LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Zapomniałam zjada obiad i zostawia swoje brudy
zeby nie bylo w domu ostanio nie robi nic! Naprawde nic. Wszytsko robie sama i mam serdecznie dosc i jego gadania i braku wsparcia. Dzis juz nawet myslałam, czy nie spakowac dziewczyn i siebie i nie jechac do mamy, problem jest tylko taki ze moja mama ma 2 pokoje
inaczej juz by mnie nie było.
-
Nalia wrote:Dziewczyny, czy któraś z Was ma taki ból krocza: na samym dole, jakby wzdłuż warg sromowych i pachwin, nasilający się podczas wstawania z łóżka lub przewracania się? Jak leżę,to nic nie boli. Jak wstaje z łóżka, to gorzej, przy chodzeniu boli trochę. Nie wiem, czy to naciągnięte miesnie, czy ból kości. Samo spojenie łonowe jakby na wysokości wzgórka łonowego nie boli.
To juz czas kiedy ciągle coś boliprzeciez dzieciaczek nie ma 10g, tylko swoje waży i siła grawitacji ciągnie go w dół
więc spokojnie
-
Nalia wrote:Aneczka to faktycznie problem, zaraz będzie 3 dziecko i do reszty dzieciaków pomoc potrzebna jednak
bo sama nie ogarniesz tego majdanu. A on coś mówi, że np. Ci pomoże po porodzie?
ja wiem ze nie pomoże, bo ma żniwa..... no wiec moja mama bedzie. Ale skoro dom traktuje jak hotel to niech chociaz nie jeczy ze do domu nic nie jest potrezbne!
-
Nalia wrote:Dziewczyny, czy któraś z Was ma taki ból krocza: na samym dole, jakby wzdłuż warg sromowych i pachwin, nasilający się podczas wstawania z łóżka lub przewracania się? Jak leżę,to nic nie boli. Jak wstaje z łóżka, to gorzej, przy chodzeniu boli trochę. Nie wiem, czy to naciągnięte miesnie, czy ból kości. Samo spojenie łonowe jakby na wysokości wzgórka łonowego nie boli.
Mnie od jakiegoś czasu boli tam wszystko i mocno ciągnie w dół, jak wstaję z pozycji siedzącej to jest dramat, obracanie na drugą stronę w nocy też boli ale no cóż.. Takie uroki końcówki ciąży
Aneczka nie zazdroszczę, zaraz będzie trzecie dziecko na świecie a tu brak wsparcia ze strony męża.. Myślę jednak, że nie ma co podejmować pochopnych decyzji i się wyprowadzać póki co. Próbowałaś na spokojnie mu wytłumaczyć co Cię boli? Tylko tak wiesz, bez krzyków, normalna rozmowa.
A stwierdzenia 'hormony Ci buzuja' nienawidzę..
Biedronka trzymam kciuki za wizytę
-
Moim zdaniem to zależy od faceta... np mój codziennie wstaje o 3.30 jedzie 2 godziny w jedną stronę do pracy, przyjeżdża po pracy o 16-16.15, robi zakupy w markecie i przychodzi do domu i robi nam obiad. Wie że teraz potrzebuje pomocy i jeszcze nigdy, naprawdę nigdy nic mi nie powiedział że czegoś nie zrobi jak go poproszę. A jeszcze po obiedzie sprząta, jeździ ze mną na szkołę rodzenia, wywiesi pranie itp. Takiego mam złotego mężczyznę
tylko czasem sprzeczamy się o wydatki bo ja z tych wydających a on oszczędzających. Dodatkowo zapisuje się na każdą swiętówke do pracy więc też jest robotny. Pracy też nie ma łatwej bo pracuje na kopalni. Można? Można.
Z moim charakterem nie dogadalabym się z Twoim mężemmusisz z nim porozmawiać bo z 3 dzieci to naprawdę jest sporo pracy.
kkarolina89, olcia87 lubią tę wiadomość
-
Ja bym sie nie wyprowadziła na stałe, ale zobaczyłby jak to jest jak mnie nie ma i musi sam. a co do pracy to moj maz pracuje na etacie + mamy dosc spore gospodarstwo... no i ja duuuzo rozumiem, ale teraz przegina, a najbardziej mnie wkurza o kase własnie bo on tez z tych oszczedzajacych ale nie na maszynach, a to nie kosztuje 5 zł ;/ teraz jest sezon, ok... no a on wlasnie zamiast cos ogarnac to idzie cos szykowac np do zniw, wiem, ze nie lezy i nie gra na kompie ale i tak mnie wkurza a to jego gadanie o hormonach doprowadza mnie do szału. I dzis te plecy mnie na**** mocno ;/ co tez poteguje nerwa, dziewczyny 3 tydzien w domu
najpierw starsza teraz młodsza... ehhh ale serio jak mnie wnerwi to sobie pojade i mam go w tylku. A w gospodarstwie teraz jest sezon ;/ i tego sie nie przeskoczy bo od pazdziernika to luzik a teraz masakra ;/
-
Wydaje mi się ze obydwoje jesteście zmęczeni i emocje puszczają. Problemy zdrowotne z córką, problemy z teściówą i tak sie wszystko nawarstwia. Przydałoby się Wam parę dni wolnego, żeby spędzić razem że sobą trochę czasu ale rozumiem że do października jest to niewykonalne bo na gospodarce nie ma wolnego. Ehh Aneczka nie zazdroszczę.
