Lipiec 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
*Słoneczko wrote:A u mnie od rana wnerw, wczoraj wpadł przyszły szwagier jednej siostry i mówi: "Ale już widać, super!" i ja taka rozćwierkana, bo rzeczywiście banciołek już taki ciążowy mam i dumna z niego jestem. A dziś dzwoni najstarsza siostra i do mnie: "A. mówi, że już widać. Znaczy, jesteś pękata. Nie żryj tyle, bo później będziesz miała kłopot, pilnuj się!" Powiedzcie mi, skąd w ludziach tyle zawiści jest? Zwłaszcza, że jak na razie mam 2,5 kg na plusie, brzuch mi wyskoczył, bo w ciąży jestem (!), to chyba normalne. Ze spodni wyrosłam... w brzuchu. Moja mama i właśnie wspomniana siostra baaardzo tyły w ciąży, najpierw na boki, a dopiero potem w brzuchu, ja zupełnie inaczej, od razu wszystko w dzidzię. Może dlatego nie może przeżyć.
Nie powinnam się przejmować, no ale mnie wnerwiło to i od rana dzień załatwiony. Jakbym mało miała kłopotów.
Wyżaliłam się Wam, dobrze, że jesteście.2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
Dunda wrote:Dziewczyny a propo wózków. W najbliższym moim otoczeniu są mamy z wózkiem camarelo carera i coletto marcello. I napisze Wam o ich przygodach.
Pierwszy to mamie wypadła gondola z dzidzia przy odpinaniu ze stelaża. Mama jest drobniutka i niska osoba. Nie wiem czy to kwestia nieporadnosci czy faktycznie jest tam jakiś problem z zaczepami.
Drugi mimo że ma super możliwość obrotu bez wypinania to ja jak prowadziłam ten wózek to czułam jak spacerówka się "kolebala" i do tego podczas spaceru (w większości po kostce brukowej) pękł stelaż i niespelna roczne dziecko znalazło się na ziemi
To tylko w ramach informacji z pierwszej ręki.
-
Czesc dziewczyny, chyba was nie nadrobie dzis nie mam sily, wlasnie mialam wczoraj ciezki dzien no i dzis to samo nawet nie mam sily czytac, musialam byc dzis w pracy i dopiero wrocilam do domu, no i zaraz trzeba bedzie sie za obiad wziasc
Fajne juz te wasze brzuszki puzniej tez wrzuce jakies aktualne foto swojego
nowatorka lubi tę wiadomość
Synek William[/url]
[/url]
[/url
[/url]
-
Sloneczko my prawie wszystkie tu mamy juz brzuszek i bardzo dobrze bo tam dzidzia rosnie a nie tluszcz! Moj to jest szczesliwy jak widzi moj brzuszek, czeka na to zeby urosl bo tam jest jego corka ktora tez musi sie dobrze odzywiac. A takie gadanie to jest zlosliwe i tyle. Wpusc 1 uchem a wypusc drugim
-
Dokladnie zgadzam się z nowatorka cieszmy sie tymi brzuszkami bo w końcu to oznaka ze nasze dzieciatka rosną. To takie fajne jak mąż czasami obserwuje moj brzuch i ukratkiem widzę jak sie uśmiecha albo przed snem gada do niego
nowatorka lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny, już mi lepiej, wzięłam się za lepienie pierogów.
No mój mężuś też głaszcze, rozmawia z brzuchem i taaaaaki dumny jest jak z największego osiągnięcia!On może być, to ja się w ciuchy przestaję mieścić, haha! :_D
nowatorka, aisa lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72733.png
Wojtuś jest z nami od 02.07.2016r. Nasze największe szczęście! -
pewnie, nie przejmuj się !
ja to dumna jestem że brzuszek rośnie , bo to oznaka że maleństwo ma się dobrze i rośnie razem ze mną heheh
mi też gadają ale nie zwracam na to uwagi , najlepsze to słowa przyszlej tesciowej "ty to będziesz gruba- taki duży brzuch już masz" hahah
wgl się nie przejmuje tymi słowami bo każdy brzuszek inny i to że teraz (jej zdaniem) jest duży to nie znaczy że za 3 msc będę wyglądać jak wieloryb !
moim zdaniem duży nie jest...ładnie się zaokragla i jest wysuniety do przodu bo przeciez tak ma byc
Tym bardziej, że zaczynam 17 tydzieńaisa lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
Jesteśmy na podobnym etapie ciąży, więc chciałam Was zapytać jak Wy znosicie ciąże?
Mi dolegliwości pierwszego trymestru wciąż nie przeszły...czuję się osłabiona, wymiotuję kilka razy dziennie, zapachy doprowadzają mnie do szału, kręci mi się w głowie...wyniki badań mam dobre. -
Karolla. wrote:Cześć dziewczyny
Jesteśmy na podobnym etapie ciąży, więc chciałam Was zapytać jak Wy znosicie ciąże?
Mi dolegliwości pierwszego trymestru wciąż nie przeszły...czuję się osłabiona, wymiotuję kilka razy dziennie, zapachy doprowadzają mnie do szału, kręci mi się w głowie...wyniki badań mam dobre.a tak to czuje sie dobrze moze szybciej sie mecze ale jest ok
Synek William[/url]
[/url]
[/url
[/url]
-
Hej, jedna kobieta skończy z wymiotami w połowie 4 miesiąca, inna musi z tym żyć do końca ciąży
też są dni, kiedy czuję się osłabiona, w koncu nasze organizmy dają z siebie 100% więcej niż przed ciążą i nadrabiają za drugi organizm
szał na zapachy będziesz miała do końca ciąży, to też normalne, hormony dalej są wysoko wysoko w górze, to przejdzie dopiero po porodzie, a do końca może się tylko nasilać.
Zawroty głowy tez nie są niczym dziwnym, też je mam i nie ma na nie innego sposobu niż je przetrwać2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
Ja za to dzisiaj dzwonię do babci z życzeniami i ta mi się pyta, czy już wiem, co będzie. To jej mówię, że chłopiec, a ta do mnie: no trudno... To się pytam, czemu trudno? A babcia, że wolałaby dziewczynkę... No ręce opadają.
Patutka lubi tę wiadomość
-
Milcia wrote:Ja za to dzisiaj dzwonię do babci z życzeniami i ta mi się pyta, czy już wiem, co będzie. To jej mówię, że chłopiec, a ta do mnie: no trudno... To się pytam, czemu trudno? A babcia, że wolałaby dziewczynkę... No ręce opadają.2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
Dziękuję za szybkie odpowiedzi
No głównie to te zapachy doprowadzają mnie do mdłości. Jakiś czas temu kupiliśmy nową szafę, nie mogę znieść jej zapachu w pokoju. Jak się coś gotuje, np. zupa na wywarze mięsnym też od razu muszę biec do toalety zwymiotować, lodówki sama też nie mogę otworzyć, oj, tylko jak sobie pomóc?