LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
shadee wrote:według internetów czerowna kropka - bąbelek powinna się zamienić w krostkę, która u nas wyglądała jakby podeszła ropą
przeraziłam się że to jakiś odczyn zapalny ale ponoć dokładnie tak to ma wyglądać❤Ada&Pola❤
-
Nalia wrote:U nas na razie tylko czerwona krostka
a my jesteśmy po kolejnej wieczornej awanturze przy piersi.
Szkoda że ten maluch nie potrafi mówić... życie byłoby prostsze
Dziewczyny w jakich pozycjach najczęściej nosicie i uspokajacie swoje dzieciątka? -
Ove wrote:u nas też
a my jesteśmy po kolejnej wieczornej awanturze przy piersi.
Szkoda że ten maluch nie potrafi mówić... życie byłoby prostsze
Dziewczyny w jakich pozycjach najczęściej nosicie i uspokajacie swoje dzieciątka?❤Ada&Pola❤
-
Ove wrote:u nas też
a my jesteśmy po kolejnej wieczornej awanturze przy piersi.
Szkoda że ten maluch nie potrafi mówić... życie byłoby prostsze
Dziewczyny w jakich pozycjach najczęściej nosicie i uspokajacie swoje dzieciątka?
U nas takie awantury to norma. Codziennie, zazwyczaj wieczorem
Moja mała lubi pozycje na wyprostowanych rękach - najgorzej.. Nawet nie chce myśleć jak będzie się ją nosiło jak podwoi swoją wagę.
Dziewczyny, moja mała zaczęła robić kupy co 3 dni i są one bardzo cuchnące. Wiem, że kupa pachnieć raczej nie będzie, ale to co znajdujemy teraz w pampersie po prostu mnie pokonuje, jest to straszliwy smród. Nie dokarmiam mieszanką, mała jest tylko na piersi. To norma? -
Ove wrote:u nas też
a my jesteśmy po kolejnej wieczornej awanturze przy piersi.
Szkoda że ten maluch nie potrafi mówić... życie byłoby prostsze
Dziewczyny w jakich pozycjach najczęściej nosicie i uspokajacie swoje dzieciątka?
Ja swojego w ogóle nie noszę ze względu na moja anemie - niepewnie się jeszcze czuje. Jedyne co to go przenoszę np od łóżeczka do swojego łóżka itp. Zwykle sobie leżymy na łóżku, przytulam się brzuszkami jak się karmimy albo na poduszce do karmienia - trzeba sobie jakos radzić najbardziej lubi leżeć na brzuszu na klatce piersiowej - parę chwil i się odcina i zasypia.
U nas awantura przy cycku jest gdy młodemu zaczyna się przewracac w brzuszku. Zauważyłam że wtedy próbuje przejadac ten ból i lapczywie chwyta za cycka i go szarpie a mleko zaczyna się wylewac z buzi itp. Wtedy kończymy karmienie bo takie awantury zazwyczaj kończyły się wymiocinami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2018, 22:37
-
Kaktus93 wrote:U nas takie awantury to norma. Codziennie, zazwyczaj wieczorem
Moja mała lubi pozycje na wyprostowanych rękach - najgorzej.. Nawet nie chce myśleć jak będzie się ją nosiło jak podwoi swoją wagę.
Dziewczyny, moja mała zaczęła robić kupy co 3 dni i są one bardzo cuchnące. Wiem, że kupa pachnieć raczej nie będzie, ale to co znajdujemy teraz w pampersie po prostu mnie pokonuje, jest to straszliwy smród. Nie dokarmiam mieszanką, mała jest tylko na piersi. To norma?
I z takich prozaicznych spraw to mąż wraca z pracy o 17.00 i jak chcemy się spotkać z rodziną i znajomymi to właśnie w porach wieczornych. Przez te akcje zazwyczaj siedzimy sami w domu, bo nie wyobrażam sobie pójść do kogoś i męczyć siebie i dziecko podczas takiej akcji.
Co do kup, to mój robi co najmniej 6 dziennie i nie mają jakiegoś intensywnego zapachu. Są PRAWIE bezzapachowe.
Z tego co wiem śmierdzące kupki zaczynają się od 6mż po rozszerzaniu diety. Dopytalabym pediatry o te kupki na wszelki wypadek - pewnie niebawem macie wizytę z racji szczepień, prawda?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2018, 07:50
-
Mini89 wrote:Ove u mnie krwawienie/plamienia trwały 5,5tyg mimo cc.Pidobno po SN może to trwać dłużej. Ale leżałam w pierwszej ciąży z dziewczyną która wróciła na czyszczenie do szpitala w 7 tyg bo dalej krwawila i ja czyścili po sn. Ale nie chce straszyć ja bym może to skonsultowala jeśli masz możliwość. Ale może któraś z dziewczyn się jeszcze wypowie
-
Kaktus chrzciny zorganizowałam z mężem, poza tym mam mega grzeczne dziecko, więc nie ma czego zazdrościć gdyby było bardziej wymagające, to bym pewnie nic nie zrobiła, a tak wózek do kuchni i albo spała, albo leżała i słuchała jak mama śpiewa
Dziewczyny pytanie organizacyjne- czy przebieracie spiące maluchy? Bo moja budzi się już tylko raz w nocy koło 3-4 i po kilku godzinach snu ma już zlany pampers. I się zastanawiam czy ja przebrać na spiocha gdzieś w trakcie. Ale z drugiej strony musialabym chyba sobie budzik nastawiać i nie wiem czy ją bym nie wybudzała. Czy dać sobie spokój skoro nie ma odparzeń? -
Ove wrote:U nas dokładnie tak samo - awantura zazwyczaj wieczorem. Wiem, że to źle zabrzmi, ale pocieszające jest to, że nie tylko mój się awanturuje. Ja oczywiście mam wtedy milion myśli - nie potrafię go przystawić, robię coś źle, mleko nie leci/ nie smakuje mu...
I z takich prozaicznych spraw to mąż wraca z pracy o 17.00 i jak chcemy się spotkać z rodziną i znajomymi to właśnie w porach wieczornych. Przez te akcje zazwyczaj siedzimy sami w domu, bo nie wyobrażam sobie pójść do kogoś i męczyć siebie i dziecko podczas takiej akcji.
Co do kup, to mój robi co najmniej 6 dziennie i nie mają jakiegoś intensywnego zapachu. Są PRAWIE bezzapachowe.
Z tego co wiem śmierdzące kupki zaczynają się od 6mż po rozszerzaniu diety. Dopytalabym pediatry o te kupki na wszelki wypadek - pewnie niebawem macie wizytę z racji szczepień, prawda?
Szczepienie mamy trochę później - 5 września z powodu urlopu doktórki. Pewnie skonsultuję to z jakimś innym lekarzem, jeśli kolejna kupa też taka będzie. Do tej pory było tak jak u Was - prawie bezzapachowo, kilka sztuk dziennie.
Wiem o czym mówisz z tymi spotkaniami i odwiedzinami. Ja jestem w stresie bo dziś maja wpaść znajomi, tylko na chwilę, ale o 19..wtedy właśnie jest najgorzej zazwyczaj, mała chce jeść ale nie chce, odrywa się, płacze bardzo..
Melbusia - ja mojej małej nie szarpię do przebrania, jak śpi to niech śpi jeśli w pampersie są tylko siuśki to daję im te kilka godzin nawet. Dziś w nocy właśnie przebieralam ja tylko raz -
Ove moja najczęściej uspokaja się w pozycji takiej jak do odbicia na ramieniu. Ja powoli kończę plamić a zbliża się właśnie 6 tydzień więc książkowo. Pierwszy raz tak długo. Wcześniej ok 4 tygodnia już nic nie leciało.
