Lipiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Anga u mnie bóle podbrzusza, ale nie półminutowe czy minutowe skurcze, tylko takie dłuższe pobolewanie jak na okres a czasem jak podczas okresu - czasem ze skurczami ale takimi max kilkusekundowymi. Ogólnie nic co by wyglądało na rozpoczynający się poród. Szyjka miękka, ok 1 cm, rozwarcie na opuszek, które nie zmieniło się od co najmniej jakiś 3 tygodni. Ale szyjka skierowana centralnie, a wcześniej była skierowana do tyłu, więc jest lepiej. Poza tym wiercenie w pochwie, w okolicach cewki moczowej i kurcze taki nacisk na udo/pachwinę, jakby nerwoból jak czasem dziecko mi się porusza.... Już nie mówiąc o bólach pachwin od dołu
Ogólnie to jak nie urodzę do niedzieli, to w poniedziałek na 99% muszę położyć się do szpitala. Raz - wymaga tego szpital (ale tu da się zrobić pewne obejśce), dwa - moj lekarz prowadzący na urlopie, a mam zwolnienie do dnia tp. Więc średnio mi się to widzi no ale cóż.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2017, 13:37
-
To u mnie czop w sumie od dluzszego czasu schodzil po troszku ale tak już na brązowo to 2 dni. A dzisiaj 3 dzien jest bo przed chwilka zauwazylam znowu dosc spora ilosc...
I tez jak nie urodze do niedzieli to mam w poniedziałek zglosic sie do szpitala ze skierowaniemWiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2017, 17:08
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, u mnie takie krzyżowe bóle były tuż przed porodem, wiec oby u Was też
My z maluchem już dwa tygodnie razem. Ładnie przybiera na piersi ale jest ciężko. Jestem totalnie zmęczona... Marzę o śnie dłuższym niż 1,5h... Wysypiajcie się, tego Wam zyczePannaNatalia, sisi lubią tę wiadomość
Córeczka 06.05.2014
Synek 03.07.2017 -
Nalunia zainspirowałaś mnie i wczoraj Mąż kupił mi piłkę. Zobaczymy czy u mnie coś pomoże.
Jednataka ne wiem czy kierowałaś słowa też do mnie ,ale jeśli tak to ja mam bóle podbrzusza. Czasem tylko coś tam zaboli w dolnej części pleców.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2017, 09:19
-
Dzień dobry,
Mnie od wczoraj męczy - takie dziwne uczucie jakbym miala zaparcia / @ miala przyjść.
Pobolewa ale nie mocno. No i ciągnie wszystko w dół. I te mdłości... Mmmm rarytas hah
Mała od wczoraj tez chyba regeneruje siły na wyjście.
Ech chciałabym aby już była z NamiWiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2017, 10:26
-
Mania25 wrote:Nalunia zainspirowałaś mnie i wczoraj Mąż kupił mi piłkę. Zobaczymy czy u mnie coś pomoże.
Jednataka ne wiem czy kierowałaś słowa też do mnie ,ale jeśli tak to ja mam bóle podbrzusza. Czasem tylko coś tam zaboli w dolnej części pleców.
Mąż pożyczył piłkę od znajomej i raz dziennie się na niej bujam07/2017 💕 Misia
07/2021 💔7tc Aniołek
04/2022💕Gaja 🌈 -
Hej. Termin minął mi w piątek, zaczynam się stresować. Nie chcę wywoływania w szpitalu. Robię co mogę, męczę piłkę, robię przysiady, seks przynajmniej raz dziennie... no i wszystkie te magiczne sposoby nic. Wczoraj jedynie złapał mnie mocny ból brzucha i do tego twardnienie brzucha, wydawało mi się że już mi się zaczynają skurcze. Poszłam się wykąpać bo już mi było słabo... i wszystko przeszło. Teraz nie mogę spać ze stresu, właśnie wracam z piwnicy, bo poszłam wstawić pranie żeby pochodzić po schodach. Nie wiem co by tu jeszcze zrobić. W czwartek mam lekarza, jak nic się nie ruszy będzie mnie wysyłać do szpitala. Tak bardzo bym chciała żeby zaczęło się samo. Cała ciąża była super, żadnych powodów do zmartwień, no i teraz ta końcówka musi mnie tak męczyć.
