LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Jakie to trzeba mieć zezowate szczęście żeby dostać jelitówki w wigilię, stać przy garach z gorączką, a w połowie szykowania kolacji wigilijnej stracić dostęp do prądu zdążyłam tylko usmażyć rybę i zaczęła się kopcić instalacja elektryczna. I były tylko trzy dania-ryba, sałatka sledziowa i zimny barszcz dobrze, że sąsiad elektryk się zlitował i późnym wieczorem przyszedł nam naprawić. Miały być piękne magiczne święta we trójkę (plus goście) , a ja dogorywam z bólem brzucha i gorączką
-
Naprawdę szaleje, bo po prostu zaczęła raczkować i teraz zaczyna być prawie wszędzie. Mnie też jest strasznie przykro, że ten czas tak szybko leci, nie będę już pewnie miała w domu takiego małego bobasa, więc chciałam się nacieszyć nią, a tu nawet nie zdążyłam. I ona też strasznie dużo krzyczy, ale to jest naprawdę krzyk, szczególnie jak się na nią nie zwraca uwagi
melbusia - dużo zdrowia, niezapomniane święta -
Nalia wrote:Jak Wasze dzieci zniosły Święta? Ada kiepsko. Wśród gości marudzenie i ryk. Bez gości Anioł.
Andrzejek bardzo dzielnie zniósł gwar-do pewnego momentu pod wieczór marudzenie to po prostu pojechaliśmy godzinę wcześniej niż planowalismy i tyle bardzo fajnie
Babcia baaaardzo chciała dać mu opłatka mimo że mówilam że wypluje. Uparla się, ok-wyplulWiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2018, 14:00
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
U nas święta super, byliśmy lekko przerażeni bo mała, o ile w domu jest aniołkiem to na wyjściach pokazuje rogi ale przez święta bawiła się grzecznie na macie piankowej (braliśmy wszędzie ze sobą), gruchała, śmiała się, no po prostu byliśmy w szoku
-
U nas swieta jako tako. Wigilia spoko ale 1 dzien maruda jakich malo. A dla mnie wigila u tesciowej masakra! Tego nie jedz bo Ci nie wolno. Wzielam pieroga z kapuusta i grzybami a tesciowa ja zrobila dla Ciebie inne bo Ty karmisz... mowie ze raczej jem wszystko a ona oj lepiej nie ryzykowac wiec nie moglam jesc tego czego chcialam tylko co mi podsuwala czyli nie typowo wigiline ale jakies przerabiane. Zostawilam to bez komentarza bo pozniej jechalismy do mojej mamy i tam miglam nadrobic.
-
klaudia382 wrote:Julka skończyła 5 miesięcy i ani sie nie przewraca ani nie podnosi sie na przedramionach... miesiąc temu zaczęła trzymać głowę dopiero... czy ktos ma podobne problemy?❤Ada&Pola❤
-
Britty wrote:Czy u was dzieci też tak strasznie marudzą? Mała ma ostatnio ciężkie dni, chce być tylko na rękach inaczej płacz, męczą też ja zabki, masc pomaga tylko na chwilę.❤Ada&Pola❤
-
Britty wrote:Czy u was dzieci też tak strasznie marudzą? Mała ma ostatnio ciężkie dni, chce być tylko na rękach inaczej płacz, męczą też ja zabki, masc pomaga tylko na chwilę.
Może całe to marudzenie sprowadza się właśnie tylko do ząbków. U mojej małej jeszcze nie widać śladu, to też jest pogodna i wesoła całe dnie
Klaudia - myślę, że warto by było skonsultować z pediatra/fizjoterapeutą, ale zakładam, że najpewniej Twoja mała po prostu się nie spieszy (moja też wszystko zaczyna robić później, parę razy już byłam zaniepokojona)
-
Nalia wrote:Nie cały czas, ale generalnie Adusia to mały maruda i wymuszacz. Pobawi się chwilę sama, ale musi być ktoś z nią w pokoju. Nie lubi długo leżeć w jednym miejscu. W kuchni w leżaczku chwilę polezy i już stęki.
To właśnie u nas też tak jest plus drzemki dosłownie na całe szalone 20 min. Nie wiem skąd to dziecko ma tyle werwy.
Kaktus a mała nie ślini się ani nie gryzie paluszków ?
U nas są ogl dwa zęby i chyba idą następne bo nawet lekki stan podgorączkowy się pojawił wczoraj. Dałam małej pedicdtamol myślałam że po nim zaśnie, ale gdzie tam buszowała do 2202.09.2020 Gabryś
22.07.2018 Zuzanka
-
Kaktus93 wrote:Britty - mała się slini i pcha wszystko do buzi ale to już od jakiegoś czasu i ciągle nic się nie dzieje :p
Dziewczyny a jak Wasze dzieci reagują na innych? W sensie na dziadkow, ciocie, wujkow albo zupełnie obcych ludzi?❤Ada&Pola❤
-
Moja ani nie wymusza niczego, ani nie marudzi. Jest bardzo pogodna i płacze jedynie na mega głód i ból. Idące zęby zwiastuje wkładanie wszystkiego do buzi w celu tarcia dziąsełek (a nie poznawania organoleptycznie).
To cygańskie dziecko;-) nie płacze nawet wzięta na ręce przez obce, pierwszy raz widziane osoby raz jedyny rozplakała się na dziadka z nieznanych powodów, a tak to u każdego jej dobrze, z każdym zostanie pod opieką. Ale może to dlatego, że nasz dom jest często pełen gości i jest przyzwyczajona od urodzenia. Szwagier nikogo w domu nie przyjmuje poza rodzicami i teściami, oni też z dziećmi nigdzie nie chodzili i ich dzieci niestety wyrosły na małe dzikusy, każdego się boją, zaraz płaczą, nawet problem jest żeby się z nami przywitały.
Złote mam dziecko, jedynie obawiam się, że refluks nie minął, bo zmieniliśmy mleko z bebilon ar na bebiko 2 i znowu to samo- wieczna czkawka i ulewanie... Chyba jednak gastrolog nas czeka. -
Melbusia, Twoje złote dziecko wynagradza Ci trudy porodu
U nas mały raczej pozytywnie reaguje na obcych i rodzinę. Był moment, kiedy na teściów z niewiadomych przyczyn reagował płaczem, a np. na obcych, widzianych po raz pierwszy w życiu (koleżanki i kolegów z mojej pracy) reagował uśmiechem i kokietował wszystkich z całych sił
Generalnie też nie mogę narzekać - mimo że Mały uwielbia towarzystwo i ciężko go zostawić nawet na 10 minut samego, to jest mega pogodnym i uśmiechniętym dzieckiem. Zresztą wróciłam do książki 'mocno mnie przytul', gdzie bardzo fajnie opisane jest m.in. dlaczego dzieci nie lubią same spać w nocy, płaczą jak wychodzi się z pokoju etc. Mimo że to dość oczywiste, to książka pozwala to sobie w głowie jakoś poukładać