LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A wiesz, że sporo w tym prawdy, chyba z nikim tak swobodnie nie potrafilabym rozmawiać o pawiach, wzdęciach i upławach, a czasem dla spokoju sumienia jednak trzebaAndziula_1988 wrote:Jak to sama? A my to co kochana?

hehe :* :* :*
Co do przeziębienia, ja sobie prewencyjnie ugotowałam rosołek ze żeszczęśliwej kurki
I popijam herbatkę z malin (ponoć ważne jest żeby byla z kwiatów, a nie z liści).
Andziula_1988 lubi tę wiadomość
10 cs szczęśliwy

-
Bardzo Ci wspolczuje, chyba nie ma dobrych słów, żeby ukoić ból po takiej stracie...cuddlemuffin wrote:My planujemy powiedzieć w wigilie, będe wtedy w 12 tygodniu. Poprzednim razem powiedzielismy w 10 tygodniu, moja mama szalała z radości, zrobiła z tej okazji przyjecie, powiedziała wszystkim przyjaciółkom.. Tydzień później musiała wszystko odwoływać, bo szczęście nas opuściło. Drudzy rodzice zza granicy przysłali nam paczke a w niej małe buciki. Paczka doszła tydzień po poronieniu, płakałam jak głupia ściskajac te buciki.. Tym razem chciałabym zaoszczędzić im i sobie rozczarowań.
10 cs szczęśliwy

-
Mnie dziś właśnie coś takiego obudziło, aż byłam w szoku...Paulina.G wrote:Dziewczyny teraz takie trochę krępujące pytanie... Czy Wy też macie upławy ? Ja się czasem czuje jak podczas okresu... takie białe cuś się wydostaje. Nie jest tego mega dużo, ale jednak jest10 cs szczęśliwy


-
nick nieaktualnyDziewczynki głowy do góry. Ja staram się nie wracać do tego co było. Prawda że już mam do kogo wracać chyba to mnie pociesza i nie daje patrzeć w przeszłość.
Zjadłam budyń mężu sprząta w kuchni ja mam chwilę by poleżeć Leni się bawi a za 15 min znajomi wpadają. -
Ja dalej słabo się czuję, gdybym mogła to do czegoś porównać to trochę tak jakbym miała gigantycznego kaca od tygodnia. Leżę i odpoczywam, a mój M dziś jak nie on, sprząta i nawet sałatkę zrobił, bo goście maja wpaść wieczorem.
My powiedzieliśmy już rodzinie i znajomym, wieść szybko się rozniosła oczywiście, ja się trochę tego bałam, ale mój mąż mówi ze trzeba myśleć tylko pozytywnie i już wyczerpaliśmy limit złych doświadczeń. Wierzę, ze ma rację i w lipcu będę to moje małe szczęście tulić mocno w ramionach i tylko wspominać te moje strachy
Britty, Andziula_1988 lubią tę wiadomość
-
Popieram, nie wolno nam inaczej myśleć!Lena21 wrote:Ja dalej słabo się czuję, gdybym mogła to do czegoś porównać to trochę tak jakbym miała gigantycznego kaca od tygodnia. Leżę i odpoczywam, a mój M dziś jak nie on, sprząta i nawet sałatkę zrobił, bo goście maja wpaść wieczorem.
My powiedzieliśmy już rodzinie i znajomym, wieść szybko się rozniosła oczywiście, ja się trochę tego bałam, ale mój mąż mówi ze trzeba myśleć tylko pozytywnie i już wyczerpaliśmy limit złych doświadczeń. Wierzę, ze ma rację i w lipcu będę to moje małe szczęście tulić mocno w ramionach i tylko wspominać te moje strachy10 cs szczęśliwy

-
nick nieaktualnyJasne wrzucę jak ogarnę obiadekLena21 wrote:A co do pomysłów na przeziębienie i kaszel to może Aga udałoby sue je jakoś wrzucić na ta pierwszą stronę ? Każdej z nas może się to przydać w przyszłości a później trudno to wszystko odnaleźć przy takiej ilości postów
-
cuddlemuffin wrote:My planujemy powiedzieć w wigilie, będe wtedy w 12 tygodniu. Poprzednim razem powiedzielismy w 10 tygodniu, moja mama szalała z radości, zrobiła z tej okazji przyjecie, powiedziała wszystkim przyjaciółkom.. Tydzień później musiała wszystko odwoływać, bo szczęście nas opuściło. Drudzy rodzice zza granicy przysłali nam paczke a w niej małe buciki. Paczka doszła tydzień po poronieniu, płakałam jak głupia ściskajac te buciki.. Tym razem chciałabym zaoszczędzić im i sobie rozczarowań.
Poplakalam sie jak to czytalam. Przykro mi
trzeba wierzyć ze tym razem bedzie wszystko dobrze ❤
Ja sie bardzo cieszę ze w te święta będziemy juz w trojeczke. Zawsze o tym marzyłam
02.09.2020 Gabryś

22.07.2018 Zuzanka

-
Pisalam wczesniej za nim ucielo ze dostalam wilczego apetytu na przemian z mdlosciami. Dziewczyny jak wy sobie z tym radzicie? Do sucharkow nie naleze i dlatego mnie to tak martwi. Wrrrr zla jestem i ciagle sobie obiecuje ze jutro sie ogarne bo w koncu bedzie za pozno i jak to potem bedzie zgubic?!

-
A ja dziś miałam dzień na gotowanie
miałam ogromną ochotę na bigos, a w trakcie gotowania bigosu zachciało mi się rosołu
ugotowałam jedno i drugie 
Bratowa mnie dziś trochę uświadomiła że moja praca nie jest wskazana w ciąży, że powinnam jak najszybciej odejść na zwolnienie. Pracuje w komisie z telefonami, więc jestem narażona na ich promieniowanie. Tak teraz o tym poczytałam i faktycznie może to być szkodliwe dla maluszka. Chciałam pracować przynajmniej do końca roku, bo koleżanka ma zaplanowany wyjazd i nie chciałabym jej planów psuć ale w tej sytuacji nie będę się chyba na nią oglądać. -
Ja też tak o tym nie myślałam ale właśnie bratowa zapytała kiedy odchodzę na zwolnienie, powiedziałam że chcę do końca roku pracować to się bardzo zdziwiła że tak długo i czy się nie boję że mogę zaszkodzić. Przestraszyłam się trochę i poszperałam w necie i coś może być na rzeczy. Na następnej wizycie poproszę o zwolnienie.po_prostu_ja wrote:M@ziii, teraz to mnie bardzo zdziwiłam :o tez pracuje w czymś podobnym do komisu i w sumie nawet nie pomyslałam o tym wszystkim :o ...
po_prostu_ja lubi tę wiadomość
-
No właśnie co do apetytu, tez nie ważę mało, bo pp tych wszystkich ciazach niestety tez zostalo, a ja czuję ciągle glod. Staram sie jeść mało i często, ale w międzyczasie i tak jestem głodna więc coś podjadam, tez ciągle mówię ogarnij się ale nie umiem
"Troszkę Nas Jest.." -
Nadrobiłam Was
Wy się rozpisujecie, ja tylko podczytuje ale nie chętnie uczestniczę w rozmowie, zawsze tak mam... z moim M przytulanko od 3 tyg nie było bo ciągle się mijamy, praca na zmiany i opieka nad młodym i własny czas wolny to doba to za mało
ja pracuję w hipermarkecie jako kasjerka, kilku kolezankom zaufanym powiedziałam, u mnie w pracy to prawdziwe babyboom, już 4 albo i 5 w ciągu 2 miesięcy i to tylko kasjerki 
Miłej nocy :*






