Lipiec 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Jestem po wizycie u gina. Wszystko jest ok, mogę zacząć ćwiczyć. Mam receptę na dwa miesiące na tabletki anty, ale nie wiem jeszcze czy wykorzystam.
Ogólnie to się okazało, że mam jeszcze szwy rozpuszczalne w środku, o których nie wiedziałam. Jeden mi wyciągnęła i teraz coś mnie tam szczypie -
Pauli11 wrote:No to u nas jakby wszedł mój partner chwile wcześniej to zastałby podobny widok bi tez sie zdarzyłam spłakac po karmieniu i ściągałam pokarm.
Naditta który model Medeli was zaontersowal ?
Nawet nie wiem, bo to mój mąż grzebał w temacie. Tylko mi mówił, jakie ma funkcje itd. Ten miał wszystko czego nam trzeba. Najbardziej popularny jest Tommie Tippie, ale dla mnie to porażka, bo to tak samo co podgrzewać w kubku.17.07.2016
-
nick nieaktualny
-
A ja siedzę i wyje , to znaczy już nie alr jeszcze kilka godzin temu ... u mnie w szpitalu jest straszny nacisk na kp ja wolałem dokarmiać żeby e rozkręcać laktacji , ale dziś położne wręcz zaczęły wymagać żebym to robila nie dały mi mleka , więc mały płakał a ja razem z nim . Bolą mbie sutki ... mam nadzieję że wyjdziemy dsis do domu... ta noc jest jeszcze tak długa Masakra ...
kijanka_88 lubi tę wiadomość
[/url] -
Szpital ptlrzetrzymaj a w domu możecie karmić sie jak będzie ci wygodnie. Większość mam dokarmia z tego co słyszę i co w tym złego jesli dziecko najedzone.
Moja spala od 22 do 3:30. Ale dostala 90 ml mm bo darka i szarpała sie niesamowicie przy cycu bo Malo juz wieczorem leciało.Kornelia ur. 27.06.2016 r. g.21.20 cc 3700g 57 cm
[/url]
Wiara i nadzieja dziala cuda! -
Karolajjn:) wrote:A ja siedzę i wyje , to znaczy już nie alr jeszcze kilka godzin temu ... u mnie w szpitalu jest straszny nacisk na kp ja wolałem dokarmiać żeby e rozkręcać laktacji , ale dziś położne wręcz zaczęły wymagać żebym to robila nie dały mi mleka , więc mały płakał a ja razem z nim . Bolą mbie sutki ... mam nadzieję że wyjdziemy dsis do domu... ta noc jest jeszcze tak długa Masakra ...
Przepraszam pulubilam bo chcialam cytowac
Karolajn na te sutkito maltan, bedzie lepeiek i nakladki, ja w szpitalu pamietam oddalam mala na noworodki dokarmic bo mnie tak sutki bolaly ze nie umialam wytrzymac .
Wiele razy juz tu pisalam ze nie rozumiem terroru laktacyjnego i trgo ze na sile probuje sie nam udowodnic ze ktos jest lepszy lub gorszy. Mamy wybor jedna walczy o kp, druga chce przejsc na mm, trzecia odciaga byle byc szczesliwym... W ostatecznoscipoprosc kogos zeby Ci mm przyniosl w szaszetce z rossmana i tylejusella lubi tę wiadomość
Kijanka
-
nick nieaktualny
-
Ja w szpitalu poprosilam meza zeby w aptece kupil mi takie male juz zrobione mleko bebiko 1, bo oczywiscie byl ten sam problem- ja bez mleka, ona mega glodna, kazdy tylko chce zeby piersia karmic. Plakac mi sie chcialo. Dzis jesteśmy juz tylko na butelce i nie żałuje.
-
Ja córkę rodzilam na Bródnie to nie chcieli dawac mleka a tu w Malborku maly raz mi sie darl w nocy jak sie okazalo po ogorku malosolnym to sama polozna przyniosła mi mm bo myślała ze glodny a jego brzuszek bolal i nie mogl jeść...
Chore te zasady w szpitalach..
Ja na szczęście trafiłam do bardzo fajnego albo poprostu dobre zmiany sie trafiły
Jedna polozna to nawet filmiki ni dala jak układać dziecko i nawet ich nie oglądałam bo nie miałam kiedy.
Dzis sobie zerkne
-
Agness27 wrote:Dziewczyny karmiące piersią czy wy tez macie problem z wyproznianiem???
Kurczę ja pije dużo wody i jeszcze gorzej jest mi sie załatwić niz jak w ciąży gdy brałam żelazo..
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
nowa! wrote:MirelS jak wychodzilismy ze szpitala to mial 9,35 i co go pediatra widziala to mowila ze zolty wkoncu dala skierowanie na krew i wyszlo 9,8 wtedy dostal skierowanie do szpitala bo po.dwoch tygodniach zamiast zmalec to wzroslo. W szpitalu neonatolog zrobil badanie skory miernikiem i wyszlo 8,4 wiec kamien z serca. Ogolnie jesli poziom bilirubiny dlugo sie utrzymuje moze to swiadczyc o jakiejs infekcji.
Kochana kontroluj go jeszcze,bo wiem z doświadczenia, że miernik jest mniej dokładny niż badania krwi. Mały miał w szpitalu mierzony poziom na dwa sposoby.Przy wypisie miał 11 wg krwi, a miernik pokazywał 10. Ogólnie mam wrażenie, że mamy od początku podobne problemy. Najpierw skracające się szyjki, a później żółtaczka u dziecka. Niech już będzie dobrze wreszcie. Ja czekam na wynik jednak do poniedziałku, ale widzę i pediatra stwierdziła, że już się ładnie odżółcił. Przy wypisie mówili żebym się nie martwiła delikatnym zażółceniem,bo przy karmieniu piersią może się utrzymywać do 6 tygodni.
I ogólnie dzień dobry!
Miałam tragiczną noc.Marcel poszedł spać o północy, a później pobudka co godzinę tak do 4. Od rana dopiero teraz mi śpi. Ma kolkę jak nic. Czekam na te niemieckie krople. Znajoma mamy ma przywieźć. Daję Delicol, ale chyba nie pomaga. Bardzo się biedactwo pręży.
Z trawieniem raczej nie mam problemów. Boli mnie za to pęcherz dalej
Dalile macierzyństwo Cię tak pochłonęło, że zero odzewu od narodzin Zosi?
Spokojnego dnia!
-
Karolajjn:) wrote:A ja siedzę i wyje , to znaczy już nie alr jeszcze kilka godzin temu ... u mnie w szpitalu jest straszny nacisk na kp ja wolałem dokarmiać żeby e rozkręcać laktacji , ale dziś położne wręcz zaczęły wymagać żebym to robila nie dały mi mleka , więc mały płakał a ja razem z nim . Bolą mbie sutki ... mam nadzieję że wyjdziemy dsis do domu... ta noc jest jeszcze tak długa Masakra ...
chore...U nas w szpitalu dawali takie gotowe buteleczki Bebilonu albo Nan + smoczek. To Twoja sprawa jak będziesz karmić. Ja na Twoim miejscu wysłałabym męża do apteki po mleczko. Wg nich lepiej żeby głodne dziecko było ?