Lipiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
DTEM wrote:Hej!!!
My już po badaniach, bąbelek ma 6,2cm. Badania były super, lekarz świetny- były łzy, śmiech, w ogóle suuuper!!!
Wszystko ma tak jak powinno być- serduszko 162/min, paluszków po 5wątroba, i inne narządy na miejsu z odpowiednimi przepływami!!!
Poprosiliśmy o sprawdzenie płci i.... powiedział, że oczywiście nie na 100% ale obstawia na Dziewczykę!!!DTEM lubi tę wiadomość
-
Ja od 12 tygodnia byłam już na zwolnieniu, wystawiał mi lekarz rodzinny który właśnie twierdził że to rwa kulszowa i w ciąży nic się z tym nie da zrobić. Gdzieś dopiero po 25 tygodniu gin się zlitowala i wysłała mnie do swojego znajomego neurologa żeby sprawdzić czy aby na pewno mnie boli. Neurolog od razu dał skierowanie na cito na masaże i ćwiczenia ale zbytnio nikt się nie chciał tego podjąć dlatego że jak mi się udało złapać jakiś termin to już byłam w 3 trymestrze i dupa... Zobaczymy jak to będzie tym razem
-
Hej kobiety. Ja dopiero teraz się witam i z miejsca gratuluję cudzych wieści DTEM!!!
Zazdroo że już płeć znasz. Ciekawe czy się to zmieni
Oo i jakie tematy na tapecie
Ja do spania miałam taka długa poduszkę która można związać i zrobić Rogala. Za jakiś czas pewnie przyniosę że strychu
My z synem nie spalismy w łóżku (nie licząc kilku nocy które spędzil na klacie męża podczas kolek). Miał swoje łóżeczko obok naszego. Po cc mąż mi go w nocy podawał, karmilam, odbił i do łóżeczka
Potem jak już smigalam to bujany fotel z podnozkiem był niezastąpiony
Do dziś stoi w salonie i jest wojna kto tam wieczorem zasiada
Ja się dziś narobiłam... ubrałam choinkę, zrobiłam stroiki, wypisalam milion kartek, ogarnęłam chałupe i dwuletniego szoguna.
Idę na zaslozony spoczynek
Dobrych nocy :*
-
nick nieaktualnyDobry
Widze,ze leoparde masz taki sam problem co ja. Tylko,ze u mnie nie wiedza co toNie jest to nic przyjemnego, bol jest czasami nie do zniesienia. Pamietam,ze kiedys wychodzilam z auta to nie moglam z niego wyjsc i miałam problem wejsc bo mnie tak zablokowalo. Musze o tym z moja gin pogadac w środę na wizycie
-
Nika, dokładnie tak mnie czasem też zblokowało, jakby mi ktoś gwoździe wtykał. Pamiętam właśnie jak mnie raz złapało na przejściu dla pieszych. Masakra, myślałam że już z niego nie zejdę.
Ja wyskakuje z łóżka i zbieram się powoli na wizytę. Pół nocy nie spałam, chyba z tego stresu, bo jakby nie było jakiś tam stresik jest. Proszę o kciuki za pomyślność :-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2016, 07:16
Selja, AniaKami lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej laseczki,
Wczoraj byłam na wizycie, która oczywiście przebiegła wzorowo, serduszko bije, bubu ma ponad 1 cm, ogólnie wspaniale. Ja zadowolona wróciłam do domu.
Niedobre wieści zaczęły się dziać popołudniu. Poczułam zwiększoną ilość śluzu, i co chwile latałam do kibelka sprawdzić czy to na pewno śluz. Po godzinie zaczął pojawiać się różowy śluz i już coś we mnie pykło. Stwierdziłam ze pewnie po badaniu ginekologicznym coś zostało naruszone i dlatego. Jednak siedząc nagle ze mnie chlusło jakieś pół szklanki krwi, ja w panike, m. szybko uspał małą wezwał babcie i pędem na Ip. Powiem Wam ze w aucie byłam pewna że pewnie zaczęło się poronienie, i że to kara za to że nie podchodziłam do tej ciąży od początku tak jak do pierwszej. Dojechałam do szpitala już nic ze mnie nie ciekło, tylko śluz różówy, wzieli mnie na badanie i wszystko w porządku!!!. Dostałam duphostan, i do domu bo nie mogli się do niczego przyczepić a to krwawienie to najprawdopodobniej jakiś skrzep pękł ufff i oby tak zostało. Prezent świąteczny nie uda się do końca bo dziadki oczywiście musieli sie dowiedzieć, ale trudno. AAAa i całą noc mi się śnił szpital no masakra.
Życzę Wam miłego weekendu,Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2016, 07:33
-
nick nieaktualny
-
bulkaasia wrote:Dzień dobry
Ja już w drodze. Życzę wam miłej soboty i do usłyszenia z Polski
Ja dziś idę na badania ale jestem padnięta tak złej nocy jeszcze nie miałam: (
Leoparde kciuki zaciśnięte czekamy na wieści
Madlene przecież limit złych wieści się skończył więc wiadomo było że będzie ok. Oszczędzaj się dziśWiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2016, 07:49
Leoparde, bulkaasia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMadlene.:) wrote:Hej laseczki,
Wczoraj byłam na wizycie, która oczywiście przebiegła wzorowo, serduszko bije, bubu ma ponad 1 cm, ogólnie wspaniale. Ja zadowolona wróciłam do domu.
Niedobre wieści zaczęły się dziać popołudniu. Poczułam zwiększoną ilość śluzu, i co chwile latałam do kibelka sprawdzić czy to na pewno śluz. Po godzinie zaczął pojawiać się różowy śluz i już coś we mnie pykło. Stwierdziłam ze pewnie po badaniu ginekologicznym coś zostało naruszone i dlatego. Jednak siedząc nagle ze mnie chlusło jakieś pół szklanki krwi, ja w panike, m. szybko uspał małą wezwał babcie i pędem na Ip. Powiem Wam ze w aucie byłam pewna że pewnie zaczęło się poronienie, i że to kara za to że nie podchodziłam do tej ciąży od początku tak jak do pierwszej. Dojechałam do szpitala już nic ze mnie nie ciekło, tylko śluz różówy, wzieli mnie na badanie i wszystko w porządku!!!. Dostałam duphostan, i do domu bo nie mogli się do niczego przyczepić a to krwawienie to najprawdopodobniej jakiś skrzep pękł ufff i oby tak zostało. Prezent świąteczny nie uda się do końca bo dziadki oczywiście musieli sie dowiedzieć, ale trudno. AAAa i całą noc mi się śnił szpital no masakra.
Życzę Wam miłego weekendu, -
nick nieaktualny
-
Witam sie i ja po prawie przespanej nocy. Mowie prawie bo po 3 standardowo pobudka a potem zasnac nie moglam. Ale od wczoraj jestem u swojego D. wiec z nim posiedzialam i kolo 5:30 zasnelam. Wszyscy poszli do pracy wiec mam taki spokoj w domu ze wstalam dopiero pol godziny temu
-
nick nieaktualnyHejka! Obiecałam sobie we wtorek, że dzisiaj się pobawie detektorem. No i się pobawiłam. No i nie wiem
miałam wrażenie, że słysząc moje tętno to w tle słyszałam dzidzi, dużo szybsze, ale jak za mgłą. Słaby sprzęt, czekam więc dalej, w piątek się pobawie, może tym razem się uda.
Dziewczyny, cola to panaceum na mdłości. Rano wypiłam zimną do śniadania bo mnie muliło, a teraz mogę góry przenosić. Idę więc odkurzać