Lipiec 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny:) Niestety przez ostatni czas rzadko zaglądałam na forum, bo mało przebywałam w domu. Trochę u rodziców i pozostałej rodzinki. Musiałam wykorzystać ten czas, bo już za jakieś 2 miesiące przez jakiś czas na pewno nigdzie nie pojadę
Przyznam się, że nawet nie udało mi się Was nadrobić do końca. Teraz będę częściej zaglądała na forum. Ostatnią wizytę miałam 5 tygodniu temu. Kolejna za tydzień i nie mogę się doczekać żeby zobaczyć co u naszego synka słychać
MirelS wrote:Mam problem. Boli mnie od rana krocze jakby mnie ktoś mocno zerżnął (sorki za brzydkie porównanie) tj. czuję taki ból w kościach, że ciężko chodzić. Myślicie, że to może być przez to, że wczoraj dużo się nabiegałam za bratanicą?
Mirel ja w piątek 3 godziny chodziłam z 2,5 letnim synkiem bardzo szybkim tempem no i nie obyło się bez biegania za nim. W sobotę rano nie mogłam wstać z łóżka. W nocy nie mogłam się przekręcać z boku na noc. Cały dzień jęczałam z bólu. Dzisiaj jest już troszkę lepiej, ale nadal boli przy chodzeniu lub wstawaniu.majeczka87, jusella, kot_bury lubią tę wiadomość
-
Oj, bardzo rozumiem temat z siostrą... U mnie sytuacja taka, że tylko ja zostałam w moim rodzinnym mieście, obie siostry wybyły do stolicy, więc mama chora i ciotka po niedawno przebytym udarze też tylko na mojej głowie, ciąża czy nie ciąża. Najstarszej siostrze, która juz była w ciąży też trochę brakuje empatii, ostatnio jak zadzwoniła (też tylko po to, żeby załatwić jakąś swoją sprawę, przecież nie po to, żeby zapytać jak się czuję) i powiedziałam, ze martwię sie, żeby mały sie nie urodził za wcześnie to usłyszałam tylko "oj tam, ja już w 34. tygodniu urodziłam". No fajnie. Jak sobie przypomnę, że praktycznie u niej mieszkałyśmy( ja, mama i siostra)jak była w ciąży, bo tak się źle czuła... No ale chyba taki nasz los z mężem, że wszystko na naszej głowie, ale jak my mamy problem to zawsze sami...
U nas leeeje. Ja trochę zaczęłam prać, będę prasować po mały te góry pieluch i ciuchów.https://www.maluchy.pl/li-72733.png
Wojtuś jest z nami od 02.07.2016r. Nasze największe szczęście! -
Coś tu cisza dzisiaj... te wszystkie skurcze, bóle ciągle dają jeden sygnał- musimy się oszczędzać bez względu na fochy zarozumiałych sióstr czy szwagierek
teraz ważne żeby dotrwać jeszcze chociaż do czerwca.
Ja sobie zafundowałam dluuuugą kąpiel w oleju lnianym i czuję się zrelaksowana i nawilżonajusella, Agness27, kot_bury, aisa lubią tę wiadomość
-
U nas dzisiaj 27 stopni! Szał!!!
Ubrałam sukienkę ,niestety w rzadne krótkie spodenki się nie mieszczę. Chyba wartomkupic, co? Macie jakieś zakupione ? Polecacie jakieś?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2016, 18:08
jusella, Kasiulina, Maka, Agness27, renieczka, LilouK, kot_bury, aisa lubią tę wiadomość
-
Ja jeszcze nie mam
Łóżeczko stoi
Jedyne co mi nie pasuje to śruby na wierzchu. Wystają więc maskowanie nie zadziała.nowatorka, jusella, martynka870, Agaax, Kasiulina, Maka, *Słoneczko, Naditta, renieczka, kama005, LilouK, majeczka87, stokrotka2013, Agness27, TheForfie, kot_bury, aisa lubią tę wiadomość
-
Justella dzieki, swietny pomysl
Materac mamy taki: http://allegro.pl/materac-piankowy-do-lozeczka-120x60x10-z-kokosem-i5625329442.html
Na razie w folii i oklejony taśma dwustronną przed kotami. Oba po razie próbowały póki co wskakiwacEjrene, jusella, renieczka, kot_bury lubią tę wiadomość
-
Haha, też wszystko na razie chowam przed kotami, chociaż wózek i fotelik już zdążyły obsadzić, ale to będę jeszcze prać. A z czasem i tak podejrzewam, że będą z dzidziem spać.
jusella, Agness27, kot_bury lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72733.png
Wojtuś jest z nami od 02.07.2016r. Nasze największe szczęście! -
Hej Dziewczynki.
No My wczoraj zaliczyliśmy odwiedzinki u Mojej rodzinki w Ostrołęce i bylo super
Przynajmniej bliskich odwiedzilam bo juz rok sie nie widzieliśmy .
Zaliczyliśmy tam wypad na konie w stadninie bo kuzynka ma tam swojego konika i moja Roksi to byla wniebowzięta atrakcjami bo bardzo lubi konie
Mala pojeździła no koniach i kucyku no i troche je nawet poczesala
A dzis po południu na działkach grila robiliśmy.Fajna działeczka w lesie aż milo a i do tego śliczne słoneczko świeciło i bylo bardzo ciepło.