-
melbusia88 wrote:Kaktus chrzciny zorganizowałam z mężem, poza tym mam mega grzeczne dziecko, więc nie ma czego zazdrościć gdyby było bardziej wymagające, to bym pewnie nic nie zrobiła, a tak wózek do kuchni i albo spała, albo leżała i słuchała jak mama śpiewa
Dziewczyny pytanie organizacyjne- czy przebieracie spiące maluchy? Bo moja budzi się już tylko raz w nocy koło 3-4 i po kilku godzinach snu ma już zlany pampers. I się zastanawiam czy ja przebrać na spiocha gdzieś w trakcie. Ale z drugiej strony musialabym chyba sobie budzik nastawiać i nie wiem czy ją bym nie wybudzała. Czy dać sobie spokój skoro nie ma odparzeń?
jedna pobudka w nocy?? boshe jak ja ci zazdroszczę
u nas minimalna liczba to 3
staram się przebrać szymonka około 24.00 i potem dopiero rano, inaczej jest mega awantura w nocy bo on nie znosi przebierania
-
Mój też zwykle wieczorami się awanturuje, bo widzę, że nie ssie już, więc odstawiam, a ten chyba przed spaniem potrzebuje pociumkać mnie dla uspokojenia się i usniecia, wiec wieczorem to dluzsz posiadowka
Bylam dziś na kontroli u ginekolog. Wszystko ok, na usg widać jeszcze jakieś skrzepy, wiec mówiła, zeby sie nie martwic jak np za tydzien coś wyleci
My mamy lekko przytkany nosek, psikam Disnemar Baby, ale aspiratorkiem ciężko cos wyciągnąć.
A poza tym mamy sie bardzo dobrze powoli bedziemy pakować rozmiar 56
W niedzielę mieliśmy chrzciny -
U nas z kolei młody kładzie się spać koło 21, koło 24 pobudka na karmienie, później o 3 i o 6. Tak średnio co 3 do 4 godz pobudka, w dzień to samo. Za każdym razem go przebieram bo sam się nawet tego domaga - jak nie przyuwaze i go nie przebiore to się żali w łóżeczku.
A sika na potęgę. Teraz mamy pampersy 2 i nie wiem co z nimi jest ale średnio 3 razy na dobę podsikuje sobie ubranka jak go kładę na boczek.
A teraz pytanie z innej beczki - macie chusty i czy ich używacie? Bo się zastanawiam nad chustą a nosidlem. Spodobało mi się nosidlo Tula, może ktoś ma doświadczenie z tym nosidelkiem? -
Hej. Urzedujecie na KidsFriend? Bo zaczęłam tam troszkę grzebać, ale na forum pustki .
U nas trądzik niemowlęcy, mam trochę szpetną glizde mała , do tego dupkę ratujemy i wietrzymy bo te upały nas załatwiły. Dziś pierwszy raz uruchomiłam laktatorem bo od 2dni młody się wścieka nad moim prawym cyckiem, aż się wygina i mam wrażenie że urwie mi brodawkę, przy lewej piersi takich cyrków nie mamy.. ściągnęłam troszkę laktatorem i problem znikł, może kanalik jakiś był zatkany? Nie wiem..
Pępek nam odpadł ale ciągle podkrwawia, octeniseptem traktuje, niby nie jest zaczerwieniony ani nie ropieje, ale 3tyg zaraz będą a on ciągle się coś paprze.
Aniu zdrówka dla Wojtusia.
Ja o chrzcinach nawet jeszcze myśleć nie zaczęłam, nie wiem jak to bd bo mamy tylko cywilny, mąż po rozwodzie, ksiądz na pewno bd nosem kręcił..
Sesję w domowych pieleszach mieliśmy we wtorek, akurat obsypały krostki kawalera, pani fotograf tylko go zobaczyła i "trzeci tydzień zaczęliście?"
Edit: dla koleżanek które chcą zacząć chustowa przygodę - www.chusty.info, www.zamotani.pl, www.klubkangura.com.pl. no i jak macie FB to polecam znaleźć lokalna grupę chustoswirusek - u nas działa prężnie, są spotkania cotygodniowe, certyfikowani doradcy i kursy, wypożyczanie chust, testowanie itd. doradców noszenia można znaleźć na cały, akademia noszenia.pl.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2018, 12:48
-
MałaCzarna1988 wrote:U nas z kolei młody kładzie się spać koło 21, koło 24 pobudka na karmienie, później o 3 i o 6. Tak średnio co 3 do 4 godz pobudka, w dzień to samo. Za każdym razem go przebieram bo sam się nawet tego domaga - jak nie przyuwaze i go nie przebiore to się żali w łóżeczku.
