Lipiec 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój Tymek połyka tony powietrza podczas każdego karmienia i musze pilnować żeby zanim mocno zaśnie ponosić go w pionie, bo jeśli tego nie zrobię to po odlozeniu do łóżeczka za chwile się rozbudza A beka tak jak ja po kilku piwach nie potrafię
Ogólnie z karmieniem mamy problem od początku.Maly ma duże problemy brzuszkowe,męczą go straszne gazy,jest bardzo niespokojny podczas karmienia,ale i po pręży sie,zwija,czasami nawet placze.pokarm mam,dobrze przybiera na wadze,ale każde karmienie to ostatnio horror,który czasem trwa godzinę albo nawet półtorej.
Byliśmy już u kilku pediatrów i u doradcy laktacyjnego.postanowilam ze wytrzymamy jeszcze miesiąc,bo jeśli te dolegliwości są spowodowane niedojrzałością układu pokarmowego to do tego czasu powinny minąć,jesli nie to będziemy popróbować mm.mam mega dola ostatnio z tego powodu,bo caly czas sobie wkręcam ze mój pokarm szkodzi mojemu dziecku:(
Przepraszam za takie żale tak wcześnie rano ale noc była ciężka... -
Kurde, ja tez karmie tylko piersia i juz @ mam:( a miałam nadzieję na dłuższa przerwe.
Ja się dowiedziałam 28 października, ostatni okres był 25 września. Lekarz wyliczył zapłodnienie na 11 października i sie nie pomylil bo wtedy pamiętam że były przytulanki. Dzien wczesniej zanim sie dowiedziala to sie z mezem strasznie poklocilismy, wiec byla dobra okazja na pogodzenie sie:)jusella, Agness27 lubią tę wiadomość
TP:02.07
-
My tylko czekaliśmy aż skończę studia i M przedłuży umowę w pracy jak tylko podpisał umowę zaprosiliśmy naszego szkraba na świat i w następnym miesiącu już byłam w ciąży mimo że planowalismy i dokładnie wiemy kiedy to się stało to i tak bylismy zaskoczeni że tak szybko nam poszło jakby Karol tylko czekał na to zaproszenie i jak mężulek dostał pięknie opakowany w pudełeczku test ciążowy i śpioszki z napisem "najlepszy tatuś na świecie" to płakaliśmy oboje ach jaki to był piękny czas tych pierwszych radości i noszenia na rękach przez męża póki mógł mnie jeszcze unieść Mamy rocznicę ostatniej @ 09.10 a test robiłam 30go dnia cyklu czyli 07.11
Co do karmienia to właśnie też mamy problem od tygodnia bo nie było karmienia bez odbicia mimo że Karol ładnie je cyca a właśnie od tygodnia w nocy ni chu chu mimo tarmoszenia, pukania w plecki czy pupkę nie chce się odbić i przez to idzie więcej bąków w dzień (ale ciesze się że chociaż idą). Nie wiem o co w tym chodzi... Nie mam sił na takie długie noszenie więc w końcu go odkładam bo na śpiocha to i tak żmudna robota...jusella, Agness27 lubią tę wiadomość
-
Katrin wrote:Mój Tymek połyka tony powietrza podczas każdego karmienia i musze pilnować żeby zanim mocno zaśnie ponosić go w pionie, bo jeśli tego nie zrobię to po odlozeniu do łóżeczka za chwile się rozbudza A beka tak jak ja po kilku piwach nie potrafię
Ogólnie z karmieniem mamy problem od początku.Maly ma duże problemy brzuszkowe,męczą go straszne gazy,jest bardzo niespokojny podczas karmienia,ale i po pręży sie,zwija,czasami nawet placze.pokarm mam,dobrze przybiera na wadze,ale każde karmienie to ostatnio horror,który czasem trwa godzinę albo nawet półtorej.
Byliśmy już u kilku pediatrów i u doradcy laktacyjnego.postanowilam ze wytrzymamy jeszcze miesiąc,bo jeśli te dolegliwości są spowodowane niedojrzałością układu pokarmowego to do tego czasu powinny minąć,jesli nie to będziemy popróbować mm.mam mega dola ostatnio z tego powodu,bo caly czas sobie wkręcam ze mój pokarm szkodzi mojemu dziecku:(
Przepraszam za takie żale tak wcześnie rano ale noc była ciężka...
Katrin nie możesz się obwiniać Jeśli Twoje maleństwo przybiera prawidłowo na wadze to na pewno mu nie szkodzi a Twoje mleczko to najlepsze co możesz mu dać życzę Ci powodzenia i wytrwałości
-
Katrin ja mam te same problemy. Wiem ze karmiąc piersią daje wszystko co najlepsze ale czasami mam dość i mam ochotę przejść na butle. Moja tez się pręży wije nie może usnac. Przy karnieniu się odrywa placze. Trwa to juz z msc a wczoraj mieliśmy hardcore- caly dzien poplakiwala wygieta w rogala i nie można bylo jej uspokoić chwilami nawet na rękach. Gdybym jej nie dokarmila mlekiem z butelki to by nic nie jadła bo nie chciała w ogóle cyca złapać. Dzis chciałam iść do lekarza ale jak juz udalo się dodzwonić do przychodni to brak numerków!!! I przez telefon piekegniarka mi powiedziała ze raczej kolka. Ehhh ale wolałabym ze lekarz ja obejrzał. Bo wczesniej placze byly tylko wieczorami a wczoraj cały dzien. Martwię się o to i plakalam aż wczoraj na koniec dnia z tego wszystkiego
Ja mojemu mężowi nie mówiłam o ciąży aż wrócił z pracy bo wiedziałam ze nie będzie w stanie pracowac:) dla nas to bylo spełnienie marzeń. Nawet badania już obydwoje porobiliśmy i wszystko bylo ok ale na zajscie bylo trzeba poczekać. Ja się baaardzo modlilam i myślę ze Bozia nam pomoglajusella, Agness27 lubią tę wiadomość
Kornelia ur. 27.06.2016 r. g.21.20 cc 3700g 57 cm
[/url]
Wiara i nadzieja dziala cuda! -
Mówią że kolki do 3 miesiąca trwają to jesteś całkiem blisko, może akurat...? Współczuję Wam dziewczyny nie możecie pewnie się w pełni cieszyć macierzyństwem do zawsze jakaś zgryzota się przyplącze ech u nas na razie odpukać spokój i czasami tylko się trafi gorszy dzień "na nie" że ani na rękach ani leżeć an smoczka - nic nie pomaga tylko płacz i płacz... Od wczoraj mamy dzień lenia. Pada, zimno, ogólnie paskuda. Wczoraj siedzieliśmy cały dzień w trójkę przytuleni na sofie tylko schodziliśmy coś zjeść , nadrobiliśmy w końcu wszystkie nasze seriale dzisiaj wstałam z łóżka tylko na śniadanie, próbuje to gardło jakoś poleczyć. W nocy tak się wypociłam że byłam mokra jak szczur Tatuś też chory, obyśmy tylko Karola nie zarazili ech
Sorry za takie "gadulstwo" od rana heh mam dzisiaj taki dzień że chciałabym z kimś porozmawiać a nie mam z kim
-
Evanlyn po to jesteśmy tu żebyśmy miały się komu wygadać. Mam nadzieje ze gardło odpuści. My obie tez same cale dnie bo mąż 8-16 w pracy od poń do pt. A rodzice i teście 100 km dalej.
No ja mam nadzieje ze po 3 mscu to przejdzie kurczę nie może być tak przeciez caly czas. Ale teraz kolki a juz się boje ząbkowania hehe ja tez nie spodziewałam się ze aż tak mnie pochlonie to macierzyństwo. A miałam porównanie bo zaszłam w ciaze to moja przyjaciółka urodziła. Malutka byla taka grzeczna i jest dalej. Tylko podjadla i spać. Albo sama bawila się na lezaczku. Myślałam ze wszystkie dzieci takie są. Ale jednak się przeliczyłamjusella, Evanlyn, Agness27 lubią tę wiadomość
Kornelia ur. 27.06.2016 r. g.21.20 cc 3700g 57 cm
[/url]
Wiara i nadzieja dziala cuda! -
Eve.. brak słów, żeby wyrazić jak bardzo wam współczuję. Trzymajcie się razem teraz już będzie tylko lepiej!
Wróciliśmy wczoraj bardzo zadowoleni znad morza. Zosia trochę mniej - nad morzem wkurzało ją słońce i wiatr, w hotelu też nie bardzo mogła się odnaleźć. Za to spała jak nigdy, my z mężem przy niej 9h w sumie spaliśmy (w między czasie jedna pobudka).
W domku już doszła do siebie.
Oprócz plaży i molo w Sopocie zaliczyliśmy Ikea i Outlet gdzie obkupiłam męża w ubrania. Niestety mała patrzyła na mnie takim wzrokiem, że dla mnie czasu nie starczyło. Zapakowaliśmy się i wróciliśmy do domu
Za to poszalałam dziś w moim ukochanym sklepie onlineEvanlyn, jusella, Agness27 lubią tę wiadomość
-
Kijanka, Słońce witam ponownie - przyznam, że tęskniłam . Co tam, jak tam?
Ja zrobiłam test bo miałam przeczucie, potem okazało się, że to 3 tydzień i musiałam czekać miesiąc, żeby serduszko zobaczyć...
Współczuję Waszym Maleństwom i Wam kolek - Ziutasek czasem ma problemy brzuszkowe, ale masaż i "jazda na rowerku do Tatusia" pomaga - bąki puszcza, że hej!
U nas też pogoda do bani - zimno, cimno spać się chce. Pierworodnego przeziębienie dopadło, ale On rzadko z "nory" wychodzi więc strachu nie ma, że zarazi Szymcia.
Zastanawiam się, czy jest sens łóżko dziś składać .
Miłego dnia życzę i oby szybciutko słonko wyszło.Evanlyn, Agness27 lubią tę wiadomość
-
Ja nie składam łóżka z nadzieja że położna środowiskowa dzisiaj jednak nie przyjedzie
Dalile zazdroszczę też mi się marzy wyjazd z Karolkiem ale to dopiero za rok bo urlop został jeszcze tylko na planowane remonty.
Niuniusia ja mam tak samo Karol ma kuzynkę 8 miesięcy starszą z grudnia od mojego brata i to jest istny aniołek - tylko je, śpi i gada do siebie myślałam że mam w genach takie grzeczne dzieci ale niestety Karol tylko na rąsiNiuniusia, jusella, Agness27 lubią tę wiadomość
-
My chcieliśmy w październiku jechac nad morze jako prezent na urodziny 30 męża. A moja mama z tekstem ze chyba oszalalam z takim malutkim dzieckiem i ze traktujemy ja jakby miała juz z pól roku po sklepach ja wloczymy itp. i zaproponowala nam ze ona z nia zostanie a my mozemy jechać ale oczywiście ze nie chcemy tak. Mądrala ta moja mama to jej puerwsza wnusia i oszalala na jej punkcie i uwielbia z nią siedzieć.
Moja tez na rękach daje się jeszcze ujarzmić. W ogóle mamy 12 tydzień od wczoraj tak marudzi jak nigdy mysle może to ten skok rozwojowy...zeby ja uśpić to 4 razy na ręce ja brałam ponosić a widziałam ze marudzi i chce spać cala rozdrazniona ale sama w łóżeczku nie usnie
Kornelia ur. 27.06.2016 r. g.21.20 cc 3700g 57 cm
[/url]
Wiara i nadzieja dziala cuda! -
Niuniusia ja jeszcze jestem na diecie eliminacyjnej bo lekarz podejrzewa alergie na bialko mleka krowiego, przez prawie dwa tyg robil zielone kupki ze sluzem.nawet nie zdawałam sobie sprawy ze dodaja to nawet do kabanosow,wiec teraz jem tylko ryz,ziemniaki I warzywa w środę mamy wizytę w poradni chorób zakaźnych (w związku z podejrzeniem tego cmv) to poproszę jeszcze o skierowanie na posiew kalu, może to jakies bakterie albo wirus.sama już nie wiem,może bezsensu się doszukuje czegoś,może taka jego uroda:) ale będę spokojniejsza jeśli wszystko sprawdzę.
-
Hmm to jak jest jakiś śluz w kupce to źle? Ja czasem zauważam w kupce jakiś glut albo że się ciągnie ale nie zwracałam na to uwagi... To wina mojej diety? Zaznaczę że jem wszystko dosłownie - nawet pizze już jadłam i prażynki (oczywiście w małych ilościach)
-
U nas kupki byly zielone i tego śluzu bylo bardzo dużo,praktycznie sama taka galaretka.jesli jest go malo i występuje sporadycznie to wszystko jest ok. Pediatra tłumaczył nam ze duża ilość śluzu i zielony kolor kupki to albo reakcja alergiczna albo jakiś wirus,ale jak jest wirus to najczęściej jest jeszcze gorączka i biegunka u nas tego nie bylo,dlatego najpierw sprawdzamy alergie.narazie od wczoraj kupki wróciły do normy i mam nadzieję że tak już zostanie
-
Witam się poniedzialkowo.