A o 16 jak wyjeżdżaliśmy do moich rodzicow to deszcz się rozpadal i troche sie schlodzio.
Mam nadzieje że jutro będzie znowu ladnie
Zaraz będę zabierać sie za podczytywanie waszych wiadomościjusella, Agaax, kot_bury, aisa lubią tę wiadomość
-
Dalile wrote:Dzien dobry!
Agnes ja tez chce poduszke sowe! Gdzie co i jak?
Dalie mi sxyla taka kobitka z mojej miejscowości.wysokosc tak 20-30 cm nusze zmierzyć ale jest slodka i 20zl placilam.
Jutro jak się uda to wstawie zdjęcie jej:)
Koralain no ja mam w Wieliszewie rodzicow -10km od Legionowa i 30od warszawy.
I z Mamy strony mam w OstroleceWiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2016, 20:21
-
Witam się i ja w niedzielę
My dzisiaj z samego rana wyruszyliśmy nad morze, pogoda przepiękna, 27 stopni i słońce. Tylko podróż trochę mnie wykończyła, jak wracaliśmy to już przysypiałam ze zmęczenia...
Co do tych witamin to już się dowiedziałam: tutaj w UK podaje się dzieciom po urodzeniu zastrzyk z witaminą K, więc tylko witamina D jest potrzebna.
Ja mam dzisiaj jakieś bezpodstawne niepokoje, znacie ten stan jak już coś wejdzie do głupiego łba i nie chcę wyjść? Ehh... Myślę, że to wszystko przez to, że jutro wracam do pracy po 2 tygodniowym urlopie. A już nie chce mi się pracować, wstawać rano...Maka, LilouK, jusella, Agness27, aisa lubią tę wiadomość
17.07.2016
-
Witajcie dziołszki
Wypoczęte po łikendzie? Cieszę się, że miło spędzacie czas
U mnie praca wre od wczoraj. Powoli ogarniam się z tematem, graty posegregowane i poupychane. Wywaliłam reklamówę suwenirów mojego B i z 8 par butów z czasów jak jeszcze miał więcej włosów na głowie niż na plecach i -20kg na liczniku.
Wszyscy póki co żyjo, nikt nie ucierpiał z powodu pierwszego dnia wolnego mojego chłopa. Zero kłotni póki co
W międzyczasie opaliłam cycory, bo dziś u nas 25st. i czyste niebo przez cały dzien. Sielanka nie potrwa długo, bo jutro już ma lać. Nie od parady Angole mówią, że lato to ich ulubiony dzień w roku
Mój B dziś wstał i mówi: nieczęsto mam to uczucie, ale dziś czuję, że muszę coś zrobić! Wzięła się umęczona chłopina za ogarnianie, przesunał mi łóżko, pochowaliśmy wszystkie walizki i graty pod stelażem, tak że tego, wszystko elegancko schowane. Ba, nawet złożył wózek i spanko dla małego. A jak przyszło do sprzątania to biedaczka ogarnęło potworne zmeczenie, przylepił jądra do kanapy i tak se leży od kilku godzin...
Myślę, że niebawem rozpocznę manewry związane z praniem i prasowaniem
Tymczasowe łózio dostawiane do mojego wyrka:
Henryczkowy pojazd:
Mój aparat coś przekłamuje, może światła za mało, bo na zdjęciu kolor jest bardzo nijaki, na żywo to połączenie mocnego khaki z delikatną oliwką
Ah, póki pamiętam. Bardzo ważne pytanie: czy wycinacie metki wewnętrzne w ciuszkach maluchów, żeby nie podrażniały skóry?
Czy któraś z Was używała płatki mydlane Dzidziuś do prania?
Miłego wieczoru kobitkinowatorka, jusella, renieczka, stokrotka2013, Agness27, Ejrene, Dunda, kot_bury, aisa, _analiza lubią tę wiadomość
-
I ja wieczornie, pokomunijnie się witam
jestem przezarta i wymeczona siedzeniem.. Wręcz padnięta.
Tak, takie niepokoje z dupy to u mnie trwają już 7 mscchcę początek lipca i koniec strachow.
U nas też dzisiaj słonecznie. I bardzo proszę niebiosa żeby tak już zostało - popadać może tylko w nocy żeby podlać tą piękną zieleń.
jusella, kot_bury lubią tę wiadomość
-
To dobrze, że nie jestem sama. Ale chyba dopiero jak wyjadę z porodówki z dzieckiem na piersi to się uspokoję...
LilouK, ja będę kupować płatki mydlane do prania. Podobno najlepsze dla niemowląt. Jestem teraz na etapie zamawiania.
A to łożeczko masz jako główne? Bo ono dość małe jest co nie?
A metki można wypruć po prostu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2016, 21:34
jusella, kot_bury lubią tę wiadomość
17.07.2016
-
Hej witam sie. Przeziebienie na calego. Nie moge spac bo nos zatkany, co 5 min dmucham i dmucham i az sie boje ze to dmuchanie zaszkodzi brzusiowi. Czuje sie fatalnie chociaz goraczki wysokiej nie mam.narazie nie biore lekow, tylko cytryne i miod i czekam az przejdzie. Przesrane. A tak uwazalam zeby czegos nie zlapac ale jak widac sie nie da chocbys sie zamknela w domu na 4 spusty
I tez dolaczam do tych co to dopiero na porodowce (moze) przestana miec obawy o dzidzie