LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny! Bardzo współczuję problemów z zębami, męczyłam się 3 lata z ortodonta potem z ósemkami i tak wiecznie coś. Grunt to dobra pasta do zębów na te szyjki zębowe.
MalaCzarna i bardzo dobrze, najgorzej jak rodzinka wpada ale zamiast pomóc to tylko przeszkadza mój mąż już wszystkim zapowiedzial że nie ma być wycieczek do szpitala.
Co do zgagi to czy któraś próbowała siemię lniane? Podobno jest bardzo skuteczne. Ja od kilku dni budzę się o 4 rano z ogniem w gardle i chce wypróbować.
PixiDixi mocno trzymam kciuki za całą trojeczke!PixiDixi, MałaCzarna1988 lubią tę wiadomość
02.09.2020 Gabryś
22.07.2018 Zuzanka
-
nick nieaktualnyBritty wrote:Hej dziewczyny! Bardzo współczuję problemów z zębami, męczyłam się 3 lata z ortodonta potem z ósemkami i tak wiecznie coś. Grunt to dobra pasta do zębów na te szyjki zębowe.
MalaCzarna i bardzo dobrze, najgorzej jak rodzinka wpada ale zamiast pomóc to tylko przeszkadza mój mąż już wszystkim zapowiedzial że nie ma być wycieczek do szpitala.
Co do zgagi to czy któraś próbowała siemię lniane? Podobno jest bardzo skuteczne. Ja od kilku dni budzę się o 4 rano z ogniem w gardle i chce wypróbować.
PixiDixi mocno trzymam kciuki za całą trojeczke!
Próbowałam siemie lniane i mnie skutek był odwrtony czyli ogolnie było gorzej.
Mi nic poza mlekiem nie pomaga ale może jestem inna.
Ja też zapowiedziałam wszytkim łącznie z moją mamą że jedyną osobą pożądaną w szpitalu jest mąż. Wszyscy inni potem -
Magdis zaintrygowalas mnie tym koktajlem położnych, napisz coś więcej
Co do życia (także towarzyskiego) to po porodzie chciałabym funkcjonować normalnie, na pewno nie będę się zasłaniać że czegoś nie mogę, nie pójdę, nie spotkam się, bo mam dziecko, ale goszczenie ludzi w 9 miesiącu ciąży, albo zaraz po porodzie to dla mnie jakiś kiepski żart
Co do wizyt na porodówce to też nie ogarniam tych pielgrzymek.. O tyle dobrze, że jeśli urodzę 100km od domu tak jak planuję, to raczej nikomu nie przyjdzie do głowy tam jechać, a gdybym jednak z nagłą akcją wylądowała w rejonowym szpitalu, to sama osobiście wszystkim oznajmię, że wstępu nie ma. Jeszcze ewentualnie przyjaciółka, ale nie wyobrażam sobie teściowej, a tym bardziej teścia w tym szpitalu. Dziura się w niebie nie zrobi jak poczekają dwa dni do powrotu do domuanecz_kaa lubi tę wiadomość
-
Hej
Dziekuję za odzew w sprawie siostry, na ok 2 miesiące mam ją z głowy. Mam nadzieje ze jak urodze to wszystko sie zmieni, nie bede zważać na czyjąś wygode i zrobienia komuś za przeproszeniem dobrze tylko będę dbac o siebie i maleństwo. Ona jest strasznie bezpośrednia, ja taka nie jestem, dużo rzeczy przemilczam, nie lubie byc w centrum uwagi, kompletnie sie roznimy. Wczoraj w trakcie rozmowy uswiadomila mnie ze swoje dzieci przywiezie do mamy na wakacje i ze one beda chcialy przychodzic.. ona sie nie pyta ona oznajmia a mnie poprostu zatyka, zero wyczucia zero taktu nie wazne ze to siostra. Juz sie boje ze jak im i mamie swojej takze powiem ze moga mnie odwiedzac po okolo tyg dwoch bo sama bede musiala dojsc do siebie to sie poobrazaja. Taka rodzina.
