Lipiec 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
My z Mężem już uprzedziliśmy rodzinkę, że owszem, zapraszamy, ale 2-3 tygodnie po porodzie. My najpierw musimy się oswoić z sytuacją i ją jakoś opanować to my jesteśmy gospodarzami sytuacji i my również musimy się czuć komfortowo w czasie takich wizyt.
O ile o mojego tatę się nie martwię, to o teściów już bardziej, że im coś do głowy palnie i zwalą się dość szybko.. oby to były nieuzasadnione obawy.
Karolajn, ewidentnie królowa chciała spać, a tu taki numer, że jednak na nocce też są obowiązki. I trzeba było się kłaść na ten oddział. Chociażby jej na złość.
Majeczka, spokój, tylko spokój może nas uratować
Ania, ty wszystkie sposoby chyba przetestujeszaisa, kot_bury, majeczka87, ania181111, Zuzulka88, jusella, Agness27 lubią tę wiadomość
-
Aisa, co się nie chwalisz? Gratulacje! I zdrówka dla Was!
Aniu, ja Ci mówiłam - seksu Ci trzeba!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2016, 11:20
ania181111, aisa, kot_bury, Zuzulka88, jusella, niezapominajka, Agness27 lubią tę wiadomość
17.07.2016
-
Dziewczyny. a propo odwiedzin rodziny i powitania nowego członka rodziny.. Nie jesteście w stanie nad tym zapanować?
DO szpitala mam zamiar zaprosić tylko rodziców i rodzeństwo (to jeszcze gówniarze) i ewentualnie teściową i szwagierkę, chociaż oni mają roczną córę, więc pewnie odpuszczą.
Do domu skład jak wyżej, a reszta musi czekać na zaproszenie.. W ogóle nawet Mamie powiedziałam, że pierwszy czas chcielibyśmy być sami.
Nie wyobrażam sobie, żeby zaczęła się schodzić dalsza część rodziny.. Czy znajomi..
Z większością odwiedzin chcemy poczekać do pierwszych szczepień i moim zdaniem wszyscy muszą to uszanować.
My w odwiedziny do dzieci zawsze chodzimy jak dostaniemy zaproszenie, nigdy się nie wprosiliśmy i nie wyobrażam sobie męczyć rodziców i maleństwo po wyjściu ze szpitala..ania181111, aisa, kot_bury, jusella, niezapominajka, Agness27 lubią tę wiadomość
-
Naditta wrote:Aisa, co się nie chwalisz? Gratulacje! I zdrówka dla Was!
Aniu, ja Ci mówiłam - seksu Ci trzeba!
No to nie wiem jak to zrobić żeby się wyseksowac chyba wiagry dosypie mojemu i nie będzie wyjściaZuzulka88, jusella, niezapominajka, Agness27 lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Zonti, nie fikaj, bo Cię znajdę
Naditta, rozgryzłaś mnie. Parchata, brzuchata oszukistka jestem Dzidziol niemedialny, ryżawy i kudłady po starym dlatego nie pokazuję publicznie
Aisa, czułam to w moczu, że coś jest na rzeczy (chyba, że coś mnie ominęło na wątku) Najszczersze gratulacje Zdrówka dla maleństwa i Ciebie. Zrastaj się łądnie
Ja się będę musiała z moim starym gazem dzielić, bo borok będzie bardziej cierpiał ode mnieMarta22, ania181111, Zonti, aisa, kot_bury, Naditta, Krokodylica, Zuzulka88, jusella, Maka, niezapominajka, Agness27 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOlcia u mnie podejrzewam nie będą czekać na zaproszenie, tylko nagle zaczną przyjeżdżać... No zobaczymy
Chociaż z drugiej strony strony sama jak nie byłam w tel sytuacji do koleżanki zaraz leciałam ale ona akurat nie miała nic przeciwkojusella lubi tę wiadomość
-
Marta22, to współczuję bardzo.. U nas jakby zadzwonili, że przyjadą, to byśmy grzecznie powiedzieli, że bardzo się cieszymy, że chcą poznać nowego członka rodziny, ale jest jeszcze dla nas za wcześnie i zadzwonimy jak będziemy gotowi przyjmować gości..
jusella lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
no ja się boję o teściów, bo ostatnio jak się urodził syn Męża brata to też była gadka szmatka, że poczekają, a tu nagle telefon, że oni właśnie ruszają w drogę. Mieszkają na drugim końcu Polski... co prawda potem żałowali, bo rodzice Małego mieli problemy na początku, Młody ciągle płakał, nie potrafił ciągnąć cyca itp. także prawie w ogóle go nie widzieli i nikt się nimi nie zajmował za bardzo.
Zuzulka88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Marta22 wrote:Dla mnie w sumie najgorsze to coś czego unikać nie mogę - babcia męża, mieszka naprzeciwko i podejrzewam że non stop będzie chciała siedzieć u nas (a jej charakter mi nie odpowiada)
Ja chyba zatem jestem okropna, bo w takiej sytuacji jakby mąż nie mógł tego załatwić delikatnie, to bym powiedziała wprost, że chcemy być sami i już..
Wydaje mi się, że dużo spokoju jest na początku bardzo potrzebne. Po pierwsze Mama musi dojść do siebie, trzeba sę nauczyć dobrze karmić, przewijać, rozpoznawać płacz.. Nacieszyć sobą. Po to mąż bierze 2 tyg wolnego, żebyśmy mogli spędzić ten czas razem a nie w tłumie rodziny..
Chociaż myślę, że u ans nie będzie już takiego problemu, bo mieliśmy dużo zgrzytów przy organizacji wesela- teściowa chciała wiele rzeczy zrobić po swojemu, ale się postawiłam, powiedziałam, że to mój ślub i wszystko było tak jak my chcieliśmy.. Tym bardziej, że sami płaciliśmy. Więc rodzina już wie, że jestem okropna i stanowczaania181111, Marta22, Zuzulka88, aisa, jusella lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa tam wiem na pewno, że w szpitalu nie chcę żadnych odwiedzin. Przyjść może tylko mąż!
A w domu, to już będzie zależało, od sytuacji. Jak wszystko będzie ok, to nie mam nic przeciwko jak najbliższa rodzina "wpadnie" na chwilkę, zobaczyć malutką. Ale na pewno ne będę robić obiadków, ciast i kawek. No i dalsza rodzina, też będzie musiała poczekać, bo to wiadomo, takie odwiedziny dłużej trwają, a ja zamierzam czas poświęcać dziecku, a nie gościom. Wszystko w swoim czasie.
Jak nie będę się czuła na siłach, to powiem, że na razie z wizytami chcemy zaczekać.Zuzulka88, aisa, jusella lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny