
Mamy prawo zmienić zdanie w każdej chwili, a co z tego wyjdzie to okaże się w praniu.
Nie mam żadnych przeciwwskazań póki co. Pogadam z połóżną za tydzień jak będziemy pisać plan porodu, zobaczę co wymyśli i poradzijusella, Naditta, aisa, Agness27, kot_bury lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry
Teraz to już taki czas,że wszystkie coś kłuje, ciągnie, pobolewa. Mam to samo.Przestałam już zażywać no-spe mimo bólu okresowego i suplementuję tylko magnez. No-spa tylko jak już całkiem nie mogę wytrzymać z bólu.
Momentami mam wrażenie, że mi coś mały w szyjkę wkłada, dziwne uczucie
Naditta pochwal się łóżeczkiem i udanej wizytyjusella lubi tę wiadomość
-
Dalile wrote:Mój mąż właśnie stracił pracę. Pracuje do połowy lipca. Mówi, że się wszystko ułoży, ale ja nie mogę się uspokoić.
Witam się,
Dalile przykro mi z powodu straty pracy ale twój mąż ma rację wszystko się ułoży. Mężczyźni nie kierują się emocjami i często myślą bardziej racjonalnie więc poradzi sobie. Mój mąż jest oazą spokoju i to dużo mi daje.
Postaraj się uspokoić i pomyśl, że może teraz znajdzie lepszą pracę i będzie wam lepiej.
Ja dziś obudziłam się z bólem gardła i czuję, że bierze mnie przeziębienie obym nie trafiła na porodówkę z glutami bo będzie śmiesznie...
dzisiaj załącze sobie jakieś odcinki porodówki.
Kobiety życzę nam dziś pogodnego dnia
aaa i zarejestrowałam się o bebiProgram i po cichu liczę na jakieś gadżety, ostatnio otrzymałam z hippaWiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2016, 11:56
jusella, TheForfie lubią tę wiadomość
-
Dalile. Jesteśmy w podobnej sytuacji. My czekamy na decyzję czy mojemu przedłużą umowę. Jeśli nie to od 13 lipca mamy problem. A dziecko i nowe mieszkanie, kredyt itp mnei przeraża wtedy finansowo. Ale trzeba wierzyć że wszystko się ułoży. Ja próbuje wciąż wierzyć że mojemu jednak przedłużą umowę i nie będzie tak źle a twój mąż na pewno znajdzie nową pracę!!!
Zonti, TheForfie lubią tę wiadomość
-
Mi też synek majstruje przy szynce bo te kucia się pojawiają coraz częściej.
Witam się we wtorek wczoraj mialam fatalny dzień ranek przeryczalam a później tak mi ciśnienie podnieśli ze przez całe popołudnie lerzalam Iwierzyce uspokajalam.
Dziś jest lepiej ale teściowa już nie będzie ta teściowa za którą ja uważałam po tym co wczoraj usłyszałam. Ale to już historia
Wczoraj przyszły rzeczy z apteki i ręczniki ktorecsobie zamówiłam bo nie miałam ciemnych i chciałam je uprac i co się okazało ze pralka się zepsuła no jak na złość. Dobrze że ja mam już rzeczy dla małego poprawne zalamabym się jakbym była przed praniem. Czarny poniedziałek.
Gratuluję udanych wizyt za dzisvtrzymam kciuki. Ja musze sie zmobilizować i dokończyć pakowanie bo jak widać po pralce to nie wiadomo co mnie spotka za tydzień a lepiej być przygotowanym w razie w.
Miłego popołudniahttps://www.maluchy.pl/li-72585.png
Piotruś ur. 28.06.2016 (3200g 53cm naszego szczęścia)
-
Dziewczyny przykro mi że wasi mężowie mają kłopoty zawodowe też to niedawno przerabialiśmy ale Nowa praca u nas wyszła na dobre bo i mąż zadowony z wykonywanej pracy i nie ma toksycznego środowiska teraz w dodatkubma bliżej o połowe dojeżdza do pracy i lepiej zarabia. Czasami zmiany są potrzebne tylko najtrudniej je zaakceptować nam kobietom przynajmniej ja tak miałam ale wszystko się ułożyło powoli i teraz jestem zadowolona. Będzie dobrze
kama005, Zonti, aisa, Agness27, kot_bury, eve90, jusella, Maka lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72585.png
Piotruś ur. 28.06.2016 (3200g 53cm naszego szczęścia)
-
Dalile, głowa do góry! Jak mąż mówi, że będzie dobrze to znaczy, że plan jakiś jest. Może na tym lepiej wyjdziecie, niż gdyby zostało jak jest.
Stękamy jak babcie na przystankach: licytacje którą co bardziej boli. Ech, uroki ciąży!Ja sobie powtarzam, że mały oprócz mdłości w pierwszym trymestrze to mało mi dawał popalić, to teraz sobie odbija, wszystko mi skumulował na koniec. Ja wszystko zniosę, czekaliśmy na nasze serduszko, tęskniliśmy, teraz jak już jest to każda niedogodność to dla mnie pestka. Zaraz będziemy tulić kluska! Ale my to już na wylocie, od soboty ciąża donoszona. Mam jednak nadzieję, że mały poczeka na tatusia do 24-go przynajmniej.
To my:
http://pokazywarka.pl/edm75w/ 37. tydzień
Pozdrawiamy ciocie!kot_bury, Zonti, LilouK, eve90, jusella, kama005, aisa, Maka, Agness27, stokrotka2013, Naditta lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72733.png
Wojtuś jest z nami od 02.07.2016r. Nasze największe szczęście!