Tez bede miec meza ze soba przez miesiac wiec pomoc bede miec, po drugie tesciowa jest za scianą. Tyle ze u mnie nie chodzi o pomoc a o chec zobaczenia naszego dziecka...
Leze w wylozonymi nogami, maly dziko kopie na prawa strone, ojjjj jak mi dobrze
Dzis rano jak sie obudzilam tez mialam spuchniete stopy, przegielam wczoraj bo na codzien sa normalne.
Milej niedzieli -
Dziewczyny, z tymi gośćmi po porodzie to rzeczywiście nie fajnie. Najlepiej jakby uszanowali nasze zdanie bo to my decydujemy kiedy mogą nas i dziecko odwiedzić.
Jak byłam w ciąży z Antosiem to od razu zapowiedzieliśmy z mężem, że nie chcemy gości w szpitalu ani przez pierwsze tygodnie po porodzie, tym bardziej że mąż miał cały miesiąc wolnego więc miałam pomoc. Wyjątkiem była moja mama która przyjechała do szpitala dzień po porodzie to mi pomogła w łazience bo byłam po cc. A jak byliśmy już w domu to też raz przyszła jak mąż pojechał załatwiać urzędowe sprawy. Ogólnie to moi rodzice i teściowie przyjechali do wnuka jak miał ok 2 tyg, a reszta rodziny jak synek miał już miesiąc. Teraz z Natalką chcemy zrobić tak samo.MałaCzarna1988 lubi tę wiadomość
-
Chec zobaczenia dziecka a nie pomoc... u nas jest to samo! Tesciowej chodzi o to żeby zrobic zdjecia i pochwalic sie w pracy ze niby jaka to ona nie jest super babcia itp a krytykuje na kazdym kroku. Szwagierka mojego narzeczonego w tamtym roku rodzila i grzecznie powiedziala ze nie zyczy sobie wizyt na porodowce. O 10 rano miala CC, po 6 godz pionizacje a tego samego dnia o godz 17 (godzine po pionizacji) przyszli nasi tesciowie
sama dopiero mogla sie cieszyc swoim pierwszym dzieckiem od godziny, z cycem na wierzchu a tam tesciowie. Wyobrazacie to sobie?
-
MałaCzarna1988 wrote:Chec zobaczenia dziecka a nie pomoc... u nas jest to samo! Tesciowej chodzi o to żeby zrobic zdjecia i pochwalic sie w pracy ze niby jaka to ona nie jest super babcia itp a krytykuje na kazdym kroku. Szwagierka mojego narzeczonego w tamtym roku rodzila i grzecznie powiedziala ze nie zyczy sobie wizyt na porodowce. O 10 rano miala CC, po 6 godz pionizacje a tego samego dnia o godz 17 (godzine po pionizacji) przyszli nasi tesciowie
sama dopiero mogla sie cieszyc swoim pierwszym dzieckiem od godziny, z cycem na wierzchu a tam tesciowie. Wyobrazacie to sobie?
-
Hej!
Pixi trzymam kciuki, już niedługo będziesz miała przy sobie swoje dzieciątka.
Co do gości, to ja mam nadzieję, że nie zjada się do nas tłumy... Ma być tylko moja mama przez chwilę, ale żeby coś ugotować, poprasiwać itp.
Laski, ja mam sstresa. Dzisiaj byliśmy z mężem w knajpce i zjadłam sałatkę cezar. Potem przeczytałam, że w jej sosie mogą być surowe żółtka.Aż się przeraziłam, że mogę dostać jakiejś salmonelli czy toxo.