A sika na potęgę. Teraz mamy pampersy 2 i nie wiem co z nimi jest ale średnio 3 razy na dobę podsikuje sobie ubranka jak go kładę na boczek.
A teraz pytanie z innej beczki - macie chusty i czy ich używacie? Bo się zastanawiam nad chustą a nosidlem. Spodobało mi się nosidlo Tula, może ktoś ma doświadczenie z tym nosidelkiem? -
Dziewczyny wiem, że ten temat już był, ale bardzo dawno temu, więc jeszcze raz was chciałam zapytać jak przygotować te malinki do kaszki na potem? O ile dobrze pamiętam to Uleczka coś pisała chyba i tym? Bo u sąsiadki obrodzilo i chętnie bym porobiła coś dla małej poza zwykłymi przetworami
-
melbusia88 wrote:Dziewczyny wiem, że ten temat już był, ale bardzo dawno temu, więc jeszcze raz was chciałam zapytać jak przygotować te malinki do kaszki na potem? O ile dobrze pamiętam to Uleczka coś pisała chyba i tym? Bo u sąsiadki obrodzilo i chętnie bym porobiła coś dla małej poza zwykłymi przetworami
Ja mam dwa sposoby. Albo zasypuję cukrem, zostawiam w lodówce na noc żeby sok puściły. Potem jeszcze wyciskam przez gazę i sam sok gotuję - potem do małych słoiczków. Albo możesz zasypać cukrem, potrzymać przez noc żeby sk puściły. do słoików takie w całości z tym sokiem i pasteryzować.melbusia88 lubi tę wiadomość
-
Melbusia my się przeważnie piersią karmimy ale co raz częściej zaczęłam sięgać po mm bo dziwnie z tą moją laktacja. Jednego dnia mam dużo mleka a drugiego wyciskam laktatorem jednorazowo zaledwie 30 ml mleka... ale walczę dalej, przystawiam małego ile się da, no chyba że już się tak na maxa denerwuje to dokarmiam mm.
Co do oszpeconej twarzy to mój mały też cały w kostkach. Czekamy aż zejdą, lekarz mówił że po 2-3 tyg powinno ustąpić. Minął 1 tydzień a tu jeszcze gorzej najbardziej denerwują mnie ludzie bo każdy kto zobaczy małego to od razu że ma alergię pokarmowa... A to niemowlęca krostkowica głowy która musi sobie po prostu przejść samoistnie.
Jesli chodzi o kupy to u nas przy każdej zmianie pieluszki są malutkie kleksiki przez bączki + jedna duza wieczorna kupa (niesmierdzaca, taka jajecznica z grudkami).Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2018, 16:30
-
MałaCzarna1988 wrote:Melbusia my się przeważnie piersią karmimy ale co raz częściej zaczęłam sięgać po mm bo dziwnie z tą moją laktacja. Jednego dnia mam dużo mleka a drugiego wyciskam laktatorem jednorazowo zaledwie 30 ml mleka... ale walczę dalej, przystawiam małego ile się da, no chyba że już się tak na maxa denerwuje to dokarmiam mm.
Co do oszpeconej twarzy to mój mały też cały w kostkach. Czekamy aż zejdą, lekarz mówił że po 2-3 tyg powinno ustąpić. Minął 1 tydzień a tu jeszcze gorzej najbardziej denerwują mnie ludzie bo każdy kto zobaczy małego to od razu że ma alergię pokarmowa... A to niemowlęca krostkowica głowy która musi sobie po prostu przejść samoistnie.
Jesli chodzi o kupy to u nas przy każdej zmianie pieluszki są malutkie kleksiki przez bączki + jedna duza wieczorna kupa (niesmierdzaca, taka jajecznica z grudkami).❤Ada&Pola❤