-
No, ja rozumiem że wszyscy czekają, są ciekawi, ale naprawdę nie zdają sobie sprawy że ciężarnej to nie pomaga, a wręcz przeciwnie? Ja żadnej nigdy nie wypytywałam. Mimo że wcześniej nie byłam w ciąży, to miałam w sobie na tyle empatii żeby zrozumieć jak się taka oczekująca brzuchatka musi czuć, zwłaszcza po terminie.
-
Jednataka my tez na cycu wisimy ale dokarmiam malutka butla po 30 ml jak w szpitalu bo już mi sutki odpadają, dzięki temu potrafi przespać czasami nawet 3h. Ale za to mamy problem z odbijaniem bo cały czas łapie powietrze mój nerwusek , chodzę jak zombie dobrze ze mąż jest do końca lipca na urlopie i zajmuje sie malutka bo bym już osowiała do reszty jak nie wiadomo czemu płacze
Dziewczynki trzymam mocno kciuki za was już niedługo tez was to czeka -
Anga tym ze zero skurczy to Ty sie W OGOLE nie martw! Zdystansuj sie od TG na tym etapie! W piatek dziewczyna wyszla przede mna z KTG - linia prosta - dzien terminu. A w niedziele albo poniedzialek urodzila. Drugie dziecko. Z pierwszym miala tak ze o godzinie 20 miala KTG i zero skurczy (a juz w trakcie porodu) a o 22 miala dziecko na rekach
-
Mania tymi skurczami to ja sie nie martwie bo wiem ze one w kazdej chwili moga sie pojawic.
Najbardziej to denerwuje mnie fakt ze w poniedzialek pojde do szpitala i nie wiadomo kiedy z niego wyjde wrrr...
Pociesza mnie jedynie fakt, że od rana mam bóle @ i krzyżowe, które po przyjściu z KTG się nasilaja + takie bolesne kłucie w pachwinach i szyjce mam.
Ide zaraz na spacer, może się rozkręca do wieczora
-
Nalunia u nas to wygląda tak,że mały budzi się jak w zegarku co 3h na 40 min karmienia, a ponieważ śpi nie odbijam go. Karmisz z dwóch piersi? U nas na każdą po 20 min. Też z utęsknieniem czekam na to aż wypadnie mu jedno nocne karmienie... Na razie odsypiam kiedy mogę
Dziewczyny nierozpakowane powodzenia! Oby Wasze porody były szybkie, wkoncu przecież nadejdą i cieszcie się ostatnimi dniami wolnościCóreczka 06.05.2014
Synek 03.07.2017 -
Ja tez Anga w dniu porodu rano miałam tylko jeden pik do 40 i wszystko płaskie dziewczyny te sposoby i ogólnie wysiłek fizyczny dają rezultat gdy jest sie po terminie , piłka dobrze wpływa na rozwarcie a przysiady pomagają maluchowi zejść niżej, chodzi o zmęczenie i wysiłek fizyczny - wiem ze cieżko jest być spokojnym w tym czasie ale sama przez to przechodziłam, mi sie udało urodzić 5 dni po terminie dzięki masażowi i ćwiczeniom na piłce ale u mnie w rodzinie norma to 10-12 dni albo wywoływanie acha i od 3 dni przed porodem brałam czopki buscopan ponoć na zmiękczenie szyjki ( one są przeciwbólowe, rozkurczające działają jak nospa ale położna mi je zaleciła wiec brałam
-
Cześć dziewczyny
Większość z was już po albo dalej oczekuje (wszystkim serdecznie gratuluje i trzymam kciuki ) a mnie to wszystko czeka dopiero w marcu w przyszłym roku, ale pisze u WAs z problemem jaki mnie spotkał, a dziewczyny z forum marcowek poleciły mi żebym tu napisała. Otóż jestem w 8tyg ciazy i dziś miałam robione wszystkie badania te z początku ciazy. I nic by się nie działo gdyby nie to ze poziom eozynofili mam,jak na to patrzę, okropnie niski. Przy normie od 1.0-6.0% u mnie wynoszą one 0.1%,".
Czy może któraś z Was spotkała się z takim problemem? Nie mogę dostać się szybko do lekarza i odchodzę od zmysłów. Reszta wyników w normie.