-
albo polece z takim maluchem albo wcale... za rok nie lecimy bo trzeba bedzie małej bardzo pilnowac a teraz bedzie jesc, spac i w pampersy robić. poza tym roczne dziecko juz je i pije wszytsko, a taki maluch na piersi wiec mniejsze ryzyko jakiejs biegunki czy cos, niby lecimy do hiszpani na Miniorkę, ale zawsze strach jest
-
Teraz Ci dzieci będą dawały popalić ale za to w późniejszym wieku Ci to wynagradza zobaczysz
moja mama też wychowała 3 dzieci - dwie córy i syna. Syn to wiadomo poszedł w swoją stronę i jak mama do niego nie zadzwoni i się nie zapyta co tam u niego słychać to by nic nie wiedziała
za to ja z siostrą murem stoimy za mamą i mamy super kontakt ze sobą. Jak przyjaciółki
anecz_kaa, katka84 lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny. Miłego dzionka!
Gratulacje wszystkich udanych wizyt!
Blama - najlepsze życzenia rocznicowe!
Kurcze, miewacie tak że maleństwo ma leniwe dni? Wkurza mnie to i niepokoi, drugi dzień już taki mamy. Jak się uprę, położę, pozaczepiam, pogadam, pogłaszczę brzuch, coś zjem to doliczę się tych 10 ruchów te 3x w ciągu dnia, ale bez tego jakby dzieciaka nie było. Z reguły dokucza mi cały dzień, jak leżę i zmieniam boki to się wierci, zasypiam to go czuję i jak się budzę to też się przeciąga, a teraz nic, czasem sprzeda jednego kopa i cisza.
A wizyta we wt dopiero. -
Loczek moj maluszek tez w ciągu dnia co raz rzadziej daje o sobie znać. Czasem to kopniaki ale przeważnie to czuje takie przesuwanie i uwypuklenia. Ale zawsze kolo 22-23 jest bardzo aktywny.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2018, 15:44
-
Loczek2018 wrote:Cześć dziewczyny. Miłego dzionka!
Gratulacje wszystkich udanych wizyt!
Blama - najlepsze życzenia rocznicowe!
Kurcze, miewacie tak że maleństwo ma leniwe dni? Wkurza mnie to i niepokoi, drugi dzień już taki mamy. Jak się uprę, położę, pozaczepiam, pogadam, pogłaszczę brzuch, coś zjem to doliczę się tych 10 ruchów te 3x w ciągu dnia, ale bez tego jakby dzieciaka nie było. Z reguły dokucza mi cały dzień, jak leżę i zmieniam boki to się wierci, zasypiam to go czuję i jak się budzę to też się przeciąga, a teraz nic, czasem sprzeda jednego kopa i cisza.
A wizyta we wt dopiero.
Ja dzisiaj mam takiego leniucha tez. Cos tam kopnie powierci sie chyba tylko po to żebym sie nie martwiła i dalej spokój. I tak od rana
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
No trzymam się tej myśli że jak jestem w stanie 3x o różnych porach dnia doliczyć do 10 w ciągu 30-60 min to jest ok. Ale przecież to mały diablik, trochę mnie te zmniejszenie ruchliwości z dnia na dzień zastanawia.
Aneczka - byleby za szybko do tego porodu się nie mobilizował, bo ostatnio brzuch mam dziwny, mimo jeszcze brania luteiny i spasmoliny, mam nadzieję że nic się nie zaczyna.
A co do mężów - mój się wykazał - umył okna, pomył podłogi, przeorganizował mieszkanie na bobasa, fakt jestem mu wdzięczna, ale to wiecie - takie grube tematy, a w sprawach drobnych jest masakra, nie zauważa że ledwo turlam się z tym brzuchem, na razie jeszcze walczę sama, bo jak o coś poproszę to zdążę sama się zwlec nim on zareaguje
, widać tacy są faceci. Ostatnio jak obcinałam paznokcie u stóp to myślałam że się zapłaczę, na raty to robiłam, a nogi mam kudłate i pieprzę to bo nie dosięgam, trudno. Zmywam, sprzątam, gotuję, miał chwilę przebłysk jak z patologii ciąży wróciłam, a teraz wszystko wróciło do stanu pierwotnego. Nawet zdarza mu się rozwalić po pracy i spytać czy coś tam mu podam
, olewam.
-
nick nieaktualnyJa po wizycie. Mały 2200 więc przystopował z rośnięciem. Szyjka twarda zamknięta. Dostałam skierowanie na gbs jutro idę zrobić. Z usg mojemu ginowi wychodzi poród na 14 lipca-czyli tydzień wcześniej nie wiem co o tym sądzić. Następna wizyta za dwa tygodnie .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2018, 16:51