LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziekuje Dziewczyny za wszystkie posty o szpitalach I porodzie z cukrzyca.
Moj wybrany szpital ma II stopien referencyjnosci I jest tam tez oddzial neonatoligii. Wybralam go bo moj lekarz tam pracuje I znam jeszcze drugiego lekarza z tamtad, no I jest najblizej. Do tego bylam tam na ginekologii wczesniej juz z innymi sprawami, wiec juz troche go znam.
Mam nadzieje, ze wystarczy.
Magia -
melbusia88 wrote:Wiecie co mnie przeraża? Że nie rozpoznam skurczów porodowych. Bo codziennie mam skurcze, na ktg wychodziło, że mają nawet wartośc 50 (brak bólu, jedynie dyskomfort), a wczesniej miewałam też naprawdę bolesne (strach myślec jaką miały wartosc, jednego dnia były regularne co 20 min. Boję się, że nie zareaguję na czas. Bo mając je codzinnie wyluzowałam i się nimi nie przejmuję. Skąd będę wiedziec, ze to TE SKURCZE...?
U nas na szkole rodzenia mówili, że warto wziąć nospę, prysznic (byle nie gorący). Jeśli skurcze nie przejdą, a będą powtarzały się regularnie, znaczy, że to TE.
Edit: dopiero doczytałam, że nospa na Ciebie nie działa...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2018, 12:05
-
Mmargotka wrote:U nas na szkole rodzenia mówili, że warto wziąć nospę, prysznic (byle nie gorący). Jeśli skurcze nie przejdą, a będą powtarzały się regularnie, znaczy, że to TE.
Edit: dopiero doczytałam, że nospa na Ciebie nie działa...
Decadence lubi tę wiadomość
-
No ja to na pewno rozpoznam jak będą skurcze, bo przepowiadających nie mam. Nie to, że nie czuję, po prostu nie mam, od poczatku ciazy zadne sie na ktg nie zarejestrowaly. Troche sie nawet martwie czy to normalne, że moja macica wcale nie ćwiczy..
A jeszcze pytanie z innej beczki- jakie (czy w ogole?) kupujecie dzieciom zabawki? Bo zdalam sobie sprawe, ze nic nie mam dla malej- żadnych przytulanek, grzechotek, no nic.. Jade do sklepu to nadrobic -
cuddlemuffin wrote:No ja to na pewno rozpoznam jak będą skurcze, bo przepowiadających nie mam. Nie to, że nie czuję, po prostu nie mam, od poczatku ciazy zadne sie na ktg nie zarejestrowaly. Troche sie nawet martwie czy to normalne, że moja macica wcale nie ćwiczy..
A jeszcze pytanie z innej beczki- jakie (czy w ogole?) kupujecie dzieciom zabawki? Bo zdalam sobie sprawe, ze nic nie mam dla malej- żadnych przytulanek, grzechotek, no nic.. Jade do sklepu to nadrobic
Co do zabawek to dla takiego malucha są zbędne. Taki malcuh widzi z małej odległości i w dodatku niezbyt wyraźnie na początku. Dla mnie maskotki ogólnie zbierają kurz itp. Grzechotki czy pozytywki można później, bo teraz zapewniam Cię że nie będą maleństwo interesować. Ja tylko zastanawiam się nad szumisiem albo owieczką z bijącym sercemkatka84, anecz_kaa lubią tę wiadomość
-
Nie mam żadnych zabawek prócz karuzeli bo jestem nia po prostu zauroczona
mam tylko dwie ksiazeczki stymulujące wzrok ale to i tak dopiero od 4 tygodnia - jedna czarno biala, druga wprowadzajaca wiecej kolorów.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2018, 12:41
-
Ja też nie kupuję żadnych zabawek. Mamy tylko dwie książeczki czarno-białe o których wspominała MałaCzarna. U mnie jest napisane, że od 3 miesiąca życia. Nie bodźcujmy dzieci już od pierwszych dni życia... Nich najpierw oswoją się z tym i tak niezrozumiałym dla nich, głośnym i kolorowym światem.
-
Nalia
Moja mała siedzi narazie głową do góry, mam nadzieję że w ciągu kilki tyg przekręci się głową w dół.
Cuddlemuffin
Na początku takiemu maluchowi nie potrzebne zabawki. Antoś dopiero po jakimś czasie miał karuzelę nad łóżeczkiem i książeczki kontrastowe: czarno-białe i kolorowe i widać było że się nimi interesuje. Później doszła grzechotka i gryzak.
-
Ja nie mam żadnych zabawek, książeczek itp dla dziecka, jedynie tą owieczkę z bijącym sercem i skusiłam się jeszcze na taką personalizowaną lalę chociaż bardziej dla ozdoby łóżeczka, bo na początku nie będzie w nim żadnych ochraniaczy, poduszek pościeli itp.
https://zapodaj.net/b88de6f388284.jpg.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2018, 13:43
-
melbusia88 wrote:Właśnie odkryłam, że nie mam ręczników dla małej! Znalazłam coś takiego:
http://allegro.pl/akuku-okrycie-kapielowe-kapturek-100x100-recznik-i7223817481.html
Ktoś używał? Zależy mi, żeby bylo chłonne.melbusia88 lubi tę wiadomość
-
Magia wrote:Hej, mam pytanie do dziewczyn z cukrzyca ciazowa.
Czy macie wskazanie by rodzic w specjalistycznym szpitalu, np. Z III-cim stopniem referencyjnisci? Czy mozecie rodzic w dowolnym szpitalu?
Martwie sie, bo mam cukrzyce, a wybralam zwykly szpital na porod (cesarka), a krążą rozne informacje o ciezarnych z cukrzyca.
Ja będę rodziła w szpitalu z II stopniem zarówno na porodowce, jak i neonatologii. Do tego z III stopniem mam uraz, choć to jedyny taki w województwie. Jako awaryjny mam taki z II stopniem na porodówce, a III ns neonatologii, ale to jeśli mi sie cukrzyca pomiesza
Z tego, co wiem, to w III trzeba rodzić, jeśli się ma wysokie dawki insuliny. Jeśli z dietą, to wszędzie powinni sobie poradzić.
Problem może być po zbyt długim porodzie, czyli niedocukrzenie u dziecka i u matki, dlatego lepiej, zeby chociaz była neonatologia -
katka84 wrote:Nie ma takiej potrzeby, by rodzić w szpitalu o III stopniu, nawet w szpitalu z II stopniem. Jednak cukrzyca musi być unormowana bez skoków, ewentualnie na malutkich dawkach insuliny. Takie informacje uzyskałam od mojego gina.
Ale przy dużych dawkach insuliny i skaczącym cukrze, przy nadciśnieniu nie można sobie tak wybierać i dla naszego i dziecka bezpieczeństwa lepiej jak to będzie co najmniej szpital z II stopniem referencyjności - sprzęt do ratowania, specjaliści itp.
Ja chciałam w pierwszej ciąży rodzić w prywatnym, nowiutkim szpitalu, ale ze względu na nadciśnienie lekarz mi zakazał i poszłam do szpitala z II stopniem. Teraz ze względu na arytmię serca (cukrzyca jak na razie unormowana) też wybiorę najprawdopodobniej ten szpital. Chyba, że szyjka zniknie i zacznie się akcja wcześniej, to wtedy i szpital z III stopniem. Nie ma co ryzykować.katka84 lubi tę wiadomość
30 lat Euthyrox 25,Mama aktiv premium,jodid
https://bellybestfriend.pl/pamiętnik/zielona-staraczka-pozniej-ciezarowka-przez-9-miesiecy,2959.html
beta 25.10/229, 27.10/488, 30.10/1615 -
melbusia88 wrote:Wiecie co mnie przeraża? Że nie rozpoznam skurczów porodowych. Bo codziennie mam skurcze, na ktg wychodziło, że mają nawet wartośc 50 (brak bólu, jedynie dyskomfort), a wczesniej miewałam też naprawdę bolesne (strach myślec jaką miały wartosc, jednego dnia były regularne co 20 min. Boję się, że nie zareaguję na czas. Bo mając je codzinnie wyluzowałam i się nimi nie przejmuję. Skąd będę wiedziec, ze to TE SKURCZE...?
melbusia, w szkole rodzenia położna tłumaczyła nam że tych porodowych nie da się pomylić z przepowiadającymi z uwagi na kilka elementów
1. są regularne
2. narastają
3. w przerwach pomiędzy skurczami - kompletnie wszystko odpuszcza
4. ciepła kąpiel ich nie wycisza a rozpędza
by sprawdzić czy to skurcze porodowe zaproponowali nam test wodno - melisowy
poczytaj w necie o nim
-
kkarolina89 wrote:Ja będę rodziła w szpitalu z II stopniem zarówno na porodowce, jak i neonatologii. Do tego z III stopniem mam uraz, choć to jedyny taki w województwie. Jako awaryjny mam taki z II stopniem na porodówce, a III ns neonatologii, ale to jeśli mi sie cukrzyca pomiesza
Z tego, co wiem, to w III trzeba rodzić, jeśli się ma wysokie dawki insuliny. Jeśli z dietą, to wszędzie powinni sobie poradzić.
Problem może być po zbyt długim porodzie, czyli niedocukrzenie u dziecka i u matki, dlatego lepiej, zeby chociaz była neonatologia
mnie lekarz prowadzący zalecił szpital z III stopniem referencyjności ale nie z uwagi na cukrzycę tylko całokształt ciążowych atrakcji, jakie na mnie spłynęły. nic mi nie wiadomo o tym, żeby słodkie mamy z uwagi na wielkość dawki insuliny powinny wybrać jakiś specjalistyczy szpital.
-
No dobra, kupilam karuzele z pozytywka bo mnie samą ona wycisza:) przy okazji tez kosz na pieluszki i same pieluszki, podklady, waciki, nozyczki do paznokci, szczotke, grzebyk itp. I niniejszym mam wszystko procz rozka/kocyka bo sie nie moge zdecydowac. A moze otulacz? Do spania mamy spiworek.. Co radzicie procz tego?