Lipiec 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
ja właśnie wróciłam z badań i mega ciężko było wytrzymać bez śniadanka
za to teraz nadrabiam i wcinam na potęgę
a co do zwierzaków to moj psiak też już poczuł wiosnę i linieje na potęgę a że to owczarek niemiecki to sporo tego w domu ale nie ma rady trzeba przeczekać
jusella, kot_bury, Gagaga lubią tę wiadomość
-
jusella wrote:A na badania nie dotarłam z tego samego powodu co wczoraj- obudził mnie głód i jadłam o 4tej
Może macie jakiś pomysł co zjeść wieczorem, żebym przetrwała noc bez przerwy na jedzenie?jusella lubi tę wiadomość
Sergiusz
-
nick nieaktualnykot_bury wrote:U mnie sprawdzają się potrawy białkowe - np. twaróg z warzywami (mój ulubiony to ser biały + jogurt naturalny albo śmietana + pomidor + szczypiorek), serek wiejski, sałatka z kurczakiem. Generalnie węglowodany trawią się u mnie ekspresem i zaraz jestem głodna
U mnie podobnie! Chociaż i tak ledwo dziś dojechałam na badania, taka byłam głodna!
jusella lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, które były na badaniach- podziwiam i zazdroszczę
ja jutro kolejny raz spróbuję się zebrać i mam nadzieję, że tym razem się uda
Jeśli chodzi o koty- mój kocur wyszedł z domu "na panienki" 10 dni temu i jeszcze nie wrócił :'( martwię się o niego bo najdłużej 8 dni go nie obyło -
Majeczka- urodzinowe całuski i ode mnie lecą :*:* mua mua
Dziewczynki które miały juz połówkowe - długo trwa to badanie? Na usg poszłyście do swojego lekarza czy gdzieś do kogoś obcego?
Pytam bo znajome jeździły do Krakowa na prenatalne i połówkowe i się zastanawiam czy jest sens w ogóle - czy po prostu zaufać swojemu lekarzowi...majeczka87 lubi tę wiadomość
19.07.2016 r. Aleksander
-
Majeczka wszystkiego najlepszego pomyślności i spełnienia marzeń
A moje małe chyba dziś jest w dobrym nastroju bo się wierci
Miłego dniamajeczka87, kot_bury, jusella lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72585.png
Piotruś ur. 28.06.2016 (3200g 53cm naszego szczęścia)
-
Stokrotko :* hehe moje też
wczoraj i w niedziele cisza a dzis lekko sie powiercil;) zauwazylam tez ze nie lubi chyba jak leze na plecach i wiem ze nie powinnam ale wtedy najczesniej czuje;)
stokrotka2013, kot_bury lubią tę wiadomość
Adaś skarbuś56 cm szczęścia 3580 g miłości
Urodziłem się 12 lipca 2016
-
_analiza wrote:Majeczka- urodzinowe całuski i ode mnie lecą :*:* mua mua
Dziewczynki które miały juz połówkowe - długo trwa to badanie? Na usg poszłyście do swojego lekarza czy gdzieś do kogoś obcego?
Pytam bo znajome jeździły do Krakowa na prenatalne i połówkowe i się zastanawiam czy jest sens w ogóle - czy po prostu zaufać swojemu lekarzowi...
Ja idę dodatkowo prywatnie, w piątek będę się umawiać bo teraz jest na urlopie. Normalnie prowadzącego mam na NFZ.majeczka87 lubi tę wiadomość
-
_analiza wrote:
Dziewczynki które miały juz połówkowe - długo trwa to badanie? Na usg poszłyście do swojego lekarza czy gdzieś do kogoś obcego?
czas badania to około 30-40 minutw każdym razie u nas. Ja robię u innego lekarza bo jest specjalistą od genetyki i ma wszystkie certyfikaty, babeczka pisze też publikacje więc decyzja była prosta
Sergiusz
-
Ja chyba już na prostą wychodzę. Dzisiaj czuję się o niebo lepiej niż wczoraj. Ale nafaszerowałam się wczoraj chyba wszystkimi możliwymi sposobami naturalnymi. Rabo chleb z czosnkiem, herbaty z miodem i cytryną, po południu mleko z miodem i czosnkiem, wieczorem herbata z cytryną, malinami i miodem, na to mleko z masłem i miodem i inhalacja z rumianku i Amolu. Nos mi się odetkał, ale jak się położyłam spać, to pod piersiami z dwóch stron zaczęło mnie coś uciskać. Tak jakby góra płuc mnie bolała. Męczyłam się strasznie, bo miałam kłopot z oddychaniem. Jak tylko wstawałam to ból mijał, już myślałam, że będę na siedząco spać albo wcale. Poszłam obudzić męża (mamy separację na czas choroby
), bo już rady nie dawałam, to było po północy. Zrobił mi herbaty, podłożył pod plecy poduszkę, jak siedziałam na kanapie i zaczął czytać w necie, co to może być. Nic nie wpisywał o ciąży, a wszystkie odpowiedzi mu wyskakiwały, że uskarżają się właśnie kobiety w ciąży, bo dziecko rośnie i się w górę przesuwa i narządy mogą uciskać. No i mi się wydaje, że to było na zasadzie, że jak nie byłam wyprostowana, to powietrze do płuc nie dochodziło jak trzeba i stąd ten ból. W końcu stwierdziłam, że spróbuję położyć się całkiem na płasko i to mi przyniosło ulgę. Spałam od 1 do 7 i na szczęście córa się nie obudziła w tym czasie. Ale wystraszyłam się strasznie tego bólu, już byłam nawet nastawiona, że jadę na pomoc doraźną.
Co do kąpieli w wannie, to jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży, to zrezygnowałam i teraz tylko prysznic. Po doświadczeniach z pierwszej ciąży wolę nie ryzykować. Wtedy tez wzięłam dwa razy kąpiel w wannie w ciepłej wodzie i pojawiło się krwawienie. Do końca nie było powiedziane, że to to spowodowało, ale gin kategorycznie zakazała mi kąpieli w wannie do końca ciąży.
majeczka87, Zuzulka88 lubią tę wiadomość