Niestety juz dzis zaliczyliśmy wizyte u lekarza ze starsza Cora bo bardzo gardło ja bolalo i do tego zielona wydzielina w nosie od kilku dni.
Bylam pewna ze po inhalacjach przejdzie ale niestety trzeba bylo mocniejsze leki.
Mam nadzieje ze na Wojtka nie przejdzie.
Zaraz będę Was nadrabiac bo w nocy niestety kiepsko spalam bo maly znowu czesciej sie budził..
Pozdrawiam Was:)jusella lubi tę wiadomość
-
Agness lubię jako przytulasek :-*. Dużo zdrówka dla Córuni a na Wojtka nie powinno przejść, bo cały czas w pokarmie przeciwciała dostaje .
Ja poniedziałek przerobiłam na niedzielę - łóżko rozkopane, na obiad zamawiamy pizzę. Ta pogoda działa na mnie okropnie - nie dość, że z natury leniwa jestem, to jeszcze przez to, co się dzieje za oknem spać mi się cały czas chce. Mam nadzieję, że to przez pogodę a nie jakieś objawy anemii - chyba na wszelki wypadek wybiorę się do przychodni i morfologię zrobię (dawno badań nie robiłam, a tu przecież cesarka była i Dzieć też podjada te wszystkie mikroelementy)Agness27 lubi tę wiadomość
-
Haha, to ja odarłam poinformowanie męża o ciąży z całego romantyzmu. Zrobiłam test, bo temperatura mi skoczyła, ale bez specjalnej nadziei i entuzjazmu (15. cykl starań...), położyłam na półce w łazience i wskoczyłam do wanny. Z szamponem na łbie biorę ten test, żeby zobaczyć, a tam druga bladziutka kreska! Zawołałam męża, żeby potwierdził, że też ją widzi. Wyjął mnie z tej wanny, mokrą i całą w pianie i ryczeliśmy dobrą godzinę, aż się oboje pospóźnialiśmy do pracy. Bardzo czekaliśmy na ten moment...
Dziewczyny, ponawiam prośbę o instrukcje inhalacji u maleństwa, bo ni cholery katar nie przechodzi...jusella, elza12, Evanlyn, Agness27 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72733.png
Wojtuś jest z nami od 02.07.2016r. Nasze największe szczęście! -
Słoneczko skoro ty oparłaś ta chwile z romantyzmu to nie wiem jak nazwać to co ja zrobiłam
Wstałam rano zrobiłam test bo okres sie spóźniał 2 dni ale robiłam go bez przekonania bo myslam ze spóźnia sie bo byłam w Szwajcarii i sie poprostu przesunął. No i nie wierzyłam ze w 2 cyklu po odstawieniu pigułkę będę juz w ciąży.
Wiec mój partner wyszedł do pracy a ja zrobiła test. I wyszła bladziutks kreska wiec zrobiłam zdjęcie i wysłana wiadomość do mojego partnera ,, yyyy chyba bedziesz tata " :p w tym czasie mój partner był w autobusie w niezłym szoku zadzwonił i zaczęliśmy o tym rozmawiać i sie cieszyć
Po powrocie z pracy dostalam bukiet kwiatów i szampana bezalkoholowego
jusella, elza12, Evanlyn, Agness27, *Słoneczko lubią tę wiadomość
Aurelia 9.07.2016 15.27 -
Sloneczko hmm ja niestety nie doradze- ja narazie inhalowalam tylko starsza corke wiec jej maseczka juz pasowala i sama mogla ja trzymac. Natomiast moj inhalator w zestawie ma tez taka koncowke smoczek do inhalacji niemowlat nie wiem czy wszystkie taka maja ... ale moze sprobuj ta mniejsza maseczke jakos blisko buzi dzieciaczka przytrzymac.
miesiaczki teraz jeszcze nie mialam. Przy karmieniu corki okres dostalam w 7 miesiacu kp.
A o ciazy dowiedzielismy sie najpierw z testu - w niedziele zrobilam test wyszedl pozytywny o matko radosc byla przeogromna od razu wyskoczylam z lazienki z testem w reku do meza na nastepny dzien badanie hcg i potem czekalam na wizyte u lekarza. na same wspomnienie tamtych chwil sie ciesze, a potem ta radosc z uslyszenia pierwszy raz bicia serduszka kruszynki jest bezcenna
Evanlyn, jusella lubią tę wiadomość