LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dżelka pixi bardzo dobrze radzi, z tą strzykawką to super pomysł. W szpitalu nie powinni robić problemu z wydaniem strzykawek.
A co z laktatorem, dlaczego nie możesz go używać? Jak to argumentują? Pytam się z czystej ciekawości bo ja bym używała żeby pokarm nie zanikl i żeby rozbujac całą tą laktacje. -
Kaktus93 wrote:A ja chodzę już sobie z balonikiem, dosyć nieprzyjemny moment zakładania, bo asystowała jakas stazystka i trochę to trwało wszystko.. Nie byłam przygotowana na to, że założą mi go dzisiaj i mega się zestresowałam. Trzymajcie kciuki za mnie dziewczyny, proszę!
Kaktus93 lubi tę wiadomość
-
PixiDixi wrote:A u mnie jest kibel. Córka tak zazdrosna o braci, że nie daje im spać, krzyczy, piszczy i ciągle ich wybudza a oni ciągle płaczą i nerwowi się zrobili. Zazdrość ja zżera,
-
MałaCzarna1988 wrote:Dżelka pixi bardzo dobrze radzi, z tą strzykawką to super pomysł. W szpitalu nie powinni robić problemu z wydaniem strzykawek.
A co z laktatorem, dlaczego nie możesz go używać? Jak to argumentują? Pytam się z czystej ciekawości bo ja bym używała żeby pokarm nie zanikl i żeby rozbujac całą tą laktacje. -
dżelka wrote:Ze to pierwsza doba, ze sie rozmiesza czy cos i najlepiej te pierwsze kropelki siary podac takie jakie sa ale zeby jakas przyszla pokazala lub dala strzykawke to nie. Po drugie mowi ze tam pewnie i tak nic nie bedzie.
U nas znowu przeginają w drugą stronę w jednym ze szpitali, tylko karmienie piersią i masz przystawiać non stop, bodaj 24 godziny na dobę, najlepiej jakbyś nie spała wcale. A jak miałam problem z laktacją, to krzywo na mnie patrzyły i ciągłe pretensje, że dziecko płacze. Za to dokarmiały strzykawką i dbały o to, by odruch ssania nie zanikał.
Dziewczyna miała małego w inkubatorze, to dostawała takie kieliszki zamykane przykrywką i wyciskała do nich siarę i nosiła pielęgniarkom, które podawały dziecku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2018, 21:25
-
Na rozkrecenie laktacji kupiłam famatiker czy jakoś tak to się pisze. Słyszałam bardzo dużo dobrych opinii. Rzecz dość droga ale podobno bardzo skuteczna. Zobaczymy postanowiłam przetestować jak urodze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2018, 21:31
MałaCzarna1988 lubi tę wiadomość
-
Ania 12345 wrote:Na rozkrecenie laktacji kupiłam famatiker czy jakoś tak to się pisze. Słyszałam bardzo dużo dobrych opinii. Rzecz dość droga ale podobno bardzo skuteczna. Zobaczymy postanowiłam przetestować jak urodze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2018, 21:35
-
Ania 12345 wrote:Na rozkrecenie laktacji kupiłam famatiker czy jakoś tak to się pisze. Słyszałam bardzo dużo dobrych opinii. Rzecz dość droga ale podobno bardzo skuteczna. Zobaczymy postanowiłam przetestować jak urodze
-
dżelka wrote:Troszke mi smutno, moj aniolek nie ma odruchu ssania musza go karmic przez sonde. Ale przed kazdym karmieniem daja mu najpierw z butelki jesli zje to ok. Czy on sie nauczy? Ma ktos doswiadczenie w tym temacie? Dodatkowo jestem zla bo chodze co chwile prosze zeby pomoc mi "wycisnac" moja siare to nie moge sie doprosic a laktatorem nie kazaly
Smigam juz normalnie, wiadome wolno ale chodze bylam sie umyc, drena na szczescie nie mam.
Niech sprawdza w pierwszej kolejności wedzidelko, bo tego nikt w szpitalu nie robi a to czesto bywa główny problem. Moja Asia była karmiona sonda przez 2 miesiące, gdybyś miała pytania to pisz. Jak mogę to pomogę -
U mnie Julek miał w drugiej dobie podciete wedzidelko, lekarze sprawdzali zaraz po przyjściu na świat chłopakom.
Falmatiker r pije, już 3 opakowanie, na mnie działa. Faktycznie jest tam słód Katka , myślałam o karmi, jeśli jest bezalkoholowe to kupię.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2018, 21:41
-
PixiDixi wrote:U mnie Julek miał w drugiej dobie podciete wedzidelko, lekarze sprawdzali zaraz po przyjściu na świat chłopakom.
Falmatiker r pije, już 3 opakowanie, na mnie działa. Faktycznie jest tam słód Katka , myślałam o karmi, jeśli jest bezalkoholowe to kupię.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2018, 21:54
PixiDixi lubi tę wiadomość
-
U mnie moja współlokatora nastraszyła mnie w 1 dobie że mam za mało pokarmu więc kupił mi mąż herbatkę koperkowo-rumiankową. Wypiłam cały termos przez noc a potem mnie zalewało przez kilka dni. Potemu już nic nie piłam bo nawet nie musiałam. Laktacja sama się rozkręciła
-
Jednak sa ludzie z sercem, zapytalam o strzykawke ze bd probowac a ona do mnie ze jak ma pani dziecko na oiomie (bo tam maja dzieci zalozone te sondy do noska jak nie umieja jesc) to ja musze pani wydac na czas pobytu w szpitalu laktator elektryczny na dwie piersi zeby rozkrecic laktacje. I czemu pani nikt tego wczesniej nie dal... masakra ale juz jestem po 1 probie, narazie nie ma nic, pani mowila ze to normalne ale za kazdym razem bd wiecej to nawet kilka kropel mam zaniesc zeby daly mojemu maluszkowi kochana kobieta
MałaCzarna1988, karolcia87, karolcia87, Loczek2018, PolaP, katka84 lubią tę wiadomość
-
Kaktus, powodzenia, bóle z krzyża, choć okropne, to dobry znak, z resztą one się nie piszą na KTG, tak jak normalne, więc tym się nie stresuj. Ja cały poród miałam takie bóle, jakby mi kręgosłup łamano, a typowych partych nie. Koszmar, ale dasz radę!!!
-
Ja nie rozkręcilam laktacji za pierwszym razem ani za pomocą femaltikeru, ani Anatola, ani karmi, ani bocianka, ani laktatora na dwie piersi. Nie wiem czy winny był pozostawiony fragment łożyska, czy coś innego, ale przyznam szczerze, że chyba tego się najbardziej boję, że chciałabym bardzo kp, a nam się nie uda