I że zaszkodzę dziecku. ;(
PixiDixi lubi tę wiadomość
❤Ada&Pola❤
-
melbusia88 wrote:Magdis zaintrygowalas mnie tym koktajlem położnych, napisz coś więcej
Co do życia (także towarzyskiego) to po porodzie chciałabym funkcjonować normalnie, na pewno nie będę się zasłaniać że czegoś nie mogę, nie pójdę, nie spotkam się, bo mam dziecko, ale goszczenie ludzi w 9 miesiącu ciąży, albo zaraz po porodzie to dla mnie jakiś kiepski żart
Co do wizyt na porodówce to też nie ogarniam tych pielgrzymek.. O tyle dobrze, że jeśli urodzę 100km od domu tak jak planuję, to raczej nikomu nie przyjdzie do głowy tam jechać, a gdybym jednak z nagłą akcją wylądowała w rejonowym szpitalu, to sama osobiście wszystkim oznajmię, że wstępu nie ma. Jeszcze ewentualnie przyjaciółka, ale nie wyobrażam sobie teściowej, a tym bardziej teścia w tym szpitalu. Dziura się w niebie nie zrobi jak poczekają dwa dni do powrotu do domuzdania są podzielone i sama nie wiem czy odważyłabym się go wypić, bałabym się sraczki i innych rewolucji żołądkowych bo ma olej rycynowy. Ale niektóre dziewczyny polecają
-
MałaCzarna1988 wrote:Katka na sama mysl juz sie denerwuje.
dżelka, melbusia88, MałaCzarna1988 lubią tę wiadomość
-
anecz_kaa wrote:A cc samo w sobie to nie jest wskazanie do kolejnej cc tak naprawde
-
To raz. Dwa - proponuję rodzicom i innym nie meldowac, że jedziecie na porodowke, że to, że tamto, tylko pochwalić się już urodzonym szkrabem. I zaznaczyć, że zwyczajowo przy młodej mamie jest tylko mąż. Nie wyobrażam sobie odwiedzin teściowej, gdy jeszcze krwawie, próbuję karmić itp. Muszą to zrozumieć!!!
magdis, melbusia88, katka84 lubią tę wiadomość
-
Decadence wrote:To raz. Dwa - proponuję rodzicom i innym nie meldowac, że jedziecie na porodowke, że to, że tamto, tylko pochwalić się już urodzonym szkrabem. I zaznaczyć, że zwyczajowo przy młodej mamie jest tylko mąż. Nie wyobrażam sobie odwiedzin teściowej, gdy jeszcze krwawie, próbuję karmić itp. Muszą to zrozumieć!!!
Przy pierwszym dziecku nikt nie wiedział, że rodzę. Dowiedzieli się po. Mama się śmiała, że coś przeczuwała bo cały dzień się nie odzywałam.
Teraz będzie trochę inaczej bo muszę córce opiekę załatwić (maż będzie przy porodzie). Pewnie to będzie jej kuzynka lub moja siostra. Nie boję się, że ktoś będzie czatował pod porodówką bo szybko by mój mąż rozgonił towarzystwo :pDecadence, melbusia88 lubią tę wiadomość
-
melbusia88 wrote:Decadence co u ciebie
? Coś ostatnio mało cię u nas.
-
A jak już tu jestem, to mam GŁUPIE pytanie. Młody najczęściej jest główką w dole, sporo się rusza od początku ciąży, ale chyba nigdy nie były to kopniaki. Czuję czkawki, przesuwanie się i jak rączkami majstruje, ale Wy pisalyscie często, że kopniaki aż po żebra czulyscie. No i ja, panikara, zastanawiam się, czy z nóżkami młodego ok. Wiem, że to głupie.
-
Decadence wrote:A jak już tu jestem, to mam GŁUPIE pytanie. Młody najczęściej jest główką w dole, sporo się rusza od początku ciąży, ale chyba nigdy nie były to kopniaki. Czuję czkawki, przesuwanie się i jak rączkami majstruje, ale Wy pisalyscie często, że kopniaki aż po żebra czulyscie. No i ja, panikara, zastanawiam się, czy z nóżkami młodego ok. Wiem, że to głupie.
Decadence lubi tę wiadomość
-
Dzelka co to Twojej siostry to jesli chodzi o jej dzieci u Waszej mamy to nie Twoja sprawa, niestety
. Jesli chodzi o odwiedziny u Was to Ty dyktujesz warunki i tyle. Ja po porodzie w szpitalu gosci nie przyjmuje, w domu bede z dziewczynami i bedzie moja mama chyba bo moj maz nie moze wziasc sobie